Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niechcianaaaaa....

wszystkie matki są takie?? nienawidzę...

Polecane posty

ja do mojej matki nie odzywam się ponad pół roku. Zrobiła mi scenę zazdrości na moim ślubie, wstydu przyniosła i ogólnie zniszczyła mój najważniejszy dzień w życiu. Teraz każdy z rodziny wydzwania do mnie, żebym się do matki odezwała i się nie gniewała bo to moja matka....a ja k*rwa jej córka i nic nie dało jej pozwolenia żeby tak się zachować. Obecnie jestem czarną owca w rodzinie chociaż sobie nie zasłużyłam ale dzięki temu spokojniej śpię bo matka się o nic nie czepia. Ja naprawdę byłam dobrą córką....tylko śmiałam się wyprowadzić z domu bez zgody mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
wcale nie ukrywam, by moje uczucia do matki były ogromne. może kiedyś były. ale ja z kamienia nie jestem. jak mi ktoś ciągle powtarza: "wyprowadź się, zamnij mordę, jesteś taka sama jak ten pijak jebany..." to nie będę na siłę udawać że kocham matkę tak samo mocno jak na przykład Pawła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, a jak Cie 4 dni nie ma, to co - obronisz ją. To dorosła kobieta i niestety jej wybór. Dobra matka, to by sama wypchnęła z domu dzieci, by choć one były szcześliwe - wyprowadź się, tylko jak najwiecej sama rób. Dziś \"teściowie\" czekaja na Ciebie z kolacją, ale jak zamiszkasz, też będą oczekiwali że pozmywasz naczynia i zmyjesz wannę, z której będziesz równiez korzystac na co dzień. Ale mam nadzieję, że masz tego świadomość i to nie problem. Ja mieszkałam z teściową na jednej kuchni pare miesięcy, to gotowałyśmy na zmianę - raz ja raz ona ale dla całej rodziny. I wcale nie było źle, ale ja nieskromnie powiem, jestm dość robotna i lubię to. Nie ma problemu dla mnie wrócic z pracy, po kursach nawet jakiś jeszcze o 20, 21 i jeszcze do garów pójść. Niestety jeść trzeba a i czysto, chociaż przyzwoicie, chciałoby sie mieć. Tak że miej świadomość, że tam nie będziesz \"leżeć i pachnieć\". Jeżeli to akceptujesz i przyszli teściowie są Ci życzliwi, powinno się udać. A z matka powtarzam - poprawia Ci się relacje. Może nie w miesiąc, ale na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
niechciana Twoja matka ma wiele problemów z tego co przeczytałam 4 dzieci z tego 2 córki studiują a mąz alkoholik.... zapewne sama utrzymuje dom wiec nie dziw się ze widzac córkę wracajacą do domu jak do hotelu bez słowa zachowuje się tak oschle :( Czemu nie zapytasz się o jej stan zdrowia o to jak sie czuje zachowujesz się egoistycznie Ty lal mieszkająca u chłopaka nie mająca problemów na zasadzie muszę zapółacic za czynsz media utrzymac dzieciaki studiująceetc etc i jeszcze ma cię matka w doope pocałowac bo 4 dni cie nie widziała?:O Ja jestem matką i jakby takie coś przyalzło mi jak do hotelu i se siadło w kuchni dokładnie to samo bym zrobiła :O kocham swoje dzieci ale wymagam od nich zainteresowania się tez i moimi emocjami a nie tylko beztroskie fruwanie po kominkach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechciana... A co Ty się przejmujesz tymi zakompleksionymi złamasami, którzy próbują się za wszelką cenę dowartościować na Twoim przykładzie. Olej to towarzycho. Wygadałaś się, znalazłaś kilkoro mądrych ludzi, którzy opisali Ci z własnego doświadczenia, co oni zrobili w podobnej sytuacji, więc czytaj ze zrozumieniem i wyprowadzaj się, skoro masz możliwości. Co do kwestii moralnych i tzw. życia na kocią łapę, to qrwa scyzoryk mi się otwiera i drobne w kieszeni nie zgadzają, jak takie teksty słyszę. Albo takie o dawaniu dupy. Ciekawa jestem, która z dewot/klonów Rydzyka czeka/czekało do ślubu z seksem i wspólnym zamieszkaniem? Pytanie retoryczne - w takich czasach żyjemy. Co do samej wyprowadzki i kwestii sióstr z Wrocławia - każdy ma swoje życie. Jesteś dorosła, podobnie jak Twoi rodzice, i - prawdopodobnie - Twoje siostry. I nikt (NIKT!)nie ma prawa winić Cię o to, co się dzieje między rodzicami. Jak każdy człowiek masz prawo do własnego życia i do szczęścia. Nie będzie Ci łatwo, ale ze wsparciem Twojego chłopaka i jego rodziców na pewno się uda. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
ale ja nie jestem leniem. to że na początku napisałam, że po wejściu do domu usiadłam i otworzyłam gazetę, to nie oznacza, że się opieprzam. lubię porządek, sprzątam, po sobie szczególnie, lubię porządek i nie wyobrażam sobie, że ja sobie siedzę i gazetę czytam a matka naczynia zmywa. aż taka poryta nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 250819
niechciana, koniecznie sie wyprowadz! twoja matka jest sfrustrowana swoim zyciem a na tobie to wyladowuje, bo tak jej dobrze a o tobie nic nie mysli, ma cie gdzies :( jesli bedzie ktos inny pod reka to na innym to wyladuje, chyba, ze ten ktos postawi sie jej , ty tego nie umiesz a ona o tym wie i jezdzi po tobie jak po lysej kobyle musisz sie od niej odciac czasem wpasc a jesli sytuacja sie nie polepszy to wpadaj coraz rzadziej mysl wiecej o sobie, to twoj obowiazek !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
taaa licz na wsparcie tesciów ;) powodzenia laska :D:D po kilku latach dowartosciujesz się zapewne jak ci powiedzą ze z rodziny alkoholika przyszłas z gołą doopą ;)🖐️ Boze patrzysz i nie grzmisz:O ludziom brakuje perspektywicznego myslenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak ogólnie
zacznij wreszcie myśleć jak dorosła, przestań pieprzyć, że rodzice chłopaka będą zachwyceni... będą przez pierwsze 3 dni. Życie to sztuka kompromisu, to praca nie tylko nad związkiem z facetem...ale ok, mam dość. A! Twoja rodzina była (jest) patologiczna, Twoja mama jest współuzależniona, potrzebuje dobrego terapeuty, Twój ojciec mi wisi, ale matkę mogłabyś zaprowadzić na grupę wsparcia dla rodzin alkoholików, tak już dawno zrobiłaby córka, której leżałoby na sercu dobro matki i własne też, Ty jesteś DDA, jeszcze nie wiesz co to znaczy, ale się dowiesz, gdy zaczniesz budować dorosłe partnerskie życie... dziewczynko... z mgły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 250819
do "oj corko" jestes straszna egoistka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
oj córko - od dziecka to się wymaga zainteresowania. ale matka to juz nie musi się dzieckiem interesować, tak? kiedy miałam zapytać ją, jak piszesz, o zdrowie, skoro weszła i od razu wojna, nawet do słowa dojść nie dała, bo ja naczynia nie umyte?? ja jakoś nie mam do niej pretensji, że on mnie nie pyta jak moje zdrowie i jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
250819 do "oj corko" jestes straszna egoistka realistką ;) Po pierwsze wychowała sobie ta kobieta wyrachowaną patrzacą tylko na siebie lafirynde ;) niezaradną zyciowo i ciągle zbuntowaną znam mase takich oprzypadków fruwa gdzie jej lepiej jak u pawła się skonczy pofrunie do nastepnego :) jak nie szanuje matki to jak uszanuje tych cudownych tesciów?:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 250819
no tak ona, twoja matka uwaza sie za pepek swiata no i wszyscy tutaj maja dla niej zrozumienie tylko malo kto rozumie ciebie najlepiej ci co jej bronia powinni z nia zamieszkac zeby to wreszcie zrozumiec z praktyki a nie z teorii bo gadac to kazdy potrafi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
