Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam go zostawiććć

Chłopak nie interesuje się mną i wcale, nie dzwoni,

Polecane posty

Gość mam go zostawiććć

spotykamy się tylko w weekendy, wtedy on u mnie nocuje, czasem też w tygodniu, ale to bardzo rzadko. Zawsze to ja inicjuje spotkania, to ja wysyłam sms-a jak mu mija dzień, to ja go zaciągam przed komputer żeby pogadał ze mna na gg itp. W te weekendy jest naprawdę cudownie, wszystko czego moge zapragnąc. Jest kochany, pomaga mi w gotowaniu, sprząta ze mną robi rano kawę i sex... po prostu jest nieziemsko. Myślicie, że on kogoś ma a ze mna się tylko zabawia? Aha i jakby zupełnie nie był o mnie zazdrosny, kiedy się z kims spotykam. Powiedział mi, że jemu nic do tego z kim się widuję, bo i tak mi ufa. Zero zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooka justa
mysle nie zalezy na tobie jemu w takim stopniu jak tobie na nim:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go zostawiććć
ale mi na nim bardzo zależy, kocham go, on mi mówi to samo. Jest uosobieniem mojego ideału, no własnie prawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooka justa
no to moze taki jest poprostu i zaakceptuj go takim jakim jest nie ma innej rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam go zostawiććć
ostatnio mu wyrzuciłam, że nie poświęce mi tyle uwagi ile bym chciała, lecz on powiedział, że on wlasnie taki jest i się nie zmieni, bo nie lubi kogoś do czegokolwiek zmuszać. No ok, ale w końcu jesteśmy razem, ja za nim cholernie tęsknię a on nawet nie zadzwoni do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Molly1986
Cóż, mam podobną sytuację, mój facet też rzadko się odzywa :( Na dodatek ani nie pisze, ani nie dzwoni. Przypomni mu się raz na tydzień/ dwa, że ma coś napisać...a jesteśmy ze sobą już dość długo :/ I nie wiem czy wówczas jego odzywanie wynika z poczucia obowiązku, czy faktycznie z tęsknoty ;p Fakt, iż faceci może nie potrzebują tyle uwagi...ale może też przy okazji nie zdają sobie sprawy, że druga osoba (tj. kobieta), może oczekiwać znacznie więcej kontaktu niż oni sami. No cóż...Tymczasem ja sama nie wiem, jak mam traktować te "nieodzywanie się". Zastanawiające (a może i też dołujące) trochę, kiedy facet milczy. Czytałam na innych forach rozhisteryzowane forumowiczki piszące teksty w stylu :"O matko, nie odzywa się do mnie drugi dzień! Co mam robić?!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Molly1986
Cóż, mam podobną sytuację, mój facet też rzadko się odzywa :( Na dodatek ani nie pisze, ani nie dzwoni. Przypomni mu się raz na tydzień/ dwa, że ma coś napisać...a jesteśmy ze sobą już dość długo :/ I nie wiem czy wówczas jego odzywanie wynika z poczucia obowiązku, czy faktycznie z tęsknoty ;p Fakt, iż faceci może nie potrzebują tyle uwagi...ale może też przy okazji nie zdają sobie sprawy, że druga osoba (tj. kobieta), może oczekiwać znacznie więcej kontaktu niż oni sami. No cóż...Tymczasem ja sama nie wiem, jak mam traktować te "nieodzywanie się". Zastanawiające (a może i też dołujące) trochę, kiedy facet milczy. Czytałam na innych forach rozhisteryzowane forumowiczki piszące teksty w stylu :"O matko, nie odzywa się do mnie drugi dzień! Co mam robić?!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Molly1986
C.D. Czytałam na innych forach rozhisteryzowane forumowiczki piszące teksty w stylu :"O matko, nie odzywa się do mnie drugi dzień! Co mam robić?!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Molly1986
Czemu nie można tu pisać dłuższych wypowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl1234567890
Ja mam podobnie tylko troszkę inaczej bo jestem chłopakiem :P Jest prawie idealnie kiedy jesteśmy razem ale kiedy tylko nie jesteśmy w zasięgu wzroku to nad całym związkiem ja muszę myśleć i starać się by trwał nadal... Jak ja nie wyślę smsa to muszę dniami czekać aż ona się odezwie. Gdy napiszę coś na GG to przeczyta to i nie odezwie się jeżeli nie padnie żadne pytanie z mojej strony. Jesteśmy ze sobą już rok i byliśmy blisko ale jeszcze nie próbowaliśmy seksu, mimo że ja już dawno nie mogę się go doczekać ona ciągle nie jest do tego gotowa. Na dodatek jestem ostatni na jej liście dziennych spraw mimo że kiedy się pytam kim dla niej jestem opisuje mnie jako kogoś dla niej najważniejszego. Niestety jej rodzice mocno dominują nad nią. Nie jest mi przyjemnie kiedy własna dziewczyna nie interesuje się mną i czasami myślę czy nie lepiej by mi było żyć samemu i nie myśleć o tym wszystkim. Ostatnio powoli oddala się ode mnie w sferze intymnej a jest bardzo wrażliwa na innych i mam wrażenie że chce odejść ode mnie ale chce to zrobić powoli żebym mniej cierpiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl1234567890
