jak go odyskac

hej, w liceum mialam chlopaka ktrego bardzo kochalam. trwalo to rok, potem on zerwal ze mna bo musial sie uczyc do matury. ja niedlugo potem poznalam faceta z ktrym jestem juz od 4 lat, ale ostatnio mam watpliwosci... z chlopakiem liceum widuje sie czasem na stopie kolezenskiej...widywalismy sie nawet czesciej ale teraz on od dwoch lat ma dziewczyne. niestety jest bardzo ladna i z tego co slyszalam bardzo inteligentna i wygaladaja na bardzo szczesliwych i zakochanych :( ja jednak wciaz do niego cos czuje... czy jest jakis sposob zebym mogla fo odzyskac?

jaja sobie robisz?

szczerze radze nawet nie probowac i sie nie osmieszac.

zerwal ze mna bo musial sie uczyc do matury dobre :)

No. :D ewidentnie bardzo mu zalezalo...teraz po 4 latach i 2 letnim szczesliwym zwiazku na pewno do ciebie wroci :D

nikt mi nie pomoze?? dlaczego to z gory przekreslacie? przeciez kiedys cos nas laczylo! :( zycie jest nie fair

przekreślamy to bo ten chłopak ma już inną i jest z nią szczęśliwy, bo minęły już 4 lata i oboje jesteście innymi ludźmi... jest masa powodów

i to,że ma od dwóch lat dziewczynę ,która go kocha skłania do jedynego rozwiązania:daj ty im dziewoooocho spokój.są razem,szczęśliwi i wycofaj się z tej gry,póki czas

brrr... jak ja nienawidzę takich byłych.... młotem w łeb i do piachu:/

to oczywiste - musisz zrobic mu soczystego stolca na klate !

nie wiem, czy to coś da, przecież ona "niestety jest bardzo ładna" :D

wy nic nie rozumiecie, nie jest latwo dac sobie spokoj... kiedy sie spotykalismy w liceum on byl jeszcze chlopcem i ta relacja tez niezbyt dohjrzala...teraz to jest mezczyzna, prawdziwy mezczyzna- w sposobie bycia, w mysleniu...wyprzystojnial, rozkwitl... stal sie dla mnie idealem- jest swietie zorganizowany, potrafi wlaczyc o swoje...jest dla mnie zawsze bardzo mily, zawsze chetnie ze mna rozmawia. czasem dzwonie do niego-pogadamy i jest fajnie tylko ze zwykle nagle w tle slysze ja pyta kto dzwoni on jej mowi ze ja a ona lekko mowi "a to pozdrow ja". glupia malpa. lekcewazy mnie. masakra. chcialabym jakos go sciaganac do mnie do domu zebysmy mogli byc sami...mozewtedy mi sie cos uda... nie jestwem zla osoba. poprostu on jest mezczzna ktorego pragne.

Panowie drodzy, ja sie wcale nie dziwie ze tak czesto nie szanujecie kobiet ktore na dobra sprawe takim zachowaniem pokazuja jakie sa plytkie i puste.

zaraz zwariuje! Co ty sobie w ogole wyobrazasz?? Jestes chyba pomylona i sprawiasz ze mam ochote pozabijac wszystkie byle mojego chlopaka zwlaszcza jedna z ktora utrzymuje kontakt (notabene tez z liceum), bo chcicaz nigdy jej o nic nie podejrzewalam bo jest zareczona- to jednak jak widac rozne rzeczy moga sie tlic w jej glowie...skoro w Twojej pustej lepetynie tli sie cos takiego po 4 latach zwiazku z innym...

zapomnialam dodac iz moj 4 letni zwiazek to zwiazek z Panem Stanislawem moim psychiatra

\"czasem dzwonie do niego-pogadamy i jest fajnie tylko ze zwykle nagle w tle slysze ja pyta kto dzwoni on jej mowi ze ja a ona lekko mowi \"a to pozdrow ja\". glupia malpa. lekcewazy mnie. masakra.\" jestem w szoku do mojego też czasami dzwoni była, tylko pogadać, podobno wychodzi za mąż, rozstali się kilka lat temu... faktycznie teraz to aż strach pomyśleć co się może tlić w jej głowie;]

ja tego powyzej nie napisala, moj 4-lertni zwiazek byl bardzo udany dopoki nioe uzmyslowilam sobie co czuje do bylego... dopiki nie zobaczylam go kiedys po kilku miesiacach odmienionego, promieniejacego...to bylo jakos jak zaczynal z nia byc. wiem ze to ona go odmienila...zaczal sie inaczej ubierac, inacxzej pachniec...on teraz przyciaga ludzi jak magnes. w sumie zawsze tak bylo...taki ma chrakater ze ludzie lgna do niego, ze chca go sluchac i spedzac z nim czas...a ja chce go kochac i bardzo cierpie... uwierzecie mi, ze wolalabym nic do niego nie czuc, daj poj sobie i jemu...ale nie wiem jak to zrobic..

