Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

ja kolo poludnia wybralam sie do reala, zmarzlam tylko bo czekalam na autobus ktory nie przyjechal wiec poszlam pieszo, ale tak ogolnie magia świat na całego! Samopoczucie tez juz lepsze było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się że radzicie sobie jakos z tym cholerstwem ......u mnie nie najlepiej mam zapalenie nerwów międzyżebrowych w poniedziałek tak mnie bbolało że nie mogłam juz wytrzymac pojechałam do lekarza rodzinnego zbadał mnie i od razu przepisał zastrzyki Naklofen i Milgamma te pierwsze codziennie a te drugie co trzeci dzień .....troche mi już lepiej ale jeszcze nic nie mam zrobione na świeta ....jutro mam zamiar piec pierniki świąteczne ...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się że radzicie sobie jakos z tym cholerstwem ......u mnie nie najlepiej mam zapalenie nerwów międzyżebrowych w poniedziałek tak mnie bbolało że nie mogłam juz wytrzymac pojechałam do lekarza rodzinnego zbadał mnie i od razu przepisał zastrzyki Naklofen i Milgamma te pierwsze codziennie a te drugie co trzeci dzień .....troche mi już lepiej ale jeszcze nic nie mam zrobione na świeta ....jutro mam zamiar piec pierniki świąteczne ...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbie odezwij sie co u ciebie ? jak z siostrą ? Nie wiem dokładnie jak działaja te zastrzyki Milgamma ale prawdopodobnie na układ nerwowy ...........dzis miałam takie drgania w róznych miejscach co chwila jakiś inny nerw mi skakał ......Dziewczyny jak daleko jesteście z przygotowaniami do świąt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bianko zdrowiej szybko ❤️ ja jeszce nie myslę o swietach, nawet nie wiem jak to bedzie z wigilią...ale pewnie niedługo sie wszystko ruszy pełną parą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie remont trwa :) ale przygotowania bedą w przyszlym tyg. tzn. zakupy ,a potrawy to na dzien przed wigilia sobie pogotuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary-jamie
Witam wszystkich Czytałam trochę ten wątek i widzę że dajecie sobie tutaj duże wsparcie, dlatego chciałabym opowiedzieć o mojej chorobie...Prawdę mówiąc jestem przerażona po tym co tu przeczytałam...bo u mnie to wszystko zaczeło sie na początku listopada czyli całkiem nie dawno...otóż zawsze bałam sie przemocy fizycznej, szczególnie gwałtu, może dlatego ze rodzice od najmłodszych lat uczulali mnie i siostre na to zeby nie chodzic samemu po zmroku w odludne miejsca itp itd...wiedziałam ze coś takiego istnieje i ze zło ogólnie jest na świecie i objawia sie w różnych postaciach, nic na tym tle nie stało sie w moim życiu ze powinnam mieć taką traumę. A ja zaczełam sie bać że ktoś mi coś zrobi, że nie jestem bezpieczna, potem zaczełam sie bać mysli o tym czyli powstało typowe błędne koło...zaczęłam miewać ataki paniki dreszcze, biegunka, kołatanie serca, mrowienie...porażka. to cały czas było w mojej głowie i im bardziej chciałam to odepchnać mówiąc sobie ze przeciez nic mi nie jest i nie ma problemu tym gorzej było ze mną. Opowiedziałam o wszystkim mamie, która w młodości przeszła przez coś podobnego po śmierci swojego ojca, bała sie że nie dożyje kolejnego dnia...wspierała mnie mówiła ze to minie i będzie dobrze ale nie mijało. Poszyłysmy prywatnie do psychiatry, opowiedziałam pani doktor co mi jest a ona przepisała mi zomiren 0,25mg 3x dziennie i asentra 50mg 1x dziennie...minął tydzień i prawie nic sie nie zmieniło więc kazała zwiększyć dawkę zomirenu do 1mg po 3x dziennie...potem mama poszła po więcej recept na ten zomiren i dostałam większą dawkę czyli 0,5 mg i brałam po 2 tabletki 3x dziennie i było o wiele wiele lepiej...az do wczoraj...miałam pierwszy atak od 2 tygodni. Myślę ze to reakcja na zmnijszenie dawki zomirenu bo wczoraj byłam u pani doktor i zmniejszyła mi do 1,5 tabl po 3x dziennie... Uznałam z mamą że psychoterapia jest nie potrzebna bo co ja mam tu roztrząsać skoro nic sie nie stało na tym tle na którym występuje mój strach? owszem ostatnie czasy obfitowały w emocje bo miałam mature, potem zaręczyny, a potem operacje mojego narzeczonego...Powiem Wam, mam 19 lat i zanim to sie pojawiło byłam szcześliwa bo planujemy slub i wszystko sie tak układało...a teraz? boje sie każdego kolejnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mary-jamie bo to sie Kochana tak niewinnie zaczyna .... a strach sie rozwija pod wplywem emocji i juz nerwica gotowa ... ja przed slubem tez bylam zdrowa ,zadnych nerwow , a po slubie wybuchlam jak wulkan i trwa to do dzis ale juz jest lepiej ... tak sobie myśle ,zebys sie uchronila przed tym "najgorszym" to lepiej idz na terapie(mozliwe, ze wystarczy Ci sama wizyta u psychologa ,rozmowa) ,niby nic sie nie stało ,tylko myśli masz negatywne ale sama widzisz siegnęlas po leki ,a to juz o czyms swiadczy ...ze bylo Ci źle nawet z tymi negatywnymi myślami !!! tak sie to zaczyna ! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mary-jamie idz na terapie twoj lekarz tylko zapycha cie lekami,kazdy normalny psychiatra wysyla ludzi na terapie,a leki tylko maja pomagac na poczatku naszej choroby,nie wydaje mi sie zeby to byly objawy zmniejszenia dawki,bo sa to leki o dlugim dzialaniu,po okolo 2 tygodniach zaczynaja slabnac w naszym organizmie,ja lecze sie juz od wrzesnia 2008,bylam caly czas na lekach,od 2 tygodni nie biore juz nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mary-jamie dodam ze chodze na terapie na ktora lekarz mnie musial namawiac przez rok czasu,za 3 tyg.koncze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary-jamie
Wanesso i jak się czujesz? no tak ona mi poleciła psychologa dała do niego numer ale myślałyśmy z mamą że skoro nie ma powaznej przyczyny o czym mam z nim gadać? Myślicie, że mogę to zwalczyć na takim etapie na jakim jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania z poludnia
Witam , cierpie na nerwice lekowa z agrofobia .Chcialam sie dowiedziec czy ktos z was stosuje TRANXENE 10 mg.Wlasnie lekarz mi przepisal , jakos boje sie to brac .Jesli ktos z was to stosuje lub stosowal to prosze mi napisac jak sie po tym czlowiek czul , z gory dziekuje za odp .ANIA z poludnia .Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania z poludnia ja to bralam na poczatku choroby,po paru dniach stosowania (5mg) 1 raz dziennie czulam sie swietnie,po 10 dniach odstawilam sama ten lek bo czulam sie tak jak przed atakiem nerwicy,czyli super,niestety po 2 dniach po odstawieniu juz nie potrafilam sie pozbierac tak silny byl nawrot ale mialam go na wlasne zyczenia bo sama przerwalam leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania z poludnia
wanessa1984 dzieki Tobie za odp , ja mam brac 10mg.Zabiore ten lek dzisiaj , zobacze jak sie bede czula .Tak zycie przed nerwica bylo fajne , tesknie za nim bardzo i wy tez .Pozrawiam wszystke osoby na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania z poludnia
Wiesz wanessa1984 , na nerwice choruje ok 5 lat , nie chodzilam na terapie , jest ciezko ale jakos sama sobie radzilam ,w sytuacjach ciezkich lekarz rodzinny przepisal lek.Teraz moja kochana ciocia zachorowala , stan jej zdrowia sie pogorszyl i umarla , strasznie to przezywalam , nad moja nerwica nie umie juz panowac , dlatego udalam sie do lekarza i przepisal mi TRANXENE 10 mg,Zabralam ja dzisiaj, ale powiem ci jak dla mnie to ten lek jest za slaby .Po przeczytaniu ulotki chyba zabiore go rano i wieczorem i zobacze moze bede sie lepiej czula .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania z południa ....pozdrawiam cie serdecznie ja brałam Tranxene 10 lat temu trzy razy dziennie ale ja nie pochwalam leków psychotropowych bo mam niemiłe wspomnienia po ich stosowaniu ......ja brałam mase i żadne mi nie pomagały ........najwiecej pomoglo mi zrozumienie nerwicy i jej przebiegu i odjawów ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak u was ale u mnie sloneczko od rana! w koncu! bo tyle tych pochmurnych dni bylo! ja wczoraj znow mialam niemile przezycie wyszlam na miasto i cala droge mysllalam ze zwariuje zaczne wymiotowac, zemdleje, ale przezyłam i nawet z powrotem tez wracałam piechotą!czyli znów nie potrzebne nerwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanessa, przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, miałam dość intensywne dni... Do leków nie wróciłam póki co, bo staramy się o dziecko. W kryzysowych momentach wspomagam się kapsułką persenu. Ale moje życie dalekie jest od normalności. Prawie nigdzie sama nie chodzę. Do lekarza na drugą stronę ulicy i 2 razy w tygodniu do pracy, do której mam 8 minut spacerem (choć to kosztuje mnie trochę nerwów). Na razie nie odważyłam się nigdzie sama pojechać tramwajem, ani np. zrobić sama zakupy w supermarkecie. I myślę, że nieprędko się odważę... Całe życie moje i męża jest "ustawione" pod moją nerwicę. Wszystko mamy tak poplanowane, żebym nie musiała nigdzie sama jeździć, mąż robi zakupy... Ale w porównaniu do tego, co przeszłam, myślę, że jest jakiś postęp (i to bez leków!) Byle do przodu. A dzisiaj właśnie spędziłam pierwszy raz sama noc. Mąż wyjechał wczoraj rano do rodziców i wróci dopiero dziś wieczorem. Myślałam, że tego nie przeżyję, ale wzięłam persen wieczorem i nawet udało mi się pospać:-) Zwykle to, czego się tak boimy, okazuje się "w praniu" łatwiejsze, niż sądziliśmy. Tylko zanim to się stanie, bardzo trudno w to uwierzyć, na tym polega nasz problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis chyba snieg obsypuje wiele miejsc.... mi sie humor poprawil jak zobaczylam snieżek:) spokojnej nocy i jutra dla wszysstkich życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbie34
Witam Nerwuski!Dawno się nie oddzyałam bo u mnie remont na całego-najpierw przyszedł fachowiec do malowania jednego pokoju,a następny malował mój mąż bo tak się rozkręcił,że stwierdził że sam spróbuje wyremontować bo strasznie brudne mamy ściany,a majster nie miał teraz czasu,żeby kolejne malować.I nawet nieżle mu poszło(znaczy się mojemu mężusiowi)tak,że dziś jeżdziliśmy za farbą do trzeciego pokoju.Na święta będe miała czysto bo faktycznie już było okropnie,wstyd było kogoś zaprosić do domu.Młodszy syn już podrósł to może już łapek nie będzie odbijał na ścianach. Bianko pytasz o moją siostrę-nic nowego się nie wydarzyło-dalej ze mną nie rozmawia,ale wiesz ja już tego tak nie przeżywam,może tak ma być-ważne dla mnie jest to,żeby leczenie przyniosło efekt.Jest po pierwszej chemii,i dzięki Bogu narazie nie było żadnej złej reakcji organizmu tzn.wymiotów itp. chociaż ma podobno najmocniejszą chemię.Modlę się gorąco do św.Rity i może to są pierwsze efekty tej modlitwy.Jeszcze raz Ci dziękuję że mi o tej świętej powiedziałaś:-) Zdrówka Ci życzę bo czytam że znów się zmagasz z jakąś chorobą,i dobrej nocy dla Was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Barbie ze sie odezwałaś miłiosłyszeć ze ci się pomału układa , może w koncu przyjdzie ten przełom .........oczywiście na lepsze .... Ja juz nie mam ochoty pisac bo nic dobrego ostatnio mi sie nie przydarza dzis byłam u lekarza bo od dwóch tygodni miałam stan podgorączkowy i kaszel ........i co dzień to słabsza nie miałam dzis siły wstac z łózka ledwo sie zawlokłam do lekarza .....mam zapalenie płuc lewostronne oczywiście antybiotyk ....................mam doła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbie zyczę aby siostra wyzdrowiała, no i w koncu zebys mogla z nią pogadac 🌼 Bianko ja tez dzis bylam u lekarza wyżebralam w koncu badania na TSH i jeszcze dostalam na morfologie(juz nie mówilam ze robilam niedawno bo ginekolog chciał)no i ide jutro zrobic, dostalam tez nowy lek na zespol jelita drazliwego,ale po przeczytaniu w necie chyba poczekam z braniem do nowego roku bo teraz sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lek nazywa sie duspatalin, a boje sie brac z tego powodu: lek może upośledzać sprawność psychofizyczną, dlatego też nie należy prowadzić pojazdów mechanicznych, ani wykonywać czynności precyzyjnych w trakcie jego stosowania. Działania uboczne: Zawroty i bóle głowy. Mdłości. no i to przeczytalam , pomimo ze na ulotce nie ma takiego info, tylko o wysypce, to ja sie boje,,, a teraz swieta ida to wspomoge sie tym co zwykle czyli smecta i enterol, no nie wiem zreszta przemysle to jeszcze, moze sie skusze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie nerwuski umnie dzien jak co dzien bez zawrotow sie nie obchodzi ciagle je mam razwieksze raz mniejsze swieta ida ja juz zrobilam do zamrazarki uszka krokiety i pierogi a reszte zrobie na dzien przed sw..jak tylko lepiej sie czuje to cos zrobie itd pytalam o lek czy ktos bral CITRONIL i jak ]ie samopoczucie po nim dzis troche z corka polatalam po sklepach bo sama to mowy nie ma zle sie czuje jesli mam isc sama gdzie kolwiek ale staram sie pozdrawiam jeszcze napisze przed SW ietami papozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wanesso, zobacze jak wogole bede sie czula, jeszcze nic nie bralam a juz mam mdlosci jakis dziwny atak mnie dopadl wiec ide szybko sie polozyc, mam nadzieje ze przez noc wszytsko sie unormuje w moim zoladku tzn bede miala spokojna noc, czego i wam życzę, slodki snow 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×