Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anita......0001

Czy przyznać się ukochanemu że mam HIV?

Polecane posty

Śmiertelne jest AIDS a nie HIV, HIV może przerodzić się w AIDS ale nie musi... Obecnie na lekach można żyć tyle co normalnie... Przeciez co chwilę o tym trąbią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysmiewczyni
Tamari zareagowalas jak by ten temat dotyczyl co najmniej Ciebie. Strasznie emocjonalnie podeszlas do tego. Wyluzuj. Nikt tak naprawde nie wie jak zachowa sie w danym momencie. Moz etylko Wydaje sie komus ze zostawi ta osobe a jak przyjdzie co do czego to milosc bedzie tak silna ze zyc nie bedzie mogl bez niej, a ktos kto sie zarzeka ze nie zostawi zrobi to zaraz na drugi dzien po tej rewelacji. Ja na dzien dzisiejszy mowie nie zostawila bym mojego obecnego chlopaka, kiedys mialam takiego innego i mysle ze dla tamtego nie bylo by co sie poswiecac. Wiec pewnie bym zwiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie jak ktos mi cos wmawia:) wiem, ze jedno sie mowi a drugie robi, ale tego jestem pewna mam za dobre serce zeby kogos tak odtracic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty sie nie liczysz akurat:-O i nie rob sobie zartow z powaznego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoni8
ten topic to oczywista prowokacja, kazdy nosiciel HIV dobrze wie, ze jest prawnie zobowiazany to poinformowania partnera, w przeciwnym wypadku mozna nawet isc do wiezienia (vide Simon Mol)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> ty sie nie liczysz akurat fooooooccchhhhhh >>i nie rob sobie zartow z powaznego tematu Ty zaczełaś żartowac, ze bys mogła sie pukać z HIVowcem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita......0001
"ten topic to oczywista prowokacja, kazdy nosiciel HIV dobrze wie, ze jest prawnie zobowiazany to poinformowania partnera, w przeciwnym wypadku mozna nawet isc do wiezienia (vide Simon Mol)" Na razie nie mam takiego obowiązku, nie sypiamy ze sobą ani nie jestesmy w formalnym związku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prezerwatywa nie chroni w 100% przed wirusem HIV w prezerwatywach sa mikrootworki ktore zatrzymuja plemniki ale wirus HIV spokojnie sie przez nie moze przedostac....poza tym zrobienie sobie z nim dziecka naturalnymi metodami oznacza ze on tez bedzie zarazony....co wiecej jesli nie daj boze dojdzie do zaplodnienia to dziecko tez moze odziedziczyc po tobie wirus jesli natomiast urodziloby sie poprzez cesarke zdrowe to nie moglabys go karmic wlasnym mlekiem bo w nim tez bedzie wirus....powiedz facetowi o tym jak najszybciej jesli odjdzie to trudno jesli zostanie to fajnie...nie mozesz go skazywac na smierc na AIDS bo nie chcesz byc sama...nie masz do tego prawa..Ty popelnialas bledy sama to napisalas i jestes sama sobie winna a on? czym zawinil tym ze jest cudowny? powiedz mu prawde...ja bym chyba zabila faceta ktory by mnie swiadomie zarazil bo nie chcial byc sam...oklamujac go nie zatrzymasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z 2 strony
Ale z drugiej strony - jeśli on się już zarazi to nawet gdy bedzie na nią wsciekły, to bedzie wiedział że żadna kobieta go wtedy nie bedzie chciala i może wtedy zostanie z autorką. Niektóre zatrzymują faceta na dziecko. Inne mogą na AIDS. Pozdrawiam. 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flirty thirty
Tak bardzo Ci wspolczuje... :( Nie ma rady, musisz mu powiedziec. Jak powiesz mu dopiero po jakiejs intymnej sytuacji to bedzie sie czul straszliwie oszukany. Jakby mi ktos powiedzila dopiero po fakcie, nawet jesliby zachowywal srodki ostroznosci, znienawidzilabym go a nawet podjela kroki prawne..... To jest igranie z czyims zyciem, a co jak kondom peknie albo sie zsunie? Co mu wtedy powiesz. On ma prawo do podjecia decyzji czy chce podejmowac ryzyko czy nie. Uczciwosc wymaga przyznania sie. TO bedzie takie trudne dla Ciebie.... wiem, ze boisz sie ze on odejdzie jak sie dowie...:( ...ale ma prawo o tym wiedziec, bo to dotyczy jego bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soko-ono
wielbicielka czekolady znam wiele kobiet ktore maja hiv i aids i ich dzieci nie sa zarazone ...a z karmienia mozna zrezygnowac...czesto zdrow kobiety nie moga karmic...wiec tym bym sie najmniej przejomwala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flirty thirty
