Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość Żabaa
(wcięło mi post) Hej Dziewczyny, znalazłam to forum i wydaję mi się, że tu znajdę bratnie dusze, któych tak potrzebuję. Tak po krótce, mam nerwicę lękową, która nawiedziła mnie po ciąży czyli około 2,5 roku temu. Jednak dopiero 3 miesiące temu wyszła totalnie na wierzch poprzez te cholerne ataki. A zaczęło się, że uderzyłam się w głowę, jakieś 5 miesięcy temu, później zaczęła mnie pobolewać głowa, a ja nakręciłam sobei akcję, że mam guza krwiaka itp. I tak nakręcałam sobie to dzien w dzień, aż pewnego "pięknego dnia" nagle zaczęłam się maksymalnie źle czuć, było mi niedobrze, serce mi waliło jak oszalałe, uderzenia gorąca do głowy, nogi jak z waty, byłam pewna, że zaraz zemdlęję, że umrę, że ten niby guz co mam w głowie na pewno mi zaraz pęknie. Pojechałam z mężem na ostry dyżur, lekarz mnie przebadał powiedział, że w głowie na pewno nic nie mam, że jestem tylko znerwicowana, a ból głowy to pewnie zatoki. Uspokoiłam się tym, ale tylko na jeden dzień, nastęnego dnia, znów to samo, ale już z takim nasileniem, że przeleżałam cały dzień w łożku, nie mogłam wstać, bo byłam pewna, że zaraz padnę. Zrobiałam badania krwi, wyszły idealnie. Neurolog, badał mnie kilka razy, wszystko ok no i tomografia komputerowa głowy nic nie wykazała. Uspokoiłam się, przez miesiąc nic, świetne samopoczucie.Lecz pewnego dnia, leżałam w wannie i czytałam książkę - horror i nagle złe samopoczycie powróciło. Poszłam do psychiatry stwierdził nerwicę lękową, przepisał Cital i hydroksyzynę. Zaczęłam psychoterapię. lecz niestety już od miesiąca nie ma dnia, żebym nie miała napadu, codziennie źle się czuję, w nocy się budzę, teraz wydaje mi się, że boli mnie gardło i jestem pewna, że mam raka, ciągle go dotykam i szykam jakiegoś guza. Nie daję rady, jestem pewna, że umrę, że choruję na jakąś ciężką chorobę, że moje dziecko nie będzie miało mamy. Sraciłam chęć do życia, z zazdrością patrzę na ludzi, którzy normalnie funkcjonują tak jak ja kiedyś, chce mi się wyć, krzyczeć. Ostatnio byłam u fryzjera, tak sie cieszyłam, że się zrelaksuję i niestety, przez cały czas źle się czułam, myślałam, że fiknę jej z fotela, masakra, ja już nie mam siły tak egzystować, a może jednak to nie nerwica tylko jakać poważna choroba????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj zaba...
podaj gg .przeszlam przez to samo........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raju
zdrowko juz przestan z tymi wylaczeniami-to twoj glowny objaw nerwicy tak jak np. u bianki obsesja na punkcie serca ,przestan analizowac ,rozmyslac co to ,przyjmij do wiadomosci ze to tylko nerwica i zobaczysz ze bedzie ci sie to zdazac coraz rzadziej az w koncu wogole.......... czym wiecej sie przejmujesz tym gorzej.....szkoda zycia na wieczne zamartwianie sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raju
acha zapomnialam dodac ze tez miewam takie wylaczenia ,jakbym stala obok siebie.... mam je co raz rzadziej odkad pzrestalam sie ich bac i zadreczac nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu czerwone pajace pisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Tak ja wyszlam na 7lat normalnego zycia bez zadnych ataków paniki itp. ale wrócila , wiec tak do konca nie wiem, czy ktos jak raz to załapał, to juz w ogóle sie tego wyzbył ....tak nie da rady ,ale mozna z tym zyc , to taka druga skóra ;D jak juz sie wgryzie w te mechanizmy naszej" frani "to jest git :) ja sie opalam ,korzystam ile wlezie :D pozdrówka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK ZDOBYĆ SPOKÓJ UMYSŁU
