szukam chętnych do pogadania...

no właśnie czas leci, wkurza mnie siedzienie w domu, choć teraz też mam sporo innych zajęć...

ja pytałam 2 razy o podwyżkę dostałam odp ze do konca roku nie przewidują, po czym po 2 tygodniach inny pracownik dostaje podwyżke

z takiej pracy trzeba uciekać, bo to nienormalne zwyczaje są, że się różnie ludzi traktuje, więc dobrze zrobiłaś.

wiesz tez bym była w stanie dużo znieść gdybym była na praktykach zero doświadczenia, ale sorry już trochę za stara się robię na takie numery, szacunek jest bardzo ważny...

zycze im zeby nie znaleźli na moje miejsce nikogo albo żeby znaleźli kogoś takiego kto da im popalić

a u nas np. dużo lepiej traktowano facetów...

no właśnie, lubić mnie nikt nie musi ale żeby chociaż miał szacunek, wkońcu jesteśmy takimi samymi ludźmi, dzieli nas tylko pozycja zawodowa w sensie ja i moj szef

na moje miejsce jeszcze nie znalezli :D

no mało kto to rozumiem, że ludzie są tacy sami, niestety...czasem ktoś jest jakimś dyrektorem i mu się wydaje, że jest bogiem...

a ja w miare możliwości eliminuje konkurencję w postaci kasowania emaili z cv tak na odchodne, skoro oni mnie tak potraktowali to jest rewanż

dobra jesteś ;)

jak to w dżungli, trzeba walczyć o przeżycie...a poważnie to na odchodne powiem im wszystkim co myśle o tym

rzuciłam tę prace dosłownie z dnia na dzień, co jest trochę chamskie, ale ja nie miałam żadnej umowy, więc czas wypowiedzenia mnie nie obowiązywał...po prostu nie mogłam tam dłużej przychodzić, jak szef kłamał mi w żywe oczy broniąc kolegi, który jest najpodlejszym człowiekiem jakiego znam...

wcześniej myślałam, że powiem im 2 tygodnie wcześniej, żeby może jakoś sobie pracę ułożyli, ale pod wpływem chwili nie mogłam ich dłużej widywać, coś we mnie pękło..

krótka piłka, z szacunku dla siebie czasami tak trzeba zrobić

ale i tak nie macie takiego szefa co was od debili wyzywa kurwuje na okrągło

to były takie wysublimowane tortury niby nigdy się nikt na mnie nie wydarł, ale męczenie psychiczne tak na spokojnie ciągle było....

jeżeli kasa byłaby godna to może mnie nawet od debili wyzywać, byle by godnie płacił, ja już nie mam sentymentów, po mnie takie rzeczy spływają

po mnie też spływają, ale do czasu i najbardziej nie nawidzę, jak mi się kłamie w żywe oczy...

szyszkaxxxx - to ty twarda jesteś

życie mnie nauczyło...

a pysk też mam niewypażony i z natury jestem nerwowa wiec nic mnie nie rusza

ja wolę żeby raz na jakiś czas ktoś coś ostrzej powiedział do mnie i żebym wiedziała o co chodzi niż tak na spokojnie trochę aluzjami i takie dręczenie psychiczne w białych rękawiczkach...

też potrafię dogadać a przez ostatnie tygodnie w pracy mniej więcej co drugi dzień kłóciłam się z szefem...

tak owszem ale grono ludzi się przez niego zwolniło a płaca też nie najlepsza

więc olej taką robotę, ja teraz też zamiast grzecznie pracować gadam z Wami...:)

zupełnie Ci się nie dziwię, że nie masz ochoty pracować :)

pewnie jak by Ci przedłużyli umowę, musieli by Ci dac podwyżkę. a tak to wezmą kogoś nowego za mniejszą kasę, ludzie są....

w ogłoszeniu podali na poczatek moje wynagrodzenie obecne plus podwyższkę po okresie próbnym

aha....