Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

czy to znowu inne oblicze nerwicy??? dzis zjadlam sniadanie i pojechalam 2 przystanki dalej do sklepow...no wlasnie w sklepie nagle zrobilo mi sie niedobrze...w glowie zaczelo sie krecic, goraca...jakbym miala zwymiotowac...na powietrzu troche przeszlo..wiec mowie pewnie znowu nerwica mi cyrk robi...weszlam do innego sklepu..ale jeszcze lepiej..z trudem dokonczylam zakupy a na przystanko tragedia..myslalm ze zemdleje i te mdlosci dojechalam do domu///w lozku leze cisnienie mam ok 118/82 puls73... mdlosci i krecka dalej mam chociaz ciut lepiej mi...ale glowa mnie zaczela bolec i dreszcze zimna...a temp 36.0 wiec to nie goraczka jestem taka wsciekla ze znowu mnie cos rozwalilo... mam dosc...mam tylko nadzieje ze nie znowu nerwica pamietam na poczatku mialam dusznosci...potem mialam skoki cisnienie...a teraz robi mi sie slabo i na wymioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milky to pewnie nerwica znow, mi zawsze bylo nie dobrze tzn mialam odruchy wymiotne w sytuacjach bardzo stresowych, ostatnio jednak po akcjach gdy na prawde wymiotowalam(chyba po lekach)w te wakacje to panicznie sie boje odruchow wymiotnych, wiec ta slabosc, to krecenie w glowie te mdlosci to znak nerwicy, tylko ciezko to zrozumiec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaka tyle ze ja nie mialam powodu do stresu..ba powiedzialabym ze sie ucieszylam ;-) teraz przespalam sie i jakby lepiej ale dalej mam dreszcze zimna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie,dzisiaj moje urodziny a ja nawet z lozka nie potrafilam wyjsc :(,wzielam afobam i przespalam pare godzin,coraz gorzej sie czuje :(,zotral chyba jeszcze nie dziala a biore go juz przeszlo 3 tygodnie :(,czy to jest normalne ze w nerwicy czuje sie lepiej wieczorem?a z rana fatalnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wannesso wszystkiego najlepszego 🌼 ja tez zawsze czulam sie rano gorzej a wieczorem lepiej, teraz to bywa roznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja juz 4 dzien na xanaxie i już się trochę uspokoiłam. Byle tak dalej. Ale chyba coś dziś ciśnienie spada, bo jestem okrutnie senna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wanessa, niestety nie wiem co to za lek, ale moze po nim będzie ci lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delak 558
Fajnie sobie tu piszecie. Wszystkie fora są takie skostaniałe już. Wasze żyje. Też bym coś napisała ale nie wiem od czego zacząć. Mam 35 lat i nerwicę. Już taką malutką jej odmianę bo odmiana przyszła wtedy kiedy urodziłam dziecko. chyba wiedziałam ze muszę być silna no i jest Gosia,mój aniołek. ale czasem mam ochotę z kimś popisać. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry lek
Lek stosowany w leczeniu: depresji, depresji lękowej, zespołu natręctw, lęku napadowego z agorafobią lub bez agorafobii, fobii społecznej, lęku uogólnionego. Paroksetyna znajduje zastosowanie także w podtrzymywaniu remisji tych schorzeń. Paroksetyna jest stosowana w leczeniu zaburzeń depresyjnych o średnim nasileniu i ciężkim nasileniu, także z objawami lęku. Jest lekiem bezpiecznym stosowanym w depresji u ludzi w wieku podeszłym. Daje też dobre rezultaty w leczeniu nerwicy natręctw, fobii społecznej, napadów paniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shajla
odstawcie psychotropy one nic nie zmienia w waszym życiu , tylko pogorsza samopoczucie .nerwica to nie choroba psychiczna !!!! a leki bierze sie na choroby psychiczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mk-mk
wanessa-czy lekarz zdiagnozowal ci nerwice czy depresje lękowa?na moj gust masz depresje. bardzo waznym dowodem na to jest lepsze samopoczucie wieczorem. choruje na depresje lekowa.czuje sie duuuuzo lepiej .pytaj jak chcesz.zajrze tu potem:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mk-mk lekarz zdiagnozowal mi zaburzenia lekowe z napadami leku,i obnizony nastroj,a co bierzesz za leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stre-stop dziekuje za zyczenia,jutro mam jechac ale mam stracha :(,dzisiaj bylam w jednej przychodni i juz mialam wstepna rozmowe z psychologiem,i po rozmowie sie okazalo ze niema miejsc :(:(:(tragedia normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okropnosc to co sie dzieje tym przyjmowaniem na NFZ, juz nie bede sie rozpisywac bo kazdy na to psioczy, ale takich wysoko ustawionych gowno to obchodzi mają kase to maja i na prywatne wizyty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serred nerwiczki
gdzie wy?/? biaNKA?? wanessa? zdrówko? stres stop? reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ale tu pusto. Gdzie jesteście?;) roztopy sięzaczynają i niedługo błoto po kolananasczeka.WpadłaM na forum bo miałam dzisiaj dosyć cieżką psychoterapię i chciałam wam się trochę wygadać i poznać wasze zdanie. Ale może wpadnę potem jak będziecie:* pusto tutaj ejjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Stres stop jestes;) już myśłałam że wszyscy pouciekali. Naskrobię o co mi chodzi. Zaznaczam, że jesli nie zroumiecie nic z tego to to będzie bardzo prawidłowe:D bo piszę czasem zagmatwanie. Ale skoro mówimy tu sobie rózne rzeczy no to zabieram się do pisania;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani moi więc tak: to, że psychoterapeutkę mam młodą i ładną słyszeliście już nie raz. Początkowo bałam się ze nie otworzę się przed taką osobą. Ale okazało się ze jest o.k. Ale dzisiaj miałam dziwną sesję. Zawsze staram się dobrze wyglądać, prawidłowo wysławiać itp. Nawet ona sama kiedyś stwierdziła że chcę za wszelką cenę być idealna bo to trochę wynika z relacji z rodzicami. Nie powiedziała tego w złym sensie, nic mi nie wyrzucała. No i to jest takie przeniesienie tego na nią i tak dalej. W każdym razie dzisiaj poruszyłam sobie temat moich relacji z płcią męską, z ojcem również. No i tutaj niechcący (bo wcale tego nie zamierzałam) wyszło na to, że pomimo wielu facetów kiedyś tam w moim życiu nadal jestem dziewicą. Że wstydzę się siebie jako kobiety a jednocześnie chcę być seksowna. ( I to wyobraźcie sobie może być też ten konflikt który między innymi wywoływał moje wyłączenia). Mówiłam o rozczarowaniu moim ostatnim partnerem, który był dziwny i w łóżku nie poszedł na całość:D i tym podobne. Trochę mi się gadka nie kleiła czego bardzo nie lubię. Poza tym ,zadała mi dziwne pytanie. Pyta mnie: „Czy pani widzi?”. No odpowiedziałam że naturalnie widzę:D. A jej chodziło o moje włosy które opadają na twarz. Powiedziała ze włosy zakrywają mi część twarzy, i przeszła z tego sformułowania na to ze przed mężczyznami też się tak skrywam, że nie widać mnie pod tym zakryciem itd. I o co mi chodzi? O to, że poczułam się dzisiaj jakoś tak obnażona przed młodą kobietą. Gdyby to była pomarszczona starucha to pewnie nie miałabym takich oporów ani dziwnego poczucia, że jestem jakąś kosmitką. Poza tym zwróciła, może nawet nie w złym zamiarze uwagę na moją fryzurę, którą rano mozolnie wykonuję;). A to dla mnie lekki znak, że źle wyglądam;/ . Nie podważam jej kompetencji bo jest super terapeutą i imponuje mi to co robi i jak robi. Zazdroszczę jej wręcz tego. Ale jest młoda i ma pewnie inne, lepsze doświadczenia niż ja. Poza tym zawsze chcę wykazać się jakąś dawką terapeutycznej inteligencji a po takich nie klejących się terapiach, które czasem się zdarzaja, czuję się jakaś taka głupia. Myślicie, ze powinnam powiedzieć jej o moich odczuciach?????????? Wiem, że tak właśnie robić się powinno ale to kosztowałoby mnie duuużo. Mówienie o sobie w sposób pozytywny i pokazywanie swoich emocji zawsze było dla mnie ciężkie i dalej jest. Ona o tym wie, bo sama mi to uświadomiła. Ech. Mam nadzieję, że chociaż w 1% zrozumieliście dzisiejsze odczucia mojej dziwnej duszy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majorka.
ja też Zdrówko nie lubię mówić o sobie. Płakać mi się zachciewa że wszyscy śmieją się ze mnie. My wrażliwcy tak mamy. A często jesteśmy bardziej wartościowi niż reszta cholernego świata!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowko to ze jakos nieskladnie mowisz swojej psycholog, albo ze sie motasz, nie sklejasz ladnie zdan to sie tym nie przejmuj, no bo przeciez nie jestes na lekcji polskiego i nikt ci nie wystawi oceny:) no jak mozesz to powiedz jej o tych odczuciach. Co do twojego wyglądu to byc moze ona chciała ci jakos dać znać ze faceci zwracaja w pierwszym momencie na wyglad i pewnie twoja fryzura jej sie nie podoba(co nie znaczy ze facetom tez nie) moze zapytaj sie jej nastepnym razem co mysli na temat twojej fryzury, jakos jej sie poradź czy zmiana fryzury wg niej by poprawila relacje z facetami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poza tym zawsze chcę wykazać
Poza tym zawsze chcę wykazać się jakąś dawką terapeutycznej inteligencji - a po co i na co? ;) Przecież nie kończyłaś psychologii i NIE MUSISZ znać się na terapii, to terapeuta jest od tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freszona
Hejka zdrowko . Ogólnie piszesz ,ze sie obnazylas , ty juz dawno sie obnazylas rozpoczynajac pierwsza wizyte. Dlatego ja nie chodze do terapeutki bo i po co mam rywalizowac z jakas młoda laską jeszcze dodatkowo w swoim wieku, a jak jej to bym powiedziala to róznie to bywa ,byc moze podbudowalabym jej ego ! - ty nigdy sie nie dowiesz jakie ona ma zamiary wobec ciebie , oddałas cała siebie i swoje problemy w jej ręce. Ja mowie , bałabym sie powierzyc komus moje problemy i zycie prywatne w cudze ręce nawet terapeutki-bo to oznacza jedno ,ze nie potrafie sama decydowac za siebie.Pewne sprawy trzeba zachowac dla siebie i sie z nikim nie dzielic. Chyba kazdy z nas posiada troche wrodzonej inteligencji i potrafi myślec za siebie. Dla mnie to całe chodzenie i spowiadanie się jest troszke nie na miejscu i strach przed złym pokierowaniem mnie na włąsciwe tory , bo terapeuta , psycholog tez ma swoje zycie , emocje, problemy bywa zawistny, ale nigdy tego nie okaże wobec pacjenta ,a zrobi swoje :/. Po prostu ja sama decyduje o sobie i za siebie ,a owszem bywam u psychologa ale tylko po porade w trudnej dla mnie sytuacji i zawsze daje mi do zrozumienia ,ze mam wybór ale nigdy nie kieruje moim zyciem itp. I wydaje mi sie , ze zdrówko troszke sie rozłochocilas w tym spowiadaniu do żywca,ze tak to nazwe ;P , i wcale sie nie dziwie ,ze teraz masz takie rozterki po tej wizycie. Musisz sama okreslic co chcesz uzyskac po takiej wizycie . Opracowac sobie przed kazda wizyta temat ,przygotowac sobie najtrudniejsze problemy i tak troszke powsciagac sie przed tymi najintymnijszymi sprawami , ja zostawilabym to dla swojego ukochanego któego predzej czy pozniej i tak spotkasz, a poza tym kup sobie ksiażkiie np. psychologia kobiety poczytaj i duzo sie dowiesz . Terapeutka to wszystko niestety ale zna z ksiazek oczywiscie w odpowiedni sposób sie tym posługuje ,ale ty tez to potrafisz skoro na wizycie starasz sie usilnie błysnac tą inteligencją psychologiczną :P . Ja kiedys błysnełam wiedza u pewnego lekarza , bo naczytalam sie w internecie i faktycznie to co powiedzialam na temat tej choroby któa u siebie podejrzewałam spotkało mnie z jego strony z jakims niemilym oburzeniem ,ze niby wlasciwie po diablam przyszlam jak wiem lepiej niz on :P .A ja przyszlam sie niby na 100% upewnic :D . Także zalecam "duposcisk" w niektórych sprawach :P bo faktycznie jak sama zauwazylas pozniej ,źle sie czujesz ze sobą i przed wizyta i przed tą kobitką ! trzymaj sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, wszystko racja.. Tylko wiecie. Ta psychoterapia bazuje na tezach Zygmunta Freuda, który strasznie zajmował się seksualnością człowieka i w niej doszukiwał się głównych konfliktów, problemów itp. I ona sama kiedyś już próbowała „zaczepić” mnie na o te tematy. Byłam jednak dosyć oporna bo to sfera mojego życia. Ale doszłam do wniosku że jeśli chcę poznać wszystkie przyczyny swoich problemów to tym też się trzeba zająć. Nawet czytałam „Wstęp do psychoanalizy” tegoż mądrego człowieka i faktycznie, dosyć sporo pisze o libidoJ Tylko że ta sesja wymknęła mi się spod kontroli bo wcale nie zamierzałam o tym mówić wczoraj. Samo wyszło. Wolałam być w jakiś sposób przygotowana i po prostu wczoraj taka nie byłam. Tłumaczę sobie bardzo prosto, że to osoba która ma mi pomóc. Po zakończeniu terapii nie będę mieć z nią nic wspólnego ,dlatego może powinnam co nieco wyjawić ze swego życia żeby się doleczyć ;) powiem wam, że i tak ciut lepiej się czuję niż wczoraj. Chyba zwyczajnie po dziewczęcemu zawstydziłam się :D. Oczywiście, ze nie będę jej mówić jakie mam fantazje erotyczne, jak je spełniam itp.:D Powiem jej po prostu, że nie lubię opowiadać szczegółów ze swego życia nikomu a wczoraj zwyczajnie poczułam się jakby ona w środku oceniała mnie za to jaka jestem, że jest młoda i dlatego opornie mi to szło. No i chyba tyleJ Skoro zdecydowałam się na terapię to muszę nie tylko isć po drodze usłanej różami ale i cierniami. Macie rację, że anatomii swego ciała podawać jej nie muszę:D Decyzja, co zrobię ze swoim życiem też do mnie należy. Ja chcę poznać tylko mechanizmy swoich objawów, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdrowko
mialam kiedys podobna sytuacje.zle sie czulam po terapi........na nastepnej powiedzialam o tym.....ponoc to dobrze bo dotknelysmy sfery zycia (nie chodzi tylko o sexualnosc ,intymnosc)ktora moze a raczej jest glownym problemem(lub jednym z glownych) teraz u ciebie to wyszlo.czujesz sie dziwnie ale to dobrze bo myslisz o tym.analizujesz,zastanawiasz sie ,odpowiadasz sobie na pytania........czyli porzadkujesz swoj wewnetrzny swiat:)i oto chodzi;) trzymaj sie! reszta nerwusow tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Za tę powyższą też BARDZO! Właśnie o to mi chodziło. Że jeśli nie powiedziałabym tego co teraz czuję ,a przynajmniej czułam to być może zataiłabym ważny problem który mógłby wyjść na jaw. Zresztą ważne jest aby na terapii mowić wszystko co czuje się do terapeuty i samej terapii. Szkoda tylko, ze oprócz Stres stop reszta osób ukrywa się pod pomarańczowym nickiem. Bo naprawdę mądrze pomogłyście mi spojrzeć na ten mój przejściowy problem. Nie wiem już tylko teraz co jej właściwie powiem i jak zacznę;) Ale mam na to 6 dni więc pewnie wszystko ułoży się w mojej główce do tego czasu:) Dzisiaj wychodzę ze znajomymi (prawdopodobnie) więc troszkę oderwę się od tego. O ile owo wyjscie nam wypali. Póki co posiedzę tradycyjnie w sieci. Dzięki jeszcze raz:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×