Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pola28

Mama w Irlandii - kto chce pogadać?

Polecane posty

Ząbków jeszcze nie widzę ale dziąsła są rozpulchnione także podejrzewam że to właśnie to,poza tym strasznie się ślini i rączki ciągle w buzi i szoruje paluszkami po dziąsełkach.Poza tym do tej pory pięknie jadła a od dwóch dni jest masakra:(i taka marudna jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wam dziewczyny do ktorego tyg ciazy latalyscie samolotem??? bo ja chciaabym leciec do pl a to bedzie moj 31 tyg??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie zabki. mojej wyszly pierwsze dolne jedynki jak miala rowno 4 m-ce. smaruj jej dziaselka jakas mascia i dawaj do gryzienia silikonowy gryzak schlodzony w lodowce. i nie wciskaj jej butli na sile jak marudzi, bo jeszcze bardziej sie zniecheci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej amorek:) lecisz do polski? z tego co pamietam to moj lekarz zalecil, ze po 28 tygodniu nie powinno sie juz latac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pola:))0 no chicalabym, lekarz to samo mi mowil, mowil ze nawet jak jest wszytsko ok to jest ryzyko pekniecia worka owodniowego.przy zmianie cisnienia w samolocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amorek ja bym się bała leciec na twoim miejscu,ale moja koleżanka leciała też ok 31 tyg i nic się nie stało,to już na twoje ryzyko. Pola no właśnie nie wciskam jej butli bo i tak wypluwa pózniej mleko także nie będe jej zmuszac,wypatruje już ząbków bo nie mogę patrzec jak się męczy,za 4 dni kończy 4 miesiące może zaraz wyjdą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie:) Bardzo sie ciesze,ze trafilam na ten topik. Ja mieszkam w od ponad roku w Carlow i jestem mama dwojki rozbrykanych dzieciaczkow:corcia niebawem skonczy 5 lat,synek ma 2,5 roku. Ogolnie jest ok.Jedynie ta pogoda i ciagle siedzenie w domu czasami mnie strasznie doluja:( Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjda wyjda:)daj znac jak sie pokaza, katrina:) amorek w sumie lot do poslki nie jst az tak dlugi, no i roznica miedzy 28 a 31 tygodniem to tylko 3 tygodnie... nie wiem, ja bym sie bala zaryzykowac :O witaj julmik 🖐️ jak sie nudzisz w domu, to wpadaj do nas na topik, trzeba go troche ozywic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pola28 Postaram sie zagladac jak najczesciej:) katrina0408 Mieszkam niedaleko polskiego sklepu(tego w poblizu Tesco).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julmik ja też także mieszkamy bardzo blisko siebie:)Ale dzisiaj pogoda co?Brrrrrrrr aż się nie chce z domu ruszac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj zimno:( A u mnie w domku szczegolnie,bo olej sie skonczyl i maja przywiezc dopiero okolo 18-stej albo jutro:( Dobrze,ze choc w kominku mozna napalic:) Córa narzeka,ze nie moze na podworze wyjsc. Ale wole chyba juz taka pogode niz wczorajsza,bo dzis przynajmniej wiem jak sie ubrac:P Wczoraj bylo mi tak cieplo,ze zachcialo mi sie w samej bluzeczce chodzic i dzis mam efekty:( Przewialo mnie chyba i plecy tak mnie bola,ze ciezko usiedziec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no tak to fakt wczoraj słoneczko nam troszkę poświeciło a ja nawet nie wyszłam z domu bo moja niunia taka marudna była że mi się nie chciało ruszac z domu,tylko ją targałam na rękach cały dzionek,dopiero wieczorkiem wyszlam z nią na spacerek:) JulMik to faktycznie wspólczuję że nie masz oleju,my na szczęście mamy ogrzewanie na gaz tylko kominek niestety też gazowy a tak lubię siedziec przy kominku,w poprzedniej chacie mieliśmy kominek prawdziwy.rewelacja!!!A od miesiąca mieszkamy