Gdybym miala jeszcze raz wybierac to nie chcialabym miec dzieci

No i całe szczęscie że nie masz wiecej dzieci!!! i obyś z takim podejściem nie miała.... Ps. ja też wyszłam za mąż wcześnie, mam dziecko, jest mi cięzko pod wieloma względami i finansowymi i rodzinnymi-nie mamy nikogo do pomocy-zupełnie nikogo, dziecko od maleńkiego w nosidełku wszędzie ze mną jeździ ale nie użalam sie i nie żałuje decyzji. Po coś mam rozum i wiem że chciałąm tego dziecka więc mam obowiazki. idź spac lepiej! i odpocznij.

Ale wszystko jest jeszcze przed Toba :) Dziecko to nie koniec swiata.

Wkurzona - jak jestes szczesliwa to OK.Ja nie jestem.Jestem zmeczona.Czuje sie jakbym 90 lat miala.Mam dosc wszytskiego i wszystkich.

A dziecko w szkole nie moze na obiady chodzic?

Ludzie, ale nie naskakujcie na nią, są takie matki, które żałują i co mają przepraszać świat za swój błąd i tłumaczyć się przed \"Matkami Polkami\"? :-o Teraz po prostu nie masz wyjścia i musisz się ogarnąć, nie gotuj codziennie, po co to robisz? gotuj tak jak ja, wieczorami i tyle aby starczyło na dwa dni, naprawdę da się to wszystko ogarnąć.

A może tak psycholog,jak sobie nie radzisz? Lub prościej spasuj i nie szukaj problemu tam gdzie jego nie ma!. Masz już odchowane dziecko więc zaangażuj jego do drobnych prac domowych. Nie musisz siebie robić cyber robota bo tak się nie da. Pranie-samo się robi. Rachunki,wywiadówka -no proszę nie robisz tego codziennie! Prasowanie -podziel sobie na raty sprzątanie -piramida nie upadnie jak cały dzień będzie papierek leżał na podłodze obiady -zupa żaden problem,wstawiasz gnaty na gaz i już,drugie danie ? -gotujesz na dwa dni.

Co to za obiady...Ma tendencje do tycia dlatego go do sportu gonie i dbam o to nieszczesne jedzenie

ej ja też jestem samotną matką,,ojciec dziecka zginą przed porodem.Pracuję,po pracy odbieram dziecko ze żłobka,a w domu też takie same obowiązki jak i ty,z tym,że mi moja mała przy obiedzie nie pomoże , nie posprząta swojego pokoju,a ty swoje możesz zagonić do sprzątania.a wiesz co by było gdyby babcia miała wasy to by wujkiem była czy jakoś tak:) Z gdybania nic dobrego nie wyjdzie,Skoncentruj się na tym co masz,inaczej całe życie zmarnujesz sobie i dziecku

A jeszcze nikt nie umarł od kanapek :D

JESTEŚ EGOISTKĄ I DO TEGO ZE ZRYPANA PSYCHIKĄ! TY ŻAŁUJESZ ŻE MASZ DZIECKO,JAK TAKA DALEJ BĘDZIESZ ONO BĘDZIE ŻAŁOWAĆ ŻE TAKA MATKA MU SIĘ TRAFIŁA. EGOISTKA MYŚLĄCA TYLKO O WŁASNYCH PRZYJEMNOŚCIACH. Wiecie co- szkoda jej pocieszać bo co jej nie napiszemy to Ona i tak odpisze że jest do dupy. można zrozumieć chwilę słabości ale pisanie co mi dziecko odbiera np. wakacje i luksusy to przesada i przejaw egoizmu!!!

Sama sobie robisz problemy i dostarczasz dodatkowych zadań.

Czuje jakbym nie istniala jako kobieta,jako czlowiek. Inaczej: ja nie istnieje na innym podlozu jak bycie matka.Ojciec wraca co jakis czas,opowiada cuda wianki a ja ostatni raz za granica bylam w Czechach na wycieczne laaaaaaaata temu.

No co by jej nie napisał to neguje!

ja w zyciu poscieli nie prasowalam! tylko starm sie powiesic rowniotko. wazne zeby czysta byla i tak sie wygniecie jak sie jedna noc przespisz. moim zdaniem chcesz byc zbyt idealna i dlatego tak ci zle. usiadz wez kartke i dlugopis i wypisz minimum 7 rzeczy ktorych mozesz nie robic codziennie a dzieki ktorym znajdziesz codziennie chociaz godzine dla siebie! wyluzj troche mieszkanie to nie muzeum.