Co do dzidziusia, to przy braniu lekarstw jest tylko/az 10% szansy,ze sie zarazi HIV. Nie widze przeszkod w tym zebyscie mieli dziecko jezeli on zdecyduje sie mimo wszystko byc z Toba (czego Ci z calego serca zycze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieeessszzzkka
Ja bym nie powiedziała. Wiem jakie to straszne być samotną i lepsze kłamanie niż samotność. :( Nawet jak on się zarazi to też bedzie tylko nosicielem czyli będzie długo zył. A na jaw to wyjdzie za wiele, wiele lat (bo nikt nomralny nie robi sobie testu na AIDS co chwilę), przez ten czas bedziecie mogli być razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie ma alternatywy. Należy powiedzieć. To nie blahostka - dotyczy ważnej sprawy dotyczącej Was obojga. A także ewentualnie zdrowia i życia. Nie zapominając o odpowiedzialności karnej. Szczegóły: Narażenie na zarażenie wirusem HIV – przestępstwo z art. 161 Kodeksu karnego Opublikowany: 14.01.07 § 1. „Kto, wiedząc, że jest zarażony wirusem HIV, naraża bezpośrednio inną osobę na takie zarażenie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” § 2. „Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.” § 3. „Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.” Przestępstwo z art. 161 kk. może być popełnione tylko umyślnie, sprawca musi wiedzieć, mieć świadomość że jest zarażony, że swoi zachowaniem naraża na zarażenie inną osobę. To narażenie na zarażenie musi być bezpośrednie. Z tego przepisu może odpowiadać tylko zarażony. Dlatego też jeżeli na przykład pielęgniarka przenosi zarażoną krew i naraża w ten sposób inną osobę na zarażenie, bo ta ma otwartą ranę, to ona nie będzie ponosić odpowiedzialności na podstawie tego artykułu, ponieważ ona nie była zarażona. Tu mogłyby ewentualnie wchodzić w grę przepisy np. art. 156 § 1 lub § 2 kk. Nie można artykułu tego zawężać tylko do przypadków stosunków płciowych. Jest to błędny pogląd. Należy bowiem stosować kwalifikację z tego przepisu szerzej. W przypadku tego artykułu nie musi nastąpić skutek w postaci zarażenia wystarczy samo „bezpośrednie narażenie” określonej osoby na zarażenie . Przedmiotem czynu jest człowiek i znów z pewnym wyłączeniem, tj. nie są przedmiotem czynu osoby już zarażone. Wątpliwość pojawia się przy badaniu okoliczności, czy każda choroba zakaźna może być chorobą w rozumieniu art. 161 § 2 kk. Ustawodawca wprowadził tu nieostre pojęcie „choroby wenerycznej lub zakaźnej”, bez bliższego sprecyzowania desygnatów tych pojęć. Z tego może wynikać, że np. świnka czy różyczka również są tymi chorobami. Jest to jednak błąd legislacyjny. Trzeba to odnosić – i tak winno się robić w praktyce – do tego co jest dalej wymienione w przepisie § 2, że choroba ta musi być „nieuleczalna, realnie zagrażająca życiu”. Odnosimy to także do chorób zakaźnych. Czyli przepis ten należy ograniczać w praktyce do ciężkich chorób nieuleczalnych i realnie zagrażających życiu.. „Realność” zagrożenia życia należy interpretować w odniesieniu do konkretnej osoby – i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta choroba rzeczywiście realnie zagrażała życiu tej konkretnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozesz mnie lubic bo mnie nie znasz:) autorki tematu chyba juz nie ma:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwróć uwagę na warunek konieczny: "Przestępstwo z art. 161 kk. może być popełnione tylko umyślnie, sprawca musi wiedzieć, mieć świadomość że jest zarażony" Ty wiesz, twój partner nie wie. Świadomie narażasz go na niebezpieczeństwo. Czyli - nie mówiąc mu i żyjąc z nim - popełniasz przestępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita......0001
jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita......0001
Ale ja nie żyję z nim, nie mieszkam z nim. Wynika z tego że mam to mówić każdej osobie która nawet podaje mi rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez pzresady:) raczej ludziom z ktorymi obcujesz intymnie albo mieszkasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiak mały ...
powiedz mu to napweno odrazu poczujesz ulge na duszy.. ja bym powiedziałajesli kocha to być moze zostanie..nie ma nic gorszego jak kłoamstwo..czy wiesz ze jesli go zarazisz to go zabijesz??? zabijesz osobe ktora kochasz.. jesli chodzi o dziecko to wcale nie musicie in virto wystarczy ze wlejesz sobie np jego sperme z gumki do pocchwy.. znam taki przypadek. no ale oczywiscie to jest juz gdybanie.. moze znajdz sobie partnera równiez zarazonego? moze jest jakies forum albo moze jakas grupa osób sie gdzies zbiera na terapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×