Gość Tommo Napisano Kwiecień 30, 2009 Kozucha - szkoda tylko, że do Ferfeckiego mam około 100km... To mnie skutecznie zniechęciło. Bo o ile kwota za wizytę jest w zasadzie wszędzie standardowa, to doliczanie do niej 50zł za paliwo sprawia, że chyba będę zmuszony poszukać kogoś bliżej :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Kwiecień 30, 2009 kokosanko gratuluje:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do mjhmjh Napisano Kwiecień 30, 2009 ale pogotowie do psychiatryka ktoś potrafił zamówić?? Osoba w cięzkiej depresji raczej nie wykona telefonu:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do kozucha Napisano Kwiecień 30, 2009 Możesz napisać coś więcej o tym lekarzu? Czym leczy, czy prowadzi też psychoterapię nerwic i tak dalej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mjhmjh Napisano Kwiecień 30, 2009 powinnam zostawic to bez komentarza ale moze warto odpowiedziec. mialam nerwice taka jak wiekszosc tutaj.ataki paniki,lęk. pytam sie kto z waszej rodziny w tej chwili reaguje w jakis szczegolny sposob?...probawali zachecic mnie do psychiatry,psychologa ale ja sie balam prochow.czulam sie normalna -jaki psych.?dam rade......! lekow nie chcialam bo to oglupiacze i uzalezniacze-dokladnie tak samo twierdzilam. tak sobie zylam jak wy -raz lepiej raz gorzej. pewnego ranka juz nie wsalam z lozka......czulam ,ze popierdolilo mi sie w glowie.to bylo straszne!potworne.nie moglam stac na nogach,mysli szalaly,wymiotowalam ,czulam sie odretwiala i bardzo chora.i wtedy rodzina zadzwonila po pogotowie.wszyscy myslelismy ,ze to jakas choroba.w szpitalu stwierdzono depresje lękowa. BARDZO ZALUJE ze balam sie lekow i musialam przez to przejsc. leczenie bylo dlugie ale skuteczne.leki nie zrobily mi zadnej krzywdy.moge powiedziec ,ze zawdzieczam im zycie. jasne ,ze nie zawsze podaje sie leki psychotropowe przy nerwicy ale ja wiem ,ze takie napiecie (zly komfort zycia przez objawy nerwicowe,wieczna obawa ,niepokoj ,lek)bardzo zle robi na psychike.zreszta osia kazdej depresji jest lęk....... wsanialy lekarz psychiatra (ordynator szpitala)poswiecil duzo czasu tlumaczac mi co sie dzieje ze mna. krotko mowiac system nerwowy cierpiacego na nerwice jest nadwrazliwy.odbiera bledne bodzce stad ataki leku,objawy fizyczne.w tym okresie dobra psychoterapia moze bardzo pomoc.niestety nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie depresja......a to juz zupenkie inna historia.to pieklo w czlowieku,brak uczuc,nienawisc do siebie,bezsens zycie i bol psychiczny.poczucie ,ze sie jest smiertelnie chorym.to taki wieczny atak paniki z wrazeniem choroby fizycznej.brak sil i trudnosci w poruszaniu sie. wtracilam sie na ten topik bo mnie trzepie jak czytam ze prochy to prochy tamto.prochy oglupiaja i uzalezniaja a psychiatrzy to durnie... tak benzodiazepiny uzalezniaja mi leki antdepresyjne nie wyrzadzily zadnej szkody.odstawianie ich bylo bezproblemowe.w czasie ich zazywania nie czulam zadnego otepienia i klopotow z praca mozgu.czulam sie normalnie.bralam je pod scisla kontrola lekarza.TO SA POWAZNE LEKI ale jak kazde inne maja przyniesc ulge choremu. kopiowanie internetowych smieci na temat lekarstw ,wzajmne staszenie nie jest przyjaznym ostrzezeniem ale ryzykownym zachowaniam mogacym zniechecic kogos do leczenia a to ogromna odpowiedzialnosc. pozdrawiam serdecznie i zycze odwagi sily w walce z tym dziadostwem ania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do kozucha Napisano Kwiecień 30, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aniu dziękujęmy ze podzielilas Napisano Kwiecień 30, 2009 się swoimi przeżyciami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do kozucha Napisano Kwiecień 30, 2009 Możesz napisać coś więcej o tym lekarzu? Czym leczy, czy prowadzi też psychoterapię nerwic i tak dalej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do kozucha Napisano Kwiecień 30, 2009 i jakieś namiary na niego!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kat von D 0 Napisano Kwiecień 30, 2009 a po diabla wy sie podszywacie pod pomarańczowe ?? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eloeloeleo Napisano Kwiecień 30, 2009 mam nerw ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a po diabła pytasz Napisano Kwiecień 30, 2009 ?:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podszywaj sie P Napisano Kwiecień 30, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tu glupki siedzą i się nudzą Napisano Kwiecień 30, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pl-aneta 0 Napisano Kwiecień 30, 2009 przeciez majówka sie zaczyna , wiec wszyscy sie nudza i wala smęty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Holinko Napisano Kwiecień 30, 2009 hej. Mam pytaNie. Czy w nerwicy jest tak że dusi was czasami? tak jakby w szyi was gdzieś coś dusiło? bo ja mam dużo nerwicowych objawów i taki również. moze nie często ale uciążliwie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kozucha Napisano Kwiecień 30, 2009 Mnie nie dusilo ale miałam uczucie kulki w gardle, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Holinko Napisano Kwiecień 30, 2009 ostatnio czytałam że objawy nerwicy występują różnie u różnych osób. więc te moje duszności może tak właśnie wyglądają;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Kwiecień 30, 2009 ktoś pytał od jakich leków sie uzalezniłam więc juz odpowiadam ....zaczynałam od leku pod nazwa Lerivon ,pózniej Cypriamil Ludiomil , Sulpiryd Oxezepam , Relanium , Pramolan ,Doxepin Cloranxen , a na koncu był Anafranil i tranxene te ostatnie brałam dwa lata zaczynałam od małych dawek a skonczyłam na przekroczeniu maxymalnych dawek dwukrotnie bo coraz gorzej sie czułam ......to nie wszystkie lekie jakie brałam ale juz pozostałych nie pamiętam to było 13 lat temu jak nerwica sie zaczęła a leki brałam do momentu zajscia w ciąze to jest 7 lat do tyłu .......nawet nie chce sobie przypominac tego co było wtedy teraz sama sie dziwie ze to przezyłam ........pozdrawiam i zycze dobrej nocy ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Kwiecień 30, 2009 A tak a pro pos ja tez mam ataki dusznosci wtedy zawsze biore walidol i po dwóch tabletkach niekiedy trzech przechodzi ........ja juz chyba miałam wszystkie dolegliwosci nerwicowe teraz kiedy wy piszecie to przypominam sobie jak ja to miałam ......teraz juz naprawde zmykam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Maj 1, 2009 Sluchajcie olejcie te dolegliwosci, jest ladna pogoda, nawet jak nie mozecie nigdzie ddalej sie ruszyc to chociaz na laweczke przed domem sie wybierzcie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pl-aneta 0 Napisano Maj 1, 2009 a jak ktos nie ma ławki przed domem bo mieszka w blokach i nawet balkonu nie ma :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Maj 1, 2009 Witam Majowo :) zaczynam majówke na rowerze :) pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny...... Napisano Maj 2, 2009 polecam do przeczytania http://stanislaw.porczyk.eu/nietypowe_dolegliwosci/ przeczytajcie wszystkie dajace sie podswietlic tematy z lewej strony. zdrowka zycze. byly nerwus.....:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kubasia 0 Napisano Maj 2, 2009 bianka widzę , że mogłybyśmy sobie rękę podać, też mam za sobą niezłą listę:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Maj 4, 2009 i jak wa minął weekend? Mi troche smutno,ale jakos dałam rade Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 4, 2009 hej dziewczyny:) co dla mnie jest niebywałe to to że pierwszy i drugi maja spędziłam na imprezie;) nawet miałam niewielkiego kaca co już dawno mnie nie nawiedzało;) było fajnie ale wczorajsze duszności przysłniły mi radość. Miewam duszności jak to w nerwicy bywa. Ale zwykle jest to tak że podusi mnie trochę i przestanie. Wczoraj jednak tak zaczęło mnie dusić że serce mi łomotało ,nawet chwilami zabolało, oddech płytki, aż słabo mi się robiło. Spanikowałam. Myślałam ze po pogotowie będzie trzeba dzwonić. Nic nikomu nie powiedziaŁAM ,Tylko mamie która weszła po coś do pokoju. Nie przejęła się zbytnio i dobrze. Pół nocy miałam otwarte okno. Ale pierwszy raz przeżyłam takie mega duszności. Boję sie że teraz będą mnie nawiedzać;/ czy tak jest w nerwicy? są takie duszności jakie ja miałam wczoraj prawda? a w czwartek psychoterapia;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kubasia 0 Napisano Maj 4, 2009 Zdrówko to normalne przy nerwicy, ja też tak mam i to od 14 lat:) Nie bój się i naucz oddychania przeponą. Mi tez pomaga położenie się na brzuchu i nie myslenie o tym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Maj 4, 2009 tak ja tez je mam:) wogole moj ojciec chory a ja juz sie boje ze zlapie cos od niego:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Maj 4, 2009 ach dobrze że jesteście;) duszności towarzyszyły mi zawsze ale od wczoraj widzę ich prawdziwą nerwicową odsłonę. Okropne!! i wiecie jaki mam nowy problem? z tyłu na szyi od wczoraj wyczuwam malutką gulkę. Na początku myślałam że rośnie mi tam pryszcz. Mi jeżeli gdzieś wychodzi to zwykle bolesny. Ale to nie jest pryszcz. I przy dotykaniu boli albo jak naciągam szyję. Już siedzę i umieram ze strachu.. to okropne bać się czegoś całe życie. No ale to już zdominowało moje myśli;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach