Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WarszawaOna30

Sąsiadom urodziło się dziecko, chciałam im pomóc i...

Polecane posty

Gość WarszawaOna30

Małe bardzo dużo płacze. w dzień, w nocy... moje dziecko ma 2 lata, nie płakało tyle ale ok - każde dziecko jest inne. Sąsiadów znamy słabo, mieszkają obok od pół roku. sąsiadka się chwaliła kiedys, że smoczka dziecku do ust nie da bo to złe na zęby itd. Ani że jak nie będzie problemów z karmieniem, to nigdy nie ma mu butli ani mieszanki. Dziecko od kilku dni jest w domu. dosłownie czasami nie da się znieść tego pisku :( poszłam dzis o 11, jak akurat od godizny było cich (cud!), zapytałam jak się mają rodzice i małe, czy może coś pomóc... babka dziwnei na mnie popatrzyła, i mówi że nie "a co?" cytuję. ja na to delikatnie zasugerowałam,że może by dawali jednak smoczek jak tyle płacze, im to da ulge, i nam bo mieszamy przez ścianę. użyłam łagodnych słówq. a ona jak się oburzyła, drziw mi przed nosem zatrzasnęła! nie uważam,zebym źle zrobiła! przecież wiem,jak sie wychowuje dzieci! ale się wkurzyłam. a małe terazznowu piszczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jcufna
Puść sobie głośniej jakąś muzykę, to zagłuszysz trochę te piski. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze Ci
wspólczuję:( masz absolutną rację autorko topicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WarszawaOna30
przecież gorzej,jakbym im waliła w ścianę albo co.. albo jakbym nie miała dziecka, to może by to źle wyglądało,że się wtrącam jak "nic nie wiem"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątkiem to są te
A ja uważam, że sugerowanie sąsiadce, która nie chce uzywać smoczka, jego użycie, to jednak nie jest dobry pomysł :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WarszawaOna30
ale w nocy nie puszczę głośno muzyki,bo nasza sypialnia sąsiasuje z ich, a z naszą pokoj córki - to by ją obudziło. a niech chociaż ona śpi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak: ja bedac ta sasiadka bym sie tez oburzyal 9ale nie trzaskala drzwiami). jako mloda mama mialam tez takie postanowienia i wkurzylam sie, jak kolezanka midoradzala podac smoczek, jak maly mial tydzien...Ale jak mial 2 mce, sama postanowilam mu dac,bo juz nie dawalam rady,tylko ciagle cycek i cycek ;) jednak on nie chcial smoczka i jakos dalismy rade bez niego a teraz ma ponad rok :) wiec nie dziwie sie troche sasiadce,tuz po porodzie pewnie ma jazdy hormonalne,chce jak najlepiej wiadomo o co chodzi... ale nie dziwie sie tez tobie, autorko. ja teraz chyba bym tez tak postapila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze i chcialas dobrze
ale jak się mieszka w bloku, to trzeba się z tym liczyć, ze hałasy są! U mnie w bloku małych dzieci mnóstwo, jak jedno przestaje płakać, to drugie zaczyna. Inny sąsiad się uczy grać na gitarze całymi dniami i uwierz mi cicho nie jest. Ale cóż - trzeba się pogodzić z tym. Ty zrobiłaś ze swojej strony, co mogłaś, a teraz pozostaje Ci zachować spokój. Jak pójdziesz na wojnę i będziesz stukać w ściany czy puszczać bardzo głośno muzykę, to się to może jeszcze obrócić przeciwko Tobie, wiec sie zastanow. Złośliwosc nie popłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mały jeszcze nie chodzi