cokolwiek was łączyło nie bylo to tak silne by mialo prztrwac... WYOLBRZYMIASZ i to ze cos was laczylo i to, jaki on jest teraz ... sama siebie nakrecasz tylko dlatego, ze chlopak ktorego chcesz ciebie nie chce. probuj go odebrac ale beda miec niezla polewke z ciebie za kazda twoja proba :O ponizasz sie na wlasne zyczenie bo cos ci sie w glowie ubzduralo

on z toba rozmawia i jest mily, bo chce byc w porzadku. wierz mi- gdybys nagle zniknela z jego zycia nie zrobiloby mu to wiekszej roznicy. skoro do niego dzwonisz to czemu mialby z toba chwile nie prorozmawiac? a to ze jego dziewczyna pyta w tle kto dzwoni i mowi zeby cie pozdrowil nie musi swidczyc o jej lekcewazeniu. prawdopodobnie jest poprostu mila i szczerz i szczesliwa i nie podejrzewa cie o to, co nam tu wypisujesz. ale wierz mi ze jesli sie dowie przestanie byc urocza i zatruje c zycie, co wcale mnie nie zdziwi...nie wydaje mi sie jednak zeby musiala o niego szczegolnie z toba walczyc. napisalas ze bylas z nim w liceum 4 lata temu przez rok. mogliscie miec wtedy najwyzej po 19 lat. byliscie niemal dziecmi- on zerwal z toba bo matura- hahaha, fajna wymowka, jak ja lyknelas to jestes glupia. teraz facet ktory jak sadze ma kolo 23-24 lat ma od dwoch lat kobiete. oni razem dwa lata- wy rok. widzisz juz jedna roznice? nie zaslania sie sesja na stuiach i z nia nie zrywa...to jest inna relacja niz wasza, sadze ze dojrzlasza i ze koles ja kocha poprostu. zauwazylas ze przy niej rozkwitl- jak facet dla kobiety dba o siebie to znaczy ze mu zalezy. a jsli do tego jak piszesz dziewczyna jest ladna i inteligentna no to wybacz- takiej ze siweca szukac i nie sadze ze by ja zamienil na ciebie, skoro juz jedna z tych dwoch cech u ciebie odpada.

maskra, probuj probuj...:D beda sie swietnie bawic twoim kosztem...wyobraz sobie te opowiesci na forum znajomych jak to go zwabilas podstepnie do pustego mieszkania i probowals omotac...zal

JASNE ZE WALCZ co Ci szkodzi? Oej tamta w zyciu trzeba myslec tylko o sobie i jeli widzisz jakikowliek sznase to czemu ich nie wykorzystac? trzymam kciuki

nastepna madra sie znalazla...chujoiwe jestescie

wariatka

mieliscie racje- to byl zly pomysl...zrobilam cos glupiego...i teraz nie mam w nim juz nawet pryjaciela.

pochwal sie co zrobiłas ;>

ONA sie uczyla, bo miala jakis egzamin przelozony na wrzesien bo w sesji nie podeszla bo wyjezdzali za granice. I sie uczyla w zeszly piatek...Kornel sie umowil z naszymi wspolnymi znajomymi wiec postawnowilm tez pojsc. Jej nie bylo. Wypilismy sporo, Kornel poszedl gdziues do toaltey czy cos...Zadzwonil mu telefon kolo 2 w nocy. To ona byla. No i ja odebralam, bo bylam pod wplywem alkoholu. Powiedzialam jej ze przykro mi ale to nie jest jej szczesliwy wieczor...i jeszcze inne rzeczy. Wylaczylam mu te komorke i schowalam do marynarki.... Nie mogla sie juz pozniej dodzwonic... Rano wszystko wyszlo. :(

ale jestes glupia...na maksa. myslalam, ze nie ma takich ludzi jak Ty i ze sa tylko w amerykanskich filmach o nastolatakach ;) tam zawsze jest jakas idiotka-czarny charakter ktora bruzdzi przed balem maturalnym, ale zwykle bardzo zle konczy. Jestes pierwszorzędna :)