Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fddddddddddd

Jak delikatnie powiedzieć chłopakowi żeby zaczął się dokładać?

Polecane posty

kocham takie topiki- zaczęło się od przyjazdów na weekend potem doszedł problem z cukrzycą a teraz wychodzi na to , że chłopiec jest większość dni w tygodniu jak dojdziesz do tego- że zasadniczo mieszkacie razem i macie gromadkę dzieci - ale zapomniałaś o tym wspomnieć- daj znac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Benzyna to inna sprawa. Ustalili ze on bedzie przyjezdzal. Wiec nie placi. Za benzyne zaplaci tyle samo niezaleznie czy bedzie siedzial godzine czy 4dni. Za jedzenie juz nie. Wiec nie przesadzajcie z tymi kosztami dojazdu. Nie widze sensu utrzymywania chlopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda..
Po prostu przestan go gościć jak księcia i sadzać przy rodzinnym stole. Przyjeżdża do ciebie, z żarciem radzicie sobie po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
ile ma kilometrów do ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azette
Twojemu chłopakowi nie ma nic do zarzucenia - gdy chciałaś żeby kupił to czy owo, to kupował. A i nawet sam zauwazył, że was "objada". "On się orientuje w naszej sytuacji materialnej. Kiedyś tylko powiedział że jest mu głupio tak nas objadać, ale.. nadal nic z tym nie zrobił" Uważa, że skoro nic nie mówisz, to nie ma problemu :) Wydaje mi się, że głupio by było jakkolwiek nawet zasugerować mu żeby się dokładał... Takim trochę materializmem z waszej strony to pachnie. Po prostu ograniczcie częstotliwość uroczystych obiadów. Rozpieściliście faceta, to teraz macie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiks n
to ten twoj chłopak taktu nie ma jak się nie poczuwa nawet aby w sklepie zapłacic za towar który będzie jadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję odejścia do faceta
Może najlepiej powiedz żeby nie przyjeżdzał bo powietrze też kosztuje albo niech płaci klimatyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
gosiavongosia ty chyba samochodu nie masz...mi czasami taniej zaprosić znajomych na wystawny obiad nawet na cały weekend niż do nich jechać samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ktos tu juz zadal pytanie:o a ty dokladasz sie do benzyny:o? wybacz ale jeli kazalaby sie mu dokladac do jedzenia to na jego miejscu zabilabym cie smiechem..albo wlasnie pokazala rachunki ze stacji benzywnowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
powinien się dokładać. skoro wizyty wyglądają jakby prawie z nimi mieszkał, to powinien sie dokładać.. mój były mąż nie chciał się dokładać do rachunków domowych nawet kiedy zamieszkał z moja rodziną na stałe.. u mamusi nie musiał, a jak wspominałam o tym to padało stwierdzenie, że zawsze sie może wyprowadzić z powrotem do swoich rodziców. teraz myślę że zaczęłam ten temat za późno. powiedz mu wprost na czym polega problem. jeżeli jest coś wart zrozumie. sama powiedziałaś że orientuje sie w waszej sytuacji skoro tak, to najwyższy czas żeby zaczął się zachowywać jak mężczyzna. mój wkrótce mąż, zaraz po tym jak zaczął bywać u mnie w domu zaczął przyjeżdżać z zakupami, nie chciał objadać samotnej matki, a wierz mi że nie był by to dla mnie problem. mój ojciec(wdowiec) sam spotyka się z panią na emeryturze (też wdowa) zabiera ją na zakupy jak spędzają razem czas, i kupuje. bo uważa, że tak powinien postępować mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddddddddddd
Nie siedzi większość tygodnia, ale przyjeżdża zawsze w piątek po południu, odjeżdża w niedzielę wieczorem. Czasami zostaje jeszcze na poniedziałek, gdy weźmie wolne. Nie chcę by "płacił za jedzenie", uważam tylko że od czasu do czasu mógłby coś przywieźć lub zapłacić za zakupy. On sam powiedział że czuje się jak na "darmowych wakacjach" i jest mu z tym głupio, ale nic nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego glupio zasugerowac? Jaki materializm? Materializmem juz bardziej pachnie z jego strony. Bo oszczedza na tym ze je u nich. Jak najbardziej za jedzenie powinien placic facet, koszt spania, zuuzytego pradu, wody, gazu, swiatla niech pokrywa dziewczyna (rodzina dziewczyny). Jasny podzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre
ja pierdole, wy chyba sobie zartujecie, jaki materializm?. Uwazacie, ze to w porzadku ze facet jest goszczony jak krol i nawet raz nie poleci po ciasto sam z siebie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda..
