Pierwszy raz umówiłam się przez Internet na sex.

Mam 26 lat, 2 partnerów seksualnych do tej pory. Na początku sobie pomyślałam, że go powkręcam a potem nie pójdę na umówione spotkanie. Ale...Wymieniliśmy się zdjęciami jest kilka lat starszy. Spodobałam mu sie on mi nawet też , ale nie na tyle zeby sie zakochać. Jestem trochę nieśmiała...taka cicha woda ;] Jak myślicie - iść czy nie iść.?

a co będzie ci płacił czy jak??????:o

Nie, usługa za usługę. Mówi że jest dobry w te klocki, a z żadnym z moich facetów nie umiał mnie do końca zapokoić. Orgazm miałam tylko kilka razy na jeźdźca po uprzednich zabieganiach o urozmaicenie. Jestem od dłuższego czasu sama i brakuje mi tego.

weź zdjęcia i znajdź 20 różnic;)