1. Zamknij oczy. Zwróć je w górę pod kątem ok. 20 stopni w kierunku linii brwi. 2. Etapy 2a, 3a, 3b i 3c nie są obowiązkowe. Powoli zacznij liczyć w myśli od 50 do 1. Powtarzaj jedną liczbę co sekundę. a. Rozpoczynając od skóry pokrywającej czaszkę, a kończąc na palcach twoich stóp, skoncentruj świadomość na poszczególnych częściach ciała, kolejno je rozluźniając. 3. Gdy doliczysz do 1, stwórz i zatrzymaj w wyobraźni obraz siebie jako osoby pełnej energii, młodej, zdrowej i atrakcyjnej. a. Zadaj sobie w wyobraźni pytanie: "Dlaczego mam tą dolegliwość fizyczną"? Następnie pozwól, aby myśli dowolnie wędrowały. b. Gdy zaczniesz myśleć intensywnie na temat jakiejś konkretnej osoby, wyobraź sobie tą osobę. c. Wyobraź sobie, że wzajemnie sobie przebaczacie. Wyobraź sobie, że ściskacie się lub podajecie sobie ręce, uśmiechacie się, kiwacie głowami na znak wzajemnej zgody. Miej dobre samopoczucie po tym wyobrażeniu. 4. Powtórz w myśli: "Moje dało i umysł są zawsze w doskonałym zdrowiu". 5. Potem powiedz w myśli: "Teraz policzę od 1 do 5. Gdy doliczę do 5, otworzę oczy, poczuję się doskonale 'w doskonałym zdrowiu, lepiej niż poprzednio". 6. Rozpocznij liczenie. Gdy doliczysz do 3, powtórz w myśli: "doliczę do 5, otworzę oczy, poczuję się doskonale, w doskonałym zdrowiu, lepiej niż poprzednio". 7. Na 5 otwórz oczy i jeszcze raz powtórz w myśli: "Jestem całkowicie przebudzony czuję się doskonale, w doskonałym zdrowiu, lepiej niż poprzednio". Świadomość tego, że człowiek może spowodować swoją chorobę lub uzdrowienie rośnie z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEDYTACJA
Podstawowym krokiem do pozbycia się problemów jest samooczyszczenie. I właściwie od tego punktu powinnam była zacząć na początku. Jednakże dla osiągnięcia szybkich efektów zamierzonego celu, potrzebna była wiedza, z omówionych przeze mnie uprzednio tematów. Medytacja, w jakiejkolwiek formie, jest najszybszym i najlepszym, znanym mi sposobem na oczyszczenie się z wszelkich negatywnych wpływów dnia codziennego. "...Wnosi do ludzkiego życia poszerzoną świadomość, harmonię i naturalny porządek. Budzi inteligencję potrzebną do uczynienia życia szczęśliwym, spokojnym i twórczym..." ("Ayurveda") "Uczeń zapadł w sen. Śniło mu się, że znalazł się w raju. Jakież było jego zdziwienie, kiedy ujrzał tam Mistrza wraz z pozostałymi uczniami. Wszyscy pogrążeni byli w medytacji. - Czy to właśnie jest rajska nagroda?- wykrzyknął. - Przecież dokładnie to samo robiliśmy na ziemi! Usłyszał głos: - Głupcze! Myślisz, że ci medytujący, których widzisz są w raju? - Wprost przeciwnie: raj jest dla tych, którzy medytują." ("Minuta mądrości" - Anthony de Mello Sj) W czasie medytacji dzieje się coś pięknego, a piękno to leży w spokoju. Im więcej medytujesz, tym bardziej zagłębiasz się w siebie. Silniej uchwycisz ten rodzaj wewnętrznego uspokojenia i nic już nie jest w stanie go rozbić. Znam tysiące metod medytacji, przy czym najczęściej zdarza mi się medytować nieświadomie. Moim zdaniem, wszystko co choć na chwilkę pozwala nam oderwać się od szarej rzeczywistości, zahamować potok myśli; jest medytacją. Dlatego w początkowym jej etapie, nie potrzeba się uciekać do utartych rytuałów (poranek, pozycja lotosu itd.). Najlepiej wybrać taką metodę, jaką podpowiada nam nasze wnętrze. Jedno z moich pierwszych doświadczeń z medytacją: - Pamiętam, że siedziałam przy biurku, ogólnie mówiąc byłam czymś bardzo zdenerwowana; ogólnie mówiąc załamana. Coraz bardziej pogrążałam się w tych okropnych myślach. Chciało mi się płakać. I wtedy na głos powiedziałam:- "Co mam robić?" Jakby nieświadomie włączyłam radio. Nie pamiętam co to była za piosenka, jednak pochłonęła mnie bez reszty. A kiedy się skończyła, właściwie nie pamiętałam, że cokolwiek dręczyło mnie przed chwilą. Odzyskałam spokój umysłu i zdolność myślenia. Przytoczona historyjka jest przykładem medytacji nieświadomej. A co ciekawe, to właśnie mój organizm podpowiedział mi, czego w danym momencie potrzebuje najbardziej. Spokój umysłu jest rzeczą najważniejszą w rozwiązywaniu problemów. Medytacja, świadoma czy nieświadoma, ma to do siebie, iż pozbawiona wszelkich negatywnych odczuć czy myśli; pozwala dotrzeć do ukrytej w każdym człowieku, naturalnej inteligencji, która jest w stanie nie tylko wskazać przyczynę problemu, ale także i jego rozwiązanie. Dlatego też stosowanie afirmacji i wizualizacji, przynosi dużo bardziej właściwy efekt, jeżeli wcześniej oczyścimy swój umysł z wszelkich odczuć i myśli. Regularna medytacja powoduje, iż przenosimy do życia spokój i rozluźnienie, jakie w jej trakcie osiągnęliśmy. I właściwie nie potrzebujemy już uciekać się w inne psychologiczne metody, które ułatwiają nam życie. Jak już wspomniałam wcześniej, medytując docieramy do wewnątrz nas samych i odtąd możemy czerpać z tej mądrości nieustannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agni-s dzieki za odpowiedz,moj lekarz twierdzi ze moze byc nerwica jednorazowo, a moze byc tak ze bedzie wracala,stwierdzil tez ze chodzac na psychoterapie i biorac leki szybciej mozna sie wyleczyc niz samymi lekami,no i ze u osob po psychoterapi wraca sie u 1/3 osob,a u osob po farmakoterapi wraca sie u 2/3 osob,ja juz raz probowalam odstawic leki i znou jedza wrocila,i niestety dalek jestem na lekach juz 11 miesiecy :( musze sie zastanowic nad psychoterapia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjika
do żabaa-----też tak mam, codziennie robię sobie "obdukcje" gardła, żeby sprawdzić czy nie ma tam jakiegoś guza. Czasem jestem autentycznie przerażona swoimi dolegliwościami i cały czas sie boję, że dopadnie mnie jakaś nieuleczalna choroba. Tym bardziej, że u mnie nerwica objawia się poprzez ciało - tak jak już pisałam zatyka mnie i nie mogę zlapać oddechu. Zauważyłam, że jak jestem w pracy mega zajęta to wogóle nie odczuwam tych objawów!!!!!!!!!a jak tylko zacznę mysleć to wtedy skupiam się na tym i jest jeszcze gorzej. Teraz już od ponad tygodnia nie moge się tego pozbyć. Kurde nienawidzę tego. A ty żabaa musisz mieć teraz ciężkie ataki paniki, poradziłabym ci jednak brać jakies leki stale i wtedy to wszystko minie zobaczysz. Wierzę, że będzie z nami kiedyś wszystkimi lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanisława S.