No chyba lekko przesadziłaś.Jak możesz komus sugerować czy ma dać smoczka i kiedy.Przecież to nie Twoja sprawa.A swoja droga jak jest Ci głosno to może nie powinnas mieszkać w blokach.Nie pisze tego złosliwie ale zareagowałabym tak samo na jej miejscu.Moje dziecko ani nie miało NIGDY smoczka ani nie piło z BUTELKI i to oznacza że to ja mam sie dostosować do sasiadów bo im jest za głosno?Sama jesteś matką i to ty powinnas ich rozumieć.Powinnas przymykać oko na płacz dziecka bo nigdy nie wiadomo dlaczego płacze.moja córka przez 4 miesiace non stop płakała bo miała mega wielkie kolki i myslisz że pomógł by tu smoczek?No wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, pamiętam jak ja przyszłam do domu ze szpitala, byłam totalnie zestresowana, rodzina waliła drzwiami i oknami, dziecko było kochane, nie płakało za dużo, ale jednak - totalne trzęsienie ziemi. a tu zewsząd dobre rady. Nie wiem, jakbym się zachowała, gdyby przyszła do mnie sąsiadka - nawet z dobrymi intencjami. Spróbuj zrozumieć młodą mamę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos smoczka to jak się karmi piersią, to lepiej go nie dawać, bo może zaburzyć odruch ssania. Może Twoja sąsiadka ma mocne postanowienie naturalnego karmienia a w takim razie nie sugeruj jej co ma robić, niech sama zadecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mały jeszcze nie chodzi
jeszcze jedno,napisałaś że chciałaś pomóc.Niby jak?Sugerując smoczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się, że matki nie lubią być pouczane. Kiedyś moja ciocia zwróciła uwagę kobiecie, która latem (upał jak cholera) ubrała dziecko jak na dziesięciostopniowe mrozy. Nie muszę dodawać, że dziecko darło się wniebogłosy. Ciocia jest bardzo miłą osobą i kulturalną. Powiedziała tej kobiecie tak: \"Przepraszam panią, ale zauważyłam, że dziecko jest chyba za grubo ubrane jak na tą pogodę. Proszę się nie gniewać, ja tez popełniłam ten sam błąd- przegrzewałam dziecko\"itd.... Kobieta na to ją tak wyzwała, że ciotka bieda prawie zawału dostała :-) Ja postanowiłam się wtrącać tylko wtedy, jeśli dziecku dzieje się krzywda. Ale autorka topicu chciała dobrze i nie powinna być mimo wszystko tak potraktowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze w tym wszystkim jest cyt.: "przecież wiem,jak sie wychowuje dzieci! " Nie pamiętał wół jak cielęciem był :D Można by było to tutaj powiedzieć. Najlepiej dać młodej mamie się wykazać.Bo jakie masz prawo pouczać sąsiadkę? Już sama nie wiem czy poszłaś do niej po to by sprawdzić czy dziecku krzywda się nie dzieje czy tez żeby ,,pomóc" by mieć spokój :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WarszawaOna30
Pincpolo,ty to zawsze wiesz najlepiej :O :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ale ty chcialas jej \"pomoc\" by samej miec spokoj bo ci placz dziecka przeszkadza... jakbys jej naprawde chciala pomoc to bys poszla do niej i zaproponowala ze zajmiesz sie dzieckiem przez godzine zeby sasiadka mogla sobie odpoczac... wkoncu sama wiesz ze jej dziecko jest absorbujace i pewnie sasiadka jest wykonczona bo nie dosypia itp. a ty poszlas i w zasadzie to powiedzialas jej: kobieto zatkaj buzie dziecku bo mi przeszkadza... tez bym tak zareagowala jak ta sasiadka... taka pomoc jak twoja to nie pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WarszawaOna30 ------- Wszystkiego nie wiem,bo ja w porównaniu do Ciebie pamiętam jak cielęciem byłam :D Zakładając temat licz się że nie każda poklepie Ciebie po ramieniu i powie ,,super! dobrze zrobiłaś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko znasz
przyslowie "dobrymi radami pieklo wybrukowane"?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... a wogóle skąd przekonanie ze dziecko płacze bo nie ma smoka ?? Moze ma kolki po prostu ? i żaden nawet najlepszy na świecie smoczek tu nie pomoże ... Asia K popieram i pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesze sie ze ja mam innych
