Prawo jazdy - strata czasu i pieniedzy!

ucze sie jezdzic juz poltora roku..lekcje dodatkowe biore co tydzien lub co dwa, place (od roku bo rok temu kurs skonczylam) 90 zl za 2 godziny, policzcie ile juz kasy na to poszlo. Raz nie zdalam, oblalam na placu bo nie umialam ustawic automatycznych lusterek. Jezdze OK ale caly cZas cos mnie na drodze zaskakuje, bezblednie nie pojhechalam nigdy, no moze raz jak nie bylo korkow. mam dosc..za tydzien egzamin, ide za tydzien na dodatkowe lekcje 2 razy w tygodniu, zaplace 180 zl a i tak wiem ze wyrzuce te pieniadze do nie zdam. Tak se zdaje w Krakowie ;/ chyba najciezej. Nie wiem co zrobic, odpuscic mi szkoda bo za duzo hajsu juz utopilam ;(

zdawaj w mniejszym miescie ps a pomyslalas o tym ze zwyczajnie nie nadajesz si ena keirowce?

Nadaje się, nadaje! Ja 3 razy podchodziłam... Za trzecim razem zmieniłam instruktora i to było to! No kasy trochę poszło :-O

jasne ze myslalam, nawet mojego instruktora pytalam. powiedzilal ze nie urodzialm sie kierowcą (Boze jak ja sie jezdzic na poczatku balam..krecic kierownica nie umialam) ale ze KAZDY sie nauczy predzej czy pozniej. I to ze nie wychodzilo nie znaczy ze nie wyjdzie. Nie moge odpuscic, za duzo kasy poszlo!

powiedzcie, czy jest mozliwosc sprawdzenia w WORDZIE czy ktos zdal czy nie? bo myslalam zeby mojemu panu powiedziec ze zdalam nawet jak obleje, bo juz sie wstydze ze tyle czasu z nim jezdze ;(

Zrobisz to prawko jakims cudem a i tak nie bedziesz jezdzic , bo bedziesz sie bac i słusznie bo takie osoby to tylko zagrozenie dla innych na drodze! (zeby nie bylo zbyt wielka pewnosc siebie tez jest zła)

dziewczyno co Ty się przejmujesz?????????????/w Katowicach jest podobnie, gdzies tu nawet załozyłam podobny temat dzis! pewnie ze moze sprawdzic pojdzie i sie zapyta mysle ze nie bedzie problemu:) zdawaj do skutku i tyle!ja dzis zdalam testy bo minelo 6miesiecy;/ w tym czasie zdarzylam podejsc tylko 2 razy do praktyki! dzis wyznaczyli mi termin na 4 grudnia! cudownie:o zawsze pozostaje ukraina:D

dupa, jezdza tacy co nawet na kurs nie chidzili wiec mnie nie obrazaj ok? sama jezdzic nie bede, tylko z męzem.

A instrukturzy czesto kity wklejaja , bo maja z tego kase -proste! rzadko sie zdarza , zeby powiedzial, że nic z człowieka za kołkiem nie bedzie i tyle...

w kazdym duzym miescie jest podobnie! nie obrazam- stwierdzam fakty! ze nie kazdy musi i ma predyspozycje by byc kierowca!

wiesz, mi by powiedzial, bo to moj kuzyn a nie jakis obcy gosc ktory chce naciagnąc ;) ja umiem jezdzic, ale to zdawanie mnie zabija ;(((((((i kurewsko dlugie czekanie na egzamin ;(

jejku przestancie, skoro dziewczyna pisze ze dobrze jezdzi tzn ze tak jest:o pozatym wezcie pod uwage ze kurs tak naprawde nie przygotowuje do bycia "dobrym"kierowca! znam ludzi ktorzy zdali za 6stym razem i sa super kierowcami, a znam takich co zdali za 1szym i szkoda gadac! praktyka czyni mistrza:)

No to skoro twierdzisz, ze umiesz jezdzic to nie wiem w czym problem? jak sie potrafi to wkoncu sie zda, ale napewno nie jest to podchodzenie po 5, 6 razy , bo na pecha i egzamninatorow nie mozna zwalac swojej nie poradnosci.

Acha a obecna forma egzaminu sprawdza nie tylko umiejstenosc jazdy, ale przede wszystkim mocna psychike!