Już nie jesteśmy razem, powiedziała że już nie czuje tego co kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdaaaaa
Mam tak samo, z moim facetem widuję się tylko w weekendy, a od poniedzialku do piątku to może jeden sms, albo jedna rozmowa na gadu, a tak to cisza. Jest to przykre, ale już sie przyzwyczaiłam :) Takie coś ma jedną zaletę- gdy się długo nie kontaktujemy, to potem jest o czym rozmawiać :D Bo jak sie kogoś widzi dzień w dzień, to nie wyobrażam sobie o czym można stale nawijać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asdaaaa -> ja się widuję ze swoim codziennie, czasem w tygodniu nocuje u mnie, w dzień jest sporo smsów, przynajmniej 3 razy telefon - jakoś nam nie brakuje nigdy tematów do rozmów, razem 1,5 roku. Ja sobie nie wyobrażam, jak można się nie odzywać do siebie przez tydzień - mój facet by np., oszalał z tęsknoty - tak zawsze powtarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dzwoni więc mu nie zależy
A jak się razem mieszka to pewnie w ogóle załamka, nie? ;) Mieszkam z facetem od roku i ciągle nam mało siebie. I to jest piękne :) Nie wyobrażam sobie takiego układu. Czekać dniami (tygodniami!!) aż ktoś się odezwie. Zadajcie sobie jedno pytanie - czy jeśli Wam zależy to macie potrzebę kontaktu czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dzwoni więc mu nie zależy - popieram :) mamy tak samo, że ciągle nam siebie mało i masz rację - to jest najpiękniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kllooaa
Nie wzielyscie pod uwagę drogie dziewczynki jednego, że niektórzy mają samotniczą raczej naturę i lubią być sami Ja jestem samotnikiem i moj facet też, widujemy się tylko w weekendy, uwierzcie że kochamy się bardzo, ale jednocześnie potrzebujemy DUŻO czasu dla samych siebie, taka forma związku odpowiada nam, weekend razem, poniedzialek- piątek osobno. Czy to źle ? Nie wydaje mi sie. Każdy jest inny i nie oceniajcie wszystkich swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrazam sobie takiej chorej sytuacji!!!!! ja z moim jestesmy juz prawie rok i widywalismy sie do tej pory codziennie, do tego kilka razy do siebie dzwonilismy, pisalismy smsy! i on tez czasami przymarudzil, ze rzadko sie odzywam! kolesiowi nie zalezy, takie jest moje zdanie! bo zakochany facet zachowuje sie troszke inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Litości dziewczyny... Nie przyszło Wam do głowy że niektórzy mogą mieć na tyle ciekawe & zajęte życie że nie mają czasu by siedzieć i tesknić? Przykład: moj facet i ja obydwoje pracujemy i uwielbiamy swoją prace. Po powrocie do domu on zazwyczaj ma próby ze swoim zespołem- ja maluję (freelance ilustrator). Poza wspólnymi znajomymi, każde z nas ma swoich własnych z którymi się spotykamy. I to nie jest tak że nie tęsknimy- po prostu obydwoje mamy dające satysfakcję życie prywatne i nawet nie przychodzi nam do głowy by tęsknić. A w weekend sie spotykamy :) Czy to znaczy że sie mniej kochamy? Oczywiście że nie! To znaczy że żyjemy pełnią zycia, ze świadomością że tam gdzieś jest osoba która inspiruje nas do życia pełnią życia. Pamietajcie ze zwiazek to nie przyklejanie sie do siebie. Zwiazek to inspirowanie tej drugiej osoby do stania sie lepszą wersją siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zalezy mu
mozna miec samotnicza nature i nie olewac parterki...facet interesuje sie Autorka tylko jak chce seksu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyUrsula
Facet nawet najbardziej zapracowany i taki, który wiedzie bardzo ciekawe życie zawsze znajdzie czas, by zadzwonić lub napisać do swojej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stulejarz bardzo przegrany
A weź wyk00rwiaj tępa locho :o 🖐️ Ja miałęm odwrotny problem: to locha mnie olewała i nie odzywała się do mnie, więc w podskokach ((((( 🖐️ )))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyUrsula
kto by się odzywał do takiego prymitywa jak Ty :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stulejarz bardzo przegrany
Np. takie jak Ty, bo się właśnie do mnie odezwałaś :D Dobra, idę oddać ofiarę Wielkiemu Fekalowi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawia_renka
Dokladnie "Pamietajcie ze zwiazek to nie przyklejanie sie do siebie. Zwiazek to inspirowanie tej drugiej osoby do stania sie lepszą wersją siebie. My widujemy sie raz na tydziń, czasem na dwa, na weekend. czasem praca, a czasem spotkania z wlasnymi znajomymi. Każde ma czas na własne życie. Dzwonimy owszem, czasem codziennie, przeważnie wieczorkiem na koniec dnia, by powiedzic sobie dobranoc i jesli cos sie wydazylo opowiedziec itd. Czasem jednak padamy na pysk, jeseśmy zajęci i wtedy ew. sms. Nie pisz tych smesow zbyc czesto, czasem pomilcz i poczekaj , niech sam sie odezwie. Piszesz, że w weekedny jest ok, że Ci pomaga, robicie cos razem. To ważne. Wolałabys by dzownil i pisal a u Ciebie leżal i chiał być obsługiwany ? To by mnie dopiero zastanawialo ;) Ważne , żeby mieć swiadomość, że jesli bedziesz Go potrzebowala mozesz zadzwonić do niego nawet o 3 w nocy. Mnie to wystarczy, sama świadomośc, że jest ktoś mi bliski, na kogo moge liczyć itd. "kocham Cie , chce z Toba być, ale potrafie żyć bez Ciebie" -gdzies to wyczytałam i bardzo mi się spodobało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak się dalej oszukuj
Anyanka_ Litości dziewczyny... Nie przyszło Wam do głowy że niektórzy mogą mieć na tyle ciekawe & zajęte życie że nie mają czasu by siedzieć i tesknić? Jeden z moich eks był dyrektorem dużej firmy i pracował do późnej nocy, w ciągu dnia miał wciąż spotkania służbowe, delegacje, prezentacje do wygłoszenia, zebrania dla pracowników, itd., a mimo to zawsze znajdowął czas, by w trakcie tych wszystkich zajęć wysyłać do mnie nawet po kilkadziesiąt sms-ów i e-maili dziennie, od czasu do czasu też zadzwonić. Zawsze też odbierał trelefon ode mnie, niezależnie od tego, gdzie akurat byl i co robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczkaa
spotyka się na seks, też to przerabiałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona miłości
dziewczyny mam problem. Jestem z chłopakiem od ponad 1,5 roku. Rzadko się widujemy. Ostatnio nawet raz w miesiącu. On pracuje w Warszawie ja będę studiowac w Lublinie. będą dzieliły nas kilometry... codziennie jest zmeczony... już nawet smsów nie chce mu się pisac. czuje się zaniedbana i niepotrzebna a jednak boję się rozstania z nim. Kocham go. ale nie wiem czy potrafiłabym byc z nim do konca życia. wiem mam dopiero 20 lat ale dużo osób w moim otoczeniu w tym wieku bierze ślub i to nie z przymusu tylko z miłosci. wszędzie widzę zakochane pary. wszyscy spędzają ze sobą miłe weekendy a ja siedzę sama w domu z telefonem że może się odezwie... może na studiach kogoś poznam... sama nie wiem co mam robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelekon
przez gg rozmawiac ;-) jezusie chrystusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina_pomorskie
Witam wszystkich. Mam na imię Paulina lat 20 mój facet jest o 2 lata starszy ode mnie. Pewnie nie jestem jedyną dziewczyną, która jest nie kochana przez swoją drugą połówkę. Jestem w związku od 4.5 roku mieszkamy razem, niestety z dnia na dzień jest coraz gorzej. Mój facet mówi mi, że mnie kocha ale ja w to nie za bardzo wierzę, ponieważ osoba ,która kocha drugą osobę nie traktuje jej jak szmate. Od jakiegoś roku nie mogę go znieść. Nic nie robi w niczym mi nie pomaga do tego jak mu zwrócę uwagę to się na mnie drze. Czasem jak wyjdzie do wymiany zdań potrafi mnie popchnąć a kiedyś zdarzało się że mnie nawet uderzył. Mam powoli dosyć tego związku. Bardzo go kocham i nie potrafię od tak się odkochać i wyprowadzić. Chociaż ostatnio to on mi powtarza przy każdej kłótni że jak mi coś nie pasuje to mam się wynosić. Jest mi przykro bo kiedyś było inaczej ,jak w bajce,a teraz jest piekło. Kiedyś był miły kochany , romantyczny , dostawalam kwiatki buziaki tulił mnie sam od siebie a teraz to muszę się upominać nawet o glupiego buziaka. Chyba już nic dla niego nie znacze. ;-[ czasem mam chęć wyjść i już nigdy nie wrócić ale nie mogę bo to wszystko jest silniejsze ode mnie. ;[ pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×