Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Możliwe, że masz jakąś słabszą jej odmianę... u mnie zaczęło się od głupiego zatrucia, męczyłam się całą noc, miałam niesamowicie dziwne, piekące odbijania (o matko, przypomina mi sie...:O) i o 5 rano zwymiotowałam... miałam cały czas zamknięte oczy bo nie chciałam widzieć tego co zwróciłam... w końcu każdy kiedyś wymiotował i tak tego nie przeżywał, ale na mnie się to jakoś odbiło i ograniczyłam swoje menu tak, że jadłam z pieczywa tylko bułki, (myślałam, że i chleb mi w części zaszkodził!) z mięsa tylko gotowane udka z kurczaka + do tego sam ryż (i to był mój obiad przed dłuższy czas) z nabiału naturalne serki, jogurty zwykłe jak i chyba owocowe, cukierki zostawiłam w diecie:D nie piłam nawet długo mięty (??? :O) tylko zwykłą herbatę czarną, owocowych herbat też nie piłam i dalej jakoś nie jestem przekonana... z warzyw i owoców nic, kompletnie NIC! Z zup tylko krupnik, ale go później włączyłam do jadłospisu... kiślów, lodów też nie jem. Z przypraw nic tylko sól. Nic ostrego. Do tej pory toleruję suszony koperek i tylko koperek. Ale dlaczego aż tak od razu zraziłam się do wszystkiego?? Nie wiem. To jakiś absurd. Ale pamiętam, że już wcześniej zatykałam uszy jak ktoś wymiotował, na chorego członka rodziny patrzyłam z krzywą miną i nie chciałam się zbliżać, bo bałam się że zwróci. (Albo mnie \"zarazi\" :D). Zaczęłam uważniej sprawdzać daty produktów, czytać składy, czy przypadkiem nie ma za dużo jakiś durnych konserwantów (jeśli cokolwiek ma długą datę ważności, to CHYBA na pewno:D ma ich sporo...) Na szczęście wróciłam do niektórych lekkostrawnych warzyw. Do owoców jak na razie nie... chleb podjadam... miętę piję bo przecież zbawiennie wpływa na żołądek. Jak dalej to się potoczy, nie wiem. Mam nadzieję, że wrócę do wszystkiego. bo to jakiś koszmar jeść w kółko to samo, ale jednak na szczęście choć coś trochę urozmaiconego... bo można zwariować... czasem wątpię, że wszystko wróci do normalności. Wciąż męczy mnie myśl, że będę do końca życia skazana na krupniki i gotowane ryby. Ale w końcu to zdrowe... ;) Przede wszystkim chcę jeść owoce!! :( Chcę... to już coś. Bo jakbym ich nie lubiła to by było źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa to nie matka to prawd
Synowa - ta trzecia Maja Stasińska Konflikty z teściową są stare jak sama instytucja małżeństwa. Z jednej strony inna kobieta zabiera ukochanego synka. A synowa myśli: dlaczego jakaś obca dla mnie osoba uważa, że wszystko wie lepiej i może ustawiać mi życie. Najczęściej wina leży po środku, bo obie strony popełniają błędy. 5 marca przypada Dzień Teściowej, może warto się nad nimi zastanowić. Znacie ten dowcip: Syn mówi matce, że zakochał się i chce się żenić. Matka na to: „No dobrze, ale muszę ją poznać.” Na co syn zaproponował: „Przyprowadzę trzy kobiety i spróbujesz zgadnąć, którą z nich zamierzam poślubić.” Następnego dnia przyprowadza dziewczyny, a każda piękna i inteligentna. Sadza je na kanapie i rozmawiają chwilę z matką. Potem syn pyta: „Dobrze mamo, a teraz zgadnij, którą zamierzam poślubić.” „Tę w środku” - odpowiada bez wahania. - „Zgadza się. Skąd wiedziałaś?” - „Bo już jej nie lubię”. Joannę jeszcze kilka lat temu ten kawał raczej by nie śmieszył. W jej relacjach z mamą chłopaka iskry sypały się gęsto. Alicja nie mogła darować, że jej syn popełnia mezalians. Ona pedagog, wiele lat była dyrektorką szkoły podstawowej. Mama Joasi to emerytka, całe życie przepracowała w szwalni. Ojciec Romka jest