Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sally Brown

nie mogę się zmobilizować do pisania pracy magisterskiej

Polecane posty

Gość ambitny leniwiec
aha apropos superniani - cały szacunek dla tej kobiety:) W jednym z odcinków (kiedyś oglądałam) zaproponował właśnie dzieciakom - które bardzo długo wstawały z wyrka i wszytsko przeciagały a matka dostawała szału - że ona nastawi zegarek na 5 minut i w tym czasie mają sie ubrac; nawet najbardziej "oporne" nagle ożywiały sie i ta rywalizacja sprawiała im radość; Moje motto - nie masz z kim rywalizować, rywalizuj z telefonem...;)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszczółka nierobotnica
ambitny leniwcu - fajne rady, dzięki :) Kiedy się bronisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
pszczółko droga - nie jesteś wcale najlepsza, więc się tak nie chwal :P a tak na poważnie i na pocieszenie Ci powiem, że ja to powinnam się była BRONIĆ rok temu w czerwcu/lipcu lub na jesieni, ale tamtego roku... to dopiero jest masakra... i jak już nasz ambitny wcale nie leniwiec :P zdążył zauważyć - świetny nick! ;) ambitny - "planowanie całego dnia jest bez sensu" - no i znów się z Tobą zgadzam bo właśnie widzę, że trochę do tyłu jestem z moim planem... kiedyś tak potrafiłam sobie całą sesję zaplanować, ale widocznie już nie te lata i nie ten rodzaj wysiłku intelektualnego ;) czasu w sumie teraz nie marnowałam i staram się cały czas coś robić, ale muszę zwiększyć obroty. niniejszym więc przechodzę całkowicie na Twoją metodę, a mój mały planik pozostanie tylko jako podpowiedź co mam do zrobienia :) Oby się udało! No! To do Was napisałam, rączki i pyszczek zimną wodą polałam coby nie usnąć :P oraz nakremowałam i nabalsamowałam, żeby mi pachniało - TAAAK: mogę pisać! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszczółka nierobotnica
Dziękuję za dwie mega-pozytywne opinie na temat mojego nicka :) wreszcie coś mi wyszło ;) Aby to uczcić postanawiam tu niniejszym, że dziś nastawiam budzik :D i napiszę 2 strony pełne przemyślanej treści. LonesomeTraveller - też za młodu tak miałam, że byłam bardziej wydajna, potrafiłam nocami się uczyć przez długie miesiące, rano wstawać i jakoś funkcjonować. A teraz... szkoda gadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie tak ambitna..
ciesze się szczerze, że mogłam pomóc.. Własnie jakby koncze przedostatni podpunkt II rozdziału, i niby wszystko oki, metoda trafiona, zdania sie kleją a stronki rosną w tresc, a ja jestem na siebie wkurwiona bo tyle czasu zmarnowałam, a w tą sobote miałam przyniesc na seminarke juz wszystkie 3 rozdziały, wstep i zakonczenie;( Obrona na poczatku czerwca, a jeszcze 2 egzaminy mnie czekaja.. ahhaahahah to sie nazywa mega masochizm.. Mam jeszcze jeden termin pod koniec czerwca, ale zrobie wszystko co w mojej mocy ;) by zdarzyć na pierwszy Ale mam takiego pałera, że wam mówie, totalna koncentracja Pozdrawiam serdecznie moje współtowarzyszki w walce o godność;) ps. Lonesome haha ja tez jakby lepiej funkcjonuje jak sie kremem obsmaruje..- hmm rymy jakies wychodzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszczółka nierobotnica
juz nie tak ambitna.. - świetnie to ujęłaś - wszak toczy się walka o naszą godność. Ja już straciłam we własnych oczach resztki szacunku do siebie, a teraz widzę jak tracę w oczach przyjaciółki, chłopaka.. Ale teraz zaczynam walczyć i zabieram się do pracy - napiszę jak mi poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