Bardzo proszę o odpowiedź wszystkich forumowiczów. Czy z nerwicy można przejsc do psychozy? czy raczej to że zdajemy sobie sprawę z naszych głupich objawów sprawia że jesteśmy normalne i normalni? mi się wydaje że to drugie,jesteśmy nawet wrażliwsi niz garść osób. Ale jak wy myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Stanisława S
Osoby, które cierpią na psychozę, laicy nazywają wariatami lub szaleńcami. Chorzy na psychozę nieprawidłowo oceniają otoczenie, mogą cierpieć na halucynacje i urojenia, niewłaściwie oceniają siebie, fałszywie siebie obwiniają lub - na odwrót - cierpią na urojenia wielkościowe, bezkrytycznie osądzając swój stan i swoje stosunki z otoczeniem. Na ogół sami nie zwracają się o pomoc do lekarza, ponieważ uważają się za zdrowych. Swoje trudności potrafią z reguły umiejętnie ukrywać - dysymulować Zostają przyprowadzeni do psychiatry dopiero wówczas, gdy ich zachowanie bardzo zwraca uwagę lub jest nie do zniesienia dla otoczenia. Oprócz przypadków głębokich zaburzeń świadomości, chory na psychozę nie jest tak głęboko zamroczony, aby o niczym nie pamiętał. Należy to wziąć pod uwagę w czasie obcowania z nim. W większości przypadków chorzy na psychozę bardzo cierpią, ale nie są niebezpieczni, jak się powszechnie sądzi. Objawy zaburzeń mogą wystąpić zupełnie nagle - ostro lub powoli. Nagły początek psychozy może się np. przejawić wybuchem bezsensownego i nieodpowiedniego zachowania się, stanem splątaniowym, nagle powstałą depresja lub podnieceniem, napadem związanym z zamroczeniem świadomości, niezrozumiałym sądem, wyjątkowym czynem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Stanisławy S
Najczęściej spotykamy się z powolnym początkiem choroby. Pierwotnie pojawiające się objawy nie muszą być od razu alarmujące. Mogą to być: długo trwająca depresja chwiejność nastroju zapalczywość - zwłaszcza u osób, które dotąd brały wszystko lekko uderzająca potrzeba samotności, która przedtem nie występowała postępująca zgorzkniałość nieufność w stosunku do ludzi stwierdzenie przez chorego, że każdy jest przeciw niemu, że nikt go nie kocha grożenie gwałtem sobie i innym osobom lub wprowadzenie tego w czyn chory może usiłować popełnić samobójstwo, przestaje interesować się pracą i rodziną zajmuje się zanadto swymi marzeniami nie potrafi zająć się przez dłuższy czas jedną sprawą zachowuje się i mówi bezsensownie, postępuje tylko według swoich myśli, które nie maja związku z rzeczywistością nie poznaje przyjaciół nie wie gdzie jest, nie orientuje się w czasie podaje nie prawdziwe informacje o sobie. może twierdzić, że przeznaczony jest do specjalnej misji, przywiązuje niezwykłą wagę do religijnych rozmyślań, chociaż przedtem nie interesował się sprawami religii przybiera postawę nadsłuchującą przejawia zaburzenia pamięci. To oczywiście nie wszystkie objawy tej choroby, należy wiedzieć, że również poważna choroba psychiczna może byc długi czas nie zauważana wskutek pozornie normalnego zachowania się osobnika dotkniętego chorobą. Wiele chorób psychicznych charakteryzuje się na początku objawami fizycznymi. Bardzo często zdarza się, że pacjent zmienia wielu lekarzy "leczy się najpierw na niedokrwistość, wątrobę, dystonię wegetatywną, nerwy", a dopiero potem proszony jest o pomoc psychiatra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Stanisławy S
Depresja: Depresji towarzyszy ciężki, pesymistyczny nastrój, niepokój, brak zainteresowania otoczeniem, płaczliwość. Chory nie ma na nic ochoty, występuje u niego brak łaknienia, często wychudzenie. Przygnębienie występujące z trudnej sytuacji życiowej, które czasem zanika, albo depresja nerwicowa czy reaktywna, która jest nieproporcjonalna reakcją na jakąś wyjątkową sytuacje życiową - to przyczyny depresji. Depresja objawia się nagle, bez konkretnej wewnętrznej czy zewnętrzne przyczyny i przebiega często w różnym nasileniu. Trwa krótko lub długo, często przechodzi samoistnie, tak samo nagle, jak się objawia. Może również nastąpić nawrót po upływie pewnego czasu - po kilku miesiącach i po wielu latach. Mania: Mania stanowi przeciwieństwo depresji. Objawy tej choroby to przede wszystkim: tok myślenia jest przyspieszony, chory jest ciągle podniecony ruchowo, przedsiębiorczy, uciążliwy dla otoczenia, wszędzie wywołuje sprzeczki, d opuszcza się grubych a nawet okrutnych żartów, niemal nie odczuwa potrzeby snu. jego życie wygląda tak, jakby przebiegało w szybkim tempie lub płynęło wartkim strumieniem może wplątać się w nieodpowiednie erotyczne przygody lub kłopoty finansowe Mania tak jak i depresja pojawia się niespodziewanie i może sama zaniknąć oraz wystąpić ponownie kilka razy w ciągu życia. Dość często regularnie następują po sobie okresy depresji po okresach manii. Mówimy wtedy o tak zwanej psychozie maniakalno-depresyjnej. Paranoja: Paranoików (ludzi cierpiących na paranoję) laicy najmniej podejrzewają o chorobę psychiczną. Często słyszymy pytanie: "Dlaczego go wysyłacie do zakładu, przecież mówi zupełnie logicznie"? Paranoicy są niekiedy tak logiczni, że moglibyśmy niektóre ich argumenty uważać za słuszne. Nie wykazują zaburzeń świadomości, potrafią zachowywać się prawidłowo wobec otoczenia, a jednak są chorzy. Na czym to polega?. Występują nich mianowicie usystematyzowany zespół urojeniowy, pod którego wpływem postępują. Są albo chorobliwie zazdrośni, albo cierpią na urojenia (np. Że zakochała się w nich osoba o wybitnej pozycji społecznej). Chorzy wyobrażają sobie, że dokonali jakiegoś wynalazku lub że zbawią świat dzięki nowej filozofii, religii czy sekcie, albo czują się stale prześladowani i nieustannie występują ze skargami sądowymi. Są bezkrytyczni i zarozumiali, dzięki zachowanej logiczności i rozumowania są zdolni osiągnąć swój cel. Nie występują u nich halucynacje i poza zespołem urojeniowym mogą myśleć zupełnie normalnie. Przez długi czas ukrywają się pod maską normalnego zachowania i powodują wiele szkód, zanim zostanie stwierdzone, że są ludźmi chorymi. U chorych psychicznie spotykamy też bardzo często najrozmaitsze stany zamąceniowe i deliryjne. Chory jest całkowicie zdezorientowany, nie wie kim jest , gdzie się znajduje, nie orientuje się także w czasie. Na ogół przeżywa swoje halucynacje w nastroju pełnym lęku. Biega tam i z powrotem, przeważnie silnie lękowo przeżywa halucynacje., które są różnorodne, ale w większości dotyczą zmysłów (występują np. Halucynacje wzrokowe i słuchowe jednocześnie) i szybko się zmieniają. Niekiedy takie widziadła i głosy sprawiają choremu przyjemność. Z podobnymi stanami - związanymi z większym lub mniejszym zaburzeniami przytomności- spotykamy się najczęściej w chorobach bakteryjnych, którym towarzyszy wysoka gorączka, na początku innych psychoz, np. Schizofrenii, przy zatruciach różnymi truciznami, w psychozach starczych i miażdżycowych, w epilepsji itp. Stan ten jest także typowy dla majaczenia alkoholowego w przewlekłym alkoholizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Stanisławy S
Schizofrenia: Bardzo rozpowszechnioną chorobą psychiczną jest schizofrenia. W szpitalach około 1/3 łóżek zajmują chorzy na tę chorobę. Oblicza się, że blisko co siódmy człowiek na tysiąc cierpi na schizofrenię. Nazwa schizofrenia pochodzi od języka greckiego i oznacza rozpad czynności psychicznych , ale nie ich rozszczepienie, jak się kiedyś mylnie sądziło. Na schizofrenię cierpią przeważnie ludzie młodzi., między 16 a 30 rokiem życia. Choroba ta przybiera rozmaite formy., przyczyna jej są dotąd nie znane. Schizofrenik może być pod wpływem swych halucynacji, najczęściej słuchowych, ale również innych np. Cielesnych, wzrokowych. Słyszy głosy , które mu grożą, złorzeczą, rozkazują. Chory nie znajduje dla nich wytłumaczenia. Dlatego błędnie komentuje owe głosy mniemając, że jest prześladowany. Przez kogo lub co? Otóż treść tych błędnych komentarzy zależna jest od poziomu wiedzy i postępu technicznego w dobie w której żyje. W średniowieczu było to "opętanie diabłem", dzisiaj pacjent odczuwa na odległość oddziaływanie prądu elektrycznego , telewizji, rozgłośni radiowej, promieniotwórczości, niebezpiecznych mikrobów (np. Choroba Jana). Inny schizofrenik wprawdzie nie słyszy głosów, ale popada na okres dni i tygodni w stan zupełnego odrętwienia fizycznego i psychicznego; potrafi całymi godzinami siedzieć lub stać w najbardziej niewygodnej pozycji. U jeszcze innego zaczynają występować zmiany charakterologiczne; chory nie zwraca uwagi na otoczeniem staje się otępiały w swoich uczuciach i woli stopniowo następuje wyniszczenie fizyczne i psychicznego coraz większe zobojętnienie wobec otoczenia dochodzi do rozpadu uczuć, myśli i pragnień. W okresie dojrzewania płciowego schizofrenia wyraża się gburowatym zachowaniem i jałowym filozofowaniem, zainteresowaniami mistycznymi i okultystycznymi, grubiańskimi żartami i niewłaściwym, charakterystycznie przesadnym wysławianiem się. Schizofrenia nie jest dziś już tak straszną chorobą jaką była dawniej. Przy wczesnym rozpoczęciu leczenia można schizofrenię całkowicie opanować. Wielu schizofrenikom pozostaje po przebytej chorobie określony defekt, ale mimo to mogą wykonywać różne pożyteczne czynności. Jeżeli spotykamy się z chronicznymi chorobami psychicznymi, to w większości przypadków pochodzą one z okresu, kiedy jeszcze nie potrafiliśmy ich odpowiednio leczyć. Nawet w takiej sytuacji nierzadko są przypadki, że pacjent pod wpływem działania nowych leków jest w stanie opuścić choćby po dziesięciu dniach zakład leczniczy i żyć całkowicie normalnie w społeczeństwie, pozostając pod należytą kontrolą lekarską. Psychopata: Psychopatów określił sławny czeski psychiatra profesor Heveroch jako dziwaków i ludzi o zachowaniu odchylonym od stanu prawidłowego. Nie chodzi tu o chorobę we właściwym znaczeniu tego słowa, tj. O chorobę, która ma jakiś początek , przebieg i koniec. Chodzi o relatywnie stały stan chorobowy, który jest uwarunkowany stosunkowo stałą, trwającą od młodości nieprawidłową organizacją ośrodkową układu nerwowego. U psychopatów występuje przede wszystkim odchylenie od stanu prawidłowego w zakresie pewnych cech osobowości Brak jest harmonii pomiędzy poszczególnymi elementami tej osobowości. Jeżeli nawet psychopaci odznaczają się wieloma możliwościami i zdolnościami, wyniki ich usiłowań są bardzo ubogie. Nie tylko oni sami cierpią w skutek tego, ale także całe ich otoczenie.. Przyczyn powstawania psychopatii dotąd nie znamy. Oprócz właściwości konstytucjonalnych i cech dziedzicznych wysuwane są tu przede wszystkim wpływy środowiskowe. Często spotykamy się ze stanami podobnymi do występujących w psychopatii, po przebytych chorobach mózgu, np. schizofrenii, zapalenia tkanki mózgowej, opon, itp. Z kolei dochodzi do trwałych zmian w osobowości, które są następstwem zmian anatomopatologicznych w ważnych odcinkach ośrodkowego układu nerwowego. Anormalność psychopatów leży głównie w sferze uczuć i moralności. Należą tu histerycy, ludzie: anormalnie łagodni , przewrażliwieni, chronicznie nieufni , pedanci, fantaści pełni sprzeczności, bezuczuciowi, fanatycy, l udzie aspołeczni pieniacze, nieopanowani, wybuchowi, gaduły i wiele innych Jeżeli nawet psychopatia jest stanem relatywnie, stałym, nie oznacza to bynajmniej, że leczenie jej nie przynosi rezultatów. W sprzyjających okolicznościach nawet psychopata o ciężkim stanie może przystosować się do wymagań społecznych i stać się pełnowartościowym członkiem społeczeństwa, nawet jeżeli jego zachowanie stanie się okresowo chorobliwe, zbliżone chociażby do psychozy. Głównym środkiem walki z psychopatią jest zapobieganie jej powstawaniu, poczynając od dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne w okresie dzieciństwa, należytego wychowania i właściwie zorganizowanego środowiska. Najważniejszą metodą leczenia jest reedukacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Stanisławy S
Toksykomania: (narkomania) jest chorobliwym nałogiem powstającym w skutek używania określonych środków powodujących przyjemny subiektywnie stan. Jeżeli zabraknie narkotyku, chory za wszelka cenę pragnie go zdobyć. W toksykomanii występuje tendencja do stopniowego podwyższania dawek , wytwarza się zależność stanu fizycznego i psychicznego danego osobnika od skutków działania narkotyku. Nagłe odstawienie narkotyku może spowodować wystąpienie cierpień psychicznych, zaburzeń czynności psychicznych i fizycznych. Chodzi na ogół o osoby niedojrzałe, nie umiejące opanować się. , które za pomocą narkotyku chcą osiągnąć przyjemność, której nie potrafiły uzyskać swym postępowaniem i pracą. W narkomanii znajdują rozwiązanie swych konfliktów życiowych. U nas morfinizm, jak i używanie podobnych środków jest zjawiskiem bardzo poważnym i dość częstym. Istotne jest przewlekłe nadużywanie leków uśmierzających bóle i środków nasennych. Do tej dziedziny należy też nadmierne i namiętne palenie tytoniu. Największym problemem pozostaje jednak alkoholizm. U oligofreników od momentu urodzenia nie zostały rozwinięte niektóre czynności psychiczne, głównie umysłowe. Oligofrenia powstaje przed porodem, w czasie porodu lub zaraz po nim. Rozróżniamy niedorozwój głęboki, średni i lekki. Spadek sprawności umysłowej występuje przy otępieniu (demencji). Demencja powstaje przy wtórnej utracie zdolności raz juz nabytych, np. W otępieniu starczym lub przy guzie mózgu, w porażeniu postępującym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stelliina
CZŁOWIEK NAWET Z NAJWIĘKLSZĄ NERWICĄ I DEPRESJĄ NIE WAREIUJE!!! JUŻ DAWNO PYTAŁAM DWÓCH PSYCHIATRÓW I PRAWIE MNIE WYŚMIALI. NIE MA TAKIEJ OPCJI STANISŁAWO I WSZYSCY OBECNI. NAWET LEKARZ MÓWIŁ ZE PRZECIWNIE, MAMY WIĘKSZĄ INTUINCJĘ, WYCZUCIE LUDZI. A TO CO WYDAJE NAM SIĘ CHOROBĄ PSYCHICZNĄ TO TYLKO LĘKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasowac
kasowac bzdety ,kasować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Kochani co u Was?? ja lece po recepte :) troszke lęku mam , ale nie jest najgorzej ... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tipsakt
co ty pieprzysz? groźna.. w twoim mniemaniu. zajmij się czymś, jak dziewczyny z tego forum to zobaczysz że można nad tym panować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smietnik niesamowity sie zrobił... Ja pracuje i dzieki temu nie mysle o moich dolegliwosciach:) tylko jak przychodze do domu to czasem mnie bierze. Wiec jak widac musze miec ciagle jakies zajecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pieprze???????????????/ myslałam ze mozna tu liczyc na wsparciea nie krytyke zasmiecam wam forum ok juz mnie nie ma.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulijanko
oczywiście że pieprzy. powiedziała to tak jakby miała dziesięć największych chorób. Kobieto masz nerwicę czyli chorobę nad którą możesz panować!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×