Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość debeg

jak rozgoscic sie u niego w domu?

Polecane posty

Gość totalna klapa
"skoro zarabia 8000 to jakby wydał z 1000 za ciebie to nie odczułby roznicy," Typowe myslenie pijawki. Założe się, że ani grosza na siebie nie zapracowałaś. Gdyby było inaczej nie gadałabyś takich bzdur. "to nie chodzi o kase ale o uczucie, jak sie kogos kocha nie patrzy sie na pieniadze," najłatwiej wygłaszanie tego przychodzi tym, którzy są stroną czerpiącą korzyści materialne, a nie stroną fundującą. :D "a jak jest np z urodzinami, dniem kobiet? kupuje ci jakies prezenty? a Ty mu?" Co innego kupowanie prezentów, a co innego wpraszanie się do czujegoś domu, bo inaczej "nie traktuje mnie poważnie". :D "jak w tym roku bylismy na wakacjach moj facet nie chcial ode mnie ani grosza, chciałąm zebysmy płacili po rowno ale sie nei zgodził," No tak i uważasz, że to oczywiście normalne. Tak własnie sobie większośc kobiet wyobraża związek. Facet płaci za wszystko, kobieta raz na jakiś czas kupi jakiś tani bzdet i miłośc kwitnie, bo przecież pieniądze się nie liczą. :) Jakbyś naprawde chciała płacić po równo to bys sie doprosiła. :) Czemu robicie z autorki ofiarę? :D Krzywda jej się nie dzieje i co najważniejsze i powtórzę to po raz kolejny. Rozwodzicie się nad tym, ze powinien dać dowód swojej miłosci izaufania. A CO ONA ZROBIŁA BY UDOWODNIĆ MU ŻE JEJ NA NIM ZALEŻY, A NIE NA JEGO KASIE? Zakłada topic "jak się u niego rozgościć" na kafeterii. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o pojawil sie wielki kompleks
autorko taki to by Cie rozliczył do grosza :D nie wieszaj sie na tym facecie, wkrótce bedziez lekarzem, poznasz przyzwoitych tez dobrze zarabiajacych lekarzy a tego skąpca zostaw, za jakis czas jeszcze przylezie do Ciebie na kolanach jak Cie zobaczy w białym kitlu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
"Aha, jestesmy razem 11 miesiecy. Kupil samochod w marcu i od poczatku mowil o nim nasz. Teraz mowi, ze chce zebysmy go sprzedali, kupili nowy (w domysle on za niego zaplaci, ale i tak ''nasz'') i bedziemy sobie jezdzic innym Ja i tak nie mam prawa jazdy, wiec za kierowce robic nie bede." Problem w tym, że to ten facet postępuje nierozsądnie,a nie facet autorki. Po prostu odpowiada Wam taka postawa, więc uznajecie, że to jest właśnie standard, a facet autorki jest świrem. No sorry ale szastanie kasą na kobietę która zna się 11 miechów, albo dawanie kluczy do własnego mieszkania po dwóch miesiącach nie ejst normalne. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy badyl
a ty skad masz ten dar rozpoznawania, co normalne, a co nie ? od ducha świetego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
Jestem też ciekaw ile ztym kobiet które nazywają go skąpcem, idiotą i egoistą gadałoby tak samo w przypadku kobiety, której facet chce się na szybko wprowadzić. Od razu poleciałyby komentarze, że facet powinien ruszyć dupę do pracy i się dokłądać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
"a ty skad masz ten dar rozpoznawania, co normalne, a co nie ? od ducha świetego ?" sam sobie to prawo dałem skoro Wy możecie to czemu nie ja? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezła dupka 30 lat
no jasne, a co kobieta ma kupic mieszkanie i młodego szczyla studiującego wprowadzic? :O pomyliły ci sie role nieudaczniku zyciowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
"no jasne, a co kobieta ma kupic mieszkanie i młodego szczyla studiującego wprowadzic? pomyliły ci sie role nieudaczniku zyciowy" No własnie i tym udowodniłas, że większośc kobiet jest nieporadnych życiowo i potrafią tylko żerować na kasie faceta. Kolejna pijawa :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezła dupka 30 lat
Ty męska sknero :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
'niezla dupka 30' to oksymoron - czyli cos jak zimny ogien wylewaj swoje zale z okazji setnej zmarszczki na tylku gdzies indziej.... ( UWAGA PRZEKAZ PODPROGOWY --- > CZEKOLADA, LODY, TELENOWELE)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie moge no
to mi sie nasunelo po przeczytaniu: po pierwsze - nie mozesz mu powiedziec wprost ze glupio sie czujesz zostawiajac bez przerwy klucze u sasiadow? mi osobiscie byloby glupio tak codziennie, ja na Twoim miejscu bralabym je ze soba, moze w koncu facet dorobilby drugie. po drugie - mowilas ze dorabiasz sobie podobnie jak sprzataczka swojego faceta, a nie przyszlo Ci do glowy ze moze go to denerwowac ze jestes u niego non stop i nawet domu nie posprzatasz...kurde co Cie obchodzi jakas baba jeli to ma byc Twoj dom, to moze zacznij o niego dbac jak wlasciciel a nie zostawiac to innym. po trzecie - Ty jestes na garnuszku rodzicow, ale co wtedy jje Twoj facet? pod tym wzgledem tez zadbaj o niego, przeciez zawsze mozesz go zaprosic do rodzinnego domu badz sama cos upichcic. i jeszcze jedno nie badz pokorne ciele bo tak bedzie Cie traktowal, Ty tez masz wiedziec czego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysiace propozycji...moja jedna: siasc, szczerze porozmawiac o swoich uczuciach, oczekiwaniach (nic sie na tym nie straci), podjac dialog, pojc na kompromis. Jesli oboje bedzieci chcieli to sie uda, jesli jedno nie to sie nie uda i tyle na ten temat. To pokaze czy zalezy, czy mozna dalej ze soba zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
wykladowco...dokladnie tak planuje zrobic. ukladalam sobie caly dzien co mam do powiedzenia, w sumie tak duzo sie tego nawarstwilo. wplatalam w calosc przyjaciolke. po prostu juz nie wytrzymalam, bylo mi smutno, zle. Utwierdzila mnie w przekonanu ze ja juz dawno szlag by trafil, ze czemu tak dlugo milczalam, ze tak sie nie zachowuje kochajacy mezczyzna, ze w zyciu by nie przypuszczala ze takto wyglada, ze ona naa widzac myslala ze my niedlugo sie pewno zareczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
ja tez widze po sobie, na poczatku znajomosci tez bronilam swojego terenu. wychodzilam z zalozenia ze skoro sie krotko znamy to nie bed sie dostosowywac swoimi planami do jego. Tak bylo az zaczelo mi zalezec. Wtedy bylam gotowa zrezygnowac z wyjazdu, spotkania ze znajomymi, przeniesc egzamin ze wzgledu na jego wazna uroczystosc. dla mnie to bylo naturalne, ze jemu na czysm zalezy, ze mozna to inaczej rozwiazac. Co do kluczy u sasiadow, wcale tak duzo razy ich tam nie zostawialam. jego praca nie jest typowa, on wstaje na 7.00 bo chce, moglby zaczynac ja troche pozniej. Pozniej jak sie zaczelam wkurzac, to przyjezdzal o tej 9.00 i mnie budzil, jedlismy sniadanie i wtedy wychodzilam. Klucze zostawiam okazjonalnie, jak ona akurat tak zrobic nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