już nie tak ambitna - ambitna, ambitna, tylko te wszystkie przeciwności losu... ;) pszczółko - witaj w klubie tych co to szacunek do siebie próbują odzyskać (celowo nie napisałam stracili bo przecież musimy się jakoś ratować przed sięgnięciem dna :P). ale w sumie wiem co masz na myśli... u mnie taki brak szacunku do mnie przejawia przede wszystkim rodzina, a przyjaciele - czasami mi się wydaje, że dlatego niektórzy się przestali odzywać (bo co się będą z beztalenciem zadawać). najsmutniejsze jest to, że ja wbrew pozorom zawsze byłam ambitna, nawet chwilami za bardzo i zawsze mi zależało... no i jeszcze co do pałera... powiem Wam, dziewczynki moje, że u mnie pałer wygląda jak jedna wielka sinusoida :( tak skokami przychodzi... robię coś, robię, nawet piszę i jestem skoncentrowana, a za chwilę totalny dołek i nie chce mi się/nie potrafię się wysłowić... to tak na teraz enough, a może nocką jeszcze tu wpadnę :) Niech moc będzie z Wami!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
moi drodzy pisarze,ja was blagam o pomoc:] 2 rozdzialy napisane,pytania do ankiety gotowe.jeszcze jeden rozdzial i koniec.lecz promotor kazal mi we wstepie umiescic,(gdyz brakowalo tego) cel i pytania badawcze.z ja za chiny nie wiem jak to wyglada;/temat - Stereotypy dotyczące Chińczyków i Japończyków w świetle wypowiedzi współczesnych Polaków, napisalam takie cele: 1. Podstawowym celem pracy jest zbadanie, czy Polacy łatwo kierują się stereotypami. 2. Chciałabym ustalić czy popadają w stereotypową pułapkę. 3. Określić, jaki jest poziom wiedzy o obcych kulturach. teraz co z hipotezami i tymi pytaniami badawczymi?blagam o pomoc jesli sie orientujecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitna znowu chyba
alfabetamega:) O takie rzeczy powinnaś była spytać swego promotora, zeby Cie pokierował; nie wstydz sie tego ze nie wiesz o co mu chodzi; ja mam naprawde wspaniałego promotora - bardzo spokojny i życzliwy i totalnie nie miałam problemu emocjonalnego kiedy powiedziałam na głos ze sie pogubiłam i nie wiem co uwypuklic itd. Wstęp zazwyczaj nie jest rozprawą, a ogólnym wprowadzeniem mówiącym o tym czego dotyczyć będzie praca; to wiadomo:) Bardzo fajne cele wymieniłaś - o to (zapewne )chodziło..Pytania badawcze - wg mnie - mogłyby wyglądać tak, na przykład: podzieliłam swoje "króliki doswiadczalne" na kilka grup: pokolenie starszych i ich wpływ na postrzeganie stereotypowe przez młodsze od siebie pokolenie. Zadałam każdej z tych grup serię ustalonych przeze mnie wczesniej pytań, m.in. co odróznia Polaka od Chińczyka, jaka jest pierwsza mysl na widok Chinczyka/Japończyka i jakie wywołuje to emocje/wrazenieitp. Na podstawie uzyskanych odpowiedzi od ankietowanych, należy stwierzić, że ..(i tu Twoje wnioski z tego badania, albo nawiązanie do teoretycznej częsci Twojej pracy, że potwierdziło to badanie jakiegoś autora opisywanego w pracy abo temu zaprzeczyło) czyli "upleść" Twoje spostrzezenia/ wnioski z jakims wątkiem o którym piszesz w pracy, żeby wstep nawiązywał -jako zapowiedz - do dalszej częsci pracy Ja przedstawiłam to tak, jak sama bym przypuszczalnie zrobiła.. wszelkie reklamacje nie są mile widziane..;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
ambitna - czyżby telepatia? :P weszłam, a Ty tu się produkujesz a piszesz też? i jak Ci idzie jeśli piszesz? bo ja i owszem - piszę. twardo się staram pisać, ale co jakiś czas przerwy na jakieś "nadprogramowe" strony www nadchodzą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły
Ja na dobre utknęłam w martwym punkcie. Nie wiem co się stało z moją pracowitością, odpowiedzialnością. Nic sie mi nie chcę, właściwie to na piątym roku studia straciły sens :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
taaak... no to ja już na dziś też nie mam siły i zaraz wyłączam wsio i idę spać na chwilę... tak, tak: na chwilę, bo jutro... wrrróć! DZIŚ! czeka mnie mnóstwo roboty (jakby to jakaś nowość była...) ale powoli chyba wychodzę na prostą (przynajmniej dopóki promotor nie chwyci za swój naostrzony ołówek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie leniwiec..