Generalnie zgadzam się, ze zachowuje się z lekka jak pasożyt, ale bardziej mnie wkurza przykład tutaj tej chorej polskiej gościnności "zastaw się a postaw się", goszczenie go nie wiadomo jak, o potem o to pretensje, że się na to godzi. jak was na to nei stać, to tego nei róbcie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet sam woli dojezdzac do niej wiec kwestia kosztu dojazdu nie ma tu nic do rzeczy. Powinien placic za jedzenie. Gdyby byl w domu i tak by wydal na to jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
druga sprawa jak was nie stać na gości to ich nie miejcie, śpij u niego, skoro twoim zdaniem lepiej mu się powodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty i Twoja rodzina
zachowujecie sie zenujaco ..nie macie pieniedzy ..a nimi szastac po co ? chcesz zrobic na nm wrazenie ?...a co bedzie jak kiedys wpadnie w srodku tygodnia i trafi na zwykly obiad ?...wiesz zachowujecie jakbyscie robili to na pokaz..odpusc wystawne obiadki...i pomysl ile kosztuje go dojazd ..albo ile kosztowalby Ciebie ..jakbys miala tluc sie autobusem czy pociagiem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda..
O jakim wy prądzie mówicie na litość???? Chłopak ma płacić za dobrpodziejstwo siedzienia przy świetle????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję podejścia do faceta
Jakby moja kobieta żuciała taki tekst to by rachunkiem z shella dostała na moje odchodne Nie pasuje to może niech zacznie przyjeżdżać raz na miesiąc na dwie godziny tylko potem nie płacz że facet cię olał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sorki ale brać kasę od swojego faceta na obiady. ja za czasów kiedy byliśmy jeszcze młodzi bardzo często jadł u mnie. nawet bywało że cały tydzień i nigdy moi rodzice nie powiedzieli żeby on się dokładał do jedzenia. A dzieliły nas tylko 5 bloków. jeszcze prędzej gadali że ma zabrać więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda..
I nie opowiadaj bredni o tym, że jako cukrzyk, ma jeść lody i ciastka??? Chyba cię pogięło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre
No jasne, ona powinna mu byc wdzieczna, ze w ogole przyjezdza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie pogięło was
dla was to naprawde normlane???????? potrafilibyście siedzieć komuś na głowie tydzien w tydzien po kilka dni i szczycuć się tym że zapłaciliscie za dojazd, więc objadalibyście ich przez kilka miesięcy? mam nadzieję że nie trafię na nikogo takiego jak wy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
przy jednej wizycie na kilka miesięcy to może liczenie za "prąd" nie byłoby uzasadnione, ale jeżeli bywa co tydzień, to praktycznie doszła im osoba na utrzymanie... kurcze facet nie ma wyczucia za grosz... irytujące..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to chore co ty piszes
autorko! chore. ja nie wiem jak mozna cos takiego zaproponowac facetowi którego znasz pół roku ( a to cholernie krótko) .zapraszasz go do siebie i mu to wyliczacie! sorry, ale nie kupuje tych smiesznych tłumaczeń. ja miałam nawet gorsza sytuacje, facet do mnie przychodizł praktycznie codziennie i codziennie dostawał u mnie obiadek - nikt mu tego nie wyliczał choc mieszkałam tylko z mama i nie zarabiałam w tym czasie. jadł to co mu dałysmy, raz kurczak, raz sos, a raz pierogi. nikt sie z tym nie cackał. a bynajmiej nie odczuwalismy tego finansowo choc mój facet jadł za trzech. nawet by mi do głowy nie przyszło aby kazac mu robic zakupy. a tym bardziej mojej mamie - gościłysmy go tym co było i nikt nie narzekał. gdzie zje 3 to i czwarty sie naje, dlatego nie wiem co wy takiego robicie na obiady !współczuje tylko twojemu facetowi, bo nie wie ze je a wy potem robicie liste za ile zjadł. żałosne. a swoja drogą teraz ja mieszkam juz z tym facetem i tez czesto co weekend teraz ja jadm u jego mamy i co? tez mi maja kazac dokłądac sie do zakupów? rany co z was za rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
Przeważnie to on przyjeżdża do mnie (ja byłam u niego tylko 3 razy) z paru powodów: ma samochód, a ja nie, poza tym nie przepadam u niego być, jego mama oficjalnie mnie nie akceptuje itd. gosiavongosia jak to facet sam woli ? jej się nie chce PKP albo PKSem jeździć i nie lubi teściowej a nie , że facet woli do niej jeździć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddddddddddd
Tak, czasami je lody i ciastka. Robi sobie zastrzyki z insuliny, więc wszystko reguluje. Poza tym przy spadku cukru MUSI zjeść coś słodkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda..
Tez uważam, że zachowanie tej rodziny jest żenujące i zaściankowe, trzeba się postawić przed gościem, wielki obiad musi być, ale najlpiej jakby on sypnął kasą. Następnym razem nie ma obiadu (bo tam coś) a na śniadanie chleb z białym serem, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×