Jak delikatnie powiedzieć chłopakowi żeby zaczął się dokładać?

ike a może być w naturze:P

zresztą wiecie co? to porażka związku jeżeli w takim kontekście rozpatruje się sprawy finansowe.

buchachacha za "w naturze"- policzę ci jak za najlepszą dziwke więc niekoniecznie dobrze na tym wyjdziesz:P jest takie powiedzenie- kochajmy sie jak bracia liczmy sie jak Żydzi

o jej a czy to istotne, kilkadziesiat km. mnie wkurza jeszcze to że on potrafi miec pretensje o to ze w toalecie szary papier wisi.

w ogóle jakieś dziwne zwyczaje-znacie się pół roku i od początku on u was prawie mieszka:O jakbyś mieszkała sama to ok,ale tak sprowadzać rodzicom obcego faceta na głowę?:O

poznaniak85 to ze zyja krocej to juz trzeba by sie w bilogie zglebic, faktem jest ze sa silniejsi i nie zaprzeczaj, facet ma zarabiac a kobieta wychowywac dzieci i dbac o dom!a nie zeby dzieci bez matki sie pałetały bo faceto ciota nie umie zarobic na rodzine, oczywiscie tu piszemu o zwyklym chodzieniu ale to wszytsko jest tak samo-facet powinien placic..autorko to skapiec uciekaj od niego, a samochod i tak by mial wiec co to za podliczanie oleju itd.? ktos wyliczyl 120 zl na miesiac a lody, ciastka to jest najdrozsze przeciez, jakby to dodac to wyszloby pewnie duzo wiecej.

Ike ok ale spotkajmy się u mnie policzę ci jak za marriota:P buhahhaha autorko z tą srajtaśmą mnie już rozwaliłaś:P

daria - brawo za rozsądek

słuchajcie tak naprawdę to jest to sytuacja idiotyczna bo nie dotyczy autorki i jej faceta a rodziców autorki i jej faceta ona pewnie MUSI mu to powiedzieć bo rodzice zrzędzą jej nad głową jej jest wygodniej powiedzieć niż stwierdzić- mamo nie gotuj dla nas- ja sama zajmę się moim chłopakiem nie ma to jak mamine obiadki .........

zresztą problem jest chyba głębszy. Panny biorą co pierwsze podleci a potem płaczą. I tyle

Ja się już nie wpisuję. To o papierze toaletowym i wczesniej nie było moje. Kończę dyskusję, niektóre wpisy były mi pomocne - porozmawiam z nim o tym. Jakikolwiek wpis ponizej z moim nickiem będzie podszywem.

szkoda, że jej facet nie może tego przeczytać myslę, że zwinąłby sie bardzo szybko

całkowicie nawet szybciej:P nie doczytałby do końca a już by nie był jej facetem:P

Dokladnie, to podliczenie typu 8 kromek i 2 schaby w weekend... No sorry ale z tego co wiemy je duzo. Wiec pewnie ze 4schaby w ten weekend - sama sobota, niedziela. 3kanapki wieczorem w Piatek +3 kanapki w Sobote rano +3 kanapki w Sobote wieczorem +3 kanapki w Niedziele rano +3 kanapki w Niedziele wieczorem daje 15kromek.Wiec skad wzielo Ci sie 8?? Poza tym tu nie chodzi o koszt kromki chleba a o caloksztal wydatkow. A z tego co wiemy wcina niezle. No i ciekawe dlaczego nie chcial zeby ona przyjechala do niego??

autorko nie obrażaj się tylko się ciesz, że nie żądamy kasy za porady!

gosia czytaj ze zrozumieniem ona nie chce tam jeździć bo mama jej nie lubi i dojazdy drogie:P

tak, tak gosia - policzmy mu jeszcze smarnięcia masłem po chlebie:-) i pomnóżmy przez dwa - bo jak wiemy, facet jest niezłym żarłokiem :-P

tylko nie zapomnijmy doliczyć kosztów umycia noża i talerza przecież woda i płyn też kosztuje o zużyciu gąbki nie wspominajmy

