Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niechcianaaaaa....

wszystkie matki są takie?? nienawidzę...

Polecane posty

Gość przezyłam...
moja mama jest taka sama, jestem ze swoim chlopakiem 4,5 roku. Jego rodzice sa spoko, wychowali dwie siostry i dla nich to zaden problem zebym u nich sapala czy nawet zamieszkala, ale nistety dla mojej mamy to jest wstyd i chanba zebym bez slubu nocowala u niego. Gdy wracam pozno to tez jest wieeelki problem. Moj brat wlasnie mial slub i cieszylam sie i wyobrazalam ze niedlugo moze ja, ale mama mi zaraz powiedziala ze jeszcze conajmnije 4 lata za nim nie skoncze CALYCH studiow;/ z tym wyfruwaniem lagodna zuzanna to chyba masz racje;/ beda nas 3mac do usranej smierci;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
ale tak wyprowadzić się i zostawić? w sumie... skoro moja matka tyle lat z nim już żyje, nigdy nic nie próbowała z tym pijakiem zrobić, to może jej to aż tak bardzo nie przeszkadza :( a ja się głupia przejmuję... i zamiast swoim życiem się zająć to tylko myślę za co znowu opierdol zbiorę po powrocie do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
przynajmniej na kafe mnie ktoś zrozumie. Paweł pracuje po 12 godzin, pracę kończy o 19, i czasami przyjeżdza po mnie dopiero o 20. i matka robi mi wojnę, że po nocach komuś do domu się wpierdalam, jak złodziej jakiś... i te jej pytania: " a jego rodzice co na to, że ty im tak po nocach się szwędasz??!!" jak odpowiedziałam: "chyba im to nie przeszkadza, skoro czekają na mnie z kolacją" to kazałam mi się wyprowadzać... zresztą, przy wielu okazjach już to słyszałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
dziewczyny... to radzicie się od tego odciąć? wyprowadzić się i zająć własnym szczęściem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lagodna zuzanna
nie jestes odpowiedzialna na syf jaki masz w domu, dom stwotrzyli twoi rodzice, to ich sprawa. Ty masz obowiazek zajac sie soba i swoim zyciem szczesciem, nie miej wyrzutow sumienia ani poczucia winy bo nic nie zrobilas. kazdy psycholog ci to powie. jesli masz warunki naprawde zeby przeprowadzic sie do swojego mena to na co czekasz, jednak zachowaj w miare dobre stosunki o ile sie da z rodzicami. czasem rozne rzeczy sie dzieja i czesto mimo wad rodziny mozna na nich polegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
"zachowaj dobre stosunki z rodzicami"?? żeby coś zachować to najpierw trzeba to mieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lagodna zuzanna
jak sie wyprowadzisz, "dorosniesz", bedziesz wiedziala jak postepowac w takiej sytuacji, i Twoje stosunki z rodzicami moga byc znosne :) glowa do gory :) Twoja mama nie jest potworem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miecz i armata
co wy pieprzycie dziewczynki co?? Ja jak mi sie sytuacja w domu nie spodobala to spakowalam walizki,znalazlam mieszkanie i sie wyprowadzilam.. Wiec nie pieprz**cie glupot w rodzajy ze BEDA WAS TRZYMAc.. A co wy jakies krowy jestescie ze na lancuchach was trzymaja , i nie mozecie sie z tych pętow wydostac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
ale tak w głębi duszy to mi już nie zależy, by mieć dobre stosunki z matką. bo ja się staram, a ona i tak ma to gdzieś. nie mam już siły się starać... bo to chyba nie jest normalne, by dziecko zabiegało o miłość matki. ja bym już tylko chciała mieć święty spokój. SPOKÓJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lagodna zuzanna
Nie rozumiesz - to sie nie wypowiedaj i na dodatek dodajac bluzgi. Wiesz co to jest slabsza psychika + manipulacja? Nie rob z siebie takiego hojraka ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
i chyba armato tak zrobię. chyba już nie ma sensu się łudzić, że sytuacja się polepszy, że matka zauważy we mnie swoje dziecko, a nie wroga... czas wziąć swoje życie we własne ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
może jak jej zniknę z oczu, może jak do nie dotrze, że nie wychodzę na jeden wieczór tylko na całe życie, to może zmieni do mnie stosunek?? a jeśli nie.. to już nie mój problem. teraz zajmę się swoim życiem. życiem z Pawłem. bo to wkońcu u jego boku będę się starzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miecz i armata
ja mialam w tym czasie lat 20 moi drodzy.... Po wyprowadzce stalam sie ukochana coreczka, ktora potrafi sobie radzic:) Do teraz mam zal do rodzicow za traktowanie mnie tak a nie inaczej,bo ja tez bylam wyzywana, bita, PONIZANA. Ale sie nie dalam tylko wzielam sprawy w sowje rece i wierzcie mi ze tak mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miecz i armata
acha...teraz mam 23 gwoli scislosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
tylko wiesz armata - nie wszyscy mają tyle siły co TY. udało Ci się, podziwiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak
niechciana-na twoim miejscu wyprowadzilabym sie z domu, dlaczego masz ponosic konsekwencje wyborow twojej matki?to ona zdecydowala sie zyc z pijakiem, nie ty, jesli jej to odpowiada to jej sprawa, a ty masz prawo ulozyc sobie zycie po swojemu, widzisz zreszta, ze nie zalezy jej szczegolnie na twojej obecnosci skoro tak sie zachowuje i nie raz kazala sie wyprowadzac, dziewczyno zadbaj o swoje zdrowie psychiczne i pakuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocica32
