Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość __taka jedna z portalu._______

UDANE spotkania z osobami poznanymi przez internet.....

Polecane posty

Gość __taka jedna z portalu._______

mieliście w ogóle takie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mielismy takowe....
zreszta wiekszosc takich spotkan fajnie wyszla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak bywają takie
w grudniu ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __taka jedna z portalu._______
Tak bywają takie --> poważnie? :) no to gratuluję :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zkafe
w sierpniu slub. i poznalismy sie na kafe przez przypadek. wymiana adresów mail'a, rozmowy gg, spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mielismy takowe....
ja tez na kafe poznalam tego jedynego, hehehe.... a niektorzy mowia, ze tu same nieudaczniki siedza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do łozka
z facetem z netu... Ustalilismy wszystkie szczegóły, potem spotkaslismy się dzień wczesniej na godzinkę Noc spędziliśmy w hotelu, było cudownie.... Teraz spotykamy sie kilka razy w roku, cudowny sex...jest fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mielismy takowe....
akurat ja wcale nie szukalam :P zreszta ani w necie, ani nigdzie indziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do łozka
BMI mam 20.2 ;) Poznałam go przez neta przypadkiem, bo łaczyła nas jedna sprawa (załóżmy zawodowa). Podczas jej załatwiania, powiedzmy przez kilka tygodni, rozmawialiśmy ze sobą, kilka razy dziennie. Zeszliśmy na prywatne tematy, zwierzenia, potem były fotki, telefony, rozmowy stawaly sie coraz bardziej intymne..no i zdecydowalismy sie że spotkamy sie własnie po to żeby dac upust temu co sie wytworzylo miedzy nami... Nie żałuję, było cudownie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam wyłącznie udane. Wprawdzie żadne nie przyniosło związków emocjonalnych ale za to spędziłam miło czas a nawet zawarłam kilka fajnych, trwalszych znajomości. Moja recepta: 1) nie wyobrażać sobie za wiele czyli nie podchodzić do spotkań zbyt serio, ot, dokładnie jak do każdego spotkania z kimś jeszcze nie znanym, zaaranżowanego w jakikolwiek sposób; 2) dobierać sobie ludzi ze swojego środowiska: trzeba mieć jakieś wspólne tematy, osoba z którą chcemy się umówić, musi umieć jakoś składnie się wypowiadać i w miarę ciekawie; 3) wymagać od osoby z którą mamy się spotkać pokazania swojego zdjęcia; 4) umówić się w miejscu publicznym, ciekawym samo w sobie, i żeby można było łatwo i sprawnie zniknąć z tego miejsca gdyby się chciało zakończyć spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niby to dobra rada
ze w miejscu publicznym ;) Chociaz ja sie raz umowilam bez zdjecia na wycieczke w gory calodniowa ;) A drugi raz w srodku nocy na dworcu pkp :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do łozka
mój "luby" jechal do mnie 1500 km, wiec miusielismy zaufać swoim rozmowom i naszym zdjęciom :) Wyobrażacie sobie gdybym pokazala mu jakies malo aktualne fotki ;) Tłukł się tu taki kawał, zeby spędzić cudowną noc z kobietą jak się wyrażał "dla niego idealną" a tu taka porażka.... Nie oszukujcie jeśli chodzi o wygląd, nie warto!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niby to dobra rada
co to za zycie bez odrobiny ryzyka ;) Ani chwili sie nie wahalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __dziewuszka__
spotkałam się z kilkoma facetami poznanymi przez net, do dziś mam z nimi kontakt, dzięki temu zyskałam naprawdę wartościowych znajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja poszlam do lozka
a mozesz powiedziec w jakim wieku jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do łozka
ja 30 on 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poszlam do łozka
to było półtora roku temu, wiec mamy odpowiednio więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz umówiłam się w knajpie nad morzem więc uprzedziłam że przyjdę z psem. No i faktycznie zrobiłam sobie spacer z psem nad morze połączony z piwem w mojej ulubionej w owym czasie knajpie z nieznajomym, z którym porozmawialiśmy o muzyce (kończyliśmy szkoły muzyczne) i o naszych zwierzętach. Mi było miło. Inne spotkanie było na stoku narciarskim. On jeździł na snowboardzie, ja na nartach. W knajpce wypiliśmy po herbacie i pogadaliśmy. Facet interesujący nie był ale wyglądał jak człowiek, mówił jak człowiek, spotkanie było krótkie, stratą czasu nie było. Jeszcze inne spotkanie było w Wigilię. Pochodziliśmy po deptaku, poszliśmy kawałek dalej na spacer. Potem kawa i moja pomoc przy wybieraniu choinki dla niego. Znajomość utrzymywaliśmy jeszcze przez jakiś czas. Też miło wspominam ten wypad. Jeszcze jakieś tam wyjścia, jakie wspominam to: w ciemno na film ale z kimś kto przedstawił mi przez net swoją pracę, po czym mogłam zweryfikować że jest w miarę sensowną osobą. Film obejrzałam, chwila rozmowy, wymówiłam się od następnego spotkania; do mojego ulubionego pubu na piwo, gadanina, rozejście się do domów (on chciał się do mnie wprosić, wsadziłam go do taksówki)... Ot, życie... Wszystlkie te spotkania były zwyczajne i miłe, bo w takich miejscach że wiedziałam że będzie mi się podobać a jeśli rozmówca jakimś cudem okaże się naprawdę dziwny, to spotkanie szybko zakończę i jednocześnie z ludźmi którzy coś tam sobą reprezentowali więc nie musieli mnie na spotkaniu zafascynować ani nie musiało zaiskrzyć, wystarczy że byli po prostu normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko ja mam tego na kopy!! raz że eksmąż z internetu, obecny partner z internetu, kumple ze strony hobbystycznej, przyjaciółka poznana przez e-mail, czyli sporo znajomych stałych z netu, to jak byłam wolna miałam masę przygód. raz spotkałam się na piwo z kolesiem z czatu i przegadaliśmy długie godziny o religii filozofii życiu i śmierci...i nie spotkaliśmy się nigdy później. innym razem korespondowałam 2 miesiące z facetem, który jak ja był w trakcie rozwodu, wspieraliśmy się i kilka razy byliśmy na spacerze, a później on wrócił do żony i znajomość sie urwała. innym razem umówiłam się z jednym chłopakiem na rower, było całkiem fajnie :) też tylko raz się widzieliśmy. a kiedyś randkowałam przez miesiąc z facetem z portalu randkowego, ale to nie było to. ze 2 razy byłam na drinku, ale nic szczególnego. a co wyrabiałam na pierwszych latach studiów to aż wstyd pisać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×