inżynierem; Joasi był leśnikiem, nie żył od kilku lat. Niechęć Alicji, to z jednej strony kwestia ambicji, z drugiej obawy, że po ślubie rodzinę Joasi nie będzie stać na jakąkolwiek pomoc finansową córce. Czarę goryczy Alicji przelała się, kiedy Joasia nie dostała się na dzienną polonistykę, zdecydowała się na studia zaoczne i pracę w butiku. Romek studiował architekturę. Już nie ukrywała swojej niechęci do dziewczyny syna. - Bywało, że nie odpowiadała mi na dzień dobry. Kiedyś siedzieliśmy w pokoju Romka, a ona weszła bez pukania, żeby mi zakomunikować, co sądzi o dziewczynach, które przed ślubem sypiają z chłopakami. Nie wiem, skąd miała takie przypuszczenia. Dodała, że jeśli z tego pojawi się dziecko, to będzie to wyłącznie moja wina. Nie muszę mówić, że czułam satysfakcję, kiedy miesiąc później jej córka w maturalnej klasie zaszła w ciążę - wspomina Joasia. Joasia unikała wizyt w domu Romana, ale wtedy oni się kłócili. Nie mieli gdzie się potykać, bo Joasia pokój dzieliła ze swoją mamą, a ile można przytulać się w knajpach i kinach. Przekonywał ją, że to też jego dom, że ojciec przecież nic do niej nie ma, że matka zawsze się czepia, bo ona taka już jest. Joasi zależało na tym związku, ale miała dość tych upokorzeń. Zaraz po studiach zdecydowali się na ślub i wyprowadzkę od rodziców. Mama Joasi była zachwycona, lubiła Romana, bo „nie pije i uczy się”. Była dumna, że córka ma chłopaka z dobrej rodziny, chociaż jej przyszłych teściów poznała tuż przed weselem. Na ślubie teściowa Joasi chodziła nadąsana. Dawała do zrozumienia mamie Joasi, kto zapłacił za to przyjęcie. Chociaż to ona nalegała, na huczne wesele, bo Joasia i Romek planowali skromny ślub i obiad dla najbliższych. Nikt tak nie pokocha mojego syneczka Bogusław Włodawiec, psycholog i psychoterapeuta widzi kilka powodów odwiecznych konfliktów na linii teściowa - synowa. Jeden z nich to rywalizacja między kobietami. Rzecz zupełnie naturalna. Rywalizują również mężczyźni, tyle, że robią to otwarcie, kobiety w sposób bardziej zawoalowany. Przyjęło się kulturowo, że rywalizacja kobiecie nie uchodzi. A bywa, że nie tylko współzawodniczą, ale robią to bardzo ostro, również wtedy, kiedy w grę wchodzi ten sam mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kokosanka to co opisalas o tych mrowieniach itp. ja mam tak samo dokladnie !! a jesli chodzi o czytanie forum , mi nikt nie zabronił ! w koncu kabel od neta musialabym w ogóle wyrwac i nic nie czytać ! wiadomo ,ze kazdemu dolega co innego , a jesli ktos sobie wkreca -no cóż na tym polega nerwica ! ja nie czytajac forum , wkrecalam sobie to i tamto :D wiec to nic nie zmieni ! znowu mi plamy na skórze wyszyly 2 ! szyja mnie dziś boli na zmiane pogody , wichura na maxa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicka27
A ja mam dziś dooła,jest mi zle i wogóle czasem sie zastanawiam jak ja jeszcze z tym wszystkim daje rade dzis tyle sie odenerwowałam ze masakra wiem ze teraz czeka mnie ciezka noc ciezko to odreaguje. Nie biore leków tylko ziołowe czasem sie zastanawiam czy sie nie poddac i nie zaczac ale jeszcze NIE.probuje walczyc sama z roznymi skutkami.niedługo mam wizyte u neurologa niemam pojecia na czym ta wizyta bedzie polegać,i niewiem czy to wogole ma sens bo kolejne wyniki wychosza dobrze i dobrze.jestem zła sama na siebie ze tak upadłam.!!!i nie mam sama do siebie juz sił!!!i zapomniałam hasło zeby zaczernic nick ale to niewazne.pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bo mi dziś malutki punkt po prawej stronie języka tak dziwnie mrowił, ale tak inaczej niż takie zwykłe mrowienie... ;) więc co... to brak magnezu, nerwica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni-s u mnie też dziś wiało... :P w ogóle nie mogę doczekać się wiosennych burz, bardzo je lubię. :) A z której części Polski jesteś bo ja, jeśli można tak powiedzieć z "centralnego wschodu". :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama sobie odpowiesz
