Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koralik08

Rozwód po roku małżństwa

Polecane posty

Gość gość
Znam kilku prawników, alę zaden z nich nie spamuje po forach. A nawet nigdzie nie spamują - a roboty mają tyle że nie mogą sie obrobić. A ta kancelaria guzekicośtam jest obecna na kafe od lat. Wnioski należą do potencjalnych klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpad małżeństwa zdarza się i po takim czasie, nikt nie przewidzi, ale pewnie trzeba byłoby się zastanowić, co jest przyczyną. Czyżby małżonkowie przed ślubem się wcale tak dobrze nie znali? No cóż... moja kuzynka rozwiodła się po dwóch latach, ale już przed ślubem wszyscy jej mówili, żeby zrezygnowała, bo on coś mataczy. Nie posłuchała, opamiętała się po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co on mataczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polatałas Joanna po tematach-znawco. I o koscielnym prawie, i o samotnej mamie, teraz o rozwodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiłaś na palanta, duże dziecko co nie potrafi sprostać obowiązkom męża. Pewnie był taki wcześniej, ale tego nie zauważyłaś, a może jednak widziałaś i brnęłaś w to myśląc, że ceremoniał zawarcia małżeństwa magicznie go odmieni. Otóż nie, d**ek zawsze pozostanie dupkiem choćby i na jego palcu widniała obrączka wielkości śruby z traktora. Zmarnowałaś sobie najlepsze lata życia, wydałaś kupę kasy na wesele i masz z tego tylko żal i papirologię, którą trzeba rozwiązać. Smutne, ale prawdziwe. Zawsze zastanawiało mnie oślepienie wszystkich kobiet. Przecież człowiek nie zmienia się po ślubie, a już na pewno nie w rok, on zawsze musiał taki być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta odpowiedź kogo dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorki tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oślepienie cię zastanawiało? a co ma to wspólnego z małżenstwem? siedzą na kanapie i oślepiaja się latarką led na przykład?! I mówisz,że wszystkie kobiety tak mają? poza tobą, oczywiscie? jestes rzecznikiem wszystkich kobiet,że sie za wszystkie wypowiadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola

Jak czytam o tym, że się małżeństwa rozpadają po roku to jestem w szoku 😮 Ja myślałam, że mi się szybko związek sypnął, bo rozwód klepnęliśmy po 5 latach, ale po roku?! Toż to chyba jeszcze czas sielanki? Mój adwokat M. Dziedzic mówił, że teraz coraz częściej ludzie się rozwodzą, bo to dla nich prostsze. Nikomu nie chce się już związków naprawiać. U nas chyba też tak było. Szkoda nam było nerwów na klejenie potłuczonego. Teraz mamy spokój. 

W każdym razie zgadzam się z tym, że ślub nie naprawi tego co nie wychodziło wcześniej, po ślubie wcale nie będzie lepiej. Będzie tak samo, albo i gorzej, bo człowiek nabiera jakiejś dziwnej pewności siebie i przestaje "zabiegać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

doprawionych rogów się nie zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Ja jestem 1,5 roku po slubie. Wiem, ze to nie milosc mojego zycia. Tesknie za pierwsza miloscia, nienawidze siebie za to. Chce uciec od meza, od mysli. Chce cofnac czas

Wspolczuje sytaucji. Najlepiej w takiej sytaucji udawac, ze ma sie go gdzies i niech spada. Po co ma widziec lzy i blagania, lepiej plakac w poduszke niz wyjsc z tego bez godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wspomnienia

Zlozylam pozew o rozwod na 4 miesiace przed druga rocznica slubu. Pierwszej rocznicy nie bylo. W sumie byla bo poszlismy do baru i za 6 zlotych kupil nam kluski slaskie z sosem grzybowym bo na kotlety stwierdzil ze nas nie stac. Zarabial 5 do 7 tysiecy na miesiac. On zarabial a ja bylam kura domowa. Na rozpraeie w sedzia powiedziala ze jesli chce podzialu majatku to mam przyniesc jego numer konta. Nie znalam jego numeru i wobec tego on zatrzymal wszystkie pieniadze a ja madrzejsza o doswiadczenie otrzymalam tylko rozwod. Minelo 16 lat. Mieszkam zagranica. Kiedy wspominal moje pierwsze malzenstwo to zygac mi sie chce. W Polsce to trzeba uzaleznic f meza od siebie i niech siedzi u ciebie w kieszeni bo inaczej nie ma sensu brac slubu. On trzepie kase a ty mu uslugujesz w domu za darmo. Po co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×