Dochodzę do wniosku, że mężczyźnie...

:) a u mnie śnieg i mróz... ojej a jeszcze zajęcia mnie czekają.

he he u mnie jak to w tej miejscowości śnieg leci na okrągło ale uzbierało się jakieś 3 cm. Między tym miastem a moim rodzinnym to potrafi być nawet metr różnicy. :) A jak weekend?? udany??

tak bardzo udany... :) facet miał na boku kilka bliskich \'przyjaciółek\', zerwałam.

ściemniasz

po co miałabym?

Przykro mi to słyszeć.

mi również przykro było przeczytac ich rozmowy i zobaczyc zdjęcia. cóż... życie. :(

Zawsze wszystkim powtarzam "zanim zadasz pytanie zastanów się czy chcesz poznać odpowiedź". No i masz poznałem:((

to samo pytanie zadałam sobie jak odpaliłam jego komputer. Stwierdziłam, że muszę... no i mam. eh

Cóż jest tyle mądrych rzeczy które można zacytować w takim momencie, ale jakoś żadna mi nie pasuje. Siły żeby Ci tylko nie brakło, bo co nie zabije to wzmocni.

możliwe... następnym razem będę ostrożniejsza, uważniejsza, nie będę kochała za mocno, nie będę się narzucac, nie będę wierzyła w puste słowa i zapewne cięzko będzie mi zaufac... o ile nie pójdę do zakonu.

Męski zakon myślę że mógłby bardzo pomóc;) (sorki za niewybredny żarcik)

faceci to chuje (sorki za niewybredny żarcik) ;(

Dziś przyjmuję wszystko. Dawaj jak chcesz.

już nawet nie mam siły :( bo wszyscy są tacy sami, same skurwiele, ciągle im mało. kurwa wogóle co to ma byc. Wiesz jakie to chujowe uczucie, kiedy zdjaesz sobie sprawe, że ktoś oszukiwal Ciebie tyle czasu? :( ze mu nie wystarczałeś... nie wiesz :( a ja wiem! i kurwa ide sie zabic.

Nawet jeśli ktoś mnie wykorzystywał przez 27 miesięcy to nigdy nie doświadczyłem zdrady.:( Zresztą każdy dramat to osobiste przeżycie i nikt za nas tego nie poczuje.

w jaki sposób wykorzystywany? No wiadomo, że osobiste tragedie są dla nas najgorsze... beznadziejnie się czuję. A właściwie - nie czuję się wcale. :(

Powiedzmy że mam tendencję adoptować kobiety które kochają drani i chwilowo potrzebuję przy kimś wyleczyć rany by dalej kochać drani. :| Każdy ma swoja karmę:|

no to też nie fajnie... ja z tego co widzę też pokochałam drania :( a planowaliśmy wspólną przyszłosc. masakra wogóle :( męczy Cię pomaganie tym kobietom?

Bo ja wiem czy zmęczony. Mężczyzna jak kocha to potrafi sobie wiele rzeczy wmówić. Ja doskonale zdawałem sobie sprawę jakie to kobiety, bo znałem je zazwyczaj kilka lat wcześniej. Kochałem je bezgranicznie i z pełnym oddaniem. I co dziwne one odpłacały mi tym samym. Jednak natura po jakimś czasie brała górę i zostawałem sam. Poobijały mnie okrutnie. Przeważnie przez kilkanaście miesięcy dochodziłem do siebie. A w wieku 32 lat zostało mi to wynagrodzone.

nie wiem co powiedziec... jakoś tak, eh.. naprawdę. :( Z jednej strony podziwiam Twoje oddanie i zaangażowanie, ale z drugiej podchodzę do tego z ogromnym dystansem. tym bardziej teraz, po tym co mnie spotkało. Nie wiem jak długo będę do siebie dochodziła, czuję się jakby częsc mnie umarla. "poprostu położył swoją dłoń na moim sercu i odszedł" - z "samotnosci w sieci" a właściwie to ja odeszłam. Boli bardzo :(:(:(:(

philosoph - uwaga, szykuje ci sie tutaj powtórka z rozrywki - kolejna, którą trzeba pocieszyć i która odekdzie do innego drania - nie daj sie nabrac na to kolejny raz - bądż mężczyzną

nie mam 15 lat i znam swoją wartosc. :/ co to za kurwa wpis wogóle. Przecież nie mówię żeby mnie pociaszał, trudno odróżnic rozmowę o uczuciach i rozstaniu od pociaszania? :o

Może kiedyś Ci opowiem jak się żyje bez bólu, ale na dziś to zbyt przerażająca historia. Ból nie jest zły, jest obroną. Żołmierze mówili "jak boli to znaczy że jeszcze żyjesz". Właściwie chciałbym powiedzieć coś pozytywnego.. ale mi nie wychodzi:(

i jak mam niby "odejsc od tego drania"? skoro z Filozofem nie jesteśmy RAZEM?! :o

powiedz to o bólu, proszę...

achtung_achtung - bez obaw ja wiem co robię.

grr..

Uwierz mi na słowo że nie teraz. Po pierwsze to jest historia jak czarna dziura, po drugie jest tak osobista jak własna śmierć. Może nie dzisiaj.

no przecież wiem :)