Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doradca w sprawach xxx

Jeśli macie jakieś pytania dotyczące sexu, erotyki, współżycia z partnerem itp..

Polecane posty

Gość wiolletka32
trudno to wszystko zrozumieć ,jesteśmy razem 16 lat ,nie pragnę go ani nigdy nie pragnęłam ,ale jednocześnie bardzo potrzebuje seksu ,nasz związek układa się wspaniale ,poza tymi sprawami ,ale coraz bardziej mnie dręczy nieudany seks z mojej winy bo on się bardzo stara ,co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wioletka, to faktycznie bardzo trudna sytuacja. Rozumiem, że on Cię nie pociąga. Wiesz co, może spróbuj wypisac na kartce wszystkie jego atuty, najlepiej te zewnętrzne czyli np. ładny uśmiech itp i przyjrzy mu się na pewno jest w nim coś co Cię pociąga tylko Ty jeszcze o tym \"nie wiesz\" :) Jeśli źle Cię zrozumiałam to napisz dokładniej o co chodzi. A potrafisz stwierdzic dlaczego go nie pragniesz? Coś Cię w nim odraża czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolletka32
nie ,nic mnie nie odraża ,jest bardzo zadbany ,szczupły ,wszystko co w nim najlepsze to jego charakter ,dobroć ,uczynność ,zaradność ,dbanie o rodzinę,sama nie wiem dlaczego jestem taka ,lubię go ale w seksie potrzeba czegoś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechetna
doradco sęk w tym żę ja już mu o tym wszystkim mówiłam :( Ostatnio trzymam go na dystans ale to nic nie pomaga... pojawiłay się zale z jego strony i podejrzenia :(. wioletka 32, czy on przypadkiem nie jest twoim zdaniem zbyt uczynny, czy przypadkiem nie robi tego czego nawet nie chcesz czy nie wyręcza cię we wszystkim? Może mamy podobnie :( Bo do rozbudzenia namiętnośći trzeba mieć coś lekko nieosiągalnego, tak mi się wydaje... Każde musi mieć jakieś własne terytorium niekoniecznie znane małżonkowi. Czy zgodzisz się ze mną doradco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutenki
Potrzebuję pomocy. Dawniej pokochałem jedną dziewczynę, spotykalismy się dosc długo jednak rozeszlismy się z powodu nieudanego sexu, a raczej nie to że nieudanego (bo to były początki) lecz z racji tego że porprostu się nie kochalismy, to było z mojej winy. Nasze wczesniejsze stsunki konczyly się kiepsko, zawsze zachodzila mozliwosc zajscia w ciąże. Tego własnie się bałem poniewaz moje zycie zmieniłoby się diametralnie. Moze nie byłem gotów na ojscostwo. Nie to że mnie nie pociągała lecz sama obawa przed zajscem w ciąże wystarczająco paralizowala mnie gdy dochodzilo do zblizenia. Kończyło się na pieszczotach i ja rezygnowałem z sexu. Bałem się. Ona wiele razy mnie prowokowała lecz konczylo się tak samo, nie mówiłem jej nic. Z czasem jednak jej powiedziałem i rozeszlismy się ponieważ \"nie dawales mi tego czego chcialam\", \"widocznie cię nie pociągałam\"... Smutne. Minął rok, zaczelismy się spotykać znów, lecz z pewnym dystansem. Moje zycie się ustatkowało, mieszkanie, praca, szkoła... Zmieniłem zdanie co do ojcostwa, już się teraz tego nie boję i jestem gotowy kontynuować nasz związek. Rozmawiałem z nią... lecz ona tylko odpowiada \"wtedy nie chciales ze mną sie kochac to teraz nie bedziesz chcial tez, za bardzo cie znam\"... tak się konczy nasza rozmowa. Z tym ze naprawde ją kocham, bardzo mnie podnieca i często mam ochotę na sex z nią. Pomózcie mi, powiedzcie jak mam ją nakłonić do sexu... do tego aby dalej o mnie myslała jako o obiekcie sexualnym... tak jak kieyds... co mam jej powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wioletka i niechętna--> Fakt, możecie miec podobnie. Wasi partnerzy albo chociaż ten od Wioletki jest zbyt dobry! Widocznie kręcą bardziej zadziorni,a przynajmniej w sprawach łóżkowych;) może zaproponuj partnerowi ostrzejszy seks z długą grą wstępną.. Po prostu nie kręcą Was takie ciepłe kluchy:D Niechętna--> Czy u Ciebie jest tak jak u wiolety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechętna
jest troszke inaczej bo ja siebie tak nie obwiniam o nieudany seks. Ja wim czego mi w nim brakuje, tak przynajmniej myśle. Sądzę że namiętności. Wewnętrznie czuję, że seks między nami odbywa się według jakiegoś z góry określonego scenariusza i mój mąż jest reżyserem. Zawsze kończy się moim spełnieniem, ale nie na poziomie duchowym. Ja nie mogę być reżyserem, bo on mocno się przy tym rozbudza, że ja idę kompletnie w zapomnienie. Kiedyś próbowałam, teraz już nawet zapomniałam jak się jest aktywnym bo zmuszona jestem do bycia bierną inaczej nic z tego nie będzie. Taki sam jest w życiu. Lubi mnie wyręczać we wszystkim nawet jeśli nie chcę by to robił. Nic nie robi sobie z mojego zdania, i lubi mieć wszystko pod kontrolą. Mam wrażenie, że u wioletki jest tak samo. Bo przez wiele lat obserwacji doszłam do wniosku że to co w życiu się dzieje między małżonkami to dzieje się i w łóżku. Tyle że ja się nie obwiniam. Próbowałam rozmawiac z nim o moich potrzenbach bo je znam jako tako (nie był moim pierwszym facetem) I wiem że może byc cudownie, nawet bez spełnienia. A nasz seks jest jakiś taki "papierowy". Czuję, że gdyby był na obu płaszczyznach (w obu wymiarach) byłby pełnią i dawał jemu większe zadowolenie niż daje teraz i nie potrzebowałby go tak intensywnei i często. Umiałby się też pohamować, bo tylko seks, który obojgu przynosi zadowolenie by go interesował. Ale on nie potrafi tego zrozumieć i przekroczyć tego swojego progu, a ja nie wiem jak to sprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechętna
nawet nie zależy mi tak bardzo by się wykazywał tak jak się wykazuje (to mu też mówiłam) ale żeby po prostu był ze mną i starał się mnie czuć. Nie musi być to udziwniane- tak to czaem odbieram. Z jednej strony mam wrażenie że go to nudzi ale z drugiej strony działać nie mogę bo jakby go wtedy ze mną nie było - odpływa mi w nieznane, czasem mnie to przeraża. Mogłoby mnie wtedy już nie być, mogłby to być manekin i równie świetnie by mu było. Technika, technika i jej ciągłe doskonalenie to jest to co mam w łóżku. Jakby jakieś egzaminy zdawał czy coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechętna
znalazłąm artykuł w którym to piszą "Współżycie przestaje być radosnym spotkaniem partnerów, jest natomiast stale powtarzającym się rozczarowaniem. Umiejętność radowania się z "tu i teraz" we współżyciu seksualnym uwalnia spontaniczne przeżycia i doznania o głębszym wymiarze w tym i orgazm. A więc nie szczytowanie powinno być celem seksualnego kontaktu, a satysfakcjonujące i więziotwórcze współprzebywanie, którego częścią może, ale nie musi być orgazm." U mnie nie ma "współprzebywania" :( Jego celem jest moje szczytowanie. Tak czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutenki
Ale tak ot po prostu jej o tym powiedziec ? Wiele razy próbowałem bokiem dojsc do tego tematu to kończył sie... eh.. tak jak napisałem wczesniej... Może mam ja zaciagnac do siebie... a moze ma kogos innego kto jej to daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killer11
