Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

żałuję że mam męża

Polecane posty

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
I jestem pewna że mnie nie przeprosi, bo uważa że to moja wina, to forum to jedyne miejsce gdzie mogę się wyżalić nie mam nawetprzyjaciółki. Często w nerwach nazywa mnie nierobem i takie inne. Staram się a on mnie tak poniża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
KObietki kończę idę spać póki mała spi bo pewnie dziś czeka mnie również ciężka noc, jutro jak znajdę chwilkę odezwę się.Dobranoc:))Tylko sen przyniesie mi ukojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawarozpuszczalna
ZACZYNAM DOCHODZIĆ DO WNIOSKU, ŻE CIERPISZ BO LUBISZ. ŻAL CI TEGO ŻE WSZYSCY SIĘ DOWIEDZĄ JAKA ZAKAŁA Z TWOJEGO MĘŻA? NIECH WIEDZĄ TY NIE MASZ CZEGO SIĘ WSTYDZIĆ. WYPROWADŹ SIĘ BO SIĘ WYKOŃCZYSZ, ALBO UPEWNIJ SIĘ ŻE NIE CHODZI O INNĄ BABĘ BO COŚ DZIWNA TA JEGO ZMIANA NASTAWIENIA. KOŃCZ TO PÓKI CÓRKA TAKA MAŁA I NIE ZNISZCZYLIŚCIE JEJ PSYCHIKI. NIE ŻAL CI DZIECIAKA? POŚWIĘCASZ JEJ ZDROWIE EMOCJONALNE DLA DÓBR MATERIALNYCH KTÓRE ZAPEWNIA WAM TWÓJ MĄŻ. ŻADNE WYGODY NIE SĄ WARTE TEGO ŻEBY POŚWIĘCIĆ DLA NICH SZCZĘŚCIE DZIECKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alantoinamo
moja mama tez cierpietnica byla, cale malzenstwo, nie ma co, wiej. ona tez nie wiedziala jak sie z tego wyniesc, kochala i kochala a maz to wykorzystywal i to swietnie, teraz sa jak kot z psem, zero dobrego slowa od meza, a moja mama mimo tych cieprpien i ponizen dalej ma serce i mowi ze szkoda jej bedzie meza jak sie rozwiedzie :O dziewczyny szanujmy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to są takie kobiety, które panicznie się boją zostać same i wolą tkwić w takim małżeństwie nie dla dobra tylko kosztem dziecka. ja pochodzę z patologicznej rodziny- ojciec alkoholik i wiem jak to jest z punktu widzenia dziecka. moja mama najpierw się starała, potem wszystko olała a na koniec popadła w depresję i już w ogóle się bała innego życia. i dla mnie i dla niej był to koszmar, z tym, że na jej własne życzenie. mogła poprosić o pomoc rodziców ale tego nie zrobiła. właściwie nic nie zrobiła. ojciec przestał pić w pewnym momencie ze względów zdrowotnych i zaczął się domem interesować a tam brud i co stwierdził? moja żona jest do niczego! znalazł sobie inną kobietę a moja mama została sama z depresją. dopiero gdy dorosłam i mogłam jej już pomóc jakoś się pozbierała, ale już zawsze była odizolowana od świata i nawet do pracy jej się nie chciało chodzić. wiem, że mąż autorki nie pije ale chodzi mi o to, że to zawsze kobieta jest przegrana w takim związku, bo facet się pozbiera do kupy i sobie życie ułoży a matka i dzieci nie zawsze. a takie siedzenie i nic nie robienie z trudną sytuacją niestety nie prowadzi do niczego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
Autorko tego tematu, zrób tak jak Ci radzą inne dziewczyny, może nie masz przyjaciółki, ale pamiętaj że masz rodziców i oni są Twojimi przyjaciółmi teraz, idź do nich powiedz im wszystko wypłacz się i wyprowadź do nich. Wiesz, moja koleżanka musiała odejść od męża bo zaczął chlać po wypadku samochodowym jak dostał rentę i przestał pracować, doprowadził rodzinę do biedowania, dzieci nie miały co jeść, zaczął sprzedawać sprzęty z domu... Zabrała dzieci, wyniosła się do matki a po jakimś czasie spotkała w sylwestra starego kolegę ktory dzisiaj jest jej mężem. Urodziła jeszcze jedno dziecko, co znaczy że jest szczęśliwa z nim. Mogłabym Ci przytoczyć jeszcze jedną historię o kobiecie która była traktowana jak Ty teraz, ale będzie mnie to za wiele kosztować, bo tą kobietą jest moja mama. Wierz mi, wiem jak to boli, od strony dziecka, patrzeć na ból matki która cierpi nie wiadomo za co. Mój ojciec do dzisiaj pozostał na wiele rzeczy niewzruszony. A miłość była ogromna. Jeśli kochasz swoje dziecko, nie każ mu patrzeć na dramaty które będą za wielkie na takiego małego człowieka. Ból jaki za tym idzie jest nie do opisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóz, jak sobie pozwolisz tak masz, z tego co piszesz autorko, wnioskuje ze mąż cie zdradza, ale moge sie mylic. Nie rób z siebie meczennicy.Nierobem pod względem zawodowym troche jestes, Ja też sie zajmuję domem, dzieckiem, gotuje, sprzątam, prasuję, i do tego pracuję zawodowo na dwóch etatach, i daje sobie spokojnie rade więc nie chrzań jaja to ty biedna jestes, mi dziecko też w wieku 8 miesięcy nie spalo po nocach , fakt, jest róznica, mój mąz mnie kocha i szanuje i pomaga w obowiazkach, kupuje kwiaty bez okazji, świetnie zajmuje sie synkiem, ale i tak większość rzeczy robię ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zofia.L.
