Temat SeLi i Złego Męża - zapraszam kochankow i fanow

miałam w swoim zyciu "szczęście" spotkać z pół tuzina bohaterów romantycznych, każdy na białym rumaku, a jakze. dlatego nie musiałam polonistyki kończyc, zeby coś o nich wiedzieć ;) przyciągam takich trudnych, niestety. i vice versa, co wiąze się często z (...)

no, i trzeba pomyśleć, gdzie urządzamy połowinki ;)

to było w punkt ;)

jesteś jeszcze ???????????????? mi się udało w życiu trafić na bohaterkę romantyczną taką samą jak ja ;) nie było białych koni ale nie uważam że było źle bohaterzy jacy by nie byli potrzebują poklasku dwie dłonie klakiera to za mało ;) załatwiłem co miałem i wróciłem do biura poukładam wszystko tak idealnie żeby laikowi wyglądało to na bałagan i o 18 mam trening :)

dziś zaobserwowałem ciekawą rzecz. dziewczyna biegająca w centrum miasta - ok 30 lat stojące grupki ludzi typu studenci dziewczyny które na nią patrzyły - wzrok jak wróblice i zazdrość, bo chłopaki - zachwyt w oczach. mimo że studentki mini i kozaczki to i tak chłopaki woleli patrzeć na biegaczkę ;) a biegaczka - muza w uszach i wzrok gdzieś dalej niż ulica . sprawiała wrażenie że biega tu specjalnie na złość tym dziewczynom :) my na tym forum też jesteśmy tak trochę " na złość " ;)

bohaterowie romantyczni mieli najczęściej patriotyczne i górne cele i pragnienia ;) mi zależy już tylko na moim świecie . uszczęśliwianie kogoś wg swoich miar "wartości szczęścia" nie przyniosło mi w życiu za dużo dobrego a i innym też . nauczyłem się jednej najważniejszej rzeczy: małżeństwo nie jest prawnym aktem własności a słowa miłość , wierność i uczciwość to tylko wytyczne. nic bez pewnych priorytetów jakie sami musimy mieć w sobie nie będzie istniało tylko dlatego że tak powinno wyglądać . w świecie zwierząt łabędzie łączą się w pary i są sobie wierne do śmierci bez żadnych aktów małżeńskich i przysiąg składanych w obecności innych łabędzi ;) nawet świadków nie ma. tylko pragnę tego niczego innego. pozdrawiam łabędzie zaklęte w kobiety ;)

w centrum łodzi biegać to chyba faktycznie na złość foczkom, bo chyba nie dla \"zdrowia\" ;)

gdzieś Ty sie uchował, łabędziu. ...

powiedz mi, kiedy zaczęły klarować Ci się te myśli w głowie?

co do portretu psychologicznego złego osmielę sobie pospekulować, ze miał silny kontakt z Mamą i był najmłodszym dzieckiem. tylko się nie śmiej, i ustosunkuj ;)

mama - tak , ale żadna moja decyzja nie była jej decyzją rodzice nauczyli mnie podejmować decyzje samemu. wiem że wszystko co mam lub czego nie mam to tylko mój wybór. ...najstarszy ;)

myślę że ludzie cywilizacją sami zniszczyli w sobie dar wyczucia tej prawdziwej drugiej połowy ;) ale cywilizacja jest fajna !!! trudno - pierwsza połowa dla spłodzenia dziecka i ewentualnie wczesny jego rozwój druga połowa dla pokazania samemu sobie że ta pierwsza była ślepa i głupia trzecia dla własnej przyjemności czwarta dla nie-samotności ;) lubię obserwować życie ;) ale bardzo często też niestety wyciągam zbyt pochopne wnioski !

moje wnioski z obserwacji , te które później okazują się pochopne często sprawiają ludziom przykrość :( na podstawie naszych rozmów też kilka takich wniosków miałem. myślę że Ty też :) tylko czasem o nich nie wspominać .

ja przed chwilą tez myślałam o cywilizacji i naturze. w pewnej książce, o której juz tutaj kiedyś wspominałam autorka pisze, że podczas rozmów z ludźmi o snach (pracowała jako psychoanalityk) okazuje się, ze często śnią się ludziom martwe lub poranione dzikie zwierzęta. według niej to symbol zerwania naszej więzi z naturą. pamiętam jeden swój sen, stałam na bardzo wysokim moście wokoło przepiękne wysokie góry, słońce, pode mną kryształowoczysta woda. nagle ujrzałam plame czerwieni rozlewającą się w wodzie. to była krew umierającej sarny, która lezała w wodzie. oststnio mam zupełnie inne sny, i naprawdę odzwierciedlają one to, co teraz dzieje się miedzy mną a naturą. ta myśl przyszła do mnie kiedy zastanawiałam się nad tym że tak na mnie wpłynęła pełnia księżyca. moze to dlatego, ze otworzyłam sie na naturę i satłam się jej częścią, dlatego mocniej odczuwam jej wpływ

czasem lepiej o nich nie wspominać - tak miało być ;)

każdy ciągnie jak może ;) wnioski też

cieszę się że 50 stukniemy razem - dzisiaj :)

nie przypominam sobie martwych zwierząt w mych snach. często mi się śnią ale żywe - co najwyżej mnie konsumują ;) może to i dobry znak ;)

strasznie mi pasuje imię Robert do Ciebie Robin, ja teraz idę w makao zagrac, gdyż jestem zmolestowana przez moją efemeryczną córeczkę ;)

jeśli już to Roberto ;) tak będzie bardziej pasowało !!! jedna z koleżanek powiedziała mi kiedyś że seplenię z południowym akcentem ;)

uu fajniutko ;) postanowiłyśmy zaopatrzyc się na makaowy wieczór, idziemy kupić coś na ząb Tobie życzę miłego wieczoru, daj czadu na siłowni ;) pa

choć nauczycielka angielskiego w liceum twierdziła że angielskiego się nigdy nie nauczę i lepiej żebym ukraińskiego spróbował ;) miała rację ! mam problemy z angielskim do dziś ;)

a ładna była? z mojego doswiadczenia wiem, ze anglice to niezłe szmule ;)

pa !!! do 51... bo u nas tak się czas liczy ;) po naszemu ...

niestety była niezbyt urodziwa . ale mnie lubiła za całokształt , dlatego na maturze i tak 4 dostałem ;)

...i wredne suki ;) dlatego nie pasował mi ten zawód

ale na korkach można się dorobić ;)

dla mnie wredny był koleś od ruska było - minęło tak to jest jak się tatę uczyło , a tata w kaszę sobie nie dał dmuchać :)

w makao byście mnie ograły bo nawet nie wiem o co chodzi . ...i w końcu może miałbym szczęście w miłości ;)

masz rację słowo sympatyczny jest kiepskie lepiej być facsynującym niż sympatycznym sympatyczni są bohaterowie kubusia puchatka a fascynujący piraci z czarnej perły ;)