ona strasznie mnie naciska

na ślub, dzieci i wspólne życie. Ja mam 27, ona 30, nie dziwię się, bo dla niej to dobry czas, ale dla mnie.... Czasami głupio się czuję że uciekam od pewnych tamatów. Z drugiej strony moglibyśmy juz być razem, ale to nie jest wszystko takie proste. Jak najlepiej to rozwiązać? Jak długo można być dyplomatą?

im pozniej po 30 , tym trudniej zajsc w ciaze ... proste sluchaj ,a Ty w ogole chcesz z nia byc ? ile czasu jestescie razem, ze sam nie wiesz czego chcesz ? kochasz ja w ogole ?

a jak dlugo jestescie razem. ja mieszkam sobie z chlopakiem ale do slubu nam sie nie spieszy ;-)

A ile razem jestescie?

tez chyba zaczne naciskac...ona26

No to kochany uważaj sobie, teraz właśnie znajomemu urodziło się dziecko, on ma 28 lat, ona 30, stwierdziła ze to już czas na dziecko to sobie zrobiła, on się dowiedział juz po fakcie....

naprawde dobre :-)

Jesteśmy razem prawie rok, znamy się trochę dłużej. Ja myślę praktycznie, bo chcę zapewnić jej godne życie. Póki co nie mamy mieszkania, ona nie ma pracy i jeszcze trochę długów. W takiej sytuacji ciężko przyjąć, że można spokojnie spłodzić potomka i go wychowywać. Ja nie jestem jakimś lekkoduchem.

ale zawsze możesz chociaz się oświadczyć - to chyba normalne że kobieta w tym wieku pragnie stabilizacji

kochasz ja ? czy jestes z nia "ot tak" ?

wiem ze miłośc nie wybiera, ale facet powinien być starszy min.-właśnie z takiego powodu, ona dojrzała do macierzyństwa, nie może zbyt długo czekać, a on to jeszcze dzieciak, Piszcie co chcecie ale to fakt. Poza tym wiekszośc kobiet starzeje sie gorzej od mężczyzn, a dla nich wygląd partnerki ma zasadnicze znaczenie

??? a na co ci taka stara kobieta?uwierz mi prędzej czy pózniej, zaczniesz się oglądać za młodszymi. I broń boże nie daj się wciagnąć w jakieś mieszkanie razem czy śluby....będziesz żałował

no to mnie pocieszyliście... a są jaieś pozytywy???

I tak się złamiesz... zobaczysz... Jesteś pewnie taka sama pizda jak inni w tym stylu... Nie ma że naciska - obydwie strony muszą tego chcieć... Nie chcesz, to nie, nikt Cię nie może do tego zmusić...

no pewnie, że są. Nie jest to jakas wielka róznica wieku, może ona jest wyjątkiem i bedzie wyglądać długo młodo, może młodziej od Ciebie, może jest b. interesująca, może dojdziecie do porozumienia i urodzi za jakieś 3-4 lata.

nigdy nie będzie "odpowiedni czas". najpierw - bo nie ma mieszkania, potem - bo nie ma pracy, potem - bo jeszcze tyle miejsc do zobaczenia, tyle rzeczy do zrobienia.... a to jeszcze telewizor najpierw, samochód dobry... i przychodzi refleksja, że trzeba było wpadać w wieku lat 17 - dzieciak byłby juz na tyle samodzielny, że nie trzeba by latac koło niego....

Chyba po prostu ją bede brac od tylu (w pupe)

to chcesz z nią być czy nie jestes pewien?

ale Ty musisz tego wszystkiego chcieć, dziecka też. Musisz być pewny, ze chcesz być z nią, jeżeli nie masz pewności "nie wpędzaj laski w lata''-straomodne ale tak wyglada rzeczywistosć

niecały rok to mało... za mało... poza tym - skoro ona nie ma mieszkania, pracy, ma długi... to po co jej dziecko? może myśli, że poprzez ślub będize już ustatkowana? że jej pomożesz? W końcu kobieta w jej wieku bez niczego logiczne że chce szybko złapać jakiegoś faceta. ślub to poważna decyzja... nie ryzykuj bo potem możesz żałować. A oświadczyny to dobry pomysł - jeśli ją faktycznie kochasz to pokaż jej, że chcesz z nią być... ale się nie spiesz.

naciskany, daj se luzu, na co ci tak a kobieta, poszukaj sobie o wiele młodszą, inaczej podchodzą do życia, a do tego masz śliczną młodą dziewczynę. Ja mam 31 lat, a moja dziewczyna 18, i powiem Tobie że jestem przeszczęśliwy nią.

Właśnie dwa teksty powyżej jakiś docipas się podszył. Rób sobie jaja gdzie indziej. Oczywiście myślę o niej poważnie i nie jestem żadną p***ą. P***dy to Ci, którzy robią dzieci, a potem się na wszystko wypinają. Chodzi mi oto, żeby się nie wypiąć i żeby wszystko grało. Wiem, że np. za rok będę w dużo lepszej sytuacji materialnej. Czasem nie wiem, jak się zachować i co powiedzieć tak, żeby Jej nie zranić.

oświadcz się i poczekaj aż spłaci długi, znajdzie pracę i odbije sie od dna, potem możecie myslec o dzieciach. Zapytaj się jej może jak ona to widzi? że przecież Twoja wypłata nie utrzyma Was obu plus dziecka... że to kosztuje, ślub, wychowanie itp. Jak jest normalna to to zrozumie.

a czy musicie robić wielki ślub? nie możecie np Ty, ona i świadkowie + rodzice? czy koniecznie jest wystawne wesele robić??be sensu. Powiedz jej w prost, idz do pracy bo ja sam nie wyciagne nas i do tego małe dziecko. niech spłaci długi a pózniej mówi o ....

Tak jak mój znajomy powiedział swojej narzeczonej "dziecko będzie jak skończysz studia, będziesz miec prace (bo on juz dość dobrze zarabiał) i będziemy mieli własny kąt. Jak ci zalezy to sie postarasz żeby szybko skończyć studia i znaleźć dobrą pracę żebysmy szybko mieli mozliwość kupienia mieszkania"

no właśnie, my zaczynamy kompletnie sami, nie możemy liczyć na nikogo i dlatego trochę się obawiam