ale się uśmiałam. super post autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ania3
...."Urodziła jeszcze jedno dziecko, co znaczy że jest szczęśliwa z nim. ".... kobiety rodzą dzieci też bez szcześcia, rodzą bo innego wyjscia nie mają, jak się nie zabezpiecza to tak wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z dzieckiem jest zwiazany? Jak jego podejscie do małej? Moze jak jest za córka bardzo to , wyjedź na pare dni do rodziców czy gdziekolwiek zabierz małą i powiedz mu ze nie wytrzymujesz juz jego zachowania , masz dosc jego obelg i obrazania Ciebie i ze dajesz mu czas na przemyslenie swojego zachowania i tego czy chce dalej z WAmi być to z Wami podkresl szcególne jesli chodzi o corcie. Jesli jest za mała to moze to cos da. Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakkak
do jessy 27 chyba nie doczytałas ze dziecko jest chore i je rehabilituje w dodatku jak ma sie taka sytuacje to naprawde niewiele sie człowiekowi w zyciu chce wiec nie nazywaj jej nierobem!! To ze ty pracowałas na 2 etety nic nie znaczy miałas zdrowe dziecko i kochajacego meza wiec wogole nie porównuj!!! a tak wogole to jaka jestes matka? kiedy miałas czas dla dziecka miedzy tymi etatami jak spało????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olisadebe
Ja mam kochającego męża ale i jemu się wydaje że ja sobie odpoczywam w domku i mam czas na wszystko i czasem wrzuca mi tekst typu "Kochanie, skoro siedzisz w domku to może byś...." i tu następuje jakieś jego życzenie... Ja też się wściekam. Na niego podziałało następująca terapia. W każdą sobotę odkąd mała skończyła miesiąc - zostawiam dziecko i jadę na zakupy dla domu - mąż zostaje z niunią przez 3h bo muszę wracać na karmienie (cyc). W tym czasie najczęściej jest marudna więc on nie jest w stanie nic zrobić i tylko czeka aż wrócę - więc wie jak to jest. Niestety nadal rzuca mi czasem takie teksty bo faceci tacy są. Moja rada - jesli chcesz z nim być lub musisz (z względu na $$) - walcz - usiądź z nim i wszystko mu powiedz - Twoje żale i to jak do Ciebie mówi - najlepiej napisz sobie wszystko na kartce - i poproś o odpowiedź - o co mu wlaściwie chodzi. Jesli nie chcesz walczyć bo Twoje uczucie wygasło i masz mozliwość przezimowania u rodziców - zrób to - szkoda życia dla takiego wała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
A wy jak nie przyszyjecie łatki do wypowiedzi to chore jestescie nie??? A może zazdrosne i ciężko się przyznać że cieszycie sie ze dziewczyna ktora miala z pierwszym mezem patologiczne i nieszczesliwe zycie w koncu jest szczesliwa??? Mysle ze jak nie masz autorce niczego ciekawego do powiedzenia to sie nie powinnas wogole wypowiadac, jak sie chcesz pochwalic jak masz dobrze to idz na temat z tym zwiazany bo nikogo tutaj nie obchodzi twoje szczescie!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge Ci tylko napisac ze zycie moich rodzicow bylo wypisz wymaluj jak twoje tyle ze z czasem jeszcze sie mamie czasem dostalo ale trwala dla dobra dzieci tyle lat ze na separacjie sie zdecydowala dopiero jak nasza 4 byla juz dorosla, caly czas wierzyla ze go zmieni, po latach on dalej wywalil tylko jednym tekstem "co ja ci kobieto zlego w zyciu zrobilem" smieszne jest to ze on niczego nie rozumie nawet po tylu latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
Wiem ze ta dziewczyna jest szczesliwa, bo to moja przyjaciolka i na biezaco wiem co sie u niej dzieje. A wracajac do tematu, jezeli wyszlo z Twego meza, autorko ,to co wyszlo, to prawda, moze miec inna babe na boku, ale nie musi, jezeli dluzej to trwa, to wyszedl z niego taki despotyczny charakter. Jesli chodzi o dziecko, wiesz, teraz wola tato, tatus, potrzebuje taty, nie mowie ze nie, ale jak dorosnie bedzie bardziej potrzebowac... do czego zmierzam. Moj ojciec byl taki jak Twoj maz z tego co opisujesz. I nigdy mnie ani brata za nic nie pochwalil, nigdy nie przytulil, nigdy nie pocieszyl. Wiecznie krzyczal, ponizal przed innymi, wyzywal od leni, nieuków, oferm... Zastanów sie czy chcesz takiego ojca dla swojich dzieci, bo ja nie wierze ze Twój mąż będzie inny. Mogę się mylić, ale jeżeli się mylę, to znaczy że on bardzo lubi dzieci i zakochał się w córce... wiesz, mój ojciec w sumie strasznie sie cieszył jak się urodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
