Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość irenno

Kielce- Prosta, Kościuszki , Czarnów ???

Polecane posty

Gość malpeczkaka
witam mam termin porodu na koniec czerwca, bardzo prosz eo podanie nazwisk i namaiarów na połóżne w szpitalu na Kościuszki - cos z necie nie mogę znaleźć. Nie wiem czy dobrze kojarze nazwisko ale znacie może Pania Kołomań ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnetaKosciuszki
Justatoja, witam cie kochana mam kilka pytan. 1. kiedy nalezy zadzwonic do poloznej, bo moze byc roznie, pojade do szpitala i jak nie bedzie akcji to moga odeslac mnie do domu i co wtedy taka babeczka robi kilka podejsc? 2. w ktorym tyg ciazy robilas ostatnie usg? czy bylo to usg w szpitalu jak trafilas juz na porod? czy mierzyli ci rozstaw macicy i glowke dziecka? 3. czy kojarzysz ze szpitala dr Wolowca? co mozesz o nim powiedziec? Pozdrawiam serdecznie i gratuluje dzidziusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aneta z Kościuszki Pytania nie do mnie zadajesz ale pozwole sobie odpisać zawsze to lepiej jak kilka osób sie wypowie na ten temat. 1. zależy kogo masz położna ja tylko wiem jak mam robić w swoim przypadku z panią A.Kowalczuk jak coś zaczyna się dziać dzwonie do niej i jej sie radzę decyduje się jechać do szpitala mówię jej o tym pani Kowalczuk dojężdza do szpitala w ciągu 15-20 min. także nie ma co się obawiać że nie zdąży. 2. na to pytanie nie odpowiem bo wszystko przedemną:) 3. Ja wiem o kogo chodzi bo leżałam kilka dni (7) na obserwacji jak nas było 6 na sali to 3 były od tego pana - każda zadowolona - ale jak jest jak juz zaczynasz rodzić to niestety nic nie powiem. Z mojej obserwacji i moje odczucia są takie jak ciąza jest fizjologiczna bez komplikacji dzieciaczek ma masę tak do 4kg. to lekarz tak naprawde mało sie tobą interesuje (czasami miałam wrażenie że nawet nie poznają swoich pacjetek chociaz chodzisz co 4 ty. przez 9m-cy). nawet jak ciąza jest przenoszona - najważniejsza jest położna jeżeli rodzi sie sn. A pozatym to w szoku byłam jak widziałam i rozmawiałam ile jest dziewczyn które są po terminie i tak od 7 do 11 dni. Aneta mam pytanko do Ciebie w którym tc jestes i na kiedy masz termin?. Ja dzis zaczynam 38 i w piatek ide na wizyte bedziemy sie ważyc i mierzyc z moja córeczka. decyzja zapadnie jak rodzimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do małpeczka na forum raczej nikt nie poda Ci nr tel. więc podaj swojego e-mail to Ci przeslę namiary na 3 panie z Kościuszki. A. Kowalczuk, K.Zawierucha, i pani Halina nazwiska nie znam. Ja rozmawiałam osobiście tylko z pania A. Kowalczuk co do reszty to nie znam a namiary na te panie mam od dziewczyn z sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnetaKosciuszki
Bardzo dziekuje za odpowiedz kochana. Jestem w 31 tc wiec mam jeszcze troche czasu. Maly moze misc spora wage urodzeniowa bo juz teraz wazy 1800g. Dzwonilam do Pani Ani K. :) a do jakiego chodzisz lekarza? on robi Ci usg? Ja chodze do dr. Wolowca ale usg robi mi inny gin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpeczkaka
julia 86 bardzo prosze o przesłanie namiarów na adres malpeczkaka@interia.pl Z góry dzękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aneta Kosciuszki to faktycznie masz jeszcze troche czasu - pilnuj się uważaj i oszczedzaj żeby dotrwać do 37tc moja dzidzia w 31tc miała 2250g. a jak pisałam wcześniej w 36i 5 dniu maiła juz ok 3800g. startowałam z wagą 62 a dziś jest równo 80kg :) Ja chodze do dr W. Rokita i on robi usg na wizycie tylko ten pomiar z 36tc robili mi w szpitalu bo miałam wysokie ciśnienie. Własnie w szpitalu spotkałam sie z tym jak dziewczyny opowiadały że lekarz prowadzacy wysyła do innego na usg a konkretnie do A.Lepierczyk do małpeczkaka już wysyłam namiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justatoja
