Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdolowana-----

Pogadajcie ze mna bo rycze i mam dosyc

Polecane posty

Gość Zdolowana----------------
Wkurzajewski- nie mam rodziny ani meza. No i nie jestem ze tak powiem bardzo biedna jakos przetrzymam. Ja tez mysle zeby odejsc bo nie ma sensu, zle sie czuje, wyobrazam sobie ze wszyscy beda myslec o mnie jak o jakies histeryczce maniaczce depresyjnej. Nie znosze tych glupich ukradkowych spojrzen i pytan: hej wszystko w porzadku? kurwa no! sory za wulgarnosc ale naprawde jestem jak bomba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzajewski
no to wybuchnij z tamtąd bombo :D:D:D A tak powaznie to skoro możesz sobie pozwolic na niepracowanie tam to ja nie widze innego wyjścia jak zwolnienie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie....
trafiłaś do jakiegoś beznadziejnego miejsca, gdzie wszyscy poprawiają sobie samopoczucie wyżywając się na kimś słabszym... ja kiedyś pracowałam w firmie, gdzie miałam dobrą opinię, a potem zmienił sie szef i zrobiła się jakaś chora atmosfera, w której wytrzymałam kilka miesięcy i dałam sobie spokój... ostatniego dnia zjechał mnie, że jakaś nieprzytomna jestem, a ja miała 38 stopni gorączki, bo wiadomo było ze jak pójdę na zwolnienie to mogę nie wracać... potem już nigdzie nie czułam się tak źle jak tam wtedy... przykład idzie z góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdolowana----------------
Ta cala historia jest bardzo skomplikowana...Dzisiaj jak byla moja kolezanka ktora mnie wszystkiego uczyla to bylo spoko, jakos mi przeszlo zdenerwowanie, otarlam lzy i zaczelam sie koncentrowac. Ta cala praca nie jest w sboie skomplikowana- zrobilam notatki i jest ok. Moze jeszcze wszxstkiego jeszcze nie wiem ale co jest najwazniejsze jest ok. Chodzi o to ze zle sie czuje, czuje sie upokorzona, no i wstyd mi ze nie udalo mi sie powstrzymac lez i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdolowana----------------
Nie przejmuj sie - miejsce jest specyficzne bo tam sie wszyscy znaja od lat, lubia zartuja. A ja bylam potraktowana troche jak intruz i nikt sie mna nie przejmowal. Jak zrobilam moj pierwszy banalny blad wlasnie szef powiedzial mi to przy kilku osobach bardzo wrednym wywyzszajacym sie tonem i to mnie tak zabolalo ze to bylo akurat przy kilku osobach. No i to ze sie poryczalam. I teraz jest jeszcze gorzej bo po tych krokodilich lzach wszyscy byli dla mnie okrobpnie mili a ja teraz czuje sie jeszcze gorzej):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzajewski
a może postąp wedle powiedzenia " czas leczy rany " :) Dziś jesteś roztrzęsiona ale może za tydzień będziesz obcykana i powoli wszyscy zapomna o tym co narobiłas na początku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdolowana----------------
Najgorzej mi wstd ze sie poryczalam ...):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj...nie przejmuj się ja też tak miałam 4 miesiące temu dostałam prace na samodzielnym stanowisku i tez nikt mnie nie uczył, nie pokazał co robic tylko wymagali, prosze zrobić wykaz, prosze wydruk, niech pani zrobi to itd...tez chciało mi się ryć bo to był pierwszy dzien pracy...ale nie dałam się jestem raczej silna osobą i nigdy nie poddaję sie od tak...chyba że naprawdę już widze że nic się nie da zrobić...wzięłam się w garść i sama doszłam do wszystkiego;) też ryćććććććć mi się chciało i miałam taka ochote niektórym osobom wygarnąć wszystko...nie poddawaj się , uwierz w siebie i sie nie przejmuj:) może mogłabym Ci w czymść pomóc jeżeli bym potrafiła jak tak to daj znać...głowa do góry...za jakiś czas będziesz im błędy wytykać;))Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica biurowa
Ja też teraz to przechodzę ale najważniejsze jest opanowanie i spokój i to jak ktoś już pwoedział zlewanie tego co mówią inni. Posłuchać co mówią inni ale nie wdawać się w dyskusje, nawet gdy masz racje. W myśl zasady szef ma zawsze racje, a gdy nie ma racji patrz punkt 1. Inaczej szkoda nerwów. Widzę, że łatwo wyprowadzić cię z równowagi. Polecam melisę. naprawdę sprawia cuda. Wypij napar przed snem, przynajmniej się wyśpisz i na drugim dzień będzie juz lepiej. Uśmiechaj się, bądź uprzejma to naprawdę pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdolowana----------------
Dzieki ludziska za troche otuchy!!! ale szczerze nie bede teraz postrzegana jak jakas histeryczka Odpiszcie jak mozecie ja musze leciec ale zajrze tutaj jeszcze dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica biurowa
I jeszcze wskoczyłam na miejsce kobiety, która była powszechnie lubiana i kazdy mnie z nią porównuje. U mnie w firmie pracuje 60 osób wszyscy bardzo ze sobą zżyci. I jeszcze jak pracowałam z moją poprzednicka często ktoś zaglądał i mówił na głos "szkoda ze pani odchodzi, juz tu nie bedzie tak przyjemnie". Przyjemne to nie było, ale zlewałam to. Wolę aby z mojej pracy zadowolony był szef a nie jakies babska, która przewiaja sie przez moje biuro raz na miesiąc. Będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracownica biurowa-ja miałam dokładnie to samo, tylko ja nie poznałam mojej poprzedniczki juz jej nie było ja zaczęłam pracę...tylko słyszałam Pani...wiedziała jak zrobić...potrafiła to tamto...ale teraz po tym czasie jestem juz tylko ja, potrafie robić wszystko to co poprzedniczka a nawet więcej a interesanci-nie żebym sie przechwalała mówia Pani to taka miła jest tamta to taka oschła była itp...to jest kwestia czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdolowana----
Pracownica biorowa, malenka- dzieki, ale ja chyba nie mam takiego silnego charkteru... Praca sama w sobie nie jest trudna, wczoraj tamta pani duzo mi pokazala nie jest to nie wiadomo co. Tylko czuje sie glupio teraz ze jednak nie udalo mi sie powstrzymac lez no i ta cala sytuacja bedzie mnie stresowac. Wczoraj jeszcze o tym myslalam i postanowilam odejsc trudno. I tak to bylo zastepstwo, wiec duzo nie trace. Zostane jeszcze ten tydz i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×