*umiejętność, (żeby nie było, że pisać nie umiem)

zmień instruktora!!! to dureń jak Ci mówi, że się nie nadajesz. Też miałam taka idiotkę, co niczego nauczyć nie umiała i mi wmawiała, ze się nie nadaję. pojeździłam parę godzin z innym facetem i bez problemu zdałam.

mnie zabijaja korki, i wlaczanie sie do ruchu. jezdzilam tylko w weekendy, wiec jak tydzien temu wsiadlam do auta w tygodniu, to sie PORYCZALAM i chcialam wysiasc.Kierowcy lamali przepisy, trąbili, wpychali sie..bądz tu mądry ;/

Czyli sprawdza sie to co napisam , ze masz słaba psyche , a miasto to dżungla niestety... a rada ze zmiana instruktura tez jest dobra i jesli dalej bedzie źle to wiesz juz gdzie tkwi przyczyna

kalka Ty chyba w innym swieciie żyjesz!! co Ty wogole opowiadasz!OMG! Ty chyba nie wiesz co się dzieje w osrodkach ruchu drogowego i na jakiejj podstawie egzamin jest oblany! moze najpierw spytaj a potem pisz takie bzdury bo sie tego czytac nie da!

wiesz ci ci powiem, ja kupe kasy utopiłam na prawko, douczające lekcje, egzaminy itd Mogłabym sobie auto za to kupić Pojechałam zdawać do mniejszego miasta i na szczęście trafiłam na normalnego egzaminatora, sympatycznego i zdałam chyba bóg sie nade mną zlitował. wcześniejsi usadzali mnie na pierdołach, plac potrafię zrobić z zamkniętymi oczami, budowę auta też znam to mnie usadził bo jak miałam zieloną strzałkę to nie zaczekałam przed pasami - za takie goowno, normalny człowiek to by przymknął oko . Teraz jak jeżdżę to naprawdę wszyscy mnie chwalą, że jestem dobrym kierowcą - kwestia wprawy i rutyny.

WORDy obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych, więc nie mają prawa udzielać informacji na Twój temat komukolwiek bez Twojej zgody. Ale powiem ci coś - ja sama zdałam za pierwszym podejściem we Wrocławiu, wzięłam trochę dodatkowych lekcji z dobrym instruktorem. Wordy mają takie rankingi na najlepszych instruktorów na swoich stronach www i ja sobie wybrałam właśnie tego najlepszego z województwa dolnośląskiego - akurat był to instruktor z mojej szkoły jazdy.Ale dowiedziałam się o tym z rankingu WORDa a nie od niego - facet nawet się nie chwalił, a za dodatkowe lekcje płaciłam po 35 zł. A szkołę też wybrałam najlepszą z rankingu. Trochę drożej w sumie za kurs dałam 1250 zł ( w styczniu), ale efekty były - zdałam za 1-szym podejściem jako jedyna u wyjątkowo wrednego egzaminatora - facet oblał wszystkich innych zdających u niego. Może to nie ty nie nadajesz się na kierowcę, ale twój instruktor nie nadaje się na instruktora. On powinien przed każdą jazdą omówić z Toba wszystkie ewentualne problemy, jakie mogą pojawić się na danym typie skrzyżowania. Najważniejsze to uwierzyć w siebie. A jak się przypadkiem prześlizgniesz i dostaniesz prawko nie umiejąc jeździć to co zrobisz w pierwszej kryzysowej sytuacji? Będziesz miała wypadek. Droga wymaga pokory - ja miałam takie podejście - jeśli nie zdam , to znaczy, że jeszcze nie umiem jeździć, więc po co narażać siebie i innych. A potem jeszcze te koszty naprawy samochodu. Lepiej wziąć dobrego instruktora.