AnetaKościuszki witaj:) tak jak Ci julia 86 napisała pani Ania powie Ci przez telefon czy juz jechac do szpitala czy jeszcze poczekać. Może być tez tak (jak to było u mnie) że przenosisz i będziesz musiała wstawic sie po terminie do szpitala. Ja zadzwonilam dzien wczesniej do pani Ani, że mam rano połozyć się w szpitalu, więc kazała mi dac znać gdzie mnie położyli (na I czy II piętro) i co powiedzieli. Po zakwaterowaniu w pokoju że tak powiem :) wzięto mnie na ktg i po tym ktg zadzwoniłam do pani Ani, ona powiedziała, ze bedzie o 13 w szpitalu to zajrzy do mnie i rozezna się w sytuacji a gdyby wcześniej sie cos zaczęło to mam dzwonić. Gdy przyszla do mnie, a u mnie nic się nie działo, kazała dzwonić gdyby coś się ruszyło. Ruszylo sie dopiero następnego dnia i akurat spotkałam ją na korytarzu, szła na cesarkę i poźniej przyszła po mnie, zrobiła lewatywę i zjechalysmy na porodówkę. 2. Ostatnie usg prywatne miałam 10 dni przed terminem, natomiast w szpitalu mój lekarz mi zrobił po tym ktg i zważył Małego, wyszło troszkę ponad 4 kg,głowka 40 cm (w rzeczywistości miał 36) 10 dni wcześniej było 3800, bardzo się wystraszyłam jak ja urodzę, przytylam w ciąży zaledwie 11kg, brzuszek miałam mały, nawet on się dziwił gdzie to dziecko sie mieści :) Nie mierzyli mnie po przyjęciu do szpitala, dopiero w trakcie porodu, już jak miałam bóle parte, pani Ania zaczęła mnie mierzyć bo chyba bała się czy dam rade urodzić, ale wymiary okazaly sie ok) 3.Dr. Wołowiec akurat miał dyżur jak rodziłam, mogę tylko powiedziec że bardzo sympatyczny, bo widzialam go zaledwie przed porodem jak pani Ania poprosiła zeby mnie zbadał i zawołala go też podczas parcia, zeby był przy narodzinach Malego. Także potwierdzam, że podstawa przy porodzie to położna, lekarz przychodzi tylko na chwilkę. ps. Twój Malutki raczej nie będzie duzy, mój w 29 tyg wazyl 2370, urodził się 3970.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2012;
hej.... czy ktoś może mi podać numer telefonu do położnej Kowalczuk z Kościuszki takie ma dobre opinie że chyba się zdecyduje mój adres220582@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona001
Witam. Piszę ku przestrodze mam które chcą iść na Kościuszki. Ja do szpitala trafiłam z bólami. Chciałam jechać do innego, ale mój ginekolog był z stąd i pomimo iż go nie było zapewniał mnie telefonicznie że jego znajomy lekarz na pewno się mną dobrze zajmie. Najpierw trafiłam na izbę przyjęć. Wywiad, badanie i decyzja "na oddział". Po czym bez pytania mnie o zdanie (a ponoć można odmówić) wydano polecenie do mojego partnera (o czym kobitka nie wiedziała - mógłby to być znajomy lub ktoś obcy) "idź do apteki po lewatywę":/ Następnie zadano mi pytanie czy chcę położną (inaczej czy im zapłacę ponad 200 zł za należną mi opiekę). Odmówiłam i się zaczęło:) Powinnam dodać że chciałam mieć poród rodzinny który prawnie jest bezpłatny i na Kościuszki tak jest z tym że ponad 300zł musisz dać na kurs rodzenia albo lipa z rodzinnego. Nie muszę dodawać że na to też nie poszłam. Trafiłam na oddział i została mi przdstawiona śliczna blondyneczka jako mój położnik. Podczas robienia ktg często zapominano domykać drzwi ale to szczegół. Zaczęły się silniejsze skurcze od kręgosłupa. Szczerze to nic innego mnie przez cały poród tak naprawdę nie bolało gdyby nie ten rwący, koszmarny ból pleców. Wylądowałam więc na