Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anastazjaaaaaa

po ktorym razie myslicie ze odpusci?

Polecane posty

Gość anastazjaaaaaa

3 razy odmowilam facetowi spotkania myslicie ze jak 4 raz odmowie to juz 5 raz nie zapyta o spotkanie? czy jak facetowi zalezy i czuje ze to ta jedyna to bedzie walczyc ? dodam ze facet ma po 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjaaaaaa
ja mam 46 lat i jestem dziewicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałby być ostro pierdolnięty, żeby się wysilać. Znajdzie taką, która nie odmówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomawiamwszystkich
mam ten problem mnie juz facet prosil 6 razy o spotkanie odmawiam ale on nie daje za wygrana to juz nie jest wytrwalosc tylko upierdliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a rozsądnie się tłumaczysz czy mówisz "eeeeeeee..... no wiesz........... kiedy indziejjjjjjjjj.....eeeeeeee"?" A Ty co kurwa, dobry Samarytanin jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestosiedmiolatek
jak ja niecierpie upierdliwych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjaaaaaa
odmowilam bo nie moglam akurat tak wychodzilo ze jak on chcial to ja bylam zajeta! pytam sie bo wiem ze bedzie chcial sie znowu spotkac a mnie akurat grypa zlapala ,facet pewnie nie uwierzy ,pomysli ze zmyslam i co ja mam teraz z robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjaaaaaa
sorry, pytanie mialo brzmiec - po ktorym razie myslicie ze sie spusci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjaaaaaa
bujaj sie podszywaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestosiedmiolatek
a myślisz że wiek ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjaaaaaa
W XVIII wieku pewnie byłoby inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjaaaaaa
mysle ze facet po 30 nie bedzie sie bawil w takie zdobywanie.........cholera ja chce sie z nim spotkac ale wyszlo jak wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestosiedmiolatek
Twoje alter ego jest genialne bo w XVIII rzeczywiści byłoby inaczej, ale wróćmy do obecnych czasów. Podaj mu, kiedy będzie chciał się umówić kolejny raz, swój termin spotkania. I już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjaaaaaa
Twoje alter ego jest genialne bo w XVIII rzeczywiści byłoby inaczej, ale wróćmy do obecnych czasów. Podaj mu, kiedy będzie chciał się umówić kolejny raz, swój termin spotkania. I już! on jest typem dominatora, to nie przejdzie ....on sie do mnie nie dostosuje to ja musze do niego ....raz juz zaproponowalam to powiedzial ze nie chce sie spotkac :/ i wez zrozum facetow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dtjdxdhsrt
Ja bym olała faceta na Twoim miejscu ciepłym moczem. Ty mu odmawiałaś z konkretnych powodów spotkania, a jemu niby zależy, a jak zaproponowałaś spotkanie to powiedział tylko, że nie chce. Żałosne. Zastanów się lepiej jak będzie wyglądało życie z takim dominatorem, może to i jest męskie i podniecające na początku, ale życie z kimś takim to udręka. Jest wielu fajnych, samotnych facetów po 30-stce, którzy nie ułożyli sobie życia bo wcześniej była kariera lub nie spotkali kogoś odpowiedniego. Ale ten Twój typ wygląda na takiego co sobie nie ułożył życia bo ma problemy emocjonalne i laski mu po jakiś czasie dawały kopa za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnie może być, może poczeka, może nie. mój (też po 30) poczekał. po 1 spotkaniu chciał się spotkać znowu. parę dni mu nie odpisywałam, bo byłam w szpitalu. potem napisałam mu maila z domu. on odpisał i znowu była dluga cisza - bo znów wylądowałam w szpitalu. a jak wróciłam, to mi się coś psuło z kartą sieciową i nie miałam neta. już myślałam, że nie uwierzy w te wszystkie tłumaczenia (chociaż były prawdziwe). ale on był cierpliwy. i teraz jesteśmy razem :) to z resztą nie był koniec dziwnych perypetii, wiele go kosztowało czekanie, nie miał lekko. ale na szczęście nie odpuścił :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobielala
a mój odpuścił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×