To samo z mojim ojcem. On do dzisiaj niczego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tak jak twoj tylko warczal na wszystkich,nigdy nie przytulal,ciagle tylko dyscyplina,jak wolal mnie z podworka to zawsze mialam kluche ze strachu w brzuchu jak szlam po schodach bo nie wiedzialam czego chce,wszyscy jestesmy juz jako dorosli troche znerwicowani i slabi psychicznie autorko zastanow sie czy chcesz despoty w domu dla siebie i twojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem, chore dziecko, potrzebuje opieki itd. ale ma dwoje rodziców, nie jedno i skoro autorka pozwala sobie na takie traktowanie to takie ma, tak jest przeważnie, najpierw niby wielka milość, po slubie nagle razem zamieszkuja i upsss, on mi nie pomaga.Same miejcie zal do siebie. Zanim wyszłam za maż przetestowałam faceta od a do z. po zauroczeniu i slepej milości przyszedł czas otworzyć oczy, zamieszkać razem kilka lat, i sie przekonac jak nam razem bedzie jaki on jest naprawdę, kiedy sie pojawilo dziecko , które on chciał bardziej niż ja , wiedzialam na co moge liczyc z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
Luśka 28 Napisałam to wyżej: odejść. Poczytaj wyżej, dziewczyny dobrze tu radzą, nie wolno się godzić na taki los. Wiadomo, że zmiana będzie trudna, każda zmiana jest trudna, ale w tym wypadku na pewno sie opłaca. Gdyby moja mama odeszła od ojca, nasze życie byłoby normalne, powtarzam, NORMALNE. A on się nad nami znęcał psychicznie, bo tak to sie niestety nazywa, w rezultacie mocno naruszył u nas poczucie własnej wartości. Cieszę się dzisiaj że to się tylko tak zakończyło. Znam przypadek gdzie dziewczyna skończyła o wiele gorzej, bo jej ''tatuś'' stosował do tego fizyczne metody wychowawcze. Dziewczyna była przez niego katowana. A on uważał że robi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz , rozwieść sie najlepiej po co jej drugie dziecko.Ahhhha, nie rozwiedzie sie bo jest na utrymaniu męża, typowy bląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tu ciagle brakuje tylko opisu autorki jak tatus ma sie do corci,bo wiemy tylko jaki jest dla niej a to wg mnie duzo wnosi do sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blad to bedzie jak zajdzie w druga ciaze bo wtedy to juz napewno na drastyczny krok sie nie zdecyduje bo bedzie jeszcze ciezej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
no juz widzisz kochana tak to jest.kobieta ktora zajmuje sie dzieckiem i nie chodzi do pracy< chodzi mi o to ze nie przynosi pieniedzy do domu> to przewaznie jest postrzegana ze nic nie robi albo ze robi za malo no a polowe dnia np. lezy sobie i gapi sie w telewizor. faceci mysla ze pranie sprzatanie gotowanie i zajmowanie sie dzieckiem to niec takiego. moj maz tez tak mysli dlatego zaczelam szukac pracy bo juz mam dosc takiego gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
Coreczka jeszcze malutka, niewiele mozna powiedziec. Chyba ma do niej dobry stosunek, na pewno lepszy jak do zony.Autorka się na to nie skarżyła więc podejrzewam że jest ok. Ale nie ma autorki tego tematu. Halooooo odezwij się!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo pranie, sprzątanie, prasowanie i gotowanie to naprawde nic takiego, robicie z siebie wielkie bohaterki.bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaaa
Jessy już wiadomo że jesteś Superwoman - kobieto odpuść sobie te przchwałki wszystko potrafisz wszystko masz naj naj naj:/ Autorko czy nie możesz na początek przenieść się z córeczką na jakiś czas do Twoich rodziców, bądź teściów? Spróbuj porozmawiać z mężem ale teraz chyba bardziej potrzebny Ci odpoczynek psychiczny. Może na razie zafunduj sobie taką małą "ucieczkę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×