Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

justah coś jest w tym co piszesz ale jeszcze rok muszę tu zostać.Jestem tu z narzeczonym ,w Polsce kończymy budować dom.Nie chcemy wracać i brać kredytu na 30 lat,tutaj możemy to zarobić.Mam nadzieje,że dam radę. U mnie wszystko zaczęło się jak moja siostra zachorowała.Ja byłam tutaj i nie mogłam wyjechać.Miesiąc żyłam w ogromnym stresie,bałam się włączyć kompa,że zaraz dostanę wiadomość ,że z nią gorzej. Potem miesiąc spędziłam w Polsce.Było strasznie odwieźliśmy ją do szpitala psychiatrycznego musieliśmy ją tam zostawić.To było coś okropnego.Potem codzienne wizyty w szpitalu,nie było poprawy.W domu okropna atmosfera,Na dodatek martwiłam się o rodziców bo oni tez to źle znosili. Po wakacjach wróciłam tutaj i po 3 tygodniowych zaczęły się moje dolegliwości.pomęczyłam się tak miesiąc i wyjechałam do polski.Tam było lepiej jak już pisałam.Ale nie do końca. ehh długo bi pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morta_dela
nie podszywajcie sie pod pomarańczki , justah nie kopiuj z ksiazek tekstów i nie udawaj mądrą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyleczyłem nerwice za pomocą akupunktury a ten lekarz co mnie wyleczył kazał słuchać MoCarta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzę, ze tu jakieś swary się wdarły. Xanaxik , czy pisze z książki, czy nie, daje dobre rady. Przynajmniej poszukuje drogi, którą moze zwalczyć newię. I nie zakładajcie z góry, ze to nic nie da. Jesli tak bedziecie do tego podchodziły, to rzeczywiscie będziecie tkwić w gównie długo i nieszczęśliwie. Ja tez poszukuję , bardzo intensywnie. Stosuję się do różnych wskazówek, które pomogły innym ludziom. Kompleksowo. I WIDZĘ ŚWIATŁO W TUNELU. Codziennie: - na dzień dobry ćwiczę rozciąganie mięśni, głównie szyi i karku (według zasad jogi), w ciagu dnia również. - kilka razy dziennie ćwiczenia oddechowe( pierś baczność, brzuch naprzód marsz) -stosuję relaksację, słucham muzyki i robię ćwiczenia izometryczne -chodzę na obowiazkowy spacer, robię mnóstwo zdjęć. -POZYTYWNE MYŚLENIE-nie dopuszczam do siebie negatywnych, przygnębiajacych myśli(mimo, ze rzeczywistość u mnie ostatnio skrzeczy) -nie myślę o tym, co było i co będzie, przynajmniej co będzie za rok, na takie dystanse się nie wybieram --słucham duzo miłej muzyki przed snem, i z tą muzyką w uszch kładę się spać. No i suplementy.Działa, tylko trzeba chcieć i wierzyć, ze się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich. Shaula, co ma tryb siedzący do nerwicy? cóż , niby nic ale nie chodzi o pracę siedzącą sama w sobie tylko ta dziewczyna podobnie tak jak ja nie miała (dosłownie) innego życia jak szkoła, po szkole ksiazki,książki i ksiązki a w odstępach tylko takie cos jak obiad, sen. Browar lub wyjscie ze znajomymi raz na dwa miesiace srednio. I mi takie życie odpowiada, to mój wybór i ja to b. lubię ale lekarka powiedziała że to powala nawet najtwardszego. Nie wolno tak robić bo psychika nie wytrzymuje takiego trybu życia. I z tego rodzą sie również nerwice. Dzisiaj czuję sie dosyć dobrze, oprócz małego ataku paniki w kościele gdzie myślałam że już zaraz wyjdę. pozdrawiam i nie kłócić mi się;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morta dela ty lepiej dobrze czytaj a nie bzdury piszesz! napisalam o swoim wyjeżdzie za granicę i o tym jak sie zaczely moje dolegliwości wiec niby gdzie widzisz jakieś mądrosci cytowane z ksiązki:P ja do tej pory nie przeczytalam zadnej książki o nerwicy:P wiec nie obrażaj ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morta_dela
to xanaxik skopiował z ksiazki wszystko :D nieźle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja wczoraj dobrze sie bawiłam na imprezce i nie mialam żadnych problemów z dojsciem na impre :) myslalam ,ze bedzie gorzej ;) ale byl taki moment myśli ,że zemdleje -to okropne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, i weź tu napisz coś a tu już durne pomarańczowe wpisy sie ukazują:( wczoraj parę razy myslalam że zemdleje, poszłam na piwo i nie zdążyłam go wypić, bo wyskoczyłam z lokalu jak poparzona. tak mi sie w głowie kręciło;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowko tak mysle teraz nad tym co napisalas z tym trybem siedzacym w domu... mi matka jak bylam mala wszytskiego zabraniala, nigdzie nie chodzilismy rodzina, tak na prawde najlepiej bylo jak siedzialam w domu gdzie miala mnie na oku, moze stad u mnie nerwica sie rozwinela wlasnie przez takie trzymanie pod kloszem:( kolezanki mialam tylko w szkole, na podworko nie wychodzilam, zmienilo sie jak poszlam do liceum, poznalam chlopaka...ale to chyba bylo juz za pozno na zmiane???!!! Bo w dziecinstwie musialam wiecznie siedziec w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeeeeeeee
nie dyskutujcie z pomaranczami.zglosic do usuniecia ich smierdzace bąki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stres-stop to przykre miec takie dzieciństwo :( nasi rodzice żyją zasadami swoich rodziców i niestety na nas najbardziej sie to odbiło :( ja tez musiałam znosić mechanizmy obronne mojej matki, bo z tata miala wspaniale relacje i zawsze ciepłe słowo ! moja matka zawsze sie użalała i użala nad sobą i chyba czuje sie ofiarą życia. To co ją bolało zarzucala mi i mojemu bratu ,ze to przez nas. Po moim bracie to spływało ale po mnie najbardziej nadwrazliwej nie- tylko sie tam gdzies kodowało aż sie odkodowala nerwica :) w moim przypadku to nie mielismy zadnych ograniczeń co do kontaktów z rowiesnikami , nie bylismy trzymani pod kloszem -mielismy luz. A mi znowu brakowalo jakis zasad ze strony rodziców. U nas tego nie było. Wiedzielismy co mozemy , a czego nie-z jedenj strony to uczylo nas odpowiedzialnosci za swoje czyny itp. a z drugiej brak dyscypliny :) przynajmniej ja tak to odczuwam. Teraz juz wiem ,że nie warto życ tymi wpojonymi zasadami albo grymasami rodziców, bo to mi tylko zniekształciło moje życie. Mojej matki nie zmusze do psychologa na rozmowe bo ona sie juz nigdy nie zmieni wydaje jej sie, że musi byc tak jak ona chce i myśli-ja juz tego nie zmienie mogłam tylko sie odciąć od tej chorej rzeczywistosci i tak tez zrobilam i jestem szczesliwa. Nie bede żyła po chorym kloszem przeszlosci moich rodziców, ktorzy przelali to na nas bo nie potrafili rozwiazac swoich problemów i sie oczyscic abysmy my mieli spokojne dziecinstwo do 18lat chociaz :) ! jestem młoda i nie chce sie ograniczać i zyc powsciagliwie jak oni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam jeszcze dodac ze postaram sie moje dzieci wychowac inaczej, wiem jakie bledy popelnila moja mama i postaram sie ich nie powtarzac.Nie mam odwagi jej tego wygadac bo to moja mama,no ale trudno stalo sie i sie nie odstanie juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, ja od samego rana mam mega biegunkę co nie zjem lub wypije to lecę do wc :-( czuję się osłabiona jak cholercia do tego oczywiscie ból pachy i czasem piersi takie pieczenie mam i szyi i generalnie dość wszysztkiego na całego :-( nawet w mikołaja wczoraj nie umialam się cieszyć bo ból pachy mi wszystko zepsuł ... wszyscy sie umieja cieszyć życiem, a ja jak taki potwór ciągle zamęczam siebie i innych ... tylko, że na prawdę źle mi i źle się czuję :-( mam nadzieję, że wy nie cierpicie i, że u was lepiej słonka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam znow jakies mysli męczące w glowie! i jestem troszke rozdrażniona, ehh nie lubie tego. A ja mialam dobre dziecinstwo, zasady byly ale niczego mi tak naprawde nie zabraniali rodzice, w liceum moglam wychodzic i bawic sie, na sylwestra tez, wiadomo ze wcesniej umawialam sie o kotrej przyjade i ze taksówką wroce do domu, mysle jednak ze nerwica i lęki dopadly mnie bo boje sie odpowiedzialnosci za moje dorosle życie, boje sie odczepic od rodzicow i stworzyc wlasną rodzine, paradoks bo wczesniej chcialam miec swoj dom meza i dzieci. Czuje sie ograniczona swoimi lękami, najgorzej jak patrze na innych ktorym sie układa i ktorzy wiedzą co chcą w zyciu robic i z kim, boli mnie to bardzo... nikitka trzymaj sie:) a ty poszlas w koncu do psychoterapeuty czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justah byłam u psychiatry i kazaą mi przynieść kartkę od internisty, że mogę brac leki psych i internista mi nie dał takiej kartki, twierdząc, że mi leki niepotrzebne,mam pic ziółka i się wziąć w garść :-( czemu mnie tak piecze ta cała lewa strona buuuuu pozdrwienia dla Ali z forum, bardzo mi wczoraj pomogła na gg :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale skoro sam psychiatra powiedzial ze dobrze byloby jakbys brala leki to czemu ich nie wypisal? ja mysle ze powinnas isc do innego psychiatry, zawsze warto to skonsultowac, no i jeszcze powinnas isc na terapie, mowie ci nikitka rozmowa moze ci pomóc! ja tez w to nie wierzylam ale troche mi pomoglo, wiem ze masz dzieci i ze trudno wyrwac ci sie z domu ale musisz spróbowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres stop tak teraz układam w całość wszystko łącznie z tym co napisałaś. Ponoć psychiatrzy zawsze najpierw sięgaja dzieciństwa bo tam sa schowane korzenie nerwicy. Ja byłam dłuuugo jedynaczką. Nie znam nikogo kto byłby tak kochany i otaczany opieką jak ja. Moja mama drżała o kazdy moj kaszelek, i moze tym bardzo nieświadomie wywołała mi nerwicę. ja już jako dziecko potwornie bałam sie wymiotowania co zostało mi do teraz. no i ten klosz to ja też miałam. No i teraz siedzę dalej caaały czas w domu tylko teraz z własnej woli:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh no tak wszystko przez dziecinstwo. Moj ojciec zawsze byl wyluzowany i pozwalal mi na wszystko, moja mama jesli chodzi o zasady wychowania to chyba dobrze mnie wychowala, w sumie nie mialam zadnych zakazów itp, ale jesli chodzi o towarzystwo to mnie izolowala, bo zapewne myslala ze jak bede w domu to nic mi sie nie stanie, bedzie mnie miala na oku itp Jak juz pisalam odżylam w liceum, bo nowi ludzie, pierwszy chlopak itp nie zakazaywala wychodzenia ale widzialam ze zawsze sie o mnie bala czula zlosc ze juz nie moze mi zakazac itp Ale dziecinstwo zrobilo swoje! Napisze jeszcze jedna rzecz bo boje sie alkoholu, boje sie jak moj facet wypije itp, no a pewnie dlatego bo moj ojciec jak bylam mala to przychodzil z pracy pijany i wtedy zaczepiał mame, czesto sie klocicli:( no i to tez sie na mnie odbiło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikitko jak sie czujesz? moze jakas grypa zoladkowa cie dopadla?? czy juz lepiej?? wiesz co ja poltora miesiaca mialam spokoj z uciskiem nogi i teraz znow sie zaczelo!!!!! Ale od rana smaruje "venożelem" ale znow mam w glowce takie mysli ze moze znow mnie dopadnie mega scisk w nocy tak jak to bylo we wrzesniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrówko no to ja chyba mialam podobnie jak ty w dzieciństwie, ja nie bylam jedynaczką ale bylam najmlodsza:) nie czulam ze rodzice wychowują mnie pod kloszem, jak dorosłam to tez nigdy nic mi nie zakazywali i nie czulam nigdy zeby rodzice bali sie ze jak wychodzilam gdzies na impreze to ze cos mi sie stanie. Wszystko z ich strony bylo jakieś harmonijne, zrównoważone. Ale duzo mi dawali ciepla i tak zostalo do dzis, ale czy to jest złe? czy to akurat mialo wpływ na to ze teraz mam nerwice i lęki? a moze jednak za duzo się mną opiekowali? moze to tez zalezy od naszej osobowości? ehh kiedys nad tym sie nie zastanawialm bo po co jak dobrze sie czulam a teraz to chcialabym tylko zeby to sie juz skonczyło i kropka. dzisiaj tv bedzie rancho:) to sie troche pośmieje bo mi tego brakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justah to chyba dobrze ze dawali ci cieplo, mi wlasnie nie i bardzo mi teraz tego brakuje. Nigdy u mnie w domu sie nie rozmawialo o uczuciach:( chyba ze mnie to teraz wszystko wyszlo bo tak bardzo pragne poczuc sie potrzebna, zeby ktos inny mnie wpierał, pocieszal itp:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak mysle ze dobrze ale to tez ma swoje skutki, ja wyrazam uczucia poprzez delikatnosc, dotyk a jesli druga strona nie daje mi tyle czulosci ile ja potrzebuje (a potrzebuje duzo) to czuje sie odrzucona, a w ogole to nie lubie kłótni i jak do nich dochodzi to juz mysle ze nie jesteśmy dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie dopadla nerwica to "odpoczywalam" a raczej sie męczylam:) teraz zaczelam pracowac na niecaly etat wiec spoko, jak ustały najgorsze dolegliwości to stwierdzilam ze teraz czas na wychodzenie z domu i to mi troche pomoglo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tAk. i mnie się wydaje że nieświadomie zrobili mi krzywdę. juaz w wieku nastoletnim mogłam chodzić na 2 z 10-u imprez co było przyczyną mojego buntu. Teraa za to im dziekuę bo ochronili mnie przed różnym złem ale z drugiej sytrony mam teraz problemy z kontaktami z innymi ludźmi i niektórzy nawet nie wiedzą jaka naprawdę potrafię być fajna a nie potrafie tego okazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pablooooooo192222
Witam choruje na Nerwice od 4 lat radze sobie z nią ,jeżeli będę mógł komuś pomódz i podzielić sie z nim swoimi doświadczeniami z chęcią o nich opowiem zostawiam nr gadu gadu 10269487 proszę o pisanie w godzinach wieczornych ponieważ w ciągu dnia pracuje jestem przeważnie od 19, można tez zostawić wiadomość jak będę dostępny to odpisze : ) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×