Apel - LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ!!!!!!

i walczysz na forum z wegetarianami, bo są tu ludzie którzy przyznali iż mięso jedzą ale nie mają w dupie ich cierpienia.

ja tez nie mam w dupie - powiedzialam, ze mi przykro :)

Przepraszam T. ale twoja ostatnia wypowiedź rzuciła mnie na plecy... raz to nie jest temat o kaczkach a dwa z pogryzieniami wyjechałaś Ty jako argumentem (???)

OK. Życie ludzi jest więcej warte niż życie zwierząt, ale to nie oznacza, że życie zwierząt jest nic niewarte.

tak i wytlumaczylam na czym polega dla mnie pogryzienie przez psy jako argument a kaczki czy swinki, co za roznica? jest jakas hierarchia? :D

"zycie kaczek mnie pie**oli ","zwierze to zwierze. czy to kaczka czy to pies","tylko k**wa MYŚL"-dyskusja o wegetarianizmie

Tego się nawet nie da skomentować.

no bo to czy umra czy nie po to zebym je zjadla nie ma znaczenia dla mnie. ma, jesli umieraja w meczarniach - przykro mi z tego powodu :) ale jesc bede je dalej. i owszem, zwierze to zwierze, nie czlowiek.

Ktoś tu ma problemy z agresją :o

apelujac do ludzi zjadajacych mieso to tak jakby apelowac do lwa ze nie ma zjadac zeber i antylop... zarowno my jak i zwierzeta niektore jestesmy miesozerni i uwierz, ze mimo wszysto zwierzeta hodowlane nie sa zabijane w wiekszych mekach niz np taka mala zebra zjadana przez tygrysa, czy kura przez lasice :O owszem mozna apelowac o humanitarne zabijanie zwierzac bez tortur i calej tej okrutnej otoczki tlumaczonej ekonomia, czy ulatwieniem pracy, ale nie przesadzajmy w 2 strony krowe hoduje sie po to zeby ja zjesc podobnie swinie, kury, kaczki, zreszta nie kazde zwierze cierpi jakies katusze przy smierci, sa normalne ubojnie i zerznie

rzeznie :P

ide spac

Do co z tego ze po 3 Jak mozesz porownywać lwa do człowieka? Skoro ludzie są wyżsi w rozwoju to można do nich apelować, bo chyba rozumem wyprzedzają. Drapieżnik nie zrozumie bo nie potrafi myśleć i nie zna mowy, ale do ludzi ROZUMNYCH można apelować.

Otóż taka antylopa zabijana przez lwa nie cierpi aż tak strasznie jakby się wydawało... tutaj działa natura. Po ucieczce w momencie dopadnięcia, przed śmiercią wydziela się gigantyczna dawka endorfiny, tak że ta antylopa jest znieczulona i nawet nie piszczy. Z resztą to wszystko odbywa się z zaskoczenia. Zwierzęta jadące do rzeźni niestety mają tego świadomość, a prosiaki prowadzone rzeź płaczą. Z resztą najgorsze jest to że nikt tego nie sprawdza a rzeźnicy nie są zwykłymi normalnymi ludźmi, oni są pozbawieni wrażliwości. Najgorsza jest ubojnia maszynowa bo to już jest rzecz okropna: http://www.viva.org.pl/index.php?id=180 (nie ma zdjęć)

Do tego w ten sposób produkuje się mięso bylejakie, którego połowa masy to solanka i inna chemia.

po 1 skad wiesz jak cierpi antylopa, po 2 skad wiesz co czuje swinia prowadzona na rzez i nie mozna jednoznacznie stwierdzic, czy ona sie boi tego bo przeczuwa, czy po prostu sie boi i tak samo by sie bala jakby ja ktos prowadzil na lake. nie mowie przeciez ze popieram okrutne zabijanie zwierzat, jakbym mogla sama bym wszystkie wykupila z tych ubojni, gdzie pracuja ludzie bez serca, ale nie bede nikogo krytykowac za jedzenie miesa i nazywac go morderca itd ludzie tak samo jak zwierzeta maja swoja nature, mieso jest potrzebne od zawsze istnieje w ludzkim jadlospisie istnieje jakis lancuch pokarmowy i uwazam ze nie nalezy go ignorowac, uwazam ze mieso jest nam potrzebne i owszem mozna skladniki zawarte w miesie zastapic innymi lub zdobyc je z innych zrodel, ale nie kazdy na to pojdzie i kto wie co by sie stalo jakbysmy tak robili na dluzsza mete, zywnosc modyfikowana genetycznie tez miala byc zbawieniem, a coraz czesciej sie okazuje niezdrowa, a juz napewno niesmaczna, myslicie ze skad te wszystkie wirusy i bakterie uodpornione na leki itp kiedys tego nie bylo bo kiedys ludzie nie ingerowali w przyrode

Tak sobie wymyślam :O. Oglądałam o tym program na discovery. Mówili dokładnie o tym jakie reakcje zachodzą przed śmiercią. Zauważ, że nawet jak lekarz nastawia złamaną nogę czy rękę bez znieczulenia, robi to z zaskoczenia. Tak samo jak powiedzmy skaleczysz się nożem nagle ból poczujesz później.

Przepraszam chodziło o śmierć konkretnie przy polowaniu, taka antylopa w pewnym momencie przestaje walczyć i nie odczuwa bólu, nawet w momencie gdy lew zaczyna ją jeść.

co do lekooporności to jest ona efektem nadmiaru leków. Na zachodzie jest więcej gmo a lekooporność jest niższa. Wiesz dlaczego? Oto przykład. Moja córka złapała ostatnio wirusa. Lekarze kazali podawać tylko czopki z paracetamolem i przemywać nosek wodą fizjologiczną. W Polsce w przypadku wirusa lekarz zapisuje ci pół raklamówki antybiotyków. Jeszcze pół biedy jak z nimi trafi. Gorzej, jak przepisze zły lek a organizm się uodparnia a potem jest ci potrzebny dokładnie ten lek i jest problem, bo na twój organizm już nie działa.

pewien producent tzw.ekologicznych wyrobow miesnych karmi swoje swinie miedzy innymi tym co zostalo po ich kolezankach-smacznego

To czy GMO jest dobra czy zła to się przekonamy za 20, 30 lat ale GMO może się przyczynić do rozwiązania problemu głodu w Afryce dlatego ja osobiście jeszcze nie wyrobiłam sobie zdania na ten temat.

A wirusy i bakterie zawsze się mutowały. Tylko ludzie do pewnego czasu mogli tworzyć coraz to nowe leki zwalczające je, ale to się niestety kończy :(

wracając do świń w oparzalniku cytuję: 21:36 też czuję się dobrze Nie wiem po co zwierzęta są w ogóle wrzucane do wyparzalnika i szczerze mówiąc gówno mnie to obchodzi. Wiem, że trafiają tam przytomne a tak być nie powinno. jeżeli NIE WIESZ, po co i jeszcze do tego gówno Cię to obchodzi, jednym słowem - na rzeczy NIE ZNASZ SIĘ kompletnie, to po prostu może się nie wypowiadaj, bo tylko się ośmieszasz :P Ty nic nie \"wiesz\", Ty tylko wierzysz ślepo dziennikarzowi, któremu zależało na wywołaniu sensacji, więc pohamuj trochę swoją agresję, podobno wegetarianie to tacy spokojni i pokojowi ludzie.. :O tak się składa, że ja akurat WIEM, po co wrzuca się tusze do oparzalnika, wiem też na czym polega ubój - najważniejszą rzeczą jest wykrwawienie tuszy, i nie ma mowy o wrzuceniu do oparzalnika zwierzęcia nie wykrwawionego, nie mówiąc już o żywym i świadomym. gadki o tym, że rzeźnicy się \"spieszyli\" też możecie wsadzić między bajki, bo mogli się spieszyć, ale to nadal nie zmienia faktu, że świnię najpierw się ubija i wykrwawia, a potem dopiero oparza. w przeciwnym wypadku cała ta partia mięsa byłaby do wyrzucenia i raczej żaden rzeźnik by na tym nie zarobił. niestety, zawsze najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy w ogóle nie są w temacie. :O zamiast pisać idiotyzmy, poczytałaby jedna z drugą podręcznik technologii przetwórstwa mięsnego, żeby się nie kompromitować