sprawa jest bardziej skomplikowana niz sie wielu z was wydaje. Mysle ze gdyby bylo jasne i klarowne dla mnie ze on ma mnie w dupie, to bym zapalila czerwona lampke ostrzegawcza i uciekla. prawda jest jednak taka, ze nie zalezy mu tak jak na mnie. Przeanalizowalam sytuacje, poczytalam wypowiedzi. Jedynym rozwiazaniem bedzie rozmowa. Mysle ze znam odpowiedz, powie ze mu na mnie zalezy, ale....jeszcze za malo. Albo nic nie powie. Moje odsuniecie bedzie dobrym rozwiazaniem, chociaz bardzomi go brakuje...bo to juz 2 noc bez jego ciepla w lozku. Mysle ze jezeli z czasem zaangazuje sie bardziej, to pewne rzeczy stana sie dla niego naturalne i oczywiste...tak jak dla mnie sa. Nie bedzie wtedy to wymuszone. Musze sie tylko zastanowic jak to mu powiedziec, zeby on nie czul ze ja cos na sile chce uzyskac. W sumie nie ma powodow zeby tak twierdzic, zle ja ciagle zyje w przekonaniu ze nie mam do niczego prawa. I w sumie nie mam, ale wiem, ze on powinien mi troche tego prawa dac. I przestancie sie kurcze czepiac tego tematu!!! Jest taki nie zeby przedstawic caly problem, ale zebyscie tu zajrzeli. taka jest idea...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
ech..boje sie ze nie powiem wszystkiego do konca, ze on znowu odwroci kota ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
klapo totalna nic dziwnego ze masz taki nick, dla mnie to normalne ze jak mam kase a druga osoba jej nei ma a chcemy razem spedzic wakacje to ta co ma wiecej płaci, nie czerpie korzysci materialnych z bycia z moim facetem, nie płaci za moje ubrania kosmetyki, zreszta zarabia jak przecietny polak wiec nikt nie powiedziałbny ze poleciałama na jego kase, jak sie poznalismy miał 20 letni samochód, ktory czesto sie psuł. Dlatego nie gadaj tu o tym ze jak ktos mowi "to nie chodzi o kase ale o uczucie, jak sie kogos kocha nie patrzy sie na pieniadze" bo jak jestem z kims to patrze na jego dobro. Dla mnieto dziwne ze jak ona chce spedzic z nim wakacje a on nie chce i sam jedzie, tak nei robia ludzie ktorzy sie kochaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
wiesz degeg jezeli zastanawiasz sie czy jemu zalezy na Tobie popatrz na inne zwiazki, jak zachowuja sie partnerzy. Dla mnie to naturalne ze jak facet chce kupic sobie nowe łozko a mieszka anwet z rodzicami to bierze dziewczyne zeby mu doradziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie komentowałam
nie oceniałam, ale wszystko dokładnie czytałam.... Moja sytuacja nieco przypomina Twoją, nieco... ale treści przesłania podobne... Będę śledziła ten topik, może do mnie też coś przemówi... A Tobie życzę rozsądnych decyzji... I wiele miłości w życiu... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
autorko nie komentowalam...chetnie bym posluchala o Twojej sytuacji..zawsze razniej jak ktos przezywa to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
ja wlasnie wrocilam od niego. W sumie to mnie odwiozl do domu. Dzis postanowilam wpasc niezapowiedziana. Stwierdzilam ze po takim czasie mam do tego chyba prawo? czy moze nie? zdarzylo mi sie to tylko raz w trakcie naszej znajomosci. Dotarlam w takiej godzinie w ktorej wiem, ze konczy prace i jest w domu jesc obiad. Niestety pocalowalam klamke. Wlasciwie to stalam na ulicy przy zamknietej furtce i dzwonilam do niego na kom, ale nie odbieral. Wkrotce sie pojawil i ucieszyl. Nastawilam sie na rozmowe i ja zaczelam. Powiedzialam co mnie boli, jak mi zalezy. okazalo sie ze problem nie w tym, ze nie am dla mnie miejsca ale w tym ze mialam teraz za duzo czasu przez ostatni miesiac i myslalam. Ze problem nie w tym ze przychodzi sprzataczka na 7, ale w tym ze ja sie dostosowac nie mowie. A ten wyjazd...przeciez mi tlumaczu=yl ze nie ma sensu zebym jechala sie meczyc i tracila tyle kasy. jak wroci to mozemy jechac gdzies razem, a tam nie ma sensu zebym sie wybiarala. ze wogole mu zalezy, ze nie lubi jak sie smuce, ze brakuje mu mnie jak mnie nie ma. na pewne rzeczy nic nie odpowiedzial. powiedzial ze juz musi jechac, ze odwieze mnie do domu. zdziwil sie ze mi tak zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki z tego morał? bo coś mi się wydaje, że powiedział Ci, że mu zależy, ale chce, żeby wszytko pozostało na starych zasadach. a to, że Tobie nie jest z tym dobrze, to Twój problem. trochę lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lluissaa