Wiem co sie dzieje, bo zdawałam egzamin zaraz po wejściu nowych przepisów i dopiero wtedy się działo, ludzie uczeni na starych zasadach mieli zdawać po nowemu! zebu nie było zdałam za 2 razem , więc nie omylna nie jestem!

ktore z krk wybraly sie zdawac egzamin do Tarnowa i zdaly za pierwszym lub drugim razem. sama robilam prawko kilka lat i wiem jak czasem jest ciezko szczegolnie finansowo, a wystarczy byle bzdura zeby nie zdac. dlatego polecam poszukac w necie jakiej szkoly w Tarnowie u mowic sie na kilka jazd a pozniej na egzamin. miasto jest mniejsze, dwa male ronda jednopasowe, poradzisz sobie.

ostatnio zdawalam jak bylam w ciazy. facet jak mnie zobaczyl to sie skrzywil i mimo ze przejechalam luk kazal mi go powtorzyc, potem z nerwow sie skulam. Zrobil to celowo aby nie wyjechac z cięzarna na miasto, potem mi powiedszial ze jak sie jest w ciazy to sie w domu siedzi a nie funduje dziecku stresu.. fajnie nie? a znajoma oblala bo kazal jej sprawdzic klakson , a kazal jej NA ZLOSC sprawdzic w miekscu gdzie trabienie jest zakazane (czy widzieliscie kiedys taki znak drogowy?)

nie , moj pan ma bardzo duzą zdawalnosc..moze faktycznie ze mna cos nie tak? Cholera, zalamuje sie..

kalka nie pisz bzdur! o jakie predyspozycje ci chodzi? chyba tylko o takie ktore pozwalaja jezdzic po polskich beznadziejnych drogach. w usa, czy europie zachodniej kazdy ma prawko i nie ma takich pierdul na egzaminch jak u nas. tam jakos kazdy ma predyspozycje, wiec nie pisz ze autorka ich nie ma. ja zdawalam prawko kilka lat i od kilku lat je mam. nie mialam zadnej kolizji bo jezdz uwaznie, a nie hojracze jak ci ktorzy zdali za pierwszym razem.

"bo jak miałam zieloną strzałkę to nie zaczekałam przed pasami - za takie goowno " ---- dziewczyno to sa szkolne błedy! i kazdy egzaminator za takie cos usadza. A to , ze w normalnym zyciu wiekszosc łamie ten przepis to inna bajka! Zgadzam sie w 100 % z dana1973 !!! nie można zwalać winy na kogoś, na coś! wordy pełne są osób które widzą tylko chamstwo i złosliwość egzaminatorów.... oni rzadza sie swoimi prawami, nie zawsze słusznymi, ale to Ty masz wykazac, ze ci sie nalezy zdanie, wiec ty udowadniasz! i placenie sporej kasy za egzamin nie ma nic do rzeczy!

skarby, ja przepisy znam, wszystkie ronda ze swiatlami czy bez, przelączki, skrzyzowanka itp. jeno jak są korki to boje sie do ruchu wlączac, na drugi pas zjezdzac,albo jak jes zapchane skrzyzowanie to nie wiem czy mam wjezdzac czy stac mimo zielonego swiatla. A i czasem mnie wspomaganie kierownicy poniesie, WLASNIE przy zjezdzaniu na sąsiedni pas.

znam mase osob ----widze, ze nie jeżdziłas na zachodzie ! tam masz nie tylko dobre drogi, ale wiekszą uprzejmość i brak chamstwa na kazdym kroku ( oczywiscie sa wyjątki typu włochy). W takiej Belgii chcac wyjechac z podporzadkowanej wieszkosc sie zatrzyma i Cie wypusci-sama z siebie! więc nie porównuj ich standardów do naszych! u nas sa takie wymagania, bo jest taki system i koniec, nie ma o czym dyskutować Predespozycje? oczywiscie, ze istnieja. Autorka pisze o tym, ze stresuje ją jazda w miescie, przeraza korek! myslisz, ze to sie zmieni jak zda? bedzie miec jeszcze wieksza odpowiedzialnosc za swoj samochod, wiec watpie, bedzie jezdzic w nocy? w weekendy? Ja nie bronie jej probowac, ale widze, ze wiele osob nie zdaje przez problemy ze soba samym-swoimi lękami i tyle!

tez uwazam ze powinnas zmienic instruktora!! nie zdalam 2 razy i poszlam do innego na dodatkowe lekcje i zdalam! wytlumaczyk mi co i jak, nie denewrowal sie , nie gadal swinstw ttylko skupil sie na tym co robie!! a teraz sobie jezdze bez stresu, wprawnie, szybko zmieniam pasy, naprawde swietnie sobie radze na najgorszych skrzyzowaniach w Lodzi!