Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nad niemnem

Zauwazylam pewna rzecz...

Polecane posty

Jak chlopak mnie rzuci albo zaczyna olewac, to przyjmuje to ze spokojem (tzn placze w domu, ale nie pozwalam sobie na smutek ani lzy w jego towarzystwie). Jesli np nie dzwoni, ja tez przestaje dzwonic, jesli ze mna zerwie, nie szukam z nim kontaktu. jezeli do takowego spotkania dojdzie przypadkiem, to jestem mila (choc sie we mnie gotuje w srodku), ale NIGDY nie szukam kontaktu pierwsza. Milcze jak grob. I wiecie co? Oni zawsze (prawie, tylko z 1 tak nie bylo), szukajapotem ze mna kontaktu. Czasem 2 lata cisza, a potem e-mail, telefon, nagle zainteresowanie. Oni normalnie wracaja jak bumerang. Niestety wracaja w momencie gdy jest juz za pozno na cokolwiek z mojej strony, gdy moje uczucia juz sie wypalily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
No i? Widać to nieudacznicy, którym się u innych nie powiodło i z braku laku laku wracają "na stare śmiecie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi tylko o bylych chlopakow, ale tez o tych , z ktorymi np. sie spotykam. Np ostatnio spotykalam sie z jednym, a on nagle przestal miec dla mnie czas. Przestalam kompletnie do niego dzwonic. Przez 2 tyg zadne z nas nie dzwonilo (a przedtem codziennie mielismy ze soba kontakt) i ja juz sie pogodzilam z tym, ze nie bedziemy razem (choc bardzo mi sie podobal). Potem on nagle zadzwonil po 2 tyg. Bylam mila, ale gadalismy troche tak oficjalnie. Potem znowu zadzwonil po tyg. A teraz codziennie czegos chce i znowu nazywa mnie \"slonkiem\" i \"kochaniem\". Z ta roznica, ze teraz ja nie mam czasu. Tak naprawde juz mi sie nie chce z nim spotykac, bo juz sie pogodzilam z mysla, ze nie bedziemy razem i ze on mnie olewal. Tylko ze jak my ich olewamy to im nagle zaczyna zalezec. Tak samo mialam z moimi bylymi. Jeden z nich zostawil mnie dla innej i zniknal z pola widzenia, a po 2 latach przyslal mi mejla z przeprosinami. Inny codziennie siedzi na mojej naszej-klasie, choc rozstalismy sie 5 lat temu i mnie zupelnie przestalo interesowac co sie z nim dzieje. Itp. Niestety oni zaczynaja sie interesowac w momencie gdy ja juz sie nie interesuje, a olewaja, gdy mi zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie znaleźli kogos lepszego ( bez urazy dla ciebie) dla nich oczywiscie i dlatego tak wracaja.. moja kumpela zostawila chlopaka bo poznala innego i nie wyszlo jej i wrocila do starego a ten palant sie zgodzil i sie jeszcze hajtneli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
hehe no i huj.... jak jej zle bo wracaja jak jej juz przeszlo... zawsze z jakims sie pokluci i nigdy sie nie odezwie - a w efekcie zawsze bedzie nieszczesliwa... jaka zreszta 80% dup tutaj... no tak ale wez sie dziewczno podtrzymuj na duchu ze jestes przez to 'wartosciowa' :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasa
Zgadzam się z przedmówcą. Czasami trzeba umieć wciągnąć rękę. Trzeba mieć swoją dumę, ale nie można do wszystkich podchodzić w taki sposób. Nie zawsze ten kto się odzywa po latach ma złe intencje, nie zawsze liczy na coś więcej. Czasami czyjeś poniżenie trzeba umieć docenić. Nie mam tu na myśli wielkich powrotów - to sprawa indywidualna. Prawdziwy wartościowy człowiek to taki, który szanuje i docenia siebie, ale również innych. Poza tym to spostrzeżenie autorki odnosi się również do kobiet, więc ja bym tu nie rozdzielał na kobiety i facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasa
A prawdziwą siłą jest czasami przyznanie się do błędu, a nie durne unoszenie się honorem i dumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×