do "oj córko" to co piszesz, to chyba na własnym przykładzie poznałaś. "jak skończy się u Pawła to poleci do następnego" - zdradziłaś czy jesteś zdradzana? raczej to drugie... "wychowała sobie lafiryndę" - przykro mi, że masz takie dzieci. gdybyś sama nie miała takich problemów o jakich piszesz, to byś nawet nie zajrzała na to forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
taaa niechciana teraz cały swiat oskarz o to ze sama z sobą sobie nie umiesz poradzić :D:D wytłumacz mi dlaczego Ty nie poszłas do szkoły siostry potrafiły?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 250819
do "oj corko" niechciana nie jest zadna lafirynda jest normalna dziewczyna, ktora po nieudanym zyciu w domu rodzinnym probuje ulozyc sobie lepsze zycie z chlopakiem i to jej sie nalezy na tyle jest jeszcze wspaniala corka ze zaglada do matki inna , taka podobna do tej matki pewnie by sie nawet o nia nie zapytala wierz mi, matki tez maja swoje wady, nie sa chodzacymi idealami tylko dlatego ze sa matkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
do "oj córko" - jak już tu swoje mądrości wylewasz, to jeszcze czytaj dokładnie i ze zrozumieniem. "dlaczego nie poszłaś do szkoły tak jak Twoje siostry?" otóż sfrustowana kobieto - jestem na drugim roku ekonomii, studiuję, ale zaocznie, nie tak jak moje siostry - stacjonarnie. one mogą sobie na to pozwolić, bo im matka płaci za szkołę. a ja muszę sama na nią zarobić. i weź już może się tu nie udzielaj, co?? bo żaden Twój argument nie trafia w temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
tak trzeba ją w dooppcie pocałowac ze 4 dni sobie u Pawełka siedzi a zagląda jak jej wygodnie :D:D piekne :D:D:D Ja nie mam matki straciłam ją w wieku 20 lat ale jakby żyła dzwoniłabym do niej codziennie codziennie chciałabym usłyszec jej głos zapytac o to czy żyje i czy jej sie nic nie stało i czy przypadkiem nie potrzeba jej mojej pomocy. A jesli spotała by mnie z jej storny oschłosc to nie matkę oskarżałabym o wszystko ale zastanowiła sie nad sobą i moim postepowaniem. Pomieszkasz z obcymi i wtedy poczujesz co to poniewierka i wspomnisz to co tu napisałas i obys zapłakała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile tej kasy mu
Niechciana, koniecznie się wyprowadz. Ja wiem, o co chodzi twojej matce. Boi się, że zaczniesz nowe życie, bez niej, że nie będzie miała na Ciebie wpływu, że przestaniesz płacić te 300 zł. W grę wchodzi też zazdrość o to, że ona ma zrypane życie, a Ty kochającego chłopaaka, że lubią Cię jego rodzice. Za życie Twoich rodziców odpowiedzialni są ONI, a nie Ty. To, jakie życie ma matka, też świadczy o niej. Dlaczego ona od męża pijaka nie odchodzi? Dlaczego w tym tkwi? To ona jest odpowiedzialna, jak żyje, że mąż ją leje. Nie Ty. Ty masz nie myśleć o małżeństwie swoich rodziców, a nawet nie powinnaś. Ty MUSISZ stworzyć SWOJE życie, i swoją nową rodzinę, a nie zajmować się rodzicami. Dlaczego płacisz te 300 zł, jeśli ona daje córkom na studia, a Tobie nie? Ja bym w takiej sytuacji nie płaciła. Co do wyprowadzki do chłopaka, to nienajlepszy pomysł. Na razie jest różowo, bo jesteś u nich gościem, potem zacznraktować Cię jak domownika. Mnie by było trochę głupio tak zwalić się im na głowę, bez względu, czy miałabym ślub, czy nie. Piszesz, że Twój facet zarabia lepiej. Może wynajmijcie coś razem. Przecież u jego rodziców też byście się dokładali do życia, czynszu etc. To może lepiej wynajmijcie jakieś niewielkie lokum i zobaczcie jak to jest, zobaczcie, jak smakuje prawdziwe dorosłe życie. Bo miwszkanie kątem u rodziców to nie jest dorosłość, ani odpowiedzialność. Zaraz zaczną się zgrzyty o kuchnię, kto ma gotować, o sprzatanie, że oni więcej, w mniej itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
oj córko - przykro mi, że masz takie życie. że masz dzieci "lafiryndy", że byłaś skazana na poniewierkę, że mąż cię zdradza, że córka nie pyta Cię o zdrowie, że się Tobą nie interesują (to wszystko wynika z tego co piszesz)... naprawdę mi przykro. ale niektóre matki - takie jak Ty - same sobie na to pracują. bo dzieci to też ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile tej kasy mu
i jeszcze jedno, nie piszcie o teściach, bo autorka NIE MA tesciów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
ale bedzie miała tak ich wychwalała wyzej ;) niechciana :) nawet nie masz ochoty doczytac sie sensu moich słów egoisci tak mają muszą osobiscie po doopie dostac aby sie przekonac i Twoja matka doskonale to wie dlatego tak cie traktuje ;) echh szkoda słów zegnam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
do oj córko... daj dziewczynie spokój... pewnie kiedyś będziesz taka samą matką wylewającą własne bóle i frustracje na dzieci... dziewczyna ma dość piekła w domu i nie potrzeba jej jeszcze mądrych starzejących sie bab, które na te młodociane "lafiryndy" nie mogą patrzeć, bo w ich oczach widzą nadzieję, ty już tej nadziei nie masz... chcesz wychowywać wszystkich dookoła... zatrzymaj się na własnym potomstwie... mam taka samą ciotkę, dwie córeczki przed jej uwagami uciekły do Stanów... coś mi się wydaję, że w twoim przypadku będzie tak samo... też jestem matką, ale tez pamiętam ile bólu sprawia kiedy atakuje człowieka ktoś najbliższy, szczególnie kiedy pozostałe dzieci traktuje zupełnie inaczej. uciekaj dziewczyno, ułóż sobie życie.. a siostry skoro takie kochane i cudowne, to niech wrócą do kochanej mamusi i niech dla odmiany one pilnują żeby tatuś nic jej nie zrobił... skończ szkołę i bądź szczęśliwa, nie daj sobie zniszczyć życia, ani matce, ani nikomu innemu. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
taa piekło ma :D:D piekło to ona posmakuje w zyciu :D:D:D tylko szkoda ze się tu o tym nie dowiemy ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj córko
ciekawią mnie wypowiedzi kobiet:D:D wy wszystkie tak matki traktujecie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
a ja nie mam nic przeciwko, żeby zaczęli mnie traktować jak domownika. tym bardziej, że od dawna już się tak czuję. robię u nich to samo co robiłam w domu - sprzątam, czasami gotuję, robię zakupy, wyprowadzam psy, pomagam młodszej siostrze w lekcjach. nie staję okoniem jak mi Pawła mama mówi: umyj Beatko okna, ja skoczę w tym czasie do babci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam nim jestes
co to znaczy tak traktujecie? a co ona takiego zlego robi matce? bo ma chlopaka i chce z nim byc? czy to jest to twoje zle traktowanie matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile tej kasy mu
to jeszcze siostra tam mieszka? Trochę za dużo tych osób. Czy oni mają dom, czy mieszkanko.? Bo jeśli mieszkanie, to każdy wchodziłby sobie w drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcianaaaaa....
mają wielki dom. 6 pokoi, prawie po 20m2 każdy, wielką kuchnię, dwie łazienki, duży salon... nawet jak jeśli 3 osoby tam zamieszkają to nikt nikomu sobie w drogę wchodzić nie będzie, bo tam się zgubić można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj córko - idz sobie stara prukwo leczyć kompleksy gdzie indzie. Niechciana, ponawiam pytanie: nie możecie czegoś razem wynająć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×