Lonesome Traveller, droga przyjaciólko netowa:))) całkiem mozliwe, ze na forum sprowadziła nas telepatia..., ale kto ma ta zdolnosć to juz nie wiem..:) Ja wczoraj w domu byłam około właśnie 23 i pierwsze co, to piwo :) i internet; zawsze jak wróce z uczelni albo po egzaminie uwielbiam ten sposób wynagrodzenia sobie wszystkiego: ze wstałam wczesnie rano, że załawtiłam wszystko co musiałam itd:)) haha Cały ten tydzień non-stop siedziałam nad tym zeby skleić (roboczo) rozdział, zeby nie przyjsc na seminarke z pustymi rękami. Włąsnie przed chwila czytałam sobie jeszcze raz, juz na spokojnie i jestem zadowolona z tego, jedynie co musze jeszcze tutaj zrobić to uzupełnić w "szczegóły", zwiększyć ilość przypisów w niektórych podpunktach (bo np korzystałam tylko z 2 autorów) - "takie ooo" sprawy:) Mam dosć dużo materiałów na 3 rozdział i teraz nie wiem co napierw: "dopieścić" haha ten 2 rozdział czy brać sie za ostatni a dopieszczanie wszytskich rozdziałów w detale na koniec.. Mam nadzieje ze nie bede sie nad tym za dłuuuuuuuugo zastanawiać.. Bardzo dobrze, że piszesz, mówie Ci jaki stres przeżywałam, bo byłam pewna ze nawet 2 rozdziały zrobie w ciagu tygodnia (a mam czas bo nie pracuje teraz)a tu ledwo skleiłam jeden a siedziałam dosłownie non-stop juz bez większych przerw; w piątek od tego skupiania się i stresu że chyba nie zdąze musiałąm odstawić wszytsko na 5 godzin około bo fizycznie nie byłam w stanie patrzec już na cokolwiek; także wiesz człowiek myśli, ze łatwo jak jest daleko a w międzyczasie moga pojawić sie jakies przeszkody i to jest dopiero katastrofa - dlatego nie warto odkładac tego w nieskończoność, myślac ze uda se w ostatniej chwili, bo nawet jezeli sie uda to przypuszczalnie będzie to jakaś miernota bez poziomu.. ojj ja znowu wykład daje, ale po częsci tez mówie do samej siebie, przekonywuje, ugruntowuje swoje spostrzeżenia..:))) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
och dziekuje ci ambitna napewno skorzystam w jakis sposob z twoich sugestii:) a czy orientuje sie ktos czy jest jakas konkretna liczba ankiet,jakie trzeba rozdac i opracowac?mam niestety dopiero 15,a znajomi nie kwapia sie do odsylania;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
Ja tylko Wam pragnę powiedzieć, dzieweczki drogie, że wizualizacje naprawdę działają :D Dziękuję za uwagę :P już nie leniwcu - jak Ci idzie komponowanie/tworzenie/scalanie/dopieszczanie* rozdziałów? ;) * - niepotrzebne skreślić I w ogóle jak Wam idzie, dziewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga0086
Witam :) chętnie pomogę lub napiszę całą pracę licencjacką lub magisterską. Jestem magistrem pedagogiki, ale piszę również prace z innych dziedzin. Mój nr gg : 9008591

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
ja tylko pragne sie pochwalic ze praca zostala w pelni zaakceptowana i jesli w weekend zalatwie wszystkie wpisy,to obrona 9czerwca;) pozdrawiam wszystkich broniacych i piszacych;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