A kto powiedzial ze zle jest byc egosita??? Ponoc milosc do siebie jest jedyna szczera miloscia :P

wkurzonamatka, bez przesady :-o dziecko odbiera wiele i piszę to "ja" matka, którą zawsze dziecko mieć chciała i nie żałuje, że je ma.

O nie koniecznie :D Można być egoistą ale zakłamanym :D

jak taką przyjemność sprawia ci wychowywanie dziecka i tyle poświęcasz to trzeba było go oddać innym którzy dzieci mieć nie mogą i którzy nie wypominaliby mu ile to ich kosztuje. Czy wstyd pisać to co piszesz? WSTYD! CHOLERNY WSTYD!

wg. mnie użalasz się nad sobą. nikt ci nie karze mieć domu w 100% czystości. obiad rób raz na dwa dni. nie wmówisz mi że jest duuużo prania dla dwóch osób. A prasowanie gaci to już jakaś choroba. Myślisz ze tylko ci jest ciężko? Haha A co do faceta. Tak nie umawiaj się z nikim. Bo każdy w końcu dochodzi do momentu że chce założyć rodzinę. Twoje problemy wynikają z tego, że nie potrafisz uporządkować czasu i zbyt wiele uwagi przywiązujesz do "doskonałości". Wrzuć na luz. Pójdź z synem do kina - humor ci sie od razu poprawi ;)

Wkurzona-prosciej bylo nie zachodzic w ciaze niz oddac komus,nie uwazasz? Ate niestety mloda i glupia bylam

Powiem Ci tak,ja tez swojego syna wychowywalam sama do 8 lat i tez bylo mi ciezko,ale dalam rade :) Poznalam normalnego faceta z ktorym mam 14 miesiecznego synka i jest mi super :)Wiec i Tobie zycze aby Ci sie ulozylo zycie.

ty chyba jestes jakas cholerna pedantka... przyznaj sie. przeciez nikt bielizny nie prasuje.. naprawde z niektorych obowiazkow moglabys zrezygnowac, a jesli ty bedziesz wiecznie zla i niezadowolona to dziecko tez bedzie smutne, dzieci nie sa glupie.. :(

autorko czytam te Twoje wypowiedzi i z kazda kolejna coraz mniej mi Ciebie zal, a wlasciwie to wcale Cie nie zaluje, bo Ty zalosna jestes jak dla mnie a juz tekst o tym co by bylo gdybys nie miala dziecka swiadczy tylko i wylacznie o Tobie uzalasz sie nad soba zamiast wziac sie w garsc, kazda z nas ma takie obowiazki, ja mam dwuletnie dziecko dom na glowie i wszystkie obowiazki oraz studia, meza od rana do wieczora tez nie ma i jakos daje rade i czas dla siebie zawsze znajde, bo dla chcacego nic trudnego no i szczytem jest to, ze za swoje niepowodzenia obwiniasz dziecko, Twoj syn na swiat sie nie prosil nie dzieiwe sie, ze masz z nim problemy skoro piszesz o nim "gamon" i ciekawe czy do niego tak nie mowiesz, a chlopiec pewnie tak sie czuje wspolczuje mu ze jego wlasna matka traktuje do jak wrzod na d... zastanawiam sie jak Ci nie wstyd, ale Twoje wypowiedzi swiadcza o tym, ze jestes wielka egoistka, ktora mysli tylko o czubku wlasnego nosa

No coz, ja cie rozumiem. Tez mam takie mysli, co nie znaczy, ze nie kocham mojego dziecka. Rzeczywistosc okazala sie inna niz wyobrazenia o macierzynstwie. U ciebie (jak i u mnie) tym trudniejsza, ze nie masz wparcia meza lub swojej rodziny. Nie mam co napisac na pocieche. Trzeba sie nie poddawac i miec nadzieje, ze bedzie lepiej.

wiesz co napisałaś to dla prowokacji aby mieć pożywkę do pisania a sama masz niezły ubaw i tyle.

Powiem ci autorko "A co do faceta. Tak nie umawiaj się z nikim. Bo każdy w końcu dochodzi do momentu że chce założyć rodzinę. " - pieknie jeszcze starzec sie bede sama ...ale wiem,ze masz racje.

ale cazsu nie cofniesz zacznij w końcu żyć a nie gdybać

milka 07 ma racje, nie obwiniaj za wszystko biedne dziecko, robisz mu krzywde, co on jest winien??! wez sie w garsc i zyj dalej

Masz racje ale Nie wiem czy jestem pedantka ale zaraz mnie krew zalewa jak widze syf czy naczynia czy gore prasowania.Spac w niewyprasowanej poscieli nie umiem .Chwala Bogu jej nie krochmale :D

Nie obwiniam dziecka tylko siebie!