Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inspiro

in vitro jestem za czy przeciw

Polecane posty

Gość inspiro

Potrzebuję parę argumentów do pracy, mam nadzieję, że nznajdzie się ktoś kto w sposób racjonalny będzie w stanie opisać swoje poglądy na dany temat, ja oczywiście też mam swoje, ale chcialabym wiedziec jak to jest u innych żeby móc się na czymś "oprzeć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja...///
Z moralnego punktu widenia invitro jest niezbyt ok, a to dlatego ze najpierw w warunkach laboratoryjnych zapładnia sie kikla komórek jajowych i obserwuje jak sie dzielą a kobiecie wszczepia sie tylko jedną, reszte sie niszczy, wyrzuca. Czyli powołuje sie do zycia kilka istnien zeby zaraz potem je zniszczyc bo wybiera sie jedną, dlatego wiele osób twierdzi ze jest to niemoralne. Powtaje pytanie: Czy tworząc jedno zycie mamy prawo niszczyc wiele innych? Dziwnie bym sie czuła jakbym sie dowiedziała ze ja powstałam z zapłodnienia invitro i ze to mnie mogli zniszczyc a wybrac inny zarodek; i ze zgineło przytym kilka moich potencjalnych braci i sióstr.Ten temat wzbudza we mnie wiele watpliwosci i roznych odczuc. Ja nie oceniam ludzi którzy skorzystali z tej metody bo sama nie wiem jak bym sie zachowała gdyby sie okazało ze nie moge miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja...///
Z drugiej strony czasem jest to jedyna szansa na dziecko, dlatego nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzic czy jestem za czy przeciw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest też zapłodnienie in vitro icsi metodą mikromanipulacji, tu zapładnia się tylko jedną komórkę jajową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja...///
dlatego to mnie bardziej przekonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ._.
nie zawsze niszcza, zwykle zostawiaja jesli para chcialaby miec za jakis czas kolejne dziecko, czesto w macicy umieszcza sie kilka embrionow aby bylo wieksze prawdopodobienstwo 'przyjecia sie' ciazy - dlatego czesto w przypadku in vitro zdarza sie ciaza mnoga ja jestem za jesli wszelkie metody zawiodly a ta daje szanse jednak nie podoba mi sie oczywiscie to ze czesto gesto niewykorzystane embriony sie jednak niszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzadko się niszczy - prawda jest taka, że niestety zarodki same przestają się rozwijać w warunkach laboratoryjnych - po prostu przestają się dzielić. Sama jestem po in vitro - wcześniej staraliśmy się o malucha bez rezultatów chyba z 7 lat... To nie do końca jest tak, że resztę embrionów się \"morduje\":O U nas na przykład było tak - miałam pobranych 10 komórek jajowych zapłodniło się 9 z nich. Ale niestety do ładnie rozwijały się tylko 4 z nich. Modliłam się, żeby przetrwały - można je było zamrozić i wykorzystać przy staraniu o kolejne dziecko albo w przypadku niepowodzenia pierwszej próby. Ale do dnia transferu przetrwały tylko 2. Zabrałam je oba - przeżył tylko jeden z nich - teraz jestem w upragnionej ciąży. Jestem jak najbardziej za - podobnie jak za refundacją - jeżeli nie samego zabiegu to przynajmniej wszystkich badań poprzedzających i leków - bo \"dzięki\" ich cenie dla wielu par niestety własny maluch pozostanie na zawsze jedynie w sferze marzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare____🖐️ zgadzam sie z tymi slowami w stu procentach, zadne zarodki nie gina, poza tym to jest kwestia moralna rodzicow co z tymi zarodkami zrobia, zwykle jednak wszystkie dzieciaki zabiera sie w sobie do domu, Jestem jak najbardziej za!!!! dziekuje co dzien ze mogl byc mozliwy taki cud!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem za! Uważam, że to decyzja osobista ludzi, którzy się na to decydują. Gdybym miała taką możliwośc, skorzystałabym z in vitro... Uważam, że prawo do wypowiedzi w tej kwestii mają wyłącznie osoby, które zostały postawione przed takim wyborem. Bo na pewno nie Ci, którym rodzicielstwo przyszło bez większego kłopotu, w związku z czym wygłaszają tezy umoralniające i zakazujące tego typu rozwiązan;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez przesady
a ja mysle ze prawo do wypowiedzi na dany temat ma kazdy, i kazdy ma prawo do swojej opini, ktos to moze brac pod uwage a ktos inny nie i tyle. ktos moze miec inne zdanie ale nie mozna nikomu zakazac wypowiadania sie i uczestniczenia w dyskusji. Przecierz nikt tu nikogo nie ocenia i z tego co przeczytałam to te posty sa bardzo wywazone i napisane tak zeby nie urazic nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez przesady
po za tym nikt nikomu nie narzuca swojego zdania i narzucic nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znafca83
jestem za a nawet przeciw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam bron Boże na mysli tutejszych wypowiedzi;)! Ale taki ogólny napad na in vitro. A także to, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i fajnie się mówi, że coś jest \"be\" dopóki nas samych to nie dotyczy;). I to miałam na myśli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katynka - dokładnie tak jak piszesz 🌻 "no bez przesady" - fakt - wypowiedzieć się może każdy - ale każdy kto ma jakieś pojęcie na ten temat. Tymczasem (i nie chodzi tutaj tylko o powyższe posty) najgłośniej krzyczą i protestują ci, którzy gdzieś coś tam usłyszeli, albo przeczytali - tylko że usłyszeli albo przeczytali tak nie dokładnie i nie do końca. Przeczytaj te pierwsze posty - fragment: "kobiecie wszczepia sie tylko jedną, reszte sie niszczy, wyrzuca". Po pierwsze kobiecie podaje się 2 zarodki, a reszta jak już wcześniej pisałam nie jest od razu niszczona i wyrzucana, tylko mrożona do ponownego wykorzystania przez daną parę, dzięki temu może ona przy kolejnym podejściu uniknąć kolosalnych kosztów badań poprzedzających zabieg jak również leków do stymulacji. A po drugie - uwierz mi - i tak jest chyba w 90% - częściej zdarza się tak, że zarodki nie chcą się dzielić i jest super jeżeli chociaż 2-3 z nich dotrwają do samego transferu. Mnóstwo par jest takich, że w dzień transferu nie mają ani jednego zarodka. Takich które mają ich tyle, żeby aż nie wiedziały co z nimi zrobić - jest baaaaardzoooo mało! I na ich wykorzystanie do innych celów zamiast niszczenia też jest sposób, tylko nie w naszym chorym kraju. Temat rzeka - każdy ma prawo do własnego zdania, ale dobrze by było przed jego zabraniem trochę rozeznać się w temacie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie sadzisz
Ze takie wykozystywanie sobie zarodków do innych celów i ich zamrazanie itd nie jest w porządku? A co bedzie jezeli takie zarodki sie zamrozi a potem para nie chce juz miec dzieci albo uda sie za pierwszym razem to co sa tak zamrozone w nieskonczonosc? To wszystko nie jest takie proste i wbrew pozorom to nie jest chory kraj tylko pewne sprawy nie sa po prostu dobre albo złe, tylko cos po srodku. Zreszta ta osoba powyzej nikogo nie ocenia i sama stwierdza ze niewie jak by sie zachowała w takiej sytuacji. Wiadomo ze jezli ktos skorzystał z invitro i ma dzieki temu dziecko to nie powie złego słowa na ta metode. mysle ze jest to trudny i skomplikowany temat w kazdym z jego aspektów i w tym przypadku nie da sie jednoznacznie stwierdzic czy cos jest czarne czy białe. ale to jest tylko moje zdanie i kazdy moze miec inne. Zreszta jak to brzmi: zamraza sie zarodki ze wzgledu na unikniecie wiekszych kosztów- to troche takie przedmiotowe traktowanie i przeliczanie na pieniadze najwyzszej wartosci jaka jest ludzkie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepłodnośc czy tego chcemy czy nie, staje się problemem cywilizacyjnym...Jest w zasadzie na porządku dziennym niestety:(. I teraz patrząc na in vitro z tego punktu widzenia - uważam, ze powinno się robic wszystko dla wspomagania że się tak wyrazę \"rozrodu\"...Gdyby nie było in vitro, nie urodziłoby się tysiące, setki tysięcy małych człowieczków, które przyszły na świat, wyłacznie dzięki tej metodzie! A czy to nie jest cud i powód do chełpienia się?? Myślę, że in vitro jest mimo wszystko młodą metodą i jako taka będzie jeszcze budzic sprzeciw i kontrowersje - podobnie jak kiedys szczepienia, przeszczepy i wiele innych...ale za kilka, kilkanaście lat będzie ono tak powszechne i potrzebne (niestety:(), że tych głosów sprzeciwu nie zostanie wiele... Co do refundacji - jestem na tak, chocby z niepodważalnych względów ekonomicznych! Mały przyrost naturalny to powazne zagrożenie dla gospodarki kraju! No nie da się temu zaprzeczyc...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a nie sadzisz\" - masz rację - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - ja nie przekonam Ciebie ani Ty mnie. Wiesz, rzadko jest tak, żeby dojrzała do macierzyństwa para, decydując się na zamrażanie zarodków po to, aby za chwilę starać się o kolejne dziecko, nagle rozmyśla się i już tego nie chce... To jest świadoma, dojrzała i zapewniam Cię milion razy przemyślana decyzja. Pytasz jak to brzmi: \"zamraza sie zarodki ze wzgledu na unikniecie wiekszych kosztów\"? Ja Ci na to być może nie odpowiem w sposób wystarczająco dla Ciebie przekonywujący bo mi się dzięki Bogu udało od razu (i niestety nie mam już więcej zamrożonych zarodków), ale zapytaj o to pary, które być może po kilku/kilkunastu latach starań wzięły na leczenie i sam zabieg kilkunasto/kilkudziesięciotysięczne kredyty i będą je przez ileś lat pewnie spłacać i im się nie udało, a nie mają alternatywy w postaci zamrożonych zarodków. Zapytaj ile by dla nich znaczyła w zaistniałej sytuacji jeszcze jedna szansa na własne dziecko bez konieczności wydawania kolejnych kilkunastu tysięcy złotych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×