alfabetagama - GRATULACJE! mnie jeszcze zostały do napisania z rzeczy ważniejszych wnioski, a z odrobinę mniej ważnych wstęp i streszczenia. jakieś tam małe poprawki w części właściwej chyba jeszcze będę musiała powprowadzać, ale jestem na dobrej drodze do skończenia tego gówna :P dam Wam w krótce znać co się dzieje ;) ambitny leniwcu/już nie leniwcu - która forma nicku obecnie obowiązuje? ;) jak Ci idzie? mam nadzieję, że dobrze Aga0086 - czyżby magistrowi pedagogiki się strasznie nudziło? kryzys dla magistrów pedagogiki czy jak? wybacz, ale wpieniają mnie tego typu ogłoszenia. wyobraź sobie, że ludzie, którym pisanie czasem wybitnie się ciągnie i nie idzie to nie zawsze są idący na łatwiznę oszuści. co mi po takim magistrze skoro sama do niego nie dojdę??? widocznie wyznajemy inne wartości, Ago0086 już po obronie - dzięki za rady, choć powiem Ci, że na mnie takie siadanie na godzinkę raczej źle działa. bo przez godzinę to ja w sam raz się odrobinę rozkręcam a wg Twojej metody bym musiała już kończyć :P mam jednak nadzieję, iż ostatnie Twe zdanie się nam spełni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani ambitna ani leniwiec
Hejka Lonesome:) Ostatnio poświęciłam sie sesji i zdałam wszystko, dopiero w tym tygodniu zabrałam sie do pracy magist. Dziś przerobiłam podpunkt bo był beznadziejnie sklejony na potrzeby seminarki..;)) sprzed 3 tygodni i jestem zadowolona wreszcie. Nie potrzebuje już mobilizatora (budzika), bo mam 2 tygodnie na oddanie całej pracy, i to jest dla mnie mega motywujące. Jestem własnie po medytacji, masażu stóp i czuję się rewelacyjnie, bardzo spokojna. W tym stresie teraz spokój mnie ratuje..:) Przekłada sie to na jakość twórczości... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
ani ambitna ani leniwiec - moje gratulacje z okazji pozbycia się ostatnich egzaminów :) teraz już ostatnia prosta do... ;) Czy Ty też masz termin do 15.06? Bo ja tak i mam nadzieję, że się wyrobię... Choć teraz to mam raczej spadek formy (chyba zmęczenie wzięło górę) i mało robię... Patrzyłam na te wszystkie dodatki, które muszę złożyć i to mnie chyba w tej chwili bardziej przeraża niż samo kończenie pracy. Choć te formalne zabawy z formatowaniem i ostatnimi poprawkami to tak mnie średnio pociągają. A Ty jak? Metody relaksacyjne działają? :) P.S.: Niezmiernie ciekawi mnie ile osób wypowiadających się na wszystkich ośmiu stronach tego wątku jest już po wszystkim... A ile jeszcze walczy... I czy jest ktoś komu się nie udało (choć mam nadzieję, że nie ma)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wiem kim jestem
przez ostatnie 2 tygodnie niskie ciśnienie atmosferyczne jest nie do zniesienia.. jak dla mnie.. jestem własnie po winku bo już nie mam siły na tą walkę z naturą..:)))a praca się sama pisze.....;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
Dziewczyny, złożyłam pracę! :D Do tej pory w to nie wierzę! Trzymać owoc mej krwawicy w rękach 5 minut po wydrukowaniu - bezcenne! I to bezcenne nawet pomimo tego, że oprawa nie do końca się podoba, kartki jakieś takie zwyczajne, a grafika nieco rozmazana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej magistrantki!! ja się już dawno (15 stycznia) obroniłam i zapomniałam na amen o tym topicu. teraz przypadkiem go wypatrzyłam i się zadziwiłam, że ciągle żyje i odkąd ja zniknęłam kwitł jeszcze przez kilka stron. przeczytałam o Waszych zmaganiach i z wieloma Waszymi problemami się identyfikuję (krytyka od dzieciństwa, zbytnia