Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

eight two zajebiste znieczulenia to masz.do.cc..nawet na chwile nie.zabolalo mnie nic od.momentu pobytu na.salido.dzis dnia..poza.tym sa tak dlugie provedury przyjecia do.szpitala ze nie chcialabym ich na skurczach przechodzic :) u mnie na izbie wsie procedury trwaly 2,5 h!!!! szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eight.two
Cc to w zasadzie operacja jakby nie było. Nie wiem czy w Pl jest łatwo dostęp do zzo ale słyszałam ze nie wszędzie. Ja mieszkam w uk i dostałam bez problemu. A poród raczej boli wiec trzeba to znieść. W każdym razie nie wyobrażam sobie rodzic bez zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi77 Dziękuję za informacje i życzę pięknych i szczęśliwych chwil z córcią. do margii Ja miałam badane FSH i było mocno zawyżone, więc moja rezerwa pozostawiała wieeeeeeeeeeeele do życzenia i nie dawała nadziei na przyszłość. U M żadnej rewelacji nie ma również, także decyzję o AZ podjęliśmy szybko i już jestem na lekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka gratuluje zdrowej córeczki :) Przy tak dużym bobasie to chyba lepiej że miałaś cc,ja co prawda wolałam rodzić naturalnie i bez znieczulenia i wcale tego źle nie wspominam, ale mój szkrab miał 3,460kg i 57cm - jednak operacja cięcie,... współczuję. Co do karmienia się nie stresuj, dzieciątko zje tyle ile potrzebuje i jak tylko będziesz ja przystawiać do piersi to pokarmu wytworzy się tyle ile powinno, jak coś to możesz zawsze pobudzić laktację odciągając dodatkowo laktatorem mleko po karmieniu przed zmianą piersi, a karmieniem przez nakładki się nie przejmuj, ja swoją córcię tak karmię już 10 miesięcy i ładnie przyrasta na wadze i się rozwija, chodzi mi na czworaka po całym domciu, wsapina się na co się da, chodzi przy meblach i cały czas trajkocze po swojemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sportsmenka dziekuje takie info przy obecnej zasranej nagonce karmienia naturalnego jest pocieszajace :) ja sie tylko.przez.to.depresji nabawilam i dopiero dochodze do siebie...mala tyje powolutku ale zawsze ja natomiast troszke nikne w oczach ale mam nadzieje ze to juz niedlugo i sie zatrzyma moja waga bo w 11 dni 16 kg to spadek za duzy i mam zjazd sil..w ciazy tlko 12 niecale prytylam...bedzie git jak mala utyje i bedzie lepiej ssac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 2012
Asiulka kochana spadkiem wagi u córy sie nie przejmuj to jest normalne i pokarm pewnie tez sie wytworzy tak jak dziewczyny pisaly:) waz ja regularnie moja kumpela urodzila 6 dni po Tobie:) jej siostra jest pielegniarka i na temat spadku wagi jak i laktacji mowila to samo:) wiec jest ok piszesz ze juz przybiera wiec nie martw sie na zapas..... Domem sie nie przejmuj jeszcze bedzie czas na taka robote teraz sa wazniejsze chwile:) spełniłaś swoje marzenie to jest piękne i masz wspaniałego męża:) wszystkiego dobrego Asiulka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eight.two
Asia tez bym chciała tak chudnąc szybko. Dopiero po pól roku karmienia wróciłam powiedzmy do 57 kg, niby nie zle. Są kobiety które nigdy nie wracają do swojej figury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano kupiłam laktator swing medela i butelki calma (ponoć jak jest mała wada ssania to się naprawi) i sciagam co 3 h i jestem uwalona po pachy a dziecko wciąga to w 5 min :) i tyje...a jak ssa z cycka nie tyje...wiec musze sciągać...zobaczy się jak to będzie wszystko...chciałabym wytrwac ale jak padnę na twarz to już nic nie poradzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie już jest o jeden kroczek lepiej:) Pisz jak się macie i co słychać, oczywiście w wolnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie już jest o jeden kroczek lepiej:) Pisz jak się macie i co słychać, oczywiście w wolnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie już jest o jeden kroczek lepiej:) Pisz jak się macie i co słychać, oczywiście w wolnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka - może to i dobrze, że go zamęczyłaś:P No a tak serio - bo sam laktator nie wystarczy aby utrzymać laktację na właściwym poziomie. Można go stosować niejako "pomocniczo", ale przystawiaj jak najczęściej maleńką do piersi. Nawet jak Ci się wydaje, że ona nic z niej nie ściągnie. Ja jak wojowałam z laktacją zauważyłam coś takiego, że niby nie miałam pokarmu, nie wiedziałam czy synek się najadał czy nie, bo chwilę po cycku już chciał butlę, bałam się, że stracę pokarm całkiem, bo w pewnym momencie nawet jak naciskałam na pierś to nic nie leciało. Ale przystawiałam małego regularnie i było kilka takich sytuacji, że mały ssał z jednego cyca, a z drugiego w tym samym momecie zaczynał lecieć samoistnie pokarm. Więc to chyba jakieś hormony podczas karmienia dodatkowo pobudzają "produkcję" pokarmu. Przy ściąganiu laktatorem nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałam. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie ja mam laktator ktory pozwala utrzymac laktacje nawet przez wiele miesiecy, pokarmu mam tyle co krówka mucka...tylko nienadazam...a nie chce sie poddac chociaz miesiac...dwa...ile wytrzymam....ale przeciwnosci coraz wiecej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie ja mam laktator ktory pozwala utrzymac laktacje nawet przez wiele miesiecy, pokarmu mam tyle co krówka mucka...tylko nienadazam...a nie chce sie poddac chociaz miesiac...dwa...ile wytrzymam....ale przeciwnosci coraz wiecej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Asiulka i jak tam karmienie? Walczysz dalej czy się już poddałaś i przeszłaś na butlę?:):) pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walcze :) laktator naprawiony, sciagam po 150 ml wiec zapas mi sie zrobił i chyba powoli zaczne mrozic bo mała je tak 100 ml, a czasem 80 ml czyli planowo :) cycka daje ale ona to go zawsze traktowala jak usypiacza wiec nie wiele przy nim je...mysle ze moze 20-30 ml bo o tyle zjada potem mniej z butelki...nie wiem ile wytrwamy ale narazie jakos leci :) wlasnie sciagam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka - moze się uda. Chociaż przez parę miesięcy, to doskonały posag dla małej na przyszłość. Ja wiem, że jak nie ma wyjścia, to i mleko z puszki jest ok, mnóstwo dzieci się na nim wychowało i są zdrowe i dobrze się rozwijają, więc w razie czego nie należy mieć wyrzutów sumienia, ale tak naprawdę to tylko namiastka mleka mamy i jego właściwości. Zdrówka dla małej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie najbardziej do sciagania pcha skład tego mleka sztucznego...i te siarczki i inne jakies takie...kiedys mleko w puszcze było troszke inne...mniej chemiczne...no ale dzieci na mm tez sa zdowe wiec jak juz zabraknie pokarmu czy sił bedzie jadła mm...narazie jakos jedziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka, pozdrawiam Cie i trzymam kciuki za karmienie ! Jedno tylko mnie, hmmm, przeraza. Jak to jest, ze kobieta w ciazy zamierza - karmic dziecko piersia - posiada piersi/biust/cycuszki A po porodzie: - przystawia dziecko do cyca / dziecko "wisi na cycu" - ma cyce Wiecie dziewczyny, ze zycze Wam jak najlepiej, jestem tu stale od czasu ciazy Sary :) Ale mam nadzieje, ze mnie nie zmieni sie punkt widzenia na moje cialo po porodzie i po ciazy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinusoida0
czy autorka tego topiku zaszla w ciaze ? jestem ciekawa a wiadomo ile topic ma stron:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eight.two
Mam dość..... rozbawilas mnie :) Chociaż to bo cały dzień mam humor paskudny i straszne doły, a w ciąży jestem i nie powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe :) No bo mnie sie po prostu w glowie nie miesci, ze czesc naszego ciala, ktora do tej pory dawala nam mega rozkosz i orgazmy i glownie do tego sluzyla :classic_cool: jest po porodzie sprowadzona tak bezlitosnie do roli wymiona :O Ja nigdy nie bylabym w stanie tak je nazwac :D Asiulka, jak sobie radzisz z karmieniem? Jak rana po cc, powiedz prosze jak wygladala Twoja rekonwalescencja, czy szwy Cie ciagna, czy musialas zazywac w domu srodki przeciwbolowe takie jak ketonal i jak dlugo. Pozdrawiam :) Moze wkleisz nam jakies zdjecie corci? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dość karmienie bez zmian, co jeden raz ładnie wyssie pierś to potem znowu nie wie jak wiec już się przyzwyczaiłam do laktatora :) co do CC to ja baaardzo chciałam rodzić SN i nie chciałam słyszeć o cc choćby dlatego ze lekarze mówią że po SN organizm się resetuje wiec jak były jakieś problemy z zajsciem w ciąże to moze ich nie byc...ale teraz nie wyobrażam sobie nigdy rodzić inaczej laski po SN bały się siedzieć, zrobić siusiu nie wspomnę już o czymś wiecej, po CC sama wzięłam prysznic z rana bo wiadomo rana zaklejona i leki przeciwbólowe i śmigasz że hej leki dostawałam tylko w szpitalu - trwało to niecałe 4 doby i każda pora to mniejsza dawka, ostatnie dwa dni to w ogole po 2x1 tabletkai to był chyba tramal i paracetamol...w domu raz wzięłam apap bo mi powiedzieli zeby wziac wiec bardziej dlatego niż mi coś było...wiec generalnie po 3 dniach zadnych bóli tylko każą specjalnie wstawac z łóżka zeby się nie podrywać czasem o czym się zapomina niestety jak dziecko płacze....teraz czasem mnie pobolewa brzucho bo pewnie za szybko zaczełam dzwigac :(pewnie przez cholerny wozek bo nie mam windy takze polecam cc z uwagi tez na dziecko - moje musiało miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, nie znam sie na tym bo mama nie jestem, ale wydaje mi sie, ze powinnas ja mimo wszystko przystawiac, to ja zmusi do dzialania :D Podobnie robily znajome, ktorych dzieciom nie chcialo sie wlasnie ssac, wolaly butle bo to ponoc dla nich wygodniejsze, natomiast im nie chcialo sie sciagac mleczka, i by nie przechodzic na modyfikowane wlasnie tak "przetrzymywaly" dzieci :P Jak tylko masz pokarm- to superowo ❤️ Modyfikowane ma te same wlasciwosci odzywcze co Twoje (nawet te siare :P), ale przeciwcial juz nie, wiec na pewno warto :) Pytalam o cc, bo wlasnie wydaje mi sie ze mimo wszystko jest to bezpieczniejsze dla kobiety, ale nade wszystko dla dziecka. No i wole miec szczerze mowiac dziure na brzuchu, po ktorej po okolo roku zostaje niewidoczna bladorozowa kreseczka (naprawde!) niz twarda blizne na zawsze TAM :O Nie mowiac o takich "przyjemnosciach" jak nietrzymanie moczu na starosc czy inne takie... Wspolczuje bardzo koniecznosci dzwigania :( Dbaj o siebie, a jesli kiedys zdecudujesz sie wkleic zdjecie cory... :) to bedzie wspaniale 🌻 Pozdrawiam i napisz czasem co u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eight.two
Mam dość.... jeśli mogę się wtracic - myślałam ze masz synka, chyba tak pisalas. Czy nie masz jeszcze dzieci? W sumie masz racje ze po cc nie masz TAM rozciagniec itd ale tak natura nas stworzyła ze poród przebiega ta droga. Wiadomo ze okres dochodzenia jest długi, u mnie oczyszczanie 9 tyg. A dyskomfort podczas sexu czułam dość długo ok. 8 mcy. A mam malutkie tylko naciecie. Mnie przeraża ze ktoś ci tnie brzuch o ta rana pózniej. Mam wizje ze się rozpruje czy coś w tym stylu. Poza tym chciałam koniecznie się spełnić jako kobieta rodzac sn, tak sobie ubzduralam. Za niedługo drugi poród ciekawe jak będzie. Asia, przystawiaj mała. Nauczy się ssac i nie będzie chciała przestać pózniej. Ważne ze masz pokarm. Dajesz jej wszystko co najlepsze. Tak was podczytuje już długo ale nie udzielam się bo nie miałam problemów z zajęciem w ciążę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×