Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość debeg

jak rozgoscic sie u niego w domu?

Polecane posty

Gość powiedz mu ze raz moze Ci
zasponsorowac wyjazd-serio mowie zobaczysz jego reakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
I co sie ruszylo...nagle. Mowi ze beze mnie noce sa bez sensu, ze teskni, ze mu zalezy, ze chce zebym byla szczesliwa. Ustalilismy poki co ze widujemy sie w weekendy...a potem czas pokaze Boje sie ze wszystko wina tego ze on nadal nie umie zapomniec o bylej. To on chcial sie z nia wiazac na stale a ona go olala. Mieszkali razem prawie rok, ona wtedy szukala pracy, znalazla i odeszla w jakies 2 miechy pozniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko teraz dziewczyno
juz nie zmieniaj zdania poprostu zadnego spania u faceta!!! trzymaj sie swoje wersji chocby nie wiem co jak jemu faktycznie zależny to pomysli ze cos faktycznie nie gra i albo coś z tym zrobi albo to bedzie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz bez przesady z tym
on jakis niedojrzały, jest z Tobą tyle czasu a mysli o byłej:O o poprzednich dziewczynach tez nie moze zapomniec? :O to chyba dorosły czlowiek a nie małolat a jak taki zakochany to niech siedzi sam i przezywa swoją milosc do smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
ja wiem jedno co ja bym pomyslal w takie sytlacji - babka manipuluje wykorzysuje wlasna dupe do osiagniecia korzysci - taka mozna co najwyzej walic a nie wiazac sie na zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
jak sie nie wyleczył człowiek z milosci to nie powinien znajdowac sobie kolejnego partnera, to zawsze zrani druga osobe, wczesniej czy pozneij ale zrani i bedzie bardzo bolalo bo bedzie sie czuło jak zabawka, jakby ktos chcial sie pocieszyc naszym kosztem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
zreszta to ona ma problem a nie Ty on powinien sie zmienic bo czemu niby Ty masz sie zmeiniac? to jego dziewczyna zranila on powinien sie wylezyc z tego, zapomniec i nie wracac do tego a on pewnie rozmysla czesto nad tym i nad nia tez i dlatego tak jest. Ty nie zrobiłas nic złego, chciałas zeby bylo Wam dobrze i nie jest, to niech on cos z tym zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
Widze drobne zmiany u mniego!!! Mowi mi ze mu zalezy. Ustalilismy ze noc spedzam u siebie i sie twardo tego trzymam. Widzimy sie i tak parwie codziennie, a ajk nie daje rady ustalic wspolnego dogodnego terminu to sie nie widzimy. Wiem tylko tyle, ze nie wroce do tego co bylo, nawet jak za chwile zaczne znowu chodzic na zajecia na 8.00 i moglabym wychodzic razem z nim z domu. Juz nie chce na tych samych zasadach..czyli popychadla. Ustalilismy ze nocuje tylko w weekend, ze wtedy wstajemy pozniej spezdamy ze soba jakos fajnie dzien. poki co w takim ukladzie zaczealma sie czuc szczesliwsza. nagle poczulam, ze moge decydowac o swoim zyciu, ze nie dostosowuje sie ciagle do niego. O kluczach nie ma jednak mowy. Byla nawet taka sytuacja, ze powiedzialma ze wpaden do niego o tej i o tej,,,a co jak wczesniej? a on na to ze da znac czy wczesniej, bo nie wie jak prace skonczy, a tak to bym musiala gdzies w miescie np pospacerowac dluzej. A ja na to ze w takim razie to moze jednak sie nie umawiajmy skoro ze mna problem. Posmutnial, powiedzial ze to nie problem i ze zadzwoni i postara sie skonczyc wczesniej....alke mimo wszystko... Ale wszystko powolutku..widze zmiany ku lepszemu i przelamalam bariere, zaczynamy rozmawiac choc przyznam ze idzie nam opornie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greetaa
zawsze powtarzam ROZMOWA ROZMOWA i jeszcze raz ROZMOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
