Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość jak to fajnie ze malo ludzi
na ta chorobe choruje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
szczecin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biiiiianka
witajcie pisałam tutaj juz nie raz - najczesciej jak było gorzej z moją N by wyrzucic to wszystko z siebie. wczoraj cały dzień byłam przygnębiona i płaczliwa. Wieczorem poczułam delikatne ukłucia w klatce piersiowej i się przestraszyłam że to jakiś zawał. Poczułam straszny lęk i niepokój do tego zdrętwiała mi lewa ręka i żuchwa. Ale po minucie mi wszystko przeszło tylko pozostało uczucie niepokoju bo się przestraszyłam co to mogło być :/ Miałam kiedyś objawy nerwicy, mam 24 lata. W tamtym roku miałam badania ekg serca i byłam u kardiologa. Po badaniach lekarz stwierdził że mam serce zdrowe. Drętwiała Wam kiedyś żuchwa przy nerwicy czy miałam stan przedzawałowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestancie z tymi zawalami
sami sie nakrecacie, ja chorowalam i nadal mam nerwice lekowa na dodatek przeszlam rozlegly zawal i jakos funkcjonuje. z tego sie zawalu nie dostae, ja jestem w gorszej sytuacji, zreszta Wy jestescie mlode i nie myslcie o zawale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochani. trochę wolnego czasu znalazłam w tym zaganianym świecie to piszę. Widzę, ze macie tutaj co niektórzy problemy z decyzją czy iść na terapię czy nie. Jasne że tak. i wiem też ze łatwo mi powiedzieć bo dostałam się na terapię państwową z super terapeutą. gdybym miała iść prywatnie to mogłabym się pożegnać już po 2-óch sesjach.. dlatego też rozumiem że ograniczenia finansowe też mogą być. Stres stop miałaś ostatnio smutny okres jak przeczytałam . Ja mam dzisiaj doła.. pamiętacie jak pisałam o moim facecie. on ma znajomości, ja nie miałam pracy. Teraz ją mam bo odbywam staż w kancelarii komornika sądowego. Na początku było ok (pracuję tam od zeszłej środy). Ale dzisiaj było okropnie. mam do czynienia z dużą ilością papierów i okazało się że dzisiaj tak się ich nazbierało że połowa ekipy musiała zostawić swoje zajęcia i zająć się tym co ja spieprzyłam. tak mi głupio bo dodatkowo wszyscy muszą przez to przyjść jutro o godzinę wcześniej do pracy. Usprawiedliwiam się tylko tym, że pracy jest tam full, praktycznie bez odpoczynku a ja jestem nowa i mogę popełniać błędy. A jednak bardziej myślę że jestem tępa , trudno kapująca itp. Jedna dziewczyna zaczęła pracę tam razem ze mną . Okazało się że nigdy nie miała do czynienia z papierkami, pracowała tylko w restauracji a radzi sobie póki co świetnie.. ja mam doła GIGANTA . wyłączyłam nawet telefon żeby mój chłopak nie pytał co mi jest bo napisałam mu tylko ze dzisiejszy dzień dał mi w kość. a wstydzę się przed nim że nie daję sobie rady:-( tak tylko chciałam się wypłakać do was. Mam nadzieję, że czujecie się dobrze tego wieczora w którym mam nadzieję spadnie w końcu deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zdrowjo oj zdrowko
nie jestes tepa , tylko powolna , nie przejmuj sie , bo wtedy terapia pojdzie ........powodzenia w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresiątko
Postanowiłam że pożalę się komuś, może ktoś zrozumie co przeżywam. Od dawna miałam mega doły, szczegołnie rano: płakałam z byle powodu, w samotności, potem to mijało. Brałam na to Positivum (z dziurawca) i czuję się o wiele lepiej, nie mam tych porannych dołów a to ważne bo niedawno wróciłam do pracy ale nie o tym chciałam... Byłam kiedyś w kościele i jak szłam do komunii zaczęło mi się coś dziać: puls 200 na minutę, nogi z waty, duszno, zachwiania równowagi, myślałam że nie dojdę, ręce mi się trzęsły... byłam przerażona i powiedziałam mojej lekarce i zapisałam mi Zomiren po którym (wzięłam jeden raz pół tabletki) dostałam takiego lęku że musiałam wyjść na dwór z dzieckiem bo bałam się sama być z nim w domu. Dziwne ale to było straszne. Nie biorę tego świństwa, wróciłam do pracy ale mam wciąż problem: w większym gronie dzieje mi się tak jak w kościele: serce wali jak szalone, nie moge się skupić, czuję że zemdleję, to jest straszne! dlaczego tak się dzieje?! po pewnym czasie sama w głowie staram się uspokoić że nic się nie dzieje, że jest ok, że zaraz wyjdę (najgorzej jak musze pobyć gdzieś dłużej, gdzieś gdzie jest dużo ludzi lub jest duszno lub ciasno). Kiedyś byłam normalna więc co się dzieje? czy to po tej jednej tabletce Zomirenu? zauważyłam że po kawie czuję się gorzej.. po takim ataku muszę iść do WC (biegunka), potem jakoś to mija... Przede mną niedługo impreza... :( boję się że stracę przytomność, boję się wstydu! ja chcę by tak się nie działo! ja nie chcę tak żyć! co ja mam robić?! u psychiatry nie byłam, boję się ze zapisze leki i one wywołają znów te lęki, boję się że zrobię sobie coś lub krzywdę komuś, to są takie bezpodstawne lęki bo nie jestem absolutnie agresywna Myślę o rzuceniu pracy :( jak ja mam żyć? jestem załamana... mam dopiero 31 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewere
to klasyczna nerwica,wypisz wymaluj,witaj w klubie.... :( psychoterapie polecam,leki niekoniecznie...choc bywaja pomocne , doraznie benzodiazepiny przy silych lękach ale obecnie lęki leczy sie lekami antydepresyjnymi zeby zniwelowac ich dzialania niepozadane na czas ich wprowadzania do organizmu czesto bierze sie przez jakis czas rownoczesnie benzo ale nie dlugo bo benzo uzaleznia,trafienie na odpowiedni dla seibie lek bywa trudne ale czasem warto sie przemeczyc i trafic na wlasciwy-poczytaj tu na forum to objawy lęku przed lękiem,przed kompromitacja,lęk przed tlumem itp. duzo ludzi ma nerwice w roznych postaciach,jak zrozumiesz ze to "tylko" objawy z lęku i im sie przeciwstawisz,nauczysz je pokonywac one zmaleja i beda coraz rzadsze,bierz sie za leb z nerwica zeby nie zawladnela toba na dobre,zycze powodzenia!...mozna ja ujazmic!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam terapie i psychiatrę na poczatek , rozmowa ze specjalista duzo daje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka:-)))
Witam Mam pytanko do osób które żyją z nerwicą wiedzą coś na ten temat i moga mi pomóc. otóż wszystko zaczeło sie 8lat temu. zaczeło mi szumieć w lewym uchu, odwiedziłam laryngologa ten stwierdził że wszystko jest ok, później doszedł bardzo szybki puls nawet do 180. kardiolog przepisał mi betabloker który bardzo pomógł. szumy również ustały. Teraz problem wrócił... w styczniu zaczełam sie odchudzać i wciągu 2 mieś schudłam 12kg. zaczełam miewać dziwne ataki barrdzo szybki puls, drętwienie lewej ręki, ból w mostku silny lękże coś się stanie i znów szum ale tym razem w całej głowie. Teraz po tych paru miesiącach wszystkie obajwy mineły oprócz szumu w głowie. Próbowałm brać witaminy mikroelementy(cynk witaminy z grupy b. magnez potas..) Zrobiłam wszystkie badania ( rezonans magnetyczny głowy z kontrastem, tomografie głowy, tarczyca, doppler szyjny, audiogram, krew, holter) wszytko wyszło dobrze jedynie prześwietlenie kręgosłupa szyjnego wykazało kyfoze. chodze do neurologa i to nie jednego narazie nikt nic nie wie. Mi osobiście wydaje sie że to może być nerwica,, jestem osobą która bierze wszystko do siebie, przejmuje sie byle głupotą. dodam jeszcze że mam bardzO niskie ciśnienie 94/50. Nie wiem czy to nerwica czy moze to niskie ciśnienie tak działa? Dostałam od kardiologa betabloker który ustabilizował mi tętno ale szum nie znikł. Jak jest deszczowa pogoda ten szum/buczenie się pogłębia.. najbardziej porzeszkadza to gdy jest cisza, noc. Nie wiem co z tym zrobić. wychodzi na to że jestem zdrowa ale to może moja psychika tak reaguje... nie mam żadnych omdleń rok temu miałam silne zawroty głowy z mdłościami.. może tak zaczyna sie nerwica?? nie mam pojęcia... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd529
nie , to schematy zapisane w twojej głowie a prosciej ujmując twoje błedne myslenie doprowadza cie do stanów lękowych-najpierw trzeba dokopac sie do warstwy emocji ,ktore sa źle ulokowane , zapewne to z dziecinstwa badz spowodowane jakimis złymi wydarzeniami w twoim zyciu i nie tylko ale to jest mozliwe w pracy nad soba z psychologiem,terapeuta.. zalecam terapie ! bo my myslimy ,ze to tylko lęki, a tak naprawde na terapii wychodzą podstawy od ,ktorych zaczeły sie ataki paniki -przyczyna tkwi głębiej ale sama do tego nie sięgniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd529
jak juz bedziesz wiedziala jaka przyczyna jest tych lęków , spokojnie dowiesz sie co ci dolega: czy to tylko sa stany psychosomatyczne (bo one moga objawiac sie w najrozniejszy sposob wlasnie taki jak opisalas)czy rzeczywiscie szwankuje ci zdrowie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd529
sama sobie diagnozy nie postawisz -a czy jest to nerwica czy cos wiecej to dowiesz sie od psychologa i psychiatry .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj koniec forum czy co ?