leżance na sali porodowej. Rodziłam w sumie 11 godzin, więc to że personel przez większość czasu był za ścianą i oglądał telewizję jest nawet zrozumiałe jednak przez taki okres nie było chętnych by dać mi szklankę wody. Mój błąd że zapomniałam kupić ale 2 kubeczki które dostałam w odstępach 4 godzin to troszki mało. Kiedy ból był nie do zniesienia dostałam uwagę przez przypadkowo przechodzącą "blondyneczkę", bym jak to ładnie ujęła nie spinała się tak bo mogę se coś uszkodzić i lepiej bym już krzyczała. Posłuchałam. Darłam się tak, że dostawałam co chwila upomnienia bym się wreszcie uciszyła. Wreszcie nadszedł ostatni etap porodu. Przyszedł młodziutki lekarz i kazał przeć. Parę razy ochrzanili mnie że nie tak nogi trzymam, ale szczerze powiedziawszy mało z tego pamiętam. Praktycznie odlatywałam w przerwach między skurczami. Gdy dziecko zaczęło wychodzić bez najmniejszej informacji poczułam jak nacinają mi krocze (ponoć bez mojej zgody też nie powinni tego robić, a już na pewno obowiązkiem ich było mnie o tm poinformować). Dziecko urodziło się zdrowe. Położono mi je na brzuchu na 0,5 minuty i natychmiast zabrano. Z powodu zabarwienia skóry i dziwnego jak dla mnie oddechu trafiło na obserwacje, więc nie mogłam się nim nacieszyć zbyt długo:( Pielęgniarka po 2 godzinach miała mi go przywieść na salę, jednak po kolejnych 3 sama po nie poszłam. Ojciec dziecka z którym nie mam ślubu poszedł wypytać o maluszka i choć podpisywałam zgodę by mógł otrzymywać informacje o jego stanie zdrowia to mu nic nie powiedziano bo.... miał inne nazwisko. Powinnam dodać, że dwa dni później dowiedziałam się przypadkiem, że moje maleństwo było oplątane pępowiną. Sala na którą trafiłam była spora i były w niej tylko 3 inne mamy. Następnego dnia doszły kolejne 3 i tak w 7 osób plus 7 maluszków było już troszki tłoczno. Przy kontrolach lekarskich nie stosowano parawanów, a gdy karmiło się dziecko sala była przeważnie pełna odwiedzających (plus otwarte drzwi na korytarz). Jeśli chodzi o personel to bywało różnie. Najmilsza była pani od laktacji i kilka pielęgniarek naprawdę lubiących swoją pracę. Jednak trafiały się też osoby będące tam z przykrej konieczności. Potrafiły dosłownie krzyczeć na pacjentki. Kilka dziewczyn nawet przez nie płakało. Nie muszę chyba dodawać, że roztrzęsione nie radzące sobie z nową sytuacją były jeszcze bardziej podatne na każdy stresujący bodziec, a co dopiero na takie za przeproszeniem hamstwo. Na szczęście okres w tym szpitalu trwał tylko 3 dni. Jednak nawet po wyjściu musieli drażnić człowieka. Książeczkę dziecka bowiem nie otrzymaliśmy od razu a dopiero po ponad tygodniu, gdyż za każdym razem jak się po nią zgłaszaliśmy zapominano czegoś wpisać. Może stwierdzicie, że przesadzam (i może faktycznie trochę tak jest). Może powiecie, że mogłam jechać do innego szpitala i gdybym wiedziała jak mnie potraktują na pewno bym to zrobiła. Możecie też powiedzieć, że mogłam się była odezwać, jednak sama pracuję w służbie zdrowia i wiem jak potrafi się mścić personel medyczny jak im się zwróci uwagę. Ponad to pierwszy raz byłam w takiej sytuacji i nie wiedziałam co się ze mną dzieje, a co dopiero jak powinno się mnie traktować. Dziewczyną, które zdecydują się mimo wszystko na rodzenie w tym szpitalu, życzę by miały więcej szczęścia (i może w portfelu - ale to tylko moje przypuszczenie). Ja jednak nigdy i nigdzie nie byłam potraktowana tak przedmiotowo, bez uwzględnienia jakiejkolwiek intymności jak właśnie na oddziale ginekologiczno-położ niczym w szpitalu na Kościuszki w Kielcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rety zawiedziona001 - troche mnie nastraszyłaś - a kto był twoim lekarzem prowadzacym? Z lewatywa wiem ze mozna odmówic zrobienia ale mi wytłumaczył lekarz ze to dla dziecka sie robi bo jak zaczynamy rodzić sn cała masa kałowa zostanie wypchnieta w pierwszej kolejnosci i dziecko moze być popapraane w kupie a tam zarazki bakterie a dzieciaczek nie ma odpornosci wiec to dla mnie logiczne że trrzeba dla swojego konfoortu iz drowia dziecka ale to tylko moje zdanie. Co do połoznej to nie bardzo postapili bo przeciez nie kazdego stać tak samo z porodem rodzinnym i ze szkołą rodzenia 370 zł wydac nie tak chop siup. a jeszcze byłam swiadkiem rozmowy jak kobieta w 39tc bez szkoły rodzenia na kosciuszki ( a rodziła już3 razy na prostej porodem rodzinnym tam też miała szkołe rodzenia tylko 10 lat wstecz) chciała poród rodzinny i mówiła do dwóch lekarzy nie bede nazwiskami operowac że szpital nie ma prawa od niej tego wymagac certfikatu i jej odmówiono nie chciano nawet z nia rozmawiac bardzo nie ładnie wtedy to wygladało a było nas jeszcze kilka innych osób na sali I babeczka wypisała się na własne rzadanie pojechała na prosta chodź w tej 4 ciązy chodziła do lekarza z Kościuszki. ( moze dlatego bo to była sobota jej lekarz miał byc dopiero w poniedziałek wiedziała ze do poniedziałku moze nie wytrzyma i urodzi a koniecznie chciała rodzic z męzem) o nacięcie krocza tez powinni zapytać wiadomo że człowiek by się zgodził - ale poinformowac powinni i to dyskusji tu nie ma. Najwazniesze to zeby dziecko zdrowe było reszta jest przez nas kobiety do zniesienia. O intymnosci to nie ma mowy na nic projekty rodzic po ludzku. chyba najlepsza rada to wstyd pozostawic na czas porodu w domu. a i walczyć o godne traktowanie tez mozna ale nie wiem jak zostanie to odebrane przez personel szpitala czy potraktuja nas jak natrety. trudno mówic jak jest sie w szpitalu w sumie bezradnym zdanym na pomoc innym zadzierac z nimi czy robic dobra mine do złej gry i z usmiechem prosic o pomoc w sumie Zawiedziona001 dziekuje za wpis jak dla mnie to juz zdecydowałam że rodze na Kościuszki w koncu to mój 38tc i nie chce zmieniac ale dla innych dziewczyn napewno b edzie pomocny w ocenie gdzie rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie Jedna odważna napisała prawdę o porodzie! Zawiedziona001 dziękuję Ci. I co może nadal uważacie że moja wypowiedź na temat porodu że jest uwłaszczający jest przesadzona??? Cholera jasna dosyć że leżymy z wywalonym podwoziem cały poród i zagląda tam cały tabun ludzi to jeszcze wielcy Znawcy Wzrokowcy Lekarze traktują kobiety jak muzeum i kur... mać oglądają je co ranek i żeby chociaż to robili 1;1 ale nie musi iść tabun kitlów i do tego w sali 7 osobowej niech spier...! Zawiedziona001 moim zdaniem to błąd że pozwalałaś na taki obchód bo może jakby więcej kobiet nie godziło się na to to by zmienili swoje podejście. Zresztą rozmawiałam z główną położną z prostej i tak naprawdę ten cały OBCHÓD tak naprawdę nic nie daje. Bo żeby sprawdzić czy z raną jest ok to gin powinien wsiąść nas na fotel lub siąść na przeciwko krocza i przyjrzeć się dotknąć brzucha ) a nie 10 ludzi luka coś pomamrotają i dalej i dalej! także powinno być to robione tak jak na badaniu ginekologicznym INTYMNIE a nie jak krowy u weterynarza PRZEPRASZAM ZA TAK WULGARNE I BYĆ MOŻE OBRAŹLIWE PORÓWNANIE. A i byłam na złotej i niestety nie działa tam prywatna porodówka!!!! Nie dostali pozwolenia :( Boże nie wiem co dalej. Licze na prostą bo przygotowania do ciąży rozpoczęte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze smiać mi sie chce jak sobie