tak to super pomysł pakuj sie i nawet sie niezastanawiaj ja też mam nieciekawą sytuacje w domu i jak bym miała gdzie to już bym sie wyprowadziła ale narazie niemam takiej opcji mieszkanie w takim domu gdzie wiecznie mają do ciebie pretensje to koszmar. myśl o sobie i o swoim szczęściu . pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja też Ci radzę się wyprowadzać i nie mieć wyrzutów sumienia - wręcz wasze stosunki się myślę znacznie poprawią. Natomiast najpierw upewnij się że rzeczywiscie masz się gdzie wyprowadzić. No bo co innego wpadać na kilka dni a co innego zamieszkać u kogoś. Niech rodzice twojego chłopaka zadecydują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedni ci rodzice chłopaka
na kocią łapę pcha im się do domu pijacki bękart bez honoru :-O jak chcesz mieszkać ze swoim chłopakiem bez slubu to nie rób wstydu niedoszłym teściom i wyprowadźcie się na swoje, chośby wynajmowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
pijacki bękart bez honoru... no to się dowiedziałam kim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
rodzice Pawła nie mają nic przeciwko, bym u nich zamieszkała. oni mówią do mnie: "córuś, co będzie cię tak Paweł woził tam i spowrotem. przemeldujemy Cię do nas i po problemie, pokój macie, nic nie stoi na przeszkodzie." I koło dupy im lata czy my ślub bierzemy, czy żyjemy jak to ktoś określił "na kocią łapę". bo im wystarczy, że ich syn jest szczęśliwy. Jednego stracili, zginął w wypadku, miesiąc przed narodzinami swojej córeczki. I to ich nauczyło, że nie ma czasu przejmować się takimi pierdołami jak ślub. Na wszystko przyjdzie pora... Dla nich szczęście to to, że Paweł jest uśmiechnięty jak jestem przy nim. A kurwa ślub to tylko dodatek!! I nich mi tu kurwa nikt więcej nie wyjeżdża z "kocią łapą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niechciana - jaestem troche starsza niz dziewczyny wypowiadające się na forum więc pozwolę sobie wtrącic trzy grosze. Przechodzisz typowy okres dla 20-paro latków. Jak się wyprowadzisz z domu na 80%, albo i więcej Twoje stosunki z rodzicami sie poprawią. Jaka szkołe masz skończoną? Bo pracy powinnas poszukac lepiej płatnej - te pieniądze to za mało żeby sie utrzymać. Chyba że rodzice Twojego chłopaka Wam pomogą, ale to będzie świadczyć o waszej jeszcze niedorosłości, a tego przeciez nie chcesz. Matkę tez zrozum. Wychowała dziecie (doliczyłam się czworga) z mężem alkocholikiem. Nie da się być spokojnym i opanowanym po takim życiu. Chciałaby juz odpocząć i mieć trochę spokoju. Życie nie kazdemu słodzi. Ja sie wyprowadziłam z domu póżno - miałam 26 lat jak kupiłam mieszkanie, ale poprzedzające ten okres 5 lat też mieszkałam w domu w kratkę - więcej u faceta. Rodzice pieniędzy nie chcieli więc starałam sie kupować jakieś droższe rzeczy, żeby ich odciążyć, twierdzili, że skoro nie musza mi na nic dawać (ciuchy, żarcie, studia, bilety płaciłam sama), to i tak dużo im odpadło kosztów. Ale życie dorosłe poznałam jak się wyprowadziłam. I dopiero wtedy zrozumiałam dlaczego ojciec ciagle krzyczał, żeby gasić światło, jak się z pokoju wychodzi. Zrozumiesz, jak zaczniesz za wszystko sama płacić. Życie jest piekielnie drogie i spojrzycie na swoje matki pod tym kątem inaczej jak zaczniecie wszystko na własny rachunek mieć. Niechciana musisz albo przeczekać, albo zacząć działać - zmienić prace, wyprowadzić się, zacząć stać o własnych siłach. A matkę odwiedzać, przy okazji możesz jej pozmywać, zapytać jak się czuje. Aż się zdziwisz, jak sie relację zminią - zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
może ja nie zarabiam kokosów, ale mój chłopak ma lepszą płacę niż ja, i nie wyobrażam sobie, że mieszkając u niego nie dokładalibyśmy się do życia. to akurat nie wchodzi w rachubę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zróbcie to. tyle, że co wspólna kuchnia? Wiecej samodzielności by się przydąło - wierz mi tak bedzie lepiej. QA co na To Twój Paweł, bo muwisz o jego rodzicach a on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak ogólnie
to Ty darmozjad jesteś, bo albo obżerasz matkę, albo chłopaka, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
To nawet się nie zastanawiaj kochanie tylko przeprowadzaj się i bądź szczęśliwa :) Życzę Ci żeby wreszcie życie się do Ciebie uśmiechneło, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
przeczytaj forum od początku. pisałam już, że Paweł też chce bym zamieszkała z nim. jedynym powodem, dla którego tego nie zrobiłam jest moja matka - bo boję się zostawiać ją samą z pijakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak ogólnie
to kochasz matkę i bardzo jej współczujesz, tak, sorki, nie zauważyłam tych wpisów świadczących o Twoim uczuciu do niej, ale już doczytałam. Boże jaka wspaniała córka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
jaki kurwa znowu darmozjad? matce daję 300 zł miesięcznie, wszystko kupuję sobie sama, jedzenie, kosmetyki, środki czystości... to prawie tak, jakbym u własnej matki pokój wynajmowała. a wy mi tu z darmozjadem wyjeżdżacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak ogólnie
oj, przecież napisałam, że jesteś wspaniałą córką, o co te jazdy? I ten rynsztokowy język, a to pewnie po tatusiu, tak? Tatuś beee, to możesz mieć do niego pretensje i zwalić swoje rysztokowe słownictwo na tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×