kokosanko bo przeciez jestes taka mądra, lekarze nie poznali na co chorujesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już masz coś do powiedzenia to przynajmniej buduj sensownie zdania... :O ostatnio mam jakieś duszności, nawet jeśli nie jest duszno w pomieszczeniu... sama nie wiem czy moje leki na astmę coś dadzą, bo mam wrażenie, że to nerwowe... mój wdech jest ciężki i czuję się jakaś niedotleniona... :O jak zrobię zupełny wydech to mi jakoś \"ciężko na płuchach\", a jak wdycham, to koło nosa nie \"czuję powietrza\". Jakiś zaduch. :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie przestanę wachlować twarz to ona robi się jakaś ciepła i w ogóle wokół mnie jest duszno. Dodatkowo jestem słaba, ręce mi "opadają" i bolą mnie mięśnie ramion... w ogóle czuję takie pulsowanie serca w klatce piersiowej... mam często delikatne mrowienia z tyłu głowy i lekkie ale jakieś tępe uciski w czole... :O A, w tym artykule co wkleiłam to trafnie jest opisana część napadu paniki: "poczucie nierealności otoczenia" - o to właśnie mi chodziło; to jest jakby połączone z tym osłabieniem świadomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuiuiu
frosta nie masz pojecia co piszesz.....:O myslisz ,ze jak nie bedziesz brala lekow to bedziesz lepsza?silniejsza? BARDZO CIE PROSZE-udowodnij swoja teorie.mysle tu o zrodlach ktore sa godne zaufania. odpowiedz sobie na pytanie -czemu tak obsesyjnie uwazam ,ze leki psychiatryczne sa niczym bomba atomowa lub wybuch w czarnobylu?dlaczego straszac duzo slabsze od siebie osoby nie odczuwasz lęku ,ze moze np.popelnia samobojstwo bo sie przestaly leczyc? dlaczego czujesz sie upowazniona do potepiania lekarzy przepisujacych te leki?dlaczego myslisz ,ze ci wolno? to nie jest chemiczny spokoj.to jest chemiczna rownowaga...ktorej wiekszosci tu brakuje. nie jestes upowazniona do gloszenia teori bez pokrycia.nie masz stosownego wyksztalcenia,nie jestes lekarzem..... wyczytalas to w necie?czy wdeplas kiedys w benzodiazepiny i uprzedzilas sie? nie wiem co ci jest ale jestes za...jebiscie pewna swego nie majac przy tym racji! TAK!zgadzam sie,te leki to nie cukierki!!ale na litosc boska nie krąz po topikach pierniczac o chemicznym spokoju i koncu swiata po zaprzestaniu leczenia. stara rura juz jestem.przeszlam depresje ,nerwice.wiem w jakim bagnie bylam.wiem co sie WTEDY czuje! bralam leki.odstawilam.7 lat bez nawrotu.mozg mam caly.czuje sie swietnie.no i gdzie ten twoj kataklizm po skonczonym leczeniu:O nikitka5:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do iuiuiu
leki psychotropowe sa na ciezkie zaburzenia psychicznie typu schizofenia i silna depresja a nie na nerwice !!! widocznie ty masz silne zaburzenia psychiczne i nie wal tu pierdół!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
DO IUIUIU Środki farmakologiczne są WSKAZANE tylko przy depresji,przy nerwicach absolutnie nie, bo one jej nie leczą tylko przymulają ,wyciszają na chwilę lęki,działają jak środek przeciwbólowy na ból zęba. Czy ibuprom leczy chory ząb?-NIE! Tłumi tylko ból a chory ząb jak był chory,tak jest nadal. I kiedy ibuprom przestanie działać ząb boli nadal.Nerwice są w naszej głowie i jeśli sami sobie nie pomożemy np.terapią,czy sugestią to leki nie pomogą. Ja bynajmniej nie słyszałam aby psychotropy wyleczyły kogoś z nerwicy,wciągnęły tylko w uzależnienie co jest gorsze niz te wszystkie lęki i odczucia wegetatywne razem wzięte AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może uda mi się pokonać nerwicę psychoterapią i lekkimi ziołowymi lekami. Te skutki uboczne sztucznych prochów są beznadziejne... moja mama łykała prochy na depresję i jak dowiedziałam się co jej było... to jakieś chore :O to było po jakimś Lamitrinie, ale on jest na coś innego, a tylko chyba pomaga przy depresji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Na mnie benzodiazepiny działają cudownie,mam je zawsze w torebce,bo czuję się z nimi bezpiecznie. Biorę je sporadycznie,kiedy nie daję juz rady. Zresztą psychiatra zakazal mi zażywania ich,bo bardzo silnie uzależniają i co potem? Moja koleżanka musiała brać już takie ilości benzodiazepin,że skończyla na odwyku i wyła z bólu duszy i ciała bez nich. Teraz omija je szerkim łukiem a nerwice wyleczyla dzięki terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
IUIUIU no zastanw się ,jeśli boisz się wymiotować ,albo boisz się wody,pająków,samolotów-to czy leki psychotropowe spowodują,że przestaniesz się ich bać? Musisz stawić czoła lękom,oswoić je i tylko w ten sposób z nimi wygrasz.Wiesz jak ja wyleczyłam lęk przed śmiercią? Już tak mi było wszystko jedno,już tak mnie zycie wkurwialo,ze kiedy przychodziła panika stwierdziłam,że wali mnie to,mogę umrzeć, bo co to za życie? Kładłam się wtedy na łóżku i spokojnie czekałam aż umre. Serce waliło jak młot,trzęslam się jak galareta,a ja sobie leżę i czkam na śmierć ,która uwolni mnie wreszcie od tej pierdolonej nerwicy. I leże sobie,a śmierć nie nadchodzi.lęk minął,serce wróciło do normy i teraz już w domu mnie nie łapie. Ale w pracy owszem,bo jak tu umierać przy współpracownikach hihi. Trzeba samemu nad tym pracować-ale to bardzo cięźkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. U mnie cięzko. Te praktyki są okropne. Jestem wykończona psychiczno fizycznie. Bogu dzięki, że weekend się zaczyna. Jadę do domku dzisiaj. Nie będę mieć internetu więc mołego weekendu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziedziczka
nie zgadzam sie z toba ze nerwice idzie wyleczyc dzieki terapi , to dlaczego ja sie nie wyleczylam !tylko tkwie w tym gownie juz 45 lat .Tylko teraz wiem ze nie umre jak mam tak paniki .Zawsze musze miec w torebce przy sobie tabletki ale mojego lepszego samopoczucia.Z domu wychodze zawsze z kims , bo inaczej to szkoda gadac .Tak wiec wcale terapia nie jest skuteczna , to jest tylko takie gadanie .Pozdrawiam .nerwusek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicka , kokosanko, agni 🌼 kokosanko mzoe jednak sprobujesz jakis witaminek? U mnie juz dzis pochmurno:(Dzis na wieczor ide do kumpeli na parapetowke, oczywiscie pic nie moge przez ten antybiotyk:)ale co tam chociaz posiedze sobietroche wsrod ludzi, bede znala tylko ją, ale dobrze ze chociaz ją, bo nie lubie siedziec sama wsrod obcych:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
DO "DO DZIEDZICZKA" To jesli masz nerwicę od 45 lat rozumiem,ze leki też zażywałeś(łeś)-i co one Cię wyleczyły? Nie! Bo leki psychotropowe NIE LECZA!! One działaja identycznie jak alkohol-znieczulaja naszą duszę,ale nie lecza. Co innego antydepresanty (które nie należą do psychotropów),one wychwytują w mózgu serotoninę, której nam brakuje a bez obecności której popadamy w depresje.Na nerwice lekarze tez przepisuja antydepresanty.O tym,że serotoniny mi brakuje świadczy fakt,iż codziennie muszę wpieprzać porcje słodyczy czekoladowych ,która tą serotonine posiada,ale co,nerwica siedzi we mnie nadal. Nie mówie,że terapia wszystkim pomaga,ale jesli coś ma wyleczyc nerwice,totylko terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziedziczko ja też noszę leki w torebce, ale obywam się bez nich już z jakieś 2 miesiące. Mam nadzieję, ze tak zostanie. :) Ostatnio bardzo dużo czasu spędzałam poza domem, dlatego jak wracałam nie miałam już siły siąść do komputera. Za to prawie na 100% zacznę pracę w kwietniu. Nie wiem jeszcze czy od 1 czy po świętach, ale w końcu! Mój znajomy czuje się coraz lepiej i niedługo wydzie ze szpitala. Rozwiązałam kilka problemów rodzinnych. To pozytywnie. trochę jednak zatraciłam sama siebie w tym wszystkim i teraz przeznaczam czas dla siebie. Inaczej ciągle będe się męczyła. Czas o siebie zadbać! :) Dobrego dnia i nie dajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktos stosuje atarax
i jak sie po nim czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atarax to jest to samo co hydroxyzinum, ja bralam hydro na noc, teraz tylko w wyjatkowych sytuacjach, ten lek nie ma skutkow ubocznych poza zamuleniem organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Każdy lek działa inaczej na każdego i nie można tu porównywać. Ja po hydroxyzynie rozmawiałam z córką i nagle usnęłam,w ubraniu. I spałam od godz. 17 do 9 rano następnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka prosze cie
powiedz mi a jaką dawke zabralaś ze zasnelas.Bo ja mam 25mg.Troche boje sie tego.Z gory dzieki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam siły czytac całego topiku, za duzo stron :P Ja jestem krolikiem doswiadczalnym dla lekarzy,,, moze ktos z was mial podobnie?? Zaczeło ise jakies 3-4 lata temu. Nagłe bole zoładka nie do wytrzymania, i zawsze szpital-tam zawsze dawali mi cos przeciwbolowego i kroplowke i powrot do domu. Na poczatku ataki mialam bardzo czesto. miesiac dwa mam spokoj i wszytsko wraca... jak sie niecierpliwie, czekam na cos waznego to zawsze mnie boli zołądek... na poczatku delikatnie ale pozniej to tylko szpital mnie ratuje bo zaczynam sie dusic, kilka razy stracilam przytomnosc... Teraz na szczecsie bole sa rzadsze i zawsze o 2-3 w nocy... Mialam robiona kilka razy juz gastroskopie i nic nie wykazała. Leczyli mnie juz chyba na wszytsko i nic nie pomaga... Jadłam przez miesiac czasu bellergot 3 x dziennie po 2 tabletki i nic,,, Jak na noc jadlam pramolan to na poczatku nie bolało, ale po jakis 2-3 tygodniach od brania pramolanu znowu wszytsko wrocilo.. Juz normalnie siły nie mam chodzic po lekarzach...... i nic im nie daje gadanie ze zazwyczaj w nocy mnie boli, lub jak cos mi sie przysni i sie denerwuje, , ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Ja wzięłam tylko raz najsłabszą dawkę tej hydroxyziny,poczęstowala mnie koleżanka i chciałam spróbować jak zadziała. Więcej jej juz nie używałam ,bo nie mam problemów ze snem,chciałam tylko na uspokojenie nerwów. A koleżanka podawała ją 10-letniemu dziecku i dziecko w ogóle nie reagowało,ani śpiące,ani spokojniejsze nie był .Nie bój się, ale pierwszy raz wypróbuj w domu,najlepiej w sobotę żeby w razie czego w niedzielę jeszcze dospać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×