????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powyzszy wpis.. masz.....
kuku mamuniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka:-))))
W poniedziałek byłam u lekarza neurologa który przy okazji jest psychiatrą... zapytałam go wprost czy z moimi nerwami jest wszystko oki.. powiedział że wszystko jest dobrze.. dostałam GUTRON na podniesienie ciśnienia.. stwierdził hipotonie.. ja nadal twierdze ze to nerwica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kura madrzejsza od koguta
racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po dłuższej przerwie :) forum zupelnie zamarło :/ u mnie duzo sie zmienilo, chodzę na terapie, jakies zmiany małymi kroczkami zachodzą :).Ogromnie sie cieszę!!! choć bywaja dni ,ze jest gorzej ale juz inaczej na to patrze. Jak Wy sie czujecie ,czy nastąpiła jakas poprawa w waszym postrzeganiu nerwicy lękowej ?? Jestem bardzo ciekawa waszych relacji o samopoczuciu.... pozdrawiam A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burian
Cześć! W innym dziale i w odpowiedzi na inny post przedstawiłem dwie rady przydatne w walce z depresją. Ale wydaje mi się, że są one uniwersalne, więc wklejam dwie, które są moim zdaniem najbardziej pomocne: - Zainteresuj się książką "Umysł ponad nastrojem. Podręcznik pacjenta". Zostały tam przedstawione ćwiczenia oparte o techniki poznawczo-behawioralne pomocne w walce z lękiem, depresją, gniewem. Jest to profesjonalna pozycja, a nie popularnonaukowy podręcznik. - Rozpocznij pisanie dziennika, albo szczególnego notatnika, który będzie Twoim osobistym miejscem, w którym będziesz pisać o tym, co Ciebie irytuje, wkurza. To naprawdę pomaga. Największą pomocą terapeutyczną miało w moim przypadku prowadzenie dialogu ze sobą i za pomocą takiego właśnie notatnika. Nie dość, że mija napięcie (jeśli piszesz o tych właśnie stresujących ludziach, wydarzeniach), to bardzo często odnajdujesz rozwiązania swoich problemów. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sie nazywa dzienniczek uczuć , wlasnie go prowadze przez zalecenie terapeuty , bardzo dobra droga by złapac kontakt ze swoimi emocjami i uczuciami , by siebie lepiej poznac ,bo przeciez to pierwszy krok w leczeniu nerwicy ....nie uciekanie od siebie w lęk tylko poznawanie siebie ..poprzez nazywanie tego co sie dzieje w srodku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokonac nerwice lekowa .....
WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE! Postanowiłem umiescic tutaj swoj post,z nadzieja ze moje wlasne doswiadczenia i prezemyslenia dotyczace *nerwicy lękowej* pomoga choć w małym stopniu wszystkim tym ktorzy cierpia na te straszna przypadłosc..POKONALEM NERWICE LĘKOWA W 95% BEZ POMOCY JAKICHKOLWIEK LEKÓW! Mysle ze na moja nerwice złożylo sie bardzo wiele przykrych wydarzen i własnych sklonnosci do zamartwiania sie,analizowania wszystkiego,stresującej pracy oraz śmierci bliskich mi osób:( Wszystko zaczeło sie dwa miesiace po smierci mojej babci..kiedy szedłem z narzeczoną ulicą nagle poczułem sie żle,tak jakby zimno zalało mnie od środka-od klatki piersiowej po stopy,i ten lęk jakby zaraz miało stać sie cos złego..przyspieszone tetno itp.po jakims czasie ustapiło.Jeszcze przed tym wydarzeniem mialem kilka mikro-sekundowych napadów lęku,ale nie zwróciłem na nie wiekszej uwagi.Postanowilem zrobić podstawowe badania; pełne badanie krwi,tsh,ekg,cukier,cisnienie-wszystko ok!Chciałem jeszcze zrobic rezonans,ale znajomy lekarz odradził mi mowiac ze nie ma nawet takiej podstawy,i dal skierowanie do psychologa..Pozniej bylo juz tylko gorzej,kolatanie serca,podwyzszone cisnienie,przyspieszone tetno,czeste oddawanie moczu,biegunka,drganie mięsni,pozniej mimowolne tiki nerwowe w roznych czesciach ciala,zimne dłonie oraz stopy,roznego rodzaju uczucie dretwienia;lewej reki,nogi,uczucie lekkich nog,lub uczucie jak by reka byla slabsza,nie moja..zimne poty,brak snu i apetytu itp. Zaczalem wymyslac sobie choroby(chyba wszystkie mozliwe).W panice poszedłem prywatnie do psychiatry..ktory po wysluchaniu wszystkiego powiedzial N.LĘKOWA i przepisal leki antydepresyjne,ktorych po przeczytaniu ulotek,mimo zlego samopoczucia nigdy nie wzialem.Lekarz nie zrobil na mnie pozytywnego wrazenie,wiec juz nigdy wiecej do niego nie poszedlem.Zaczalem szukac w internecie informacji na ten temat...przeczytalem chyba wszystko,do tego tomy ksiazek...Postanowilem pomoc sobie sam na podstawie uzyskanych informacji,bardzo pomocna okazala sie strona internetowa zalozona przez czlowieka ktory pokonal nerwice; http://moja-nerwica.republika.pl/. Kochani..nerwica to nasz wewnetrzny stan emocjonalny,pelny konfliktow,zaburzona chemia mozgu,mozna by tu bylo godzine opisywac przyczyny tego stanu..zreszta zapewne dobrze wiecie o co mi chodzi.Nigdy nie bralem leków poniewaz wiem ze choc potrafia przyniesc ulge oraz dobre samopoczucie-to po odstawieniu ich bardzo czesto lęki powracaja i to z nasilona sila-o czym wielokrotnie czytalem na forach.Zaczalem od regularnego przyjmowania niezbednych pierwiastkow,witamin MAGNEZ+B6.wapń,potas itp.Wprowadzilem diete:ryby-ktore sa dobrym zrodlem kwasow omega-3,banany-zawieraja trypofan,ktory stymuluje produkcje serotoniny w mozgu,ktorej braki sa zauwazalne przy lękach i depresji.pestki(np.dyni) i nasiona...orzechy roznego rodzaju-jednym slowem,wprowadzalem stopniowo wszystkie owoce i warzywa,z naciskiem na te zawierajace witaminy z grupy B.Przyjmujac witaminy pamietajcie o pewnej rownowadze tzn.nie lykajcie kilku tabletek tybu *wit.centrum*lub innch np.*magnez* w nadmiarze-wiemy ze nie o to tu chodzi.Kochani...kolejnym krokiem bylo ograniczenie cukrów-po ktorych zauwazylem u siebie zle samopoczucie,oraz kawy-ktora wyplukuje np.magnez,musicie rowniez zupelnie odstawic alkochol nie mowiac tu o innych uzywkach(gdyby takie komus przyszly do glowy :) )Do tego musialem caly czas zmagac sie ze zlym samopoczuciem...Choc potrafilem czuc sie dobrze przez np.3 dni to jednak lęki wracaly...wtedy pomoca dla mnie byla moja mama oraz narzeczona-to bardzo wazne aby miec kogos takiego przy sobie-kto z usmiechem na twarzy powie *nie martw sie,to tylko nerwica..nic Ci nie grozi,nie wmawiaj sobie chorob ktorych nie masz* .Wystrzegajcie sie za to ludzi ktorzy niestety nie majac wiedzy mowia *a moze ty chorujesz na to ,a moze na tamto,idz zrob kolejne 10 badan* to napewno wam nie pomoze,a z cala pewnoscia wprowadzi niepokoj i przywroci lęki.Nie zrozumcie mnie zle-badania zawsze warto,a nawet trzeba zrobic!Ale jesli ktos odwiedzil 10 roznych specjalistow ktorzy stwierdzili *zaburzenia nerwicowe*,to nie ma potrzeby odwiedzać kolejnych 10-ciu i doszukiwac sie u siebie choroby.Kiedy zaczynasz odczuwac lęk,nie mierz sobie tetna i nie wypatruj u siebie choroby serca lub nadcisnienia-to normalne ze tetno bedzie przyspieszone a cisnienie wieksze,w nerwicy serce potrafi bic nie regularnie,nie przejmuj sie ..ja tez tak mialem.Z czasem przeszlo bez powrotnie.W zadnym wypadku nie wchoc na strony medyczne w ktorych pisza o gózach mózgu,czy SM,bo po przeczytaniu zaczniesz sobie wmawiac objawy- i znow wpedzisz sie w niepokoj i lęk przed chorobą lub śmiercią.Bardzo wazne jest rowniez aby zaczac aktywnie zyc.Ja np.zaczalem biegac..co naprawde mi pomoglo.Kolejnym i najwazniejszym krokiem bylo zrozumienie *nerwicy*-czym jest,jakie moze dawac dziwaczne objawy i w koncu jak radzic sobie z lękami?O tym przeczytacie na stronie ktora zamiesciłem w poscie...myśle ze tam jest to przedstawione w najlepszy sposob,a ja i tak za bardzo sie rozpisalem:):)To wszystko pomoglo mi wyjsc z nerwicy w 95% a dlaczego w 95%a nie 100%??Myśle ze do tego potrzeba czasu,aby lęki i nerwica zupelnie odpuscila;)MYSLE ZE UDALO MI SIE POKONAC JA DOSC SZYBKO,WSPOMNE ZE WSZYSTKO ZACZELO SIE W POLOWIE WRZESNIA 2010r.Teraz czuje sie juz dobrze,a kiedy wraca lęk i złe samopoczucie,nie wpadam w panike,pozwalam plynąc tym odczucia,i nigdy nie trwaja dluzej niz 0,5 min:)Dzieki temu wrocil sen i apetyt,nadrobilem stracone przez nerwice kilogramy i zaczalem CIESZYC SIE ZYCIEM!CZEGO I WAM ZYCZE KOCHANI!!!PAMIETAJCIE...Z NERWICY SIE WYCHODZI ...GLOWA DO GORY!A JESZCZE BEDZIECIE SIE Z NIEJ SMIAC!!POZDRAWIAM CIEPLO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam stwierdzona nerwice lękową i ciesze sie,że moge się z kimś tym podzielić...bo rodzina nie bardzo rozumie ten stan... Mam pytanko ...Czy ktoś z was miał nerwice lekową poprzedzoną migrena z aurą..właśnie to mnie dopadlo i strasznie sie martwię czy to nie cos innego pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki77
Nerwicowcy co myślicie o metodzie EFT , podobno rewelacja zwłaszcza dla nas , na nasze emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pokonac nerwice
to co napisales to tylko dorazna pomoc sobie samemu. Nerwica wróci i to ze zdwojona siła. Tylko terapia pomoze nauczyc sie tobie zyc z lękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam migreny z aura , masakra . Właśnie kiedy mialam nasilenie nerwicy to mialam częste migreny,raz w tyg murowany atak 2-dniowy.Myslalam ,ze umre z bólu. mdlosci , nadwrażliwość na swiatlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źródełkoja
Witam. Mam olbrzymi lęk przed wypadkami samochodowymi. Jak ktokolwiek z mojej rodziny,narzeczony muszą gdzieś wyjechać to dostaję wariacji. Nawet 50 km. Jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie masz wpływu na to co sie stanie bliskiej tobie osobie po wyjezdzie , a jak nie masz na co wpływu to sobie odpuszczasz. Wiem z doswiadczenia ,ze taki strach o kogos bliskiego to normalna sprawa ,kazdy z nas sie denerwuje - to wyraz troski. Ma to swoje granice. Skoro Ty piszesz ze jest to silne odczucie i nie dajesz rady to warto zastanowic sie co powoduje tak silne odczucie strachu...poprzez takie pytania dotrzesz do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Nie pisałam juz tu baaaardzo długo:) Myslałam, że zastanę tu mnóstwo wpisów ale widzę,że forum umarło:((( Ja cały czas chodzę do psychologa, pomaga i to poznać siebie i lepiej funkcjonowac. Pracowałam też 3 miesiace, teraz mam coś innego na oku, mam nadzieję że wypali. Bianko co u Ciebie?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×