KOSZMAR PRZY USYPAINIU - PORADŹCIE COŚ...

Moja córka usypia w swoim łóżeczku przy kołysankach, czasem trwało to dłużej czasem krócej, ale odkąd zaczęła raczkować czyli od 2 miesięcy jest koszmar - mała wstaje w łóżku, ja ja kładę , ona znów wstaje i potrafi tak ze 2godziny!! próbowałam ja przetrzymać, ale wtedy była tak zmeczona, że płakała strasznie....ma ktos taki problem???

ubieraj dziecko w spiworek ma ograniczone ruchy ,albo moja jest taka spokojna bo jak ja uloze w lozeczku o 19 tak przychodze na drugi dzien mniejwiecej o 9 rano ...bez rykow i krzykow

Możesz chwilowo wrócić do koncepcji rożka - na początku może być ciężko. Z moim małym był z kolei problem przy karmieniu - był okres kiedy go nie mogłam w ogóle nakarmić, bo się wiercił, rozglądał, uciekał mi. Tata podpowiedział mi żeby uzyć rożka - faktycznie zadziałało, więc może i Tobie pomoże. To dla niej zupełnie nowe doświadczenie, nowy sposób odkrywania świata, więc chce tego jak najwięcej. A tak, jak będzie opatulona to szybciej się wyciszy.

taki wiek moj syn tez tak sie buntowal na poczatku jak raczkowal.Po jakims czasie przestal i sam sie kladzie i zasypia:)