A ja mam pytanie czy trzeba lizać kobietom cipkę żeby penis gładko i szybko wchodził (np. do ostrych ruchów posuwisto-zwrotnych) czy wystarczy długie namiętne całowanie w usta językiem itp. z pieszczotami i przytulaniem? plis o odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutenki---> tego to ja już nie wiem czy ona ma kogoś czy nie, ale po prostu musisz ją przekonac, tak aby zechciała;) Niechętna--> No właśnie, tak myślałam, tak się dzieje w wielu zwiazkach. a czy kiedyś było inaczej? czy mąż był namiętny? Obawiam, że mógłby Wam pomóc tylko sexuolog z prawdziwego zdarzenia w realu. Ja na tym tapie niewiele mogę pomóc, przykro mi. kiler11--> To zależy czy partnerka szybko się podnieca i robi 'mokra' ,a to zaś czasem może zależec od fazy cyklu. Ale nie zawsze.. niektóre kobiety szybko robią się mokre i nie trzeba nawilżac, inne znów mają z tym problem, bo są za mało mokre. ale wylizac zawsze można:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechętna
Właśnie to wiedziłam, że mój małżonek nie potrafi być tu i teraz. Te wszystkie skomplikowane cudeńka, które czasem wymyśla, to odnoszę wrażenie są po to zeby tylko się sprawdzać jako facet we wlasnych oczach, a nie w moich :(. Chce byc w tym perfekcjonistą (tak myślę) Nie było namiętności od początku. Był sympatyczny seks z moim i jego spełnieniem. Z nim pierwszy raz poznałam co to właściwy orgazm, ale dużo wcześniejsze kontakty nawet nie kończące się szczytowaniem były bardziej satysfakcjonujace. Myślałam, że to kwestia czasu, że się odnajdziemy i znajdziemy sposób na doskonalenie tego. Więc mówisz, że tylko seksuolog może nam pomóc. No to klapa, bo on myśli że to ze mną coś jest nie tak. On sie nie wybierze. Podsuwałam mu opisy seksu tantrycznego bo o taki chyba mi chodzi i myślałam że w tym tkwi rizwiązanie, ale on nic nie rozumiał. Tak jakby nie czuł przy czytaniu opisów, co w jego wnętrzu się może się dziać podzczas takiego seksu. Ja jak czytałam czułam wewnętrznie, że wiem o co chodzi. I że to mogłoby nam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi doradcooo
ja mam pytanie z troche innej serii;p chcialabym wiedziec czy seksuologie studiujesz jako odłam spychologii czy moze na medycynie? czy na psychologii mozna studiowac od 3 roku seksuologie czy dopiero po 5 latach?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej szkole można studiowac od 3 roku, studiuje w sensie psychologicznym.. ale jest anatomia itp;) Niechętna->> może sama zacznij stosowac się do zasad seksu tantrycznego, pieśc jego zmysly, delikatnie łaskocz, dotykaj zmysłowo.. wiesz o co chodzi;) byc może u niego też obudzą się takie odruchy:D życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochająca200
co zrobić aby zmęczony facet nabrał ochoty na ostry i wyczerpujący seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mam taki problem z facetem- otóż jesteśmy razem już od 3 lat(on jest młodszy ode mnie o rok- ma 21lat) wynajmujemy razem mieszkanie od2lat. Problem tkwi w naszej sypialni otóż ja lubię się z nim kochać, eksperymentować, odkrywać tę sferę życia, okazuję mu w ten sposób jak bardzo go kocham, lecz ciągle wychodzi to z mojej inicjatywy(dodam że kochamy się przez to raz na dwa tygodnie), czasem muszę się prosić o sex albo ostatnio nawet o przytulenie lub francuski pocałunek, wydaje mi się że momentami traktuje mnie jak przyjaciółkę a nie jak dziewczynę, rozmawiałam z nim o tym dlaczego kiedy ja mam na to ochotę to on nie, a on na to że: tak już jest i że nic na to nie poradzi i że mnie kocha, a dzisiaj rano (co mnie najbardziej zabolało)przyłapałam go na masturbacji przed zdjęciami z neta:( dlaczego robi to sam, a nie mówi że ma na to ochotę:( może on już nie chce ze mną tego robić??:( Impotencja raczej odpada bo on nie ma problemu z \"wstawaniem\", boli mnie to ponieważ sex jest dla mnie częścią miłości, nie chcę żeby nasza miłość wygasła za bardzo go kocham!!! nie wiem co mam robić jest mi bardzo przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli mój parter zjeżdża co jakiś czas za granicę i wystarcza mu raz stosunek czy może mieć kogoś na boku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×