ambicja itp. itd.). Ale mnie się udało i cieszę się, że u Was coś ruszyło. gratuluję Lonesome, złożenia pracy. teraz już tylko obrona i powiększysz grono magistrów. fajnie, że jest takie miejsce, gdzie można się powspierać :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ oststnio pisalsm tu na 6tej stronce a pozniej mialam problem z lapem i nie moglam odnalezc tematu ja mam 6tego obrone, wiec poki co sie uze ale dzis juz mam dosc i moja nauke zakonczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jeszcze opowiem Wam moje przejścia z obrony: na kilka dni przed złapało mnie choróbsko, zapalenie gardła chyba, albo angina, już nie pamiętam (pewnie ze stresu). więc nafaszerowałam się lekami, żeby być w miarę przytomna na obronie. mój facet odwoził mnie samochodem i przegapił skręt w ulicę, na której jest mój wydział, więc się na maksa zestresowałam i spanikowałam. jemu chyba udzieliła się moja panika i chciał szybko naprawić błąd, na następnym skrzyżowaniu próbował skręcić, ja tylko zdążyłam krzyknąć "co Ty robisz?!" i BUM!!! przywalił w nas inny samochód, którego mój chłop nie zauważył. poziom adrenaliny skoczył mi nieprawdopodobnie!! sprawdziłam tylko, czy jestem cała (uderzenie było od mojej strony), wyskoczyłam z samochodu i biegiem (na obcasach, zimą) na obronę. za chwilę myśl: kwiaty! więc pędzę z powrotem, biorę bukiety i z naręczami kwiatów, chora i zestresowana, na 15 min. przed obroną lecę na uczelnię! bałam się, że jeszcze na domiar złego nogę złamię. ale dobiegłam, zdążyłam. moja promotor przed obroną pyta kurtuazyjnie: "jak się Pani ma?", a ja jej na to: "nie dość, że jestem chora i zestresowana, to jeszcze przed chwilą miałam wypadek samochodowy!!". nie wyobrażacie sobie, jaką miała minę hihihi. na szczęście znalazły się koleżanki, które mnie powspierały i sama obrona poszła w miarę bezboleśnie - dostałam 5 z obrony, 5 za pracę i 5 na koniec całych studiów (miałam wysoką średnią zawsze). Teraz się z tego tylko śmieję, ale nie życzę nikomu! oby Wasze obrony obyły się bez przygód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daz
odwieczny problem studentów:) buahahaha, ja mam to samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grendel
u mnie identycznie... ja nie wiem jak sie wam wszystkim udalo... juz mam tego dosyc:/kto w ogole wymyslil takie durne zakonczenie studiow??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkty za czyatnie
Nowo powstała strona mająca na celu spopularyzować czytanie i reklamowanie stron :) pozwala na łatwe wyciągniecie ciekawych nagród :P wystarczy się zarejestrować i czytać artykuły pochodzą z Rożnych serwisów (aktualnie 70 ale ich liczba ciągle rośnie) ,na pewno znajdziesz kilka które i tak przeglądasz. Rejestrując się z tego reflinku dostajesz 100 punktów na start :) naprawdę warto spróbować i poświecić kilka minut na rejestracje i poznanie mechanizmu działania, nagrody czekają. http://przeczytamwszystkich.pl/przyjmij-zaproszenie?it=a6511d80-0432-46c8-806e-01bf2eb46630

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LonesomeTraveller
Dziewczyny, gratuluję tym z Was, które się już obroniły i przybiegam pochwalić się, że ja już też jestem magistrem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×