moral z tego taki, ze chyba sie bronil ale mysli o tym. Pierwszy raz uslyszal tyle na raz, tez bym sie wystraszyla. A ja juz nie moglam, wybuchnelam, pierwszy raz sie przy nim poplakalam. Puscily emocje. Teraz dostalam sms-ka ze mysli o mnie ze teskni ze mu mnie brak. nie wiem jaki z tego morlam, moze ze czas pokaze? ja w niego ciagle wierze, ciagle kocham.....i nie umiem poki co odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
moral z tego taki ze czekam na jego reakcje. siedze sobie w domku, jest mi lzej o sporo rzeczy ktore sie gotowaly i kotlowaly. czas jest najlepszym doradca i pokaze. Poki co pustka i o dziwo duza potzreba samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeee
ściągasz buty ,kąpiesz się i zostajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
slucham? ze niby co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie komentowałam
Dziękuję Ci za miłe słowa... to co tu przeczytałam pomogło mi w pewnym stopniu,pozwoliło mi na mój związek spojrzeć inaczej, ale o reszcie ja muszę zadecydować sama... Nie chcę pisać o szczegółach, ale ten topik pozwolił mi ujrzeć światło w tunelu... uświadomił mi parę spraw... nie chcę o tym pisać, może dlatego, że nie znając szczegółów już na przedbiegach zlinczowali by mnie... ale już wiem co zrobić, wiem jak mogę sobie przywrócić wiarę... i za to autorko topiku dziękuję, dziękuję też wszystkim osobom biorącym udział w tej dyskusji... Czasami dobrze posłuchać głosów osób niezależnych, choćby i gromy na nas rzucali. Swoi, koleżanki, przyjaciele może i chcą nam nieba przychylić, ale nie zawsze dobrze radzą... Pozdrawiam Ciebie.... i życzę szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
Ciesze sie ze jeszcze komus to pomoglo. Mi pozwolilo do konca zrozumiec to co mi nie pasowalo, to ze cos jest nie tak. teraz jakos dziwnie czuje, ze faktycznie glowny problem polegal z brakiem komunikacji...zobaczymy co dalej..teraz przynajmniej wiem jak nalezy dzialac i juz sie nie boje. Poczulam sie silna, nie obawiam sie juz tak, ze mnie zostawi. Wiem ze tez mam prawo do szczescia i czucia sie dobrze w tym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
dla mnie te jego słowa to jeddna wielka wymowka bo nie mial chłopak co powiedziec, nie ma sensu raze,m jechac i sie meczyc? sorki ale nie słyszałam jeszcze zeby wyjazd dwojga łodych ludzi był męczący, ze Ty za duzo myslisz na temat Waszego zwiazku to tez zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
z tym wyjazdem ciut bardziej skomplikowane. Wyjazd jest sportowy. Jako zem dziewczyna jestem od chlopaka slabsza i to sporo. W zwiazku z tym nie jestem w stanie w tym samym czasie z ta sama ekipa robic tego co on. Onna sprawa, ze sama lubie ruch i bylabym chetna na cos takiego. Sama z siebie bym sie nie decydowala, bo wyjazd zbyt drogi. Wygladalo by to tak,ze na wyjezdzie mielibysmy siebie od okolo17.czy 18 do 7 czy 8 rano. potem i tak odzdielnie. problem w tym ze ja bym chetnie pojechala, ale nie mam mozliwosci. On mnie nie uwzgeldnil, zalozyl ze razem nie ma snesu, ze kasy mojej szkoda, bo racja....ciezko by mi bylo uzbierac taka sume.....sytuacja dziwna..najgorsze ze on nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×