w nowym domku i już nie mamy kominka:(Kuruj się bo ból pleców to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez bola plecy dzisiaj:(nie mam pojecia czemu, chyba krzywo spalam:O ale wam fajnie, jestescie sasiadkami i poznalyscie sie przez internet;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram sie oszczedzac jak moge,ale nie zawsze tak sie da:( Córcia chodzi do przedszkola,niby pare krokow od domu,ale prowadząc ją musze brac i synka. A ten nie zawsze chce isc sam. I dzis np.cala droge do i z przedszkola musialam niesc go na rekach. A swoje juz wazy:P Co do zbakowania na szczescie mam to juz dawno za soba. O ile przy Julci nie wiedzialam nawet kiedy wyszly pierwsze zabki to przy Mikusiu od 4 miesiaca czekalismy na \"perelki\". Slinil sie bardzo,wciskal wszystko do buzi,gryzl wlasne raczki,a zabki pojawily sie ostatecznie dopiero okolo 8 miesiaca. Ktos wczesniej wspominal o przyuczaniu do nocniczka.Wyobrazcie sobie,ze moj 2,5-letni synek ani mysli sie do niego zalatwiac. Ilez to juz sposob wyprobowalismy,tlumaczylismy,zachecalismy i nic. Pampers to podstawa:( Licze,ze moze z czasem sam podejmie decyzje,bo widze,ze coraz czesciej pieluszka zaczyna mu przeszkadzac:) pola Ja sama jestem zdziwiona,ze akurat tutaj poznalam kogos kto jest tak blisko mnie:P Calkiem niedawno na portalu mieszkancow Carlow zamiescilam \"ogloszenie\",ze chetnie poznam nudzace sie mamy z dziecmi.I mimo duzego zainteresowania(ponad 40 czytajacych je osob) nikt nie odpowiedzial:( A tu napisalam ot tak sobie i od razu mila niespodzianka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana:) Pogoda dzis niestety paskudna:( Dobrze,ze córa ma dzis wolne od przedszkola,bo szczerze powiedziawszy nie chcialoby mi sie jej tam dzis prowadzic:P Nawet nasze kociaki nie chca wyjsc z domu:P W nocy miauczaly pod drzwiami,a jak juz wstalam i im otworzylam to popatrzaly tylko na zewnatrz i szybicutko do salonu na kanape uciekly:P Dzieci o dziwo jeszcze spia:) A ja siedze przy kawce i wymyslam zabawy na dzisiejszy dzien:D Dobrze,ze jest net,bo czasami to brak mi juz pomyslow czym ich w taka pogode zajac:( A nie chcialabym,zeby caly dzien przesiedzialy przed telewizorem:( No i nadal czekam na ten nieszczesny olej:( Plecki na szczescie ciut mniej juz bola:) katrina A jak dzis Twoja niunia?? Znow marudna?? Oby jej te zabeczki jak najszybciej wyszly:) pola A jak Twoje plecki?? Ryba83 czesc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:)jak mija dzien? moje plecy duzo lepiej, nawet sie wyspalam, spalysmy z moja mala do 9.30 :) teraz pora prawie obiadowa, a my dopiero po sniadaniu:)zapowiada sie leniwy dzien. julmik jesli chodzi o nocnik, to podobno chlopcom wolniej idzie nauka. my juz bylysmy na dobrej drodze, zdarzylo sie malej raz czy dwa usiasc na nocnik i wysikac (w majtkach) a teraz znowu jej sie cos odwidzialo i dalej gania w pampersie, nocnik omija szerokim lukiem :( julmik mozesz mi powiedziec ile miala twoja corcia kiedy poslalas ja do przedszkola? i ile za to placisz, za przedszkole, jakies dodatkowe rzeczy, zajecia. nie wiem, mozesz mi napisac jak to wszystko wyglada? i co dzieciaki robia w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie sie podziewa wera? :( zagladasz tu jeszcze? odezwij sie czasem! :( co to bylo wtedy z tym gg, naprawde nic ode mnie nie dochodzilo, pisalam caly czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Ja też dopiero po śniadaniu,niunia siedzi mi właśnie na kolanach i jest wpatrzona w kompa hihi,przynajmniej dzisiaj nie jest aż taka marudna ale z jedzeniem nadal strajkuje,ząbków nadal nie widac.Wczoraj się troszkę odstresowałam bo byłam na aqua aerobiku-trzeba troszkę zrzucic po ciąży wrrrrr trochę tego jest.Pogoda do kitu ale to już weekend,mąż ma wolne także cieszę się bo nie będę sama siedziec. JulMik powiedz jak twoje dzieci zniosły podróż samolotem bo ja będę leciec na święta i się zastanawiam jak ona to przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc katrina:) aqua aerobik, mmmm:)brzmi fajnie:)tez bym sie chetnie popluskala, ale niestety nie mam mozliwosci:( katrina jesli chodzi o podrozowanie samolotem, to z tak malym dzieckiem jak twoje, podroz jest o wiele latwiejsza, bo malutka bedzie tylko lezala na twoich kolanach. dasz jej butle czy piers i prawdopodobnie przespi cala droge. gorzej jak dziecko zaczyna raczkowac, bo chce sie ruszac, a jak juz zaczyna chodzic, to jest najgorzej:Onie usiedzi ci taki szkrab trzy godziny na tylku:( my tez lecimy, juz sie boje jak to bedzie:O latala juz nie raz i tesknie za tymi czasami, gdy spala slodko cala droge, teraz juz tak nie jest, o nie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie:) pola Ja i dzieci dolaczylismy do meza koncem lipca zeszlego roku. Julcia miala wtedy 3,5 roku,Mikus prawie 16 miesiecy.I mimo ze oboje mogli isc od reki do przedszkola wstrzymalismy sie z tym do maja tego roku(tak wiec cora miala 4,5 roku). Okazalo sie jednak,ze w grupie,do ktorej powinien chodzic synek brakuje miejsc:( I tak jest niestety do dzis:( Przedszkole jest nieduze.Z tego co zauwazylam jest ono jakby polaczone ze zlobkiem.Obok sali córki jest sala,gdzie przebywaja dzieciaczki ponizej roczku. Teraz czekamy do kwietnia,kiedy to synek skonczy 3 latka i bedzie podlegal do starszej grupy.Moze wtedy uda sie go zapisac:) Julcie zapisalismy w momencie,kiedy maz byl osoba bezrobotna.Za 3 dni w tygodniu po 3 godziny dziennie palcilismy wowczac 8 euro za dzien.Obecnie zas placimy 11euro za dzien:) W lipcu bylo duzo dodatkowych atrakcji:wyjscia na miasto,do kina,parku na plac zabaw,na spacery.Za kazdy taki dzien trzeba bylo jednak doplacic(od 5 do 15 euro). Julcia jest obecnie najstarszym dzieckiem w swej grupie.Inne dzieci maja 3-4 latka.Juz przy zapisywaniu jej do przedszkola poinformowano nas,ze corka od wrzesnia powinna podjac nauke w szkole. Ale poniewaz za rok planuje powrot do kraju i nie chcialam posylac jej do szkoly,panie w przedszkolu zgodzily sie na jej dalsze uczeszczanie na zajecia przedszkolne:) Zajecia odbywaja sie od 9:00 do 12:00.Okolo 10:30 jest przerwa na sniadanie(przygotowane wczesniej w domu) i dzieci prowadzone sa do toalety. Grupe prowadza 3,czasami 4 panie.Dzieci duza maluja:kredkami,farbkami,lepia z plasteliny,przy pomocy doroslych towarza galerie swych prac na scianach.Codzien maja zajecia muzyczne,gimnastyczne.Ucza sie w formie zabawy liter i liczenia.Maja tez wytyczony czas na wspolne zabawy z dostepnymi tam zabawkami.Czesto tez maja czytane bajeczki:) Kiedy jest ladna pogoda wychodza na zewnatrz na spacerek badz na mini plac zabaw zaraz za budynkiem przedszkola. Corcia,mimo ze nie zna jeszcze jezyka angielskiego jest bardzo zadowolona z zajec:) Teraz sama zaluje,ze nie poslalam jej od razu:( Nie wiem jednak jak wygladaja zajecia w mlodszych grupach,ale widzac jaka maja pomyslowosc panie z grupy mojej corki,sadze,ze mlodsze dzieci tez sie swietnie bawia otoczone troska i bezpieczne:) katrina Moje dzieci lecialy samolotem 3 razy.Pierwszy raz zeszlego roku byl najgorszy:9 Julcia nie moze jezdzic samochodem,a niestety do lotniska mielismy ze 150 km.Cala droge wymiotowala i na miejsce dojechala bardzo wyczerpana:( Musialam nosic ja na rekach,bo nie miala sily isc sama:( Dodam tylko,ze jechalam wowczas sama z dziecmi + wozek+ 2 bagaze podreczne+2 duze bagaze i torba z kanapkami.Tuz przed startem corka zasnela tak mocno,ze nie odczula skutkow startu i przespala caly lot.Synek zas nie potrafil usiedziec na miejscu:( Ciagle sie wiercil,plakal,ciezko zniosl start.Cala droge probowalam zajac go czyms nowym i ciekawym.Kiedy i on juz zasnal zaczelismy ladowac.Synek przespal ladowanie spokojnie.Za to z krzykiem i placzem przebudzila sie Julcia i od razu wlozyla paluszki do uszu. A ja trzymajac spiacego Mikusia nawet nie mialam mozliwosci zablokowac jej raczek.Ona plakala a ja razem z nia,martwiac sie,ze zrobi sobie krzywde.Na szczescie szybko wyladowalismy i pozniej nic jej nie bylo:) Loty z tego roku byly znacznie latwiejsze.Wytlumaczylam corci czego jej nie wolno robic a dla synka zabralam na poklad ulubione zabawki,ksiazeczki i td.Tak wiec caly lot minal nam spokojnie i przyjemnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julnik - dzięki za szczegółowe informacje:) my już myśleliśmy o przedszkolu, ale przeszkodą są te nieszczęsne pampersy :O mysle, ze jak mala skonczy 2 latka, to zaczniemy dzialac w tym kierunku (pod waurnkiem oczywiscie ze nauczy sie korzystania z toalety:O a jeszcze powiedz mi jak twoja Julka radzi sobie z porozumiewaniem w jezyku angielskim? pisałaś, że nie zna jeszcze języka... ma jakies problemy w komunikacji z paniami? a co z dziećmi, ma koleżanki? sorki ze tak wypytuje, ale wiesz, mnie to dopiero czeka kiedys tam, a juz teraz przezywam jak to bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pola Julcia nie potrafi sie jeszcze wyslowic,ale z tego co zauwazylismy my i pani z przedszkola,z kazdym dniem rozumie coraz wiecej:) Jesli panie pytaja ja o cos w taki sposob,by mogla odpowiedziec:tak badz nie(np.czy chce do toalety),Julcia odpowiada swiadomie.Panie pocieszyly nas,ze polskie dzieci wsrod angielskojezycznych rowniesnikow ucza sie jezyka bardzo szybko.I gdyby nie dwumiesieczna przerwa(lipiec i sierpien spedzilismy w Polsce) corka byc moze juz probowalaby sama sie komunikowac:) Co do innych dzieci....Corcia czesto opowiada,ze bawi sie z innymi,ale nie zawsze ta zabawa im wychodzi.Probuja bawic sie pokazujacac sobie co chca:) Tak wiec najczesciej jesli juz bawia sie razem to \"w kuchnie\".Julcia z innymi cos tam niby gotuja,inne dzieci bawia lale,a jesli ktores cos chce od mojej corki to grzecznie podchodzi i jej to pokazuje paluszkiem.Tak samo robi corcia:) I to na razie jedyny sposob w jaki potrafia sie porozumiewac:P Mam nadzieje,ze jak najszybciej corcia sie poduczy i bedzie jej latwiej. Ja martwie sie kazdego dnia,kiedy ona idzie do przedszkola,wiec wiem pola co juz teraz przezywasz. Podjecie decyzji o wyslaniu jej miedzy inne dzieci,do tego dzieci angielskojezyczne bylo dla mnie bardzo trudna decyzja:( Ale mimo wszystko ciesze sie,ze sie na to zdecydowalismy:) A kolezanek w swojej grupie jako takich nie ma:( Mimo,ze garnie bardzo do dzieci to jednak bariera jezykowa jest w tej chwili zbyt duza,by nawiazac przez nia blizsze relacje z innymi dziecmi:( Ale moze juz niedlugo:) Przynajmniej mam taka nadzieje i trzymam za to kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki za odpowiedzi jeśli chodzi o podróżowanie samolotem.Moja niunia będzie miała pół roczku jak będziemy leciec i już teraz ledwo usiedzi taka ciekawa świata dlatego się boję troszkę ale jak piszecie że nie jest tak zle to jestem dobrej myśli:)Jeśli chodzi o przedszkole to wszystko przede mną,jeśli jeszcze tu będziemy,tak szczerze to wolałabym wrócic do kraju tylko co nas tam czeka?A jak jest z wami,chciałybyście wrócic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×