To nie ja tu jako pierwsza wyliczylam jakies 8kromek chleba itp. Poza tym - no wlasnie, skoro przyjezdzalby rzadziej gdyby musial placic za hotel to niech woogole przyjezdza rzadziej. Wtedy i kwestia objadania sie zmniejszy. Sa pary ktore mieszkaja setki km od siebie, widza sie raz na miesiac i jest OK. Kto im kaze widywac sie po 3dni co tydzien?

szkoda, że autorka poszła - nie zdążyłam zapytać po ile oni mają lat

no właśnie najtaniej będzie jak w ogóle przestaną się widywać !!!

całkowicie a czy to ma znazenie przeciż autorka nawet nie potrafiła zrobić dobrze tej prowokacji inaczej potrafiła by podać lizbę kilometrów itp:P

Miałam podobną sytuacje.Mnie i mojego narzeczonego dzielilo 100km,on przyjeżdzał do mnie.Trwało to 2 lata.Bywał u mnie 3 dni a czasami tydzien.Moja rodzina nigdy nie zazadała od niego pieniedzy za to,ze je u nas i zuzywa media.U mnie w domu z kasa tez bylo ciezko, nikt nie robil wystawnych obiadów.Jadł zawsze co co my:)Ona sam zaproponowal,ze da jakies pieniadze bo jest mu glupio tak nas obiadac itp.Mowilam,mu zeby sie tym nie przjmował.Moi rodzice podziiali go za to,ze tyle czasu jezdzi do mnie , traci na bilety itp.Dla niego przyjazdy do mnie tez byly duzym wydatkiem.Jednak sam kupował czasami cos do domu.Wiele razy mówil moim rodzica,ze da im pieniadze za to ze nas \"objada\".Nigdy nie przyjeli od niego pieniedzy.Dlatego sam od siebie czasami cos kupował:) Rozumiem Cie autorko,ze jednak jest to dosc duzy wydatek, kiedy tak naprawde ma sie nowego domownika:)Dlatego uwazam, ze bez problemu mozesz dac mu delikatnie do zrozumienia ,zeby czasami cos kupi do jedzonka:)Nie za czesto, ale np idziecie gdzies do sklepu i np powiesz mu,ze moglibyscie dzisaij wy np przygotowac wspolnie obiad dla wszytskich:) I poproblemie.Mam nadzieje,ze jakos uda Ci sie wybrnac z tej sytuacji.Pozdrawiam:)

Ike jeszcze taniej będzie jak się pozabijają to wtedy kosztyt dalszego utrzymania drastycznie spadną:P

co ty opowiadasz!!! wiesz jakie są koszty pogrzebów???

teraz się nie dziwię czemu jego mama cie nie lubi

Ike ale to koszty jednorazowe jeżeli przyjąć że pożyliby jeszcze ok 40 lat to i tak koszty pogrzebu poniosą a i koszty utrzymania przez te 40 lat :P

Ike, sorry ale wiekszosc par mieszkajacych daleko od siebie widuje sie raz na miesiac i jest OK. Nie widze problemu. Dobrze, zalozmy inna, hipopetyczna, sytuacja. Zalozmy ze mieszkam u faceta 3 dni w kazdym tygodniu. Czyli 12 dni w miesiacu. Jestesmy z tego samego miasta. Jak powinnam sie zachowac? Poprostu go, waszym zdaniem, objadac i tyle??

ja kiedyś też jeżdziłam do swego chłopaka,to za karzdym razem cos przywoziłam z jedzenie nie wyobrazm sobie" jechać z pustą ręką"

jak jesteście z tego samego miasta to się nie spotykacie na obiadki codziennie. Pytanie retoryczne czy ty masz mózg