Chyba sobie z tym nie radze. dzis poczulam sie znowu bezwartosciowym gownem. Najgorsze to moje poczucie, ze z jednej strony wiem ze tak powinien wygladac zdrowy zwiazek, a z drugiej czuje sie zle, bo stac mnie na dokladanie tylko niewiele i to sie nie zmienie w przeciagu najblizszych 2czy 3 lat:( Czy to znaczy ze jestem skazana na ochlapy? jezeli wnklotni on uznal ze problemem jest nie to ze sprzataczka przychodzi za wzcesnie czy ze on mnie wywala ale to ze ja nie pracuje i nie wychodze z domu wczesnie rano jak czlowiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
problem w tym ze nie pracujesz i nie wychodzisz rano z domu? dziwny ten Twoj chłopak. Zobacz czujeszsie zle z nim a mimo to tkwisz w tym zwiazku. Zrób sobie przerwe, idz z kolezankami na dyskoteke, pokaz mu ze on nie jest Twoim całym swiatem. Pamietej to on masie zmienic, bo on ma problem ze soba nie Ty. Ty chcesz byc tylko szczesliwa i doceniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie Tobie dziewczyno
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
Hmm...tylko ze jak ja go zaczynam olewac to i on postepuje tak samo. najgorsze to...ze o stal sie calym moim swiatem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
nie tylko z nim jest cos nie tak, ze mna tez. ostatnio ktos mi powiedzial o ksiazce"o kobietach ktore kochaja za bardzo". ponoc powinnam przeczytac, zeby zmienic swoje podejscie i zaczac sie zachowywac wobec niego jak nalezy. Uslyszalam tez ze to na prawde dobry facet, tylko ja postepuje z nim niewlasciwie i nie daje mu zrozumiec ze zle robi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie Tobie dziewczyno
powinnas raczej kupic ksiazke Dlaczego nie kocham siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
to co masz jeszcze zrobic niby? przepraszac go ze ejstes? wez zajmij sie czyms innym a nie tylko biadolisz, bo teraz to wychodzi na to ze to Ty jestes wszystkiemu winna a on ma racje. Miej troche szacunku dla siebie. Jak on ma Ciebie szanowac skoro Ty nie robisz tego samego. Powiedziałas mu co nie tak, to konsekwentnie trzymaj sie tego co powiedziałałas, inaczej on bedzie wiedzial ze dla niego zrobisz wszysto i bedzie dalej tak wygladalo jak teraz. A czym dluzej bedziesz w takim chorym zwiazku tym bedzie Ci trudniej. W ogiole to radze Ci zajmij sie teraz soba, idz na basen, silownie, gdzikolwiek ale bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
No i nie sypiam od niego. On sie stal jakis taki bardziej teskniacy, bardziej starajacy sie, bardziej liczacy sie ze mna. Mowi ze to sztuczne ze wieczorem odwozi mnie do domu, ze teskni ze chce przy mnie zasypiac. Ja mu na to ze chore to co bylo poprzednio, ze to bylo sztuczne. Etap naszego zwiazku jest taki, ze najwyrazniej nie powinnismy tyle nocy ze soba spedzac, ze na to jeszcze mamy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
znowu mnie chwycil dolek jak u niego bylam. To juz nawet nie kwestia spania. Teraz kazde przebywanie u niego w domu zle na mnie dziala. W innych miejscach jak z nim sie spotykam czuje sie najszczesliwsza kobieta na swiecie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
no jest dobrze. Sypiam u siebie. widujemy sie prawie codziennie. On mowi ze chce zeby bylo mi dobrze, ze chce zebym byla szczesliwa. Ze skoro wtedy nie bylam, a teraz jestem to niech tak bedzie. wychodzimy na spacer, do kawiarni, do kina....po staremu. U niego w domu czesto jestem, ale na krotko. Nie robi mi wiec roznicy ile tam mi wolno. Nie przeszkadzaja mi rzeczy, ktore przeszkadzaly jak tam ..prawie...mieszkalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×