Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość Alicja 77
dzięki Dima za radę, ale ja juz przez to wszystko przechodziłam. Te globulki brałam, maścią sie smaruję cały czas, mój mąż też, tylko jemu gin przepisała inną ,Pimufocort czy jakoś tak. Osttanio brałam Pimafucin, oprócz tego doustnie tabletki i dalej nic. Juz nie wiem, co mam robić. Ja tez dostałam grzybicę po antybiotykach własnie. Moze ten gin w klinice przepisze mi coś, co zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście niezbyt ciekawie:( Pozostaje zatem wierzyć, że ten gin z kliniki znajdzie na to jakiś inny \"złoty środek\";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikkkkk
cześć dziewczyny :) jestem tu nowa ja po prostu jak czytam wsze wypowiedzi to jestem w szoku !!ja już sie staram z mężem ponad rok o dzidzie i nic może coś mi podpowiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
witaj Monikkk! Cóż możemy ci doradzić, może najpierw zacznijcie od zbadania nasienia męża, bo to najprostsze. Ty zrób sobie badania hormonów, a czy z twoją owulacją wszystko w porządku? Jesli nie jesteś pewna, to wybierz sie do gina na monitoring, w czasie kiedy powinnas ją mieć. Wtedy gin zrobi usg i zobaczy, czy jest owulka. Możesz kupić sobie w aptece testy owulacyjne i sprawdzic czy wyjdą pozytywnie. To na początek chyba tyle, może dziewczyny ci jeszcze coś doradzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikkkkk
alicja a te badania hormonów to gdzie się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikkk badania hormonów robi każde laboratorium! proponuję zbadaj LH, FSH, prolaktynę między 3 a 5 dniem cyklu, i około 7 dni po owulacji progesteron - to takie podstawowe hormony no i oczywiście udaj się na monitoring, bo może faktycznie z owulacją jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikkkkk
sory ze sie zapytam a do tego są potrzebne siuski ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Alicja, udało mi sie usunąć tyko częśc wpisów tam gdzie figurował mój adres e-mail reszta została. U mnie zdrówko powoli lepiej, cały czas jeszcze mam kaszel z tym zawze sobie radze najdłużej. Kurcze tak sobie mysle o tej grzybicy, bo ja juz wielokrotnie miałam przepisywany antybiotyk i mozliwe ze i u mnie sa grzybki. Nie odczuwam zadnego dyskomfortu, ale wiem ze kiedys miałam grzybki. Teraz nie robiłam badan w tym kierunku, nawet nie wiem co to za badanie, czy przy cytologii sie to wykryje, chce podejsc do inseminacji wkrótce. Monikk, badania hormonów robi sie z krwi w 3 dniu cyklu. Zacznijcie badanie od nasienia męża, u nas własnie wykryto u mojego męża azospermie-niestety.:( A ja własnie dzis robiłam badanie prolaktynki i bardzo ładnie spadła jest teraz 7,73, a była 30, niezły spadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie gorąco. Trochę się nie odzywałam, bo też nie było o czym pisać, a poza tym w pracy mam takie urwanie głowy, że po przyjściu do domu nic mi się nie chce. Aktualnie wzięłam się za mierzenie temperatury bo dotychczas wierzyłam tylko w testy ow. ale nie zawsze były dla mnie jasne. Może jednak dokładniejsza obserwacja własnego organizmu okaże się skuteczniejsza? U nas dzisiaj wyszło słonko i od razu poprawił mi się nastrój i z optymizmem podchodzę do działań w wiadomym temacie. Będzie dobrze! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia - u nas obecności \"grzybków\" przeoczyć się nie dało - wiadome miejsce swędziało jak diabli, aż do bólu. Nie mogłam się ani podrapać, a zwykłe mycie sprawiało ból i potęgowało i tak już nieziemskie swędzenie:P Masakra! Plus do tego objawy zewnętrzne w postaci drobniuteńkich plamek i chrostek brrr! U męża to samo. Nie wiem co to był za antybiotyk, który on wówczas przyjmował, ale lekarka zwaliła to wszystko właśnie wówczas na ten lek. Po tym leczeniu, które wcześniej opisałam już mi nic nie wróciło - robiłam przed inseminacją cytologię, jakieś wymazy i badania bakteriologczne i było \"czysto\". Podejrzewam, że gdybyś miała nawrót grzybicy, to z całą pewnością byś tego nie przeoczyła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikkkkk
dziewczyny w poniedziałek bede miała 5 dzień cyklu bo jutro jest zamknięte laboratorium mogą cz już zapóżno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Spróbuj jutro w laboratorium szpitalnym, tam przyjmuja codziennie, w 5 d.c bedzie za pózno. Hormonki robi sie w 2 lub 3 dniu. Jesli jednak nie uda ci sie w weekend to zrób badania tylko na prolaktyne, bo ona bywa stała przez cały miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikkk a ja się nie zgodzę z Dosią! 3 niezależnych lekarzy powiedziało mi, że hormony bada się między 3 a 5 dc. ja badałam w 5 , bo właśnie 3 najćzęsciej mi wypadał w sobotę! raz tylko zbadałam w 3 dc i wynik niczym nie różnił się o tego robionego w 5 dc. hormony badałam przez pół roku co miesiąc. zawsze wychodziła mi za wysoka prolaktyna, a po zastosowaniu leczenia bromergonem prolaktyna się unormowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikkkkk
a ha dzieki a powidzcie jeszcze mi mam wizytę za tydzien u ginka wiec juzbede po @ czy mam zrobić te badania czy lepiej poczekac aż pujde do lekarza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Warto zrobić wczesniej oszczędzisz czas na kolejne latanie. Czyli zrób: FSH, LH, E2, testosteron, prolaktyne, warto zrobic tez TSH. Ja własnie takie badania robiłam, z tym ze moja lekarka zalecała zrobienie w 2 lub 3 d.c, opierałam sie na jej opinii. Popros ginia o zrobienie usg wraz z monitoringiem owulacji. Tak na prawde ilość badań dla kobiety jest znacznie wieksza, a te sa tylko podstawowe. Lepiej wiec wysłac na badanie mężusia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i z tym, że lepiej zacząć badania od męża to się z Dosią zgodzę! jedno badanie, a wiele wyjaśni! fakt faceci nie bardzo lubią to badanie, ale jak mus to mus! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikkkk
dziweczyny wiecie co zgodzę zie z wami :) ale ja najpierw pujdę do ginka mam we wtorek tylko ze póżno :) i sie zapytam co i jak najpierw zrobię podstawowe swoje jak bedzie oki to wtedy męża bo powiem wam szczeżę ze mój mąż nie ma nic przeciwko sam proponował ze pójdzie :) a sługajcie jak to jest z tym nasieniem czy to prawda ze facet idzie do jakiegoś pomieszczenia i tam sobie kobietki ogląda i sie ..... wiecie co :0 czy jest inna metoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny... Ja tylko na sekundke... Bylismy w czwartek w klinice.Lekarz zrobil wielkie oczy.Powiedzial ze dziwi sie ze jeszcze przyjechalismy.Myslal ze juz nas nigdy nie zobaczy.Wedlug niego to my nie mamy szans na nasze dziecko.Tez mowil o wadzie genetycznej jednej z naszych komorek.To dlatego tak malo komorek daje sie zaplodnic,nie osiagaja postaci blastocysty i zamieraja:(...Powiedzial ze szkoda mojego zdrowia.Wreszcie przyznal sie do czegos nad czym ja sie dlugo zastanawialam a mianowicie chodzi o moje komorki jajowe.Ja juz wyprodukowalam prawie 40 jajeczek czyli to jakies 3 lata owulacji mam juz z glowy.Czyli albo teraz bede miala niektore bezowulacyjne cykle albo wczesniej mnie dopadnie menopauza.Nic nie jest za darmo.Powiedzial ze moze tak byc ze mimo iz teraz odpowiedz jajnikow jest b.dobra to w pewnym momencie organizm sie zbuntuje i przestanie produkowac komorki:)I nie wiadomo jak przebiegnie kolejna stymulacja. Bardzo smutno mi po tej wizycie... Mimo wszystko postanowilam ze po swietach chce byc jeszcze stymulowana.Ale to juz bedzie moj ostatni raz...I juz nigdy wiecej... Alicja Ty pytalas o psychologa... Bylam w srode za tydzien tez ide...Po tej ostatniej wizycie nie bylo rewelacji.Kazala mi robic jakies durne rysunki.Mieszane uczucia mam.Nie wiem jak to dalej bedzie wygladalo.Jedyne pocieszenie to to,ze stwierdzila ze dam sobie rade bez psychotropow.Ale tezaz sama nie wiem czy ja naprawde sobie poradze... Boze dziewczyny ja znowu czuje ze mi sie za chwile caly swiat zawali... Monikkk🖐️ pozdrowka dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,nic wcześniej nie pisałam bo jakoś nie miałam nastroju..To był dla mnie dość stresujący tydzień,pokłóciłam się też z mężem (przez co nie było starań,kurcze jakoś ostatnio tak jest że kłócimy się akurat w te dni:( chyba zaczyna nas to troche przerastać ) no i generalnie miałam doła:( Dziś już jest troche lepiej,słońce świeci i jakoś jestem lepiej nastawiona ale niestety chyba znowu ten cykl na straty:( Byłam w czwartek u gina (9dc) i po 6 zastrzykach z Fostimonu mam tylko 2 jajeczka,ale gin mówi ze to w sam raz i że są dobrej jakości (wtedy miały 16mm) ,endo 6 mm na razie, kazał mi wziąć jeszcze 2 zastrzyki i zgłosić się na kontrolę w sobotę czyli dziś ale kurcze okazało się że w dziś ma dyżur ten mój poprzedni gin do którego już nie chciałam chodzić. No i wyszła głupia sytuacja,pytał się dlaczego do niego nie chodziłam to skłamałam że terminy mi akurat nie odpowiadały.To powiedział że jak nie będzie mi pasował termin to mam dzwonić bezpośrednio do niego to będzie mi sam ustalał wizytę tak żeby mi pasowało. Niby miło ale ja już nie chce do niego chodzić! Ale pomijając to wszystko to okazało się że te dwa jajeczka mam nie po tej stronie co trzeba :( (czego nie zauwazył ten nowy gin,bo może jeszcze nie pamięta że ja mam jednorożną macicę i najlepiej by było żeby jajeczka były w lewym jajniku,a ja mam teraz w prawym) No i teraz gin się zastanawia czy jest sens robić IUI bo są bardzo małe szanse powodzenia:( Ale skoro tyle już zainwestowaliśmy w te zastrzyki (razem z wizytami wyniosło to już ponad 1600zl a nie wliczam to jeszcze IUI) to gin twierdzi że trzeba spróbować. Kurcze jak już w końcu udało się wytworzyć więcej niż 1 pęcherzyk i są b.dobre to okazuję się że są po złej stronie:(:( Eh, czy ja ciągle musze mieć jakieś przeszkody?? Nie wierze że mi się uda bo są b.małe szanse a nie należe do osób które mają farta w życiu. Teraz wziełam jeszce jeden zastrzyk (nie wiem w sumie po co) i mam się zgłosić w pon. na kontrole i może już będzie IUI (będzie to 13 dc),tylko nie wiem dlaczego gin nie kazał mi w niedz.wziąć pregnylu na pęknięcie. Pewnie jak ostatnio da mi na 2 godz przed IUI a to chyba za późno! A dziś widziałam że 2 babki też dostały pregnyl tuż przed IUI. Nie rozumiem,przecież to powinno być ok.dobe przed zabiegiem. Dima-jak myślisz? Ty się znasz,kiedy dostałaś pregnyl? Nadiewa a jak było u Ciebie? Ty chyba też dostałaś dobę przed? Eh,normalnie już jestem potwornie zmęczona tą sytuacją,tym martwieniem się czy wszystko lekarze robią dobrze i w ogóle tym ciągłymi wizytami u lekarza. No ale co ma być to będzie. Sara- przykro mi z powodu tego co lekarz powiedział:( Domyślam się tylko jak Ci jest trudno,ale pamiętaj że Twoje zdrowie jest NAJWAŻNIEJSZE,nie możesz lekceważyć tego co mówi lekarz,te stymulacje może rzeczywiście zbyt dużo wysiłku Cię kosztują, za bardzo obciążają Twój organizm,kochana myśl też o sobie...Z całego serca szczerze życzę Ci żeby Wam się udało,naprawde,ale jeśli zdecydujecie się kiedyś na adopcje to musisz mieć siły żeby biegać za maluchem,nie wysypiać się po nocach i chodzić na spacerki:) Ja w każdym razie jestem tu z Tobą i wspieram Cię w każdej Twojej decyzji i trzymam kciuki! :) Pozdrowienia dla wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz30 - ja dostawałam pregnyl za każdym razem na 36 godzin przed inseminacją, przy pęcherzykach takich mniej więcej 18-19mm. Pęcherzyki pękają zwykle (\"przepisowo\" po pregnylu) po 36 godzinach (plus minus jakiś zapas kilkugodzinny, ale nie pamiętam już jaki), a jajeczko żyje jakieś 24 godziny od tego momentu. W tym czasie plemniki mają czas na dotarcie do celu. Acha - nie wiem czy to prawda, ale różne są opinie: ponoć plemniki preparowane do IUI żyją nieco krócej i na pewno nie są w stanie przeżyć w organizmie kobiety tyle co te \"normalne\". Więc trzeba by to dokładnie przeliczyć;) Tak czy inaczej wydaje mi się, że 2 godziny przed IUI to bardzo krótko - większość plemników zdąży obumrzeć zanim dojdzie do pęknięcia pęcherzyka. Ale to jest moje zdanie i mogę się mylić, piszę tylko jak było u mnie. SARA -nie gniewaj się, ale odnoszę wrażenie, że ten Twój gin to tak jakby Cię z wielką łaską przyjmował - może Wasz przypadek jest nieco trudniejszy od \"standardów\", ale to nie upoważnia go do tego, aby odbierać Wam nadzieję. Możesz napisać w jakiej klinice się leczysz w jakim mieście? Jeżeli nie chcesz to nie pisz, ale napisz czy jest to typowa klinika leczenia niepłodności (być może pisałaś, ale nie doczytałam) czy jakiś gin, który jest niby specjalistą od leczenie niepłodności, a w rzeczywistości jaki jest - każdy widzi:O On jakby sam był zdziwiony faktem, że Ty w ogóle jeszcze śmiesz chcieć mieć własne dziecko! Przepraszam, nie chciałam Cię urazić, ale zastanawiam się, że skoro chcesz robić jeszcze jedno podejście do in vitro i ma to być Twoje ostatnie podejście, to może warto na spokojnie zastanowić się nad zmianą kliniki i lekarza? Przedstawić dotychczasowe wyniki leczenia i poznać może jakieś inne nowe spojrzenie na Wasz problem? Sama nie wiem - u mnie takiego problemu nie było, ale jak zauważyłam, że lekarz zaczyna \"błądzić\" to po prostu od niego uciekałam. Szkoda Twojego zdrowia i pieniędzy ❤️ monikkkk - najpierw wyślij na badania męża - są to badania o wiele tańsze i mniej skomplikowane od Twoich, zapewniam Cię, a na dadatek mniej bolesne i łatwiejsze do przeprowadzenia;) I z tymi wynikami do gina - to jemu wiele wyjaśni, a Wy zaoszczędzicie przynajmniej na jednej wizycie, bo i tak gin Wam nic nie powie dopóki takich badań nie dostanie. Z tymi osobnymi pokoikami to bywa różnie - my takie badania robiliśmy wielokrotnie i z reguły wyglądało to tak, że albo sami szukaliśmy jakiegoś \"ustronnego\" miejsca w pobliżu laboratorium, albo dowoziliśmy materiał z domu (nie polecam - powinien być on dostarczony w ciągu najdalej 15-20 minut od oddania, aby wynik był wiarygodny). Odrębnym pokoikiem dysponowała w naszej \"karierze\" jedynie klinika w której mieliśmy IUI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saro kurczę wkurzył mnie ten Twój lekarz! zgadzam się z Dimą, że nie powinien mówić Ci takich rzeczy! wiesz jak chcesz mogę popytać moją koleżankę (tą której udało się in vitro za pierwszym razem) o klinikę i lekarza. wiem, że to było w Białymstoku i całe in vitro wyniosło ich 7,5 tyś zł! (nie wliczając noclegów, bo spali u znajomych. kolezanka mówiła, że z noclegami pewnie byłoby z tysiąc drożej). wydaje mi się, że to nie jakaś wygórowana cena? tym bardziej, że mam porównianie innej koleżanki, która do in vitro podchodziła w Warszawie i kosztowało ją to ponad 20 tyś zł! Saro może naprawdę warto zastanowić się nad zmianą lekarza? kliniki? jezeli chcecie jeszcze próbować? Egz30 kurczę glupio wyszło z ginem! ale masz prawo do zmiany lekarza, tyle, że skoro to w tej samej klinice to może być faktycznie głupia sytuacja :( no i z tym pregnylem to faktycznie nie za dobrze! też mi się wydaje, że powinnaś go dostać w niedzielę! może zapytaj lekarza czemu podaje Ci go tak późno? czy to nie za późno? no i kochana nie trać wiary, bo , a nóż widelec! pamiętaj, że ja zaszłam w ciąże w cyklu w którym odstawiłam wszystkie leki, odpuściłam starania! i bach 5.03 wielka niespodzianka! monikkk my mamy z mężem ten komfort, że do laboratorium mamy jakieś 2-3 minuty na pieszo, więc donosiliśmy nasienie, ale to laboratorium ma taki \"pokoik\" :D jednak mój mąż wolał w domu! na prawdę lepiej zacząć od tego badania! u mnie ok! generalnie nie mam jakiś uciążliwych dolegliwości. bolą mnie piersi, czasem delikatnie mdli! a przyplatał mi się jakiś grzybek 😡. już kontaktowałam się z ginką i mam zaleconą kurację! mam nadzieję, że pomoże. ginka mi mówiła, że taka przypadłość jest dość częsta w ciąży niestety :( Pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
cześć dziewczynki;-) ja dziś tylko na chwilkę bo mam duzo roboty, ale czytam Was na bieżąco cały czas. Saro- czytam Twój post ze ścisniętym sercem... popieram dziewczyny- mam takie samo odczucie, dziwny ten lekarz, nie powinien tak mówić, tylko działac do końca oczywiscie w pełni informując pacjentkę.. to Twoje zdrwoei,c zas i pieniadze, masz do tego prawo. wiem, naprawde sama wiem, ze ciąłwe zmiany i poszukiwanie nowych lekarzy są dołujace i b. męczące, ale mimo tego warto. ja sama przeszłam około 12-tu żeby w końcu znaleźć tego właściwego... mam poczucie właściwych decyzji i nie martwię się niekompetencją... poza tym zastanawia mnie to co napisałas, tzn. że wyprodukowałś około 40 jajeczek, wiec w przyszłości możesz nie wyprodukowac ich duzo lub wcale.. dalczego? jak to jest dziewczyny>? jesteście niekmtóre juz po in vitro, wiec jak to działa?? po stymulacji jest jakiś czas, okres, kiedy jajniko dochodzą do siebie, do normy I co? nie produkują w ogóle?? produkują mało? wiem ze każda duża ingerencja hormonalana ma skutki uboczne ale przecież nie można chyba tak stwierdzić ze później nic> to chyba b.indywidiualne. Saruś, widze że masz dość, widzę twoje zmęcznie, podziwiam Cię bardzo bo chyba przeszłaś najwięcej z nas piszących. Jesteś b. dzielna! Trzeba mieć nadzieję do końca, brzmi banalnie, ale taka jest prawda, bez wiary nic nie ma sesnu. trzymaj sie mocno, przytulam. egz 30 - czekamy napisz koniecznie jak dziś poszło z tą IUI ??? trzymam kciuki, tez trzeba wierzyć ze moze jednak? jak piszesz o tych rzeczach na które nie ma sie wpływu to czuje Twoją bezsilność.... trzeba wierzyc, a co do lekarza- te same odczucie. dziewczynki - popisłabym do reszty, ale czas goni, trzymajcie sie mocno, pozdrawiam wszystkie wiosnennie buźka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Sara, popros swojego lekarza o ksero swojej dotychczasowej dokumentacji odnośnie leczenia, protokołów in vitro i.t.d, sądze ze jak sie udasz do innego lekarza bedzie musiał miec w te dokumenty wgląd. Radze ci abyś nie decydowała sie tak od razu na kolejna próbe. Teraz jest czas na wyciszenie i uspokojenie. Chodż cały czs do tego psychologa, może pewne metody terapetyczne ci nie odpowiadaja, ale wiesz mi że maja one sens i znaczenie tylko do końca nie wiesz jakie. Musi upłyna troche czasu aż dojdziesz do siebie zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym. Od istatniego in vitro minelo dopiero 2,3 miesiace, to za krótko. Mam pytanie do ciebie, czy aktualnie zajmujesz sie czymś-szkoła, praca, cz siedzisz w domku? To ma znaczenie aby zając czyms myśli. Dobrez ci radze narazie odpocznij, ale absolutnie nie wykluczaj możliwości zajścia w ciąże. Zacznij wszystko od początku z nowym, sympatyczniejszym i bardziej kompetentym lekarzem, ale jeszcze nie teraz. Niektórzy lekarze przed in vitro zalecaja przyjmowanie pigułek antykoncepcyjnych aby wyciszyc jajniki przed stymulacja , mysle ze w twoim przypadku byłoby to wskazane. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,dzięki za trzymanie kciuków,ale.. dziś znowu nie miałam IUI!Robiłam hormony i jeden wynik jest ok a drugi wskazywałby że na IUI jeszcze za wcześnie.Na USG nadal dwa pęcherzyki 19mm i 20mm,endo nadal niezbyt grube 6,5mm i lekarz zdecydował że IUI robimy dopiero w środę po południu (17.00) ale to będzie już 15 dc! Ja mam cykle dość krótkie (25,26dni) więc dziwne że tak późno byłaby owulacja,no ale może akurat w tym cyklu się opóźnia,sama nie wiem...Dzis dostałam jeszcze jeden zastrzyk Fostimonu (już 9!),jutro po południu Pregnyl ( a zatem na szczęście będzie ok.24godz przed IUI) no i dostałam jakieś leki dowcipne na to endometrium (na jutro wieczór i rano). Tylko jestem zła że tyle zachodu w tym cyklu,co chwile USG, zastrzyki, leki,badania hormonów a i tak te jajeczka mam i tak nie po tej stronie co trzeba:( No ale jakaś tam mała szansa jest że się uda. IUI będzie 1 kwietnia więc może na prima aprilis będzie niespodzianka:) Inka-dzięki za trzymanie kciuków i proszę o jeszcze:) Sara-jak się czujesz??? chociaż trochę lepiej? Dima-a u Ciebie jaki był powód robienia IUI? Nie pamiętam czy pisałaś o tym wcześniej. To pracujesz jeszcze do świąt a potem już szykowanie się na powiększenie rodziny?:) Będziesz w letnie słoneczne dni już spacerować z maluchem:) Ale fajnie! Nadiewa-nie przejmuj się grzybkiem,na pewno przejdzie. Dbaj o siebie i ciesz się że jeszcze Cię nie mdli:) Dosia-już się wyleczyłaś z kaszlu? A co u reszty dziewczyn??? Piszcie! Pozdrawiam wszytskich bardzo gorąco! Wiosna już pomału za oknem:) Piszcie kobitki co u Was,pozdrawiam wszystkie baaardzo gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikkkkk
dziewczyny dziekuję wam za wszystkie podpowiedzi :) napewno się przydadzą :) dziś sie dowiem co powinnam zrobić :) idedo ginka :) a moze mam zadać jakies pytanie ?? dla niej tylko nie wiem jakie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się nie przedstawię
Sara jesli Twoje komórki mają wadę genetyczną to może warto pomyśleć o dawcyni komórki? Wiem że posiadanie dziecka własnego to największe szczęście (sama o nie walczę i dobrze wiem jakim to cierpieniem jest przypeczentowane) ale może to rozwiązanie o którym wspomniałam nie byłoby takie złe. Pozdrawiam was wszystkie! Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
czesc dziewczynki;-) witam serdecznie wszystkie staraczaki, u mnie wiosna na całego , u Was pewnie też, aż zyć sie chce;-) ja tylko na chwilkę, egz30- wpadam żeby Ci powiedzieć ze zaciskam kciukasy z całych sił dzis o 17.00 ! będzie dobrze, nic sie martw, nawet w sytuacjach w których wydaje nam sie że to na prózno trzeba wierzyć, nie takie cuda sie zdarzają.. także to ze masz insemke w 15 dniu przy ktrotszych cyklach nie dziwi, bo i tak wszystkio zalezy od dojrzewania komorek. a do zbadania tego bylo robione usg, wiec wiedza co robia. Ja mialam insemki w 17, 18 dniu nawet z tymze przy cyklach 30-dniowych. dziewczynki, wczoraj pozno wieczorem, po 23 ogl;adalam taki program na TVN Style-sex education, taki brytyjski program, nie wiem czy ogladacie czasem?? był tam wczoraj temat o in vitro w UK. pokazywali m.in. pare która starała się 10 lat i miała 15 razy in vitro, i za tym ostatnim zaskoczyło, mają córeczke. wydali na to z tego co pamiętam 60 tysiecy funtów ale i tak stwierdzili ze warto. Takze moje drogie nikomu nie zycze takich trudów, ale wniosek jest prosty-walczyc dopóki sie da, i miec nadzieje do konca. Będzie good.;-))) pozdrawiam wiosennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Dziekuje Wam bardzo za wszystkie wpisy.Otwieracie mi wszystkie szerzej oczy.Oczywiscie na nikogo sie nie gniewam.Ciesze sie ze do mnie piszecie.No i macie racje...Po co chodzic do lekarza ktory juz dawno spisal nas na straty...Ja juz rok temu myslalam zeby zmienic klinike ale M nie chcial:(Klinika ma opinie jednej z lepszych w kraju,wiec nie jest to gin od siedmiu bolesci.Tyle ze zimny jak lód... Ostatnio zrobilam mezowi awanture i stanelo na moim.Ruszymy na Bialystok.Gawit gdybys miala chwile to bardzo Cie prosze dowiedz sie ktory lekarz prowadzil to malzenstwo o ktorym pisalas.Mozesz mi napisac jaki byl problem u nich? Nie zrezygnuje tak szybko z dziecka.Gdzies tam caly czas tli sie we mnie nadzieja ze jednak zostaniemy rodzicami.Chociaz mam tez takie dni ze tez przestaje wierzyc i zastanawiam sie jak zyc dalej.Maz chce oczywiscie dawce...Widze ze on juz ma dosc.Czasem czuje sie bardzo samotna w tej walce...Jakby tylko mnie na tym zalezalo.Wiem,wiem faceci tacy sa... Mysle ze do stymulacji przystapie dopiero w czerwcu:(Chce sie wczesniej obronic.Zostal mi jeden egzamin i obrona pracy.Mam nadzieje ze terapia tez pomoze do tego czasu. Inka Ty pytalas o komorki jajowe.W skrocie to jest tak:tworzenie sie jaj u kobiety ma swoj poczatek juz w zyciu zarodkowym.Ok 7 miesiaca zycia plodowego (czyli jeszcze w brzusiu mamusi)produkcja jaj zostaje w zasadzie zahamowana.Potem one juz tylko rosna i dojrzewaja.Nie wiadomo na ile jaj kobieta jest \'\'zaprogramowana\'\'.W normalnym cyklu wytwarzamy tylko 1 komorke jajowa.A skoro jestesmy stymulowane to wytwarzamy duzo wiecej,wiec logiczne jest ze ubywa nam tych jajeczek z naszych zasobow.My nie produkujemy juz teraz tych komorek(i nigdy juz nie bedziemy),mamy ich tyle ile rozwinelo sie ich podczas tych pierwszych miesiecy zycia w lonie matki.Podczas jednej stymulacji mozna \'\'wyprodukowac\'\' tyle jajeczek co normalnie np przez 1,5roku. Po paru stymulacjach moze sie zrobic z tego pare ladnych lat.Nie jest to naturalne i dlatego zdarza sie ze organizm \'\'mowi dosc\'\' i jajniki przestaja pracowac. No i moj gin raczyl mi to wyznac po 3 latach ,,znajomosci\'\' zebym za wczesnie nie uciekla:P Co do tej dawczyni...Hm nigdy o tym nie myslalam.Prawdopodobnie to nie moje komorki maja wade lecz plemniki meza.Jest ich bardzo malo i sa juz niestety slabej jakosci.No ale pewnosci tez nie ma.Zeby to sprawdzic musieliby rozwalic zarodek a tego im nie wolno.Mysle ze z \'\'dawczynia\'\' to jest dopiero problem.Gdzie szukac kobiety ktora zaryzykuje cos takiego? Osobiscie nie zgodzilabym sie na cos takiego,maz prawdopodobnie tez.Pozdrawiam:) Egz ja dzis bede bardzo mocno trzymac za Ciebie kciuki😍 Dziewczyny musze juz uciekac. Ps.Jestescie moim najwiekszym wsparciem!!!😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saro namiary na lekarza, bo to do niego najpierw się musisz zgłosić, a on już Was dalej pokieruje dr Jan Domitrz ul. Rynek Kościuszki 13/13 Białystok tel. gabinet 085 742-45-66 tel. pryw. lekarza 601-394-799 wtorek i czwartek od 15.00 sobota i niedziela od 14.00 A u tych moich znajomych przyczyną była azospermia, ale po pobraniu biopsji okazało się, że jakieś plemniczki są i wiem, że mają jeszcze zamrożone jakieś zarodki na później. Powodzenia kochana! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was kochane.. Ja dzis jakas smutna jestem,na jutro miałam wyznaczony poród,ale...:(jest mi strasznie zle:(:(:( Jutro rocznica smierci Papieża,i w tym dniu mielismy zaręzyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×