Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OlinekOkrąglinek

intimissimi , calzedonia czy ktoś tam pracuje?

Polecane posty

Gość gość
Hej dziewczyny, Mam do was pytanie, w calzedonii pracowałam 2 tygodnie na 3/4 etatu i z tego co obliczyłam wyszło mi ze przepracowałam ok 80 godzin czyli tyle co dziewczyny na pól etatu, ciągle czekam na "wypłatę" za te 2 tygodnie, nie wiecie może ile wynosi tu stawka na godzinę i czy wy też nie dostałyście żadnego egzemplarza umowy do domu( tylko sklep go ma)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem klientką, po mojej ostatniej wizycie w sklepie Calzedonii w City Center w Poznaniu juz nigdy nie przekroczę progu tego sklepu. Takiej nachalności nie ma chyba w zadnej sieciówce. Zaraz przy wejściu zostałam zaatakowana dudniącą muzyką i pytaniem czy będę przymierzać "legginsiki" bo własnie dotknęłam je palcem. W oszołomieniu zostałam wepchnięta do przymierzalni, pod którą pani sprzedająca krążyła jak sęp. Zero intymności i świętego spokoju, zatem podziękowałam za zakup, po czym zostałam zaatakowana pytaniem co z nimi jest nie tak, że rezygnuję. Klient jest jak tu traktowany jak debil i chcąc nie chcąc aby jakoś zachować swoją tożsamość w tym sklepie musi być chamski. Piszę swoją opinie tutaj ponieważ na stronie Calzedonii się nie da. Współczuje pracownikom takich standardów, które tylko zniechęcają klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowalam pare miesięcy temu w inti. we wrzeszczu i stanowczo nie polecam! kiedy tylko jestem w galerii to na witrynie widze ogloszenie 'zatrudnimy personel', a to chyba mowi samo za siebie........ stres, ciagle telefony, pretensje i humorki niemilej szefowej sprawiaja, ze dziweczyny stamtad po prostu odchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie , poszłam złożyłam CV po dwóch dniach dostałam prace odrazu bez jakiekolwiek doświadczenia także bardzo sie cieszylam . Ale to co po pierwszym dniu przeżyłam .. Tak i na drugi dzień sie Zwolniłam ;-) życzę wszystkim dziewczynom powodzenia w nachalnosci i w uczeniu sie tylu rzeczy za takie marne grosze nie wspomnę praktycznie o żadnym wolnym ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2014
Hej Dziewczyny. Ogarnijcie się!!! Pracuję w calz. prawie dwa lata (warszawa). Czasami bywa ciężko ale jak jest fajna ekipa to wszystko można wytrzymać. Jak macie większe oczekiwania to składajcie cv na kierownicze stanowiska. Powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćm
Na rzecz pracy w Calzedonii zrezygnowałam z mojej poprzedniej, zresztą całkiem dobrze płatnej pracy. I niestety szybko zorientowałam się, że popełniłam błąd. Obiecywano mi przyjemną atmosferę, dobre zarobki i całkiem elastyczny grafik i w sumie nie miałam nic z tego. Normą były chore statystyki, wyścigi do klientek i COGODZINNE telefony od regionalnej kierowniczki. Rozumiem rankingi i to, że każdy sklep chce wypaść najlepiej, ale powinny być jakieś granice. Dziewczyna, będąca moją kierowniczką miała inteligencję ceraty i aż uszy piekły, kiedy się wypowiadała. Kierowniczka regionalna niestety była jeszcze gorsza i zdaje się, że w ogóle nie miała pojęcia o obsłudze klienta. Kazała nam podchodzić do niego w sposób nienaturalny i wręcz śmieszny. Co poniedziałek przysyłała nam "motywacje", w których pisała co trzeba poprawić. Nigdy nie spotkałam się tam z pochwałą. Nie wspominając o tym, że listy te były przesycone BANALNYMI błędami ortograficznymi. Odradzam tę pracę wszystkim szanującym się dziewczynom, które chcą mieć jakieś prawo głosu w pracy. Ja pozwoliłam sobie na bunt i wygłosiłam własne zdanie a propos kontaktu z klientem, a w odpowiedzi dostałam wypowiedzenie. W czasie 30 min od zakończenia dyskusji. Niestety moja kierowniczka nie dawała również przykładu, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, a wiadomo, że markę typu Calzedonia powinno się reklamować jak najlepszym zewnętrzem. Niestety taki widok odpychał. Na koniec powiem, że był to sklep w Poznaniu na ul. Półwiejskiej. Nie życzę nikomu tak podłej, żałosnej i żmudnej pracy. Dziewczyny SZANUJCIE SIĘ! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leokadia3
Co do pracy w intimissimi to poniżej wklepałam linka, sporo opinii więc na pewno wyrobicie sobie zdanie, ja też się zastanawiam czy pójść tam pracować bo opinie są różne ale wnioski już wyciągnęłam http://www.gowork.pl/opinie_czytaj,217727

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowana111
też pracowałam w factory w Luboniu. Brakuje słów, na to co się tam wyrabia. Poniżanie, mobbing i ciągłe uprzykrzanie życia. Po dwóch latach pracy zwolniłam się i to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Brak szacunku dla współpracowników. Niekompetentny "zarząd" tj. regionalna plus kierownik. Rotacja taka, że co 2-3 dni nowe dziewczyny tam pracują. Zwalniają się gdy tylko zostaną tam kilka godzin. Ciągłe ogłoszenia na olx lub gumtree mówią same za siebie. Jeden weekend wolny (z wielką łaską) poza tym 6 dni z rzędu po 8-9 godzin, jeden dzień wolnego potem znowu 5-6 dniowy maraton. Standard.. nie polecam i nie pozdrawiam nikogo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co mnie spotkało w tej zakichanej firmie, to jest TRAGEDIA, byłem pierwszy i ostani raz .Reklama super, ale obsługa i podejście do klietna "ŻENADA".Kierownik sklepu ( Bydgoszcz Focus) chyba powinna lepić babki w piaskownicy bo taki jest poziom tej pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik intimissimi
Pracowałam tam ponad miesiąc, ponieważ dłużej nie wytrzymałam. Ciągla presja o ilość sztuk na paragonie, bramka. Duża rywalizacja między dziewczynami, zarobki bardzo słabe jak na stres z którym trzeba się zmierzyć pracując tam. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intimissimi ZŁODZIEJE
Witam, ja tam pracowałam. Co się rzuca w oczy to nie kompetencja kierowniczki mojego sklepie w WARSZAWIE, brak pensji w terminie. Ja czekam już 5dzień po maksymalnym terminie i kłamią w żywe oczy, na rozmowie menadżerka mówi inną kwotę potem przychodzi umowa pod koniec pierwszego miesiąca na innych warunkach i stawiają przed faktem dokonanym i oczywiście nie ma jak tego udowodnić jak tylko nagrać szanowną Panienkę. Co też jest nie zgodne z prawem co robią w razie kontroli którą zamierzam im nasłać lada chwila. Kłamstwa kłamstwami poganiane. Do ludzi, którzy będą to czytali ze strony firmy skarżcie mnie skarżcie już pismo mojego prawnika jest w drodze do Was cwaniaki! ŁAMIĄ PRAWO PRACY Z UMOWAMI SPOTKAMY SIĘ W SĄDZIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZuzaKra
Chce zaznaczyc ze niy nie pracowalam w Calz ale chce wyrazic opinie jako klient ktory zna sie na rzeczy. Otóż moim hobby jest marketing i inne rzeczy zwiazane z handlem. Jak wchodze do tego sklepu (intimissimi, calzedonia) to od razu zostaje obstapiona przez pracownice. Ostatnio nie moglam nawet chwili poogladac rzeczy bo pani podchodzila do mnie ze wszystkim czym sie dalo nawet z szufladami z majtkami itp. Chce zaapelowac do szefostwa tej firmy ze w taki sposob nic nie osiagna. Wszyscy sa nie zadowoleni zarowno pracownicy jak i klienci. Pani mozna powiedziec blagała mnie zebym przymierzyła stanik czy body. Podczas jednej wizyty zostalam zaznajomiona z calym asortymentyem sklepu (galeria krakowska) MASAKRA po prostu. Wspolczuje pracownikom bo ja widzac to jak zachowuja sie w stosunku do mnie nigdy nie chcialabym byc na ich miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astka
Dopiero zaczęłam i błagam pomóżcie! Jak spamiętać te wszystkie kody?? I jak spamiętać ich szufladki??? W głowie się kręci, a w nocy mam koszmary z brazylianami w roli głównej. Lubię zajmować się klientką, podawać i w ogóle, o ile nie muszę jej wciskać wszystkiego co mam i obskakiwać ją jak głupia. Śmiesznie jest, na prawdę. Jeśli ktoś ma sposób na spamiętanie tych kodów i szufladek to piszcie!!! Bo na szybce dalej wisi, że szukają pracownika, a nie chciała bym stracić tej roboty. :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinUP girl
Astka, jeśli chcesz tam pracować to nie martw się na zapas wszystkiego się nauczysz:) miesiąc i ogarniesz.... Ja natomiast odeszłam z Intimi jakiś czas temu, ponieważ uważam że firma nie stawia zaespół, nie docenia pracowników, preferuje wyścig szczurów i donosicielstwo... Szkoda gadać... Gra nie warta świeczki i stresu jaki funduje ośmiogodzinny dzień pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada8912
Robiłam zakupy w Galerii Bałtyckiej w Gdansku i slyszalam z przymierzalni jak Panie sprzedajace mnie obgadywały. Nie mam pieknego ciała, ponieważ jestem po porodzie, ale czy to powód? To była młoda dziewczyna i kobieta około 40stki w ciemnych włosach. Ja te Panie kojarze juz od dawna i wolalam byc obslugiwana przez inne kobiety. Nie wiem, czy one nie domyslala sie, ze jesli nie ma klientow, to w przymierzalni naprawde wszystko slychac? Doświadczenie bardzo nieprzyjemne i zenujace. Czułam sie okropnie poniżona i chęć na biustonosz, który mierzyłam odeszła w sekunde. Zastanawiam sie, kto jest koordynatorem sklepów Trójmiejskich i czy ta osoba nie wie, kogo zatrudnia, jakie te kobiety są? To co tam się dzieje to po prostu skandal. Nie wiem, jak mozna na takie coś pozwolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astka
Dzięki za pocieszenie pinUP girl! <3 Co do obgadywania klientów- nie wszędzie tak jest. Czasem wymieniamy komentarze i nie zawsze są miłe, ale przynajmniej u nas wszystko dyskretnie i między sobą. ;) Swoją drogą mi się zdarzyło usłyszeć rozmowę o mnie, dwie klientki stwierdziły, że coś jest ze mną nie tak. Obśmiałam się jak hiena po prostu. :D Szafeczki już pamiętam, teraz moją zmorą jest tak zwana "lajkra"?? I nie piszę spolszczeniem bo nie umiem napisać normalnie tylko dla tego, że naskakiwanie na mnie z tym słowem co pół godziny wypaczyło moje spojrzenie na rajstopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w Calz krótko kilka miesięcy. Lubię tą pracę tylko pod tym względem, że pomagam dobierać rzeczy dla klientek. Wszystko inne mnie wnerwia a zwłaszcza czepianie się regionalnego o byle g****o, co tydzień zmiana wystroju całego sklepu jak by to komu było potrzebne, latanie z szufladami i przemienianie a później nie wiadomo co gdzie leży. Przyzwyczaisz się do tego to zaraz nowa zmiana. Gadanie jak za mało sprzedałaś sztuk czy strojów dziecięcych lub kąpielówek a jak ktoś nie chce tego kupić to co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Astka, lajkra to pół biedy. Ile już tam pracujesz? Pewnie dostałaś książkę produktową do nauczenia kody, grubość rajstop, skarpetki, stroje kąpielowe itp. Po jakimś czasie kiero pewnie będzie cię z tego pytała tak samo regionalny/a. Besty na blachę 2 razy w tygodniu są nowe, ale o tyle dobrze, że się powtarzają. Dla mnie najgorsze na razie są zwroty i reklamacje (nie miałam okazji jeszcze tego robić). Jak jest wymiana i coś źle wciśniesz na kasie to musisz oddawać ze swoich pieniędzy, żeby nie brakowało w kasie... Otwieranie, zamykanie sklepu- liczenie 100 razy pieniędzy żeby wszystko się zgadzało, fondo itp. W grupie zawsze znajdzie się księżniczka co powie że nie będzie czegoś robić, spowalnia całą grupę później jest bunt, że skoro ona nie robi to po co następna ma się męczyć i odwalać jeszcze robotę za nią. Regionalny przyjeżdża wszyscy latają jak ze sraczką. Wszystko ma być poukładane gacie, staniki oczywiście wg skali chromatycznej. Nie daj Boże klienta wejdzie do sklepu a ty do niej od razu nie podlecisz to już się regionalny na ciebie krzywo patrzy więc lecisz do babki aż się w dupę kopiesz z pytaniem czy chce coś przymierzyć i modlisz się w myśli żeby coś chciała bo jak ci powie że przyszła się rozejrzeć to już jest twoja wina bo źle zadałaś pytanie i chodzisz za nią jak cień i opisujesz cały asortyment sklepu bo jak od niej odejdziesz to regionalny powie z wielką pretensją i wyrzutem że pani nie wyszła ze sklepu a ty od niej odeszłaś.!!! Rozliczanie ze sprzedaży kto ile sprzedał ile ma sztuk itp. Nie tylko jest ważne ile sprzedałaś ale też średni paragon im wyższy tym lepszy. Masz gorszy dzień i sprzedasz mniej zaraz jest pytanie co się z tobą dzieje. Jestem tam tylko po to że narazie nie mogę znaleźć innej pracy i trzymam się tego co jest,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astka