przypomne na Kosciuszki na 2p. jak robią KTG to w pomieszczeniu są dwa łóżka wysokie jak cholera jak stoisz to wyzej jak pas a mam wzrostu 165 wejśc to nie ma problemu ale jak skończa badania odpinała rzucaja na brzuch ligline rzeby sie wytrzeć i radz sobie sama żeby z łózka zejść. za pierwszym razam to usiadłam nogi opusciałam a do podłogi z 0,5m naprawde nie wiedziałam jak z tamtąd zejśc brzuch wielki a tu skoczyć trzeba a obok sa panie na których twoja nieporadnośc wrazenia nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldynka
Ktoś pytał o lewatywę- Na Prostej nie trzeba mieć swojej lewatywy,ale jak ktoś chce mieć swoją to pewnie nie będzie problemu. Lekarze na obchodzie nie oglądają krocza, ja miałam badaną tylko raz macicę przez brzuch.W trzeciej dobie położna zdejmuje szwy i ocenia stan gojenia się.Zakładają szwy nierozpuszczalne i zdejmują po trzech dniach,żeby rana lepiej się goiła.Po zdjęciu szwów jest wielka ulga,mówię Wam. Co do karmienia piersią to nikt tam do tego nie zmusza,tylko trzeba być szczerym z lekarzami i położnymi i powiedzieć wprost,że się nie chce karmić piersią,żeby neonatolog mogła dobrać właściwy schemat żywienia maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goldynka to czyli przez całe 3 dni po porodzie (na prostej) tylko raz Cie lekarz badał przez brzuch a na pozostałych obchodach nie kazali koszulki do góry podciągać i co robią tak naprawdę??? I powiedz mi czy dozwolone są majtki (jednorazowe)??? A położna to na osobnej sali szwy ściągała Ci. Może to głupie pytania ale dla mnie są ważne. O lewatywie karmieniu słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alluna
Mam jeszcze ptrochę czasu do porodu, bo dopiero na styczeń 2013r. ale zastanawiałam się nad szpitalem między Prostą a Kościuszki. Przez moment chciałam rodzić na Kościuszki ale chyba zmienię zdanie i zostanę przy Prostej, rodziłam tam już, co prawda ponad sześć lat temu ale znam ten szpital. Wtedy miałam poród rodzinny, miałam poród wywoływany bo 2 tygodnie po terminie, najpierw trafiliśmy z mężem na salę przejściową, bo ta większa do rodzinnego porodu była zajęta, ale po paru godzinach się zwolniła. Pierwsza położna nas ochrzaniła, bo chcieliśmy jej zapłacić a ona nam na to, że 'wy to byście ino za dzieci płacili' więc mile sę rozczarowaliśmy. Ponieważ rodziłam długo, to potem mi zmienili położną ale też była w porządku. Poród skończył się cesarką po ok 15h bo już nie miałam siły, pamiętam bardzo miłą panią anestezjolog a i pielęgniarki sobie żartowały przy podnoszeniu mi nóg, po znieczuleniu do cesarki, czy aby na pewno włąściwe nogi przyniosły z zaplecza, ja nic nie czułam i to było nieco zabawne. Kiedy już mogłam wstać, trafiłam na salę dwójkę i było ok. Czytając teraz to co napisałam, chyba faktycznie zostanę przy prostej, tylko nie wiem jakiego lekarza wybrać, jest am jakaś pani dr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik27
Alluna Jeśli chodzi o panią doktor z prostej to polecam bardzo Pania D. Kowalik. Przyjmuje w Centrum Rondo. Jestem w 37 tygodniu ciąży która ona prowadzi i jestem z niej bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alluna
Andzik27 dziękuję ci bardzo za podanie nazwiska, a podaj mi prosze jeszcze jakiś nr telefonu i kiedy przyjmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik27
Alluna.To musisz mi podać swojego maila to prześle Ci numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