sąsiadow, jak nasza mala byla malutka miala kolki smoczek mozna bylo sobie wsadzic w .... i tak plakala, potem zaczey sie ząbki bolesne to bardzo bylo, masc załatwialismy przez znajoma z Niemczech bo była najlepsza [ pansoral]. i cieszy mnie jedno ze sasiadki potrafiły docenic ze i tak bardzo czesto bylo baaaardzo cicho u nas [wieczorami gorzej] a jedna z sasiadek przez sciane mowila...."pamietam jak nasz syn byl maly jaki horror z zebami mielismy" to sa kochana sasiedzi , jedna ostatnio zaproponowala ze jak trzeba bedzie to posiedzi nam z Kinga jak bedziemy musieli cos zalatwic to sa kochana sasiedzi , szkoda ze tego nie rozumiesz a dziecko piszesz ze masz:) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko... ciesz się, że że miałaś spokojne dziecko:o Dziękuj bogu ze ominęły Was kolki, ze dziecko chciało smoczek, że nie było rehabilitowane, ze nie miało alergii itd. itd:o Gdyby mi przyszła do domu sąsiadka i powiedziała \"możne dać jej smoczek\", to też bym jej drzwi przed nosem zamknęła:o Pierwsze pół roku życia miałam wyrwane z życiorysu:o Byłam o prawie 8kg chudsza niż przed ciążą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WarszawaOna30
Jakie wy jesteście typowe Matki Polki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaafdhhhhhhhhhhhhhhhh
Wole być sto razy matką polką niż taką nawiedzoną sąsiadką!!!! To TY się nad sobą zastanów.Myślałaś że każdy będzie Tobie współczuł że sąsiadka drzwi zatrzasnęła przed noskiem? Szkoda tylko że Tobie nochala nie przycisnęła! wtedy bys może się tak nie wpierdalała w cudze życie buciorami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mój mały jeszcze nie chodzi
..... "A swoja droga jak jest Ci głosno to może nie powinnas mieszkać w blokach..''... Musze wziąśc tą panią pod obronę, bo uważam, że jak ktoś nie umie uciszyć swojego dziecka to nie powinien się na nie decydować, a jak ma i dalej nie daje rady uciszyć to nie powinien mieszkać w bloku tylko w domku jednorodzinnym, bo takie osoby nie nadają się do współżycia sąsiedzkiego. Przecież w bloku nie mieszkają 2 rodziny tylko dużo.... dużo więcej i trzeba umieć się zachować wśród innych i dac i pozwolić normalnie mieszkać, a jak ktoś jest niewychowany to niech zamieszka wśród buszu, tam przynajmniej goryl go pogoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna1236554
Wiesz male dzieci czesto placza,a raczej nie pomoglas sasiadce......Jak juz wyzej napisaly kolezanki gdybys chciala pomoc sasiadce to nie w taki sposob. Ja jak mieszkalam w bloku to sasiadka pode mna (bezdzietna) miala do mnie pretensje,ze w nocy chodze po mieszkaniu i ona nie moze spac,a juz nie mowie,ze za kazdym razem przychodzila jak starszy syn sie bawil.....Na szczescie juz tam nie mieszkamy,a ona jest w ciazy z bliznietami hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tej powyzej
Ale ty popierdolona jestes! Ty spadaj do buszu debilu jeden! Co ma wychowanie do krzyku niektorych niemowlakow? Ja tak jak grzywa mialam pol roku wyrwane z zyciorysu, NIC nie pomagalo, bo taki byl moj niemowlak, sama padalam na twarz a pomagalo tylko i WYLACZNIE noszenie. Ale nikt na swieccie nie da rady nosic 20 godz na dobe! Wiec nie pisz takich bzdur bo slabo sie robi. Nikt sobie nie wybiera placzacego dziecka, a niewiele osob stac na dom! I wiem co mowie, bo moje 1sze dziecko bylo jak aniolek i nie krzyczalo nigdy a drugie darlo sie pol roku, wiec potrafie zrozumiec i takie matki, bo przezylam to na wlasnej skorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tej powyzej
To bylo do tej o 14.08

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×