Ledwo zaczęłam tę pracę, a już mi daje w kość. Serio, nie pracuję tam nawet cały miesiąc. Na szczęście jest to tylko moja praca "wakacyjna". Jeszcze z dwa miesiąca i asta la vista rajstopy.Co do regionalnej to w zupełności się zgadzam! Była u nas przedwczoraj, snuła się jak cień z tą swoją słuchaweczką i mamrotała jakieś zaklęcia. Nie żeby odstraszała klientów swoim zachowaniem, nie no, WCALE! Jak przyszła to dostałam tylko jedno polecenie- zapierniczamy! A było co robić bo szykowałyśmy przecenę. Czyli przewalałyśmy wszystkie szafki jakie się dało i wieszałyśmy co tylko było. Kontynuując- gdy wyszła na obiad jedna z dziewczyn powiedziała mi na ucho: "Ona nadal nas obserwuje...". Poczułam się jak w tanim horrorze, a i rzeczywiście regionalna jak cień przeplatała się między filarami centrum handlowego. Ze tak powiem- o ja pier*olę. Odpytywanie z kodów zaczęło się już drogiego dnia pracy. :D Jutro mam ostateczny termin żeby wykuć na blachę. Nie umiem tych rajtek, będę kombinować. Wiedza zdobyta w tym sklepie nie przyda mi się chyba nigdy w życiu. Rzeczy na plus: - lubię dobierać klientom stroje - miłe i ogarnięte współpracowniczki - PŁACĄ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też mamy przecenę. Jutro regionalny Dziewczyny mają dosyć pracy każdy tam jest bo jest. dobrze było do pierwszego miesiąca później idzie się przekonać kto jaki jest. Wyścig jeden przez drugiego, podbieranie klientów każda chce mieć jak najwięcej utargu i najwyższy paragon...masakra. To obóz pracy a nie calz. pracuję zaledwie ponad 2 miesiące a mam dosyć. Jeszcze samodzielne zamykanie i otwieranie sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna D
Witam, bardzo lubię produkty z Calzedonii, ale często mam wrażenie, że ekspedientki lepiej wiedzą ode mnie, co w danym momencie chcę kupić. Mam świadomość, że takie są wymagania w tej firmie, ale niemal za każdym razem zadawane jest mi pytanie czy nie chcę skarpetek dla męża. Mam jednak swoją ulubioną panią blondynkę z deptaka w Poznaniu, która mnie rozpoznaje i wie czego potrzebuję. Zawsze jest usmiechnięta i mam wrażenie, że rzeczywiście lubi swoją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy któraś z was pracowała w Calzedonii w Katowicach (galeria katowicka)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pracował ktoś w Intimissimi w Łodzi? Jak tam jest? Jak kierowniczki? Area?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w calz w krakowie, powiem tam praca na początku dośc przyjemna zespól dziewczyn sympatyczny pomagali, opowiadali o produkcie dało się przeżyć.. kody kody koszmar. Przeprowadzanie jakiś egzaminów. Szczerze odradzam pracy, ciągły stres, napięcie, statystki muszą być jak najlepsze, kierowniczki latają tylko z papierkami i zwaracają uwage ze trzeba np. w 15 min zrobić 2000 (śmiech).. sprawdzanie utargów, podsumowanie sprzedawców wyświetla się o kazdym pracowniku ile kto sprzedał, gdy masz słaba liczbe na paragonie już jakieś ale.. Regionalna traktuje początkujących jak powietrze, wszyscy na sklepie patrzą na ręce co gdzie kto robi. jeśli są jakieś pomyłki źle zapakowane rajstopy, już nie wspomnę o pomyłkach na kasie tak naprawdę zawsze są obwiniane te nowe bo przecież pracownicy z dłuższym stażem nie mają prawa do pomyłek..obgadywanie za plecami.. dużo do wymieniania, nerwy trzeba mieć do tej pracy ze stali.. zero życia prywatnego.. tak naprawdę pracownicy na etat zapierdalają najwięcej na całe statystyki a pracownicy na umowę lub kierowniczki mają wyjebane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno na gowork można dużo naczytać się o ofertach zatrudnienia i o bieżących opiniach pracowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile tam się zarabia na cały etat???!!! 1300 na rękę?! Hahahaha! Biedulki... Myślałam,że to firma na poziomie ale nie poniżej ZERA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są inne firmy. Z lepszą atmosferą i warunkami pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejni, na których szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×