ale macie temat:O

00:09 dziwnie to brzmi To czy GMO jest dobra czy zła to się przekonamy za 20, 30 lat ale GMO może się przyczynić do rozwiązania problemu głodu w Afryce dlatego ja osobiście jeszcze nie wyrobiłam sobie zdania na ten temat. a GMO nie ma raczej nic wspólnego z rozwiązaniem problemu głodu gdziekolwiek: http://www.greenpeace.org/poland/kampanie/stop-gmo/GMO-a-problem-glodu

mam też świetny pomysł dla wszystkich zapalonych wegetarian - bo wiecie, samo niejedzenie mięsa tak naprawdę żadnemu zwierzęciu nie uratuje życia. może zróbcie zrzutę, wykupcie jakieś stado od jakiegoś hodowcy, tak dajmy na to 500 sztuk trzody chlewnej, żeby nie szaleć - utrzymujcie je, karmcie i zapewniajcie niezbędne warunki życia, opiekę weterynaryjną itd. aż do ich naturalnej śmierci ze starości. a potem pochowajcie. tylko uprzedzam, że to może wymagać sporo ciężkiej pracy oraz dużego nakładu kosztów. normalnie to się zwraca przy sprzedaży mięsa, zapewniając jeszcze zarobek, no ale Wy nie możecie tego robić. ale co tam, poradzicie sobie

co masz do wegetarian? jestem nią ale nie z powodu litości nad zwierzątkami tylko dlatego ze nie lubie miesa.

nie mam nic do wegetarian jako takich. mam tylko do nawiedzonych wegetarian, takich jak te, które pisały na tym wątku. poczytaj wszystko od początku, to zobaczysz.

dobrze wiem ze wirusy mutuja sie i uodparniaja na kolejne leki i antybiotyki, ale nikt mi nie powie ze modyfikowana zywnosc, zmutowana w pewnym sensie genetycznie i cala ta chemia ktora nas otacza, rowniez i to czym karmione sa zwierzeta nie ma wplywu na ludzkie zdrowie i zycie nic co nie jest naturalne nie jest zdrowe, a wg mnie nie jedzenie miesa nie zmieni losu zwierzat dopoki bedzie istniec chociaz 10 osob na swiecie ktre mieso beda jesc nadal, poza tym to mieso zwierzece nie jest tylko wykorzystywane jako pokarm dla ludzi, w roznych galeziach przemyslu i gospodarki mozna znalezc produkty pochodzenia zwierzecego i uwierzcie wy wszyscy ktorzy tak bardzo krytykujecie tych co jedza mieso nie zniechecicie wszystkich do miesa a przede wszystkim tych ktorzy maja z smierci zwierzat kupe pieniedzy, lepiej apelujcie o humanitarne zabijanie zwierzat, zamiast gadac o wegetarianizmie bo i tak nie zwalczycie naturalnego ludzkiego odruchu.

Azaliż rozpętałam niezłą burzę... :P Widzę tu mnóstwo obelg pod adresem moim i wegeterianizmu, ale y roku na rok coraz więcej ludzi przechodzi na wega - to są fakty. Nie zmienicie tego. A za jakiś czas może się okazać, że zostaliście jedynymi mięsożercami w pracy czy rodzinie. I tego Wam (i przede wszystkim zwierzętom) życzę!