Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

stres-stop mam nadzieje ze juz ci lepiej:) czasami czlowieka dopadaja takie emocje ze musi po prostu zawyć w poduszke i juz:D !!! a pieniadze wiadomo ze jak ich nie ma to zle, a co sie dzieje z pracą? zwolnic cie maą? mamy w polsce kryzys, zreszta jak wszedzie:( ja jestem na etapie poszukiwania pracy,zobaczymy jak to bedzie. A propos pracy, Neonerw jak tam atmosfera w pracy po dłuższej nieobecnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justah pracy to ja bede szukac, teraz ostatni rok studiow i mam dola z tego powodu:(gdzie ja prace znajde, ale po sesji jakos za jakies 2-3tyg zabieram sie do szukania, w koncu teraz nawet byle jaka mi wystarczy:) wlasnie dzis mialam taki dzien ze mi sie plakac chcialo. bylam u psychologa ale gadalysmy raczej o moim chlopaku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stres - stop
ja jestem po studiach 4 lata i roboty nie mam , no chyba w sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posluchajcie tylko
marta7172 Witam!! Pisząc na forum mam głęboką nadzieję, że ktoś mi pomoże, doradzi co mam zrobić... Czytając wasze posty widzę samą siebie. Mój problem w sumie zaczął się dopiero na studiach. Fakt zawsze byłam osobą zamkniętą w sobie, tłumiłam w sobie wszystkie problemy no i niestety osobą nieśmiała w najgorszym znaczeniu tego słowa, każde moje wystąpienie, każde moje słowo powodowało ze robiłam się czerwona. Niestety to mi tak utrudnia życie do tej pory a mam juz 24 lata. Ale z biegiem czasu troszke sie osmieliłam. Przez lata to było moim problemem, ale w sredniej szkole nadeszła matura a w szczegolnosci ustna, gdzie wmowiłam sobie ze nie umiem i jej nie zdam zaczał sie dramat, nie mogłam wyjsc z domu, drżenie rąk i nog, cisnienie chyba ze 190, spocona jak mysz, bladosc, wymioty, biegunka - nie dawałam rady. Moja mama nie wiedziala co sie ze mna dzieje. Wczesniej nic takiego sie nie zdarzało. Nio ale zdałam na szczescie, myslac ze moze to taki jednorazowy atak - no ale niestety. Zaczely sie studia, wyjechałam z mojego miasta na studia 510 km dystans spory nie potrafilam sie odnalezc mimio tego, ze pojechałam razem z moim chłopakiem. Nie mogłam znalezc swojego miejsca na ziemii, bałam sie z domu wyjsc. Ale jakos sie przełamałam, ale to był dopiero początek mojego dramatu... Mimio, ze na studia czuje sie dobrze, znajomi inny swiat, to nie wiem co sie ze mna dzieje. Kazde wyjscie na zajecia, kolo, egzamin to jest koszmar. Wymioty, bigunka, drzenie rak i nog, nie wie wtedy co sie ze mna dzieje prawie mdleje, raz idąc na exam nie moglam wytrzymac w tramwaju miałam takie wymioty, weszłam na uczelnie nie dawałam rady pierwsze co to łazienka, wtedy nic nie jem bo boje sie wstydu, ze moge zwymiotowac na uczelni albo w tramwaju, ja poprostu juz płacze \"wisząc\" nad toaletą. Ale teraz uroslo to do rangi tego ze boje sie wyjsc na zajecia nawet, mam wtedy dziwny bol w brzuchu mam biegunku, zaczyna mi dziwnie mega głosno warczec w brzuchu ze wstyd. To jest smieszne ale mam wrazenie ze mam wzdecia na tle nerwowym chyba....Boje sie kazdego wyjscia, ze ktos wezmie mnie do tablicy albo zapyta mnie o cos a ja wtedy totalna panika zrobie sie czerwona i nic nie powiem. Juz prawie koncze studia i mam paniczny strach, ze bede musiała isc do pracy, a ja boje kontaktu z ludzmi. Przeraza mnie, kazda praca. Czasem to juz rzeczy przychodza mi do głowy, zeby ze soba skonczyc bo ja naprawde nie nadaje sie do zycia w społeczenstwie. Jak przyjechałam na studia, nikt mnie nie znał, wiec stworzyłam wokol siebie pewna aure - wrednej, sarkastycznej osoby. Znajomi uwazaja mnie ze mam wszytsko gdzies, a ja naprawde powiem \" walcie sie wszyscy na ryj\" a pojde do pokoju i bede ryczec jak głupia. Kazda czynnosc zyciowa przyprawia mnie o parazliz. Troche tez jest to moja wina, jestem swiadoma tego, ze mam niska ocena własnej wartosci, uwazam sie za brzydka, użalam sie nad soba, nie potrafie nawet ukazac swoich uczuc nawet powiedziec swojemu chłopakowi, ze go kocham- nie wiem czemu nie potrafie- chociaz nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Wmowiłam sobie, ze jestem brzydka bla bla, chociaz niby tak nie jestem bo zwracam na siebie uwage, ale nie potrafie sie z tego cieszyc. Prosze powiedzcie co ja mam zrobic... psycholog mnie nie ominie zapewne, ale co jak on mi powiem zrob to nie mysl tak a to nic mi nie pomoze. Bylam u lekarza rodzinnego i pytam czy z takimi obiawami wymioty mam isc do specjalisty, a ona nie ze to jest zycie i mam sobie mówic ze nie bede wymiotowac- hmmm tylko to łatwo mówic a ja nie daje rady juz. Kobieta chyba mnie olała dała ziołowe tabletki i powiedziala to jest zycie nie jeden stres w pani zyciu .... POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie psycholog by tak ci powiedzial, ale musisz znalezc takiego ktory by mial cierpliwosc wpoic ci to nie raz, nie nawet przez 5wizyt, tylko jak bedzie potzreba to i przez 30 wizyt:) bo jak to moja psycholog mowi ze to wymaga czasu, nie wystarczy jedna wizyta!Psychologa da ci rady, wskazowki jak zyc jak postepowac jak zmienic myslenie,ale wszystko zalezy od nas samych:)!!! Mysle ze tez do psychiatry powinnas isc, moze dalby ci cos lagodnego zebys sie tak nie stresowala wychodzeniem z domku??dzialaj szybko, szkoda czasu na te glupie nerwy!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczeko dziewczyny
tak wam przeszkadza kolor pomaranczowy , kolor jak kolor , jedni siepodpisuja czarno a inni pomaranczowo i w czym problem , smiac mi sie chce z tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do alez Bianka_120pytałas ile mam lat juz ci odpowiadam w tym roku 42 ..i 13 lat męczy mnie to cholerstwo .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ze za kazdym razem mozna cos napisac po innym nickiem, po drugie mozna sie podszywac, po trzecie nic nie wiemy o pomaranczowych bo zazwyczaj sa to jednorazowe wpisy albo wpisy jakis nachalnych co lubia akurat danego wieczoru krytykowac bo im sie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz wyjasniam dlaczego nie pomarańczowy bo przewaznie ktos kto jest pod pomaranczowym to ostro nas tu krytykuje , wyzywa , wysmiewa , po prostu nie potrafi sie kulturalnie wysławicać i nie wiadomo kiedy pod pomarańczowym pisze ktos nam przyjazny .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikitko co u ciebie dlaczego sie nie odzywasz ?mam nadzieje ze juz lepiej z tymi mrowieniami .......odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani :) Gratulacje dla Basi 🌼 u mnie wszystko dobrze :) czasami mnie żoładek boli ,jakby piecze :-o dzis sprzatalam , obiad i juz mnie krzyz nawala że chodzic nie moge ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziekuje bianko dobrze:) tzn chyba wyryczalam sie wczoraj:)nie wiem jak to bedzie na wieczor ale oprocz nauki na egzaminy mam nadzieje ze wymysle cos lepszego:) a u ciebie dobrze????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3610
Witajcie-teraz już wiem dlaczego nikt mi nie odpisał...bo mam nick na pomarańczowo!!!Jest mi bardzo przykro z tego powodu...ale nie wiem dlaczego akurat jest pomarańczowy a nie czarny-nie znam sie na tym,,,poprostu piszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazne zeby miec chociaz jakis staly normalny nick pomaranczowy jak np trixy kiedys miala, lecz wtedy istnieje ryzyko ze ktos moze sie podszyc i pisac glupoty, na stronie glownej kafeterii jest "zarezerwuj swoj nick internautko" wejdz i sie mozesz zaczernic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. :) Marta musisz koniecznie iść do psychiatry i powiedzieć mu to wszystko, co nam napisałaś. Tylko on może ci pomóc. U mnie w pracy jest jakoś dziwnie. Niby ok, ale mam wrażenie, że ludzie sa jacyś tacy usztywnieni i patrzą na mnie jak na wariatkę, czekając tylko kiedy wybuchnę albo wystrzelą ze mnie fajerwerki. A może po prostu nabrałam dystansu do tych ludzi, miejsca i patrzę na nich już całkiem inaczej. Wiesz justah ja chyba też poszukam sobie nowej pracy, a w zasadzie to już trochę zaczęłam szukać. Mam namierzone już 2 miejsca, gdzie mogliby mnie przyjąć, ale jest to w innej miejscowości. Musiałabym albo dojeźdżać, albo się przeprowadzić. Nie mam własnego samochodu, a podróże autobusem źle znoszę. Nie na rękę jest mi też się przeprowadzać. Dlatego poszukam czegoś w swoim mieście. Chciałabym spokojniejszą pracę z fajną atmosferą. Nie mam parcia na pieniądze i sukcesy. Wystarczy mi tyle, żeby spłacać kredyt i jakoś żyć, ale chciałabym iść najlepiej z przyjemnością do pracy albo chociaz z obojętnością, a nie ze strachem! W tym tygodniu miałam gorsze 3 dni. Mdliło mnie trochę, w głowie mi się kręciło, czułam się słabo, ciśnienie skakało, pojawiły się lęki, ale o małym natężeniu. Próbowałam jednak odciągać swoją uwagę od złego samopoczucia, myśleć pozytywnie. Dziś czuję się całkiem ok, ale nie wiem jak będzie jutro. Czuję, że koniecznie potrzebuję zmienić coś w swoim życiu. Najwyższy czas na założenie rodziny, ale do tego sama nie wystarczę. :P Dlatego zacznę od zmiany pracy, wyciszenia, a potem może randki... Zapisałam się wstępnie na spotkanie z psychoterapeutą w przyszłym tygodniu, ale dostałam namiar na jeszcze kogoś innego. Zastanawiam się teraz czy pójść i w razie czego zmienić czy od razu iśc do tej drugiej osoby. Musze zacząć coś działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stres-stop czsami dobrze sie jest wyryczec do poduszki przynosi to chwilowa ulge .....bardzo sie ciesze kiedy któras z nas czuje sie lepiej bo to dla nas duzy postęp .......mi znów usiadło na klacie jakby mi kto worek połozył ale wiem ze to nerwy kupiłam sobie farbę do włosów i nie moge sie zabrac za farbowanie a musze cos zrobic zeby poprawic sobie samopoczucie pózniej henne na oczka no i przed kapaniem musze ostrzyc syna to jeszcze plan na dzisiaj a na wieczór ?????????????????dziewczyny dzis obchodzimy 22rocznice slubu chociaz ten jeden dzień chciałabym być normalna .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to bianka zabieraj sie do roboty:):) zadbaj o siebie a na wieczor moze jakas ekstra kolacyjka??? neonerw ja tez chce zalozyc rodzine i miec dzidziusia!!!!! ale musze poczekac jeszcze z roczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Neonerw to my jestesmy troszke podobne, bo ja tez nie mam parcia na sukces:) ale lubie jak ktos mnie chwali:D zreszta kto tego nie lubi... tez chce znalesc taka prace ktora dalaby mi stabilizacje a niekoniecznie wielkie pieniadze, zreszta nie ma mowy w moim zawodzie o duze pieniądze! a do firm gdzie potrzebna jest duza dyspozycyjnosc , kreatywnosc i bog wie co jeszce teraz sie nie nadaje. Mylse ze potrzbujesz teraz zmian ale takich ktore nie zburza juz tego co zbudowalas, czyli wewnetrznej rownowagi...zmiany są potrzebne ale wprowadzac trzeba je stopniowo, przynajmniej tak jest u mnie :) bo te nerwy i lęki moga sie pojawić znow i znikąd Zmieniamy prace na lepsza a tu bach! pojawiaja sie lęki!!! niewiadomo dlaczego...tak to juz u nas bywa i musimy o tym pamietac i wsluchiwac sie w swoje wnętrze i nie sluchac rad innych zeby isc caly czas do przodu! a ja teraz wole czasami sie zatrzymac i to ze nie robie kariery,nie zwiedzam swiata nie oznacza ze jestem gorsza no!:) ja juz bylam za granica i to mi chyba nie sluzy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.Przez jakis czas czytałam Wasze zwierzenia i to mi pomagało,bo zrozumiałam ze nie umieram ,że objawy nerwicy jakie miewam mają wszyscy i że nie umieram bo to nerwica!!!Jestem bardzo wdzieczna za dodanie otuchy .Ostatnio czuję się tak sobie bo....moja mama miała zawał ,strasznie się tym przejęłam i miewam jakieś zawroty głowy,boli mnie serducho...Dostałam od lekarza coaxil....ale nie wiem jakie ma działanie-boję się go wziąc(dodam,że wogóle nie biorę leków bo się boję) czy ktoś brał ten lek i może i powiedzieć coś na jego temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ja bym ci chetnie cos poradiła ale nie potrafie bo sama jestem przeciwniczka leków mój organizm ich po prostu nie toleruje po nich czuje sie jeszcze gorzej ale tobie moze akurat ten lek spasuje .......ja mam do dzis obawy o serce ciagle boje sie zawału poniewaz mój tesc 13 lat temu zmarł na zawał i ja przy tym byłam wiec teraz jak mnie gniecie i sciska w klatce a do tego jeszcze dojdzie kołatanie serca to juz jestem na łopatkach dzis np.od południa sciska mnie w klatce i boli mnie lewa leka cały bark ,,,staram sie zachowac spokój ale nie wiem na jak długo .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bianka-120 dzięki widzę że masz taką samą schizę jak ja....a co powiesz na to-moja babka zmarła na zawał,7 lat temu mój tata zmarł na zawał ,miesiąc temu moja mama miała zawał...jestem genetycznie chyba obciązona zawałem.!!Boję się jak cholera-do tego nie biore żadnych leków,,,bo się boje.Od jakiegoś czasu boli mnie serce,jakies dziwne pieczenia z lewej strony piersi-nawet w nocy budzę sie bo to czuję-co jest grane?-czyżby to tylko nerwica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to mam takie wzloty i upadki czasami to mam takiego doła że masakra,jest mi juz wszystko jedno i dziwie się czasami że nerwica może dawać takie objawy.Mi jak już wcześniej pisałam przeszło na głowę bo jeszcze nie robiłam żadnych badań związanych z głową i narazie się trzymam i nierobie.Teraz nastały u mnie trochę gorsze dni ale dam rade nie wygra ze mną.Parę dni temu dostałam w nocy taki atak paniki że już miałam budzić wszystkich żeby dzwonili po pogotowie już nie dawałam rady tego opanować,działy się ze mną b dziwne rzeczy i bylo ciężko.A następnego dznia gdy sobie toprzypomniałam i zaczełam się śmiać z własnej głupoty,ale swoje wcześniej przeszłam.Najgorzej jest jak zaczyna mnie brać w pracy albo gdzieś wśród znajomych,jest w tedy dwa razy ciężej bo po pierwsze muszę walczyć ze sobą żeby to opanować i sie uspokoić,(a sami wiecie że czasem jes ciężko) a po drugie muszę udawać że jest ze mną wszystko ok i nic nie dać po sobie poznać bo niechce się nikomu tłumaczyć co dlaczego i poco i żeby uznali mnie za wariatkę.pozdrowiam.Trzymajcie sie dzielnie.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprosze biust z kurczaka
witajcie, odświeżmy ten topik... widze, ze ma mnóstwo stron i ciągnie sie od 2005 roku... dołączam sie do Was... moja mama leczyła sie na depresje, obecnie juz jest lepiej, ja na pewno "niezaraziłam sie" od niej, moja ewentualna nerwica jest wynikiem wielu stresów, przeżyć (szkoła, egzaminy, chamskie towarzystwo w klasie...) ogólnie to nie miałam lekko...przez tych chamów w klasie doszło do totalnego wyniszczenia moich nerwów. Nie chodzi o jakies straszne koszmary ze mnie bija, nie nie! Ale ewidentnie wyczuli moją słabość. I znęcają sie słownie. W podstawowce byłam bardziej wyluzowana. Mowilam wiersz przed klasą z dziewczynami... nie paliłam se ze wstydu, nie trzęsłam sie... nikt sie przede wszystkim nie śmiał! A teraz... przez to ze oni sie smieją z byle czego to ja juz nawet sie nie zgłaszam! Oni mnie zniszczyli! Straciłam wiele okazji przez nich. ;/ Teraz to przed klasą nie moge stanąć! Do tablicy tyłem tak... ale odwrócic sie nie moge, cos mnie trzyma! Od razu bym sie tak zaczela trząść ze nie wiem... Życze im wszystkiego najgorszego... takim ciulom nie można życzyć dobrze... oby ich samochody poprzejeżdzały. Teraz przez nich czeka mnie leczenie sie na nerwy. Mam dość, kiedy los sie do mnie uśmiechnie? Chce ułożyć sobie życie, pospełniać marzenia, bo ja zapomniałam, jak to jest byc szczęsliwym. Później napiszę o moich objawach... proszę, odzywajcie się i nawzajem się wspierajmy! Chyba jestem tu najmłodsza, bo mam niecałe 16 lat... mam zniszczoną tę wspaniałą młodość... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczaczku-to idz sie załatw...może stresik minie...nie musisz tego czytać jak Ci nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×