89MONIAAAA... ,, ... I co może nadal uważacie że moja wypowiedź na temat porodu że jest uwłaszczający jest przesadzona??? ... " Tak nadal uważam, że przesadzasz. I czytając o Twoim podejściu do porodu twierdzę, że nawet gdybyś rodziła w prywatnej klinice i miała swój pokój i dobrą opiekę to i tak byś się do czegoś doczepiła. A poza tym to ,że komuś zapłacisz nie oznacza, że będzie koło Ciebie biegał i traktował Cię jak księżniczkę i znosił wszystkie Twoje humory i humorki . I pisze się UWŁACZAJĄCE bo po raz kolejny czytając o uwłaszczeniu mnie drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alluna
Andzik27 już mam nr i wiem, że przyjmuje w piątki ale dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama1234
dziewczyno jak masz z tym, taki problem to rodz w domu nie musisz chodzić do lekarza nawet my na tym forum Cie do tego nie zmuszamy, wtedy nikt Cie nie będzie oglądał. Jeszcze nie słyszałam żeby ktoś powiedział ze poród jest super! Każda kobieta wie ze to ból, ze różnie może być potraktowana w szpitalu, że będzie musiała się pokazywać może i 10 facetom ale co zrobić. Jedna z dziewczyn napisała jak została potraktowana w szpitalu na Kościuszki przy porodzie ale to nie było ku potwierdzeniu Twojej teorii o porodzie. Tylko informacja ze szpital na Kościuszki nie jest taki idealny. I myślę ze gdyby wiedziała ze zostanie tak potraktowana i mogła cofnąć czas o 9 miesięcy to nie zrezygnowała by z dziecka tylko zmieniła by szpital. Zresztą nie potrafię Cie zrozumieć. A na tym forum nie piszemy po to by kobiety nie zachodziły w ciąże tylko po to by wzajemnie pomóc sobie wybrać szpital i dobrego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama1234
a i jeszcze jedno ja rodzę za parę dni też boję się cholernie jak to będzie wyglądało jak zostanę potraktowana ale to nie ma nic wspólnego z moim dzieckiem.Bo pomyśl ze gdybyś leżała w szpitalu na oddziale ginekologicznym ze sprawa zupełnie nie związana z porodem to czeka Cie to samo uwłaczanie. Czyli to nie poród jest uwłaczający tylko po prostu pobyt w szpitalu. Z taka teoria bym się mogla zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj kilka moich wcześniejszych wypowiedzi nim zaczniesz mnie oceniać ok?!Nie jestem księżniczką i nie wymagam od innych wywyższania mojej osoby . Nie boję się ginekologa chodzę do niego regularnie co 6 m-e w szpitalu też byłam na łyżeczkowaniu po krwotoku 2 lata temu na prostej i było ok był tylko anestezjolog i lekarz i cała wataha kitli nie oglądała mnie po przy wszystkich ani żadnej innej pacjentki a nie które były szyte tak jak po porodzie zresztą w w swoim życiu nie leżałam tylko tam w szpitalu więc znam naszą służbę zdrowia. Prywatny szpital ma ten plus że nie mają tylu lekarzy i nie ma tam potrzeby robienia zbiegowiska i zbieraniny z obchodu i tam płacisz za to żeby 1 położna i 1 lekarz był z Tobą od początku do końca. A po za tym maksymalnie za 3 dni będę towarzyszyła mojej przyjaciółce podczas porodu na prostej więc sama zobaczę co to jest poród mam nadzieje że do tego dojdzie. Jak będziecie chciały to opowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
89MONIAAAA pewnie że zdaj relację, jak było na Prostej, mnie to interesuje, więc będę wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
89MONIAAAA - trzymam kciuki powodzenia!!! Ja już wiem co mnie czeka dzidzia duża 38tc waga 4300-4600 w przyszłym tyg CC na Kościuszki troche sie dygam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jest może gaz
stosował ktoś gaz na kościuszki? Czy położne proponowały formę jakiegoś znieczulenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama1234
co do Kościuszki nie wiem o gazie ale wiem że na Czarnowie stosują na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×