chlopak palacz

nie wiem co zrobic i z czego to wynika. przy mnie pali rzadko, ale gdy juz to robi adrenalina uderza mi do glowy i jestem w stanie od razu rozplakac sie. oczywiscie potem caly dzien sie do niego nie odzywam i mam ochote z nim zerwac. czy ma ktos podobnie? czy to ja jestem nienormalna? a moze kocham za mocno? poza tym czuje sie oszukana - jak sie poznalismy on nie palil....

nie mam pytań

a u psychologa bylas? bo to nie jest normalne i jak Cie nie rzuci w ciagu miesiaca to mozesz zaczac skakac z radosci

oszukał cie fatk..teraz pozostaje ci tylko ciągnac jego cygaro i to z połykiem

a dla mnie to akurat jest wazne, gdyby palil jak sie poznalismy nie ciagnelabym dalej tej znajomosci

ale zawsze mozesz ciągnac cos innego jesli juz mowa o ciagnieciu

bez przesady, skreslilabys faceta tylko za to ze pali...?

skreslilabym, bo facet to juz inwestycja na cale zycie, a ja nie mam ochoty czuc caly czas w calym domu papierosy. tak samo mysle o swoich przyszlych dzieciach - wolalabym, zeby pochodzily od calkowicie zdrowego i silnego mezczyzny.

To powiedz mu, że jak będzie palił nie dasz mu całusa :)

:D

to z calusem nie zadziala. on jest calkowicie odporny na ewentualny brak czulosci. niestety ja nie...

masz po prostu pecha:D

To powiedz mu, żę całowanie się z chłopakiem, który pali jest dla Ciebie jak lizanie popielniczki :D. Powinien rzucić palenie, żeby było Ci przyjemnie :) A tak na marginesie jakiego Ty masz faceta, że całowania nie lubi???!!!

nalepiej zacznij palic trez

wiesz, po 2 latach zwiazku i ponad roku mieszkania razem mezczyznie takie czuloski po prostu zaczynaja sie nudzic...

i ma racje po hoooj do jakiegos trola ma sie przytulac jak moze sobie ze spokojem fajke zapalic

a wiesz, ze jak ja sobie od czasu do czasu na imprezie zapale to on ma pretensje??? a jak on pali juz z przyzwyczajenia, to mojego problemu nie zauwaza :(

wierz mi, mam ogromne powodzenie u facetow i za trola sie nie uwazam

nastrasz go że palenie powoduje impotencję :)

wiesz co to jest powodzenie inaczej? to ze facetowi chce sie ruchac i szuka dziury a ty to nazywasz powodzeniem

no ale w koncu nie szuka byle jakiej dziury, no nie? btw. to jestem na tym forum, bo szukam kogos, kto podobnie emocjonalnie reaguje na palenie partnera. i jak sobie wtedy daje rade z emocjami. jest tu ktos taki???

to może ja ! ostatnio jak zobaczyłam że mojemu chłopakowi wystaje zapalniczka z kieszeni dostałam biegunki

moze chcesz o tym opowiedziec?

nie.. to bylo dla mnie zbyt traumatyczne przezycie bo o tym pisac na forum.. w ogole caly ten problem z papierosami jest potworny, nie jezdze tramwajem bo na przystanku pelno niedopałków, ktorych boje sie jeszcze bardziej niz widoku zapalniczki. mam odruch wymiotny :(

no i to jest dokladnie sedno sprawy - KAZDY moze sobie palic, kAZDY, nawet moi najlepsi przyjaciele, kiedy chca i ile chca. ale jesli chodzi o NIEGO nie potrafie tego tolerowac, nie umie i nie wiem dlaczego AZ tak mocno reaguje

ale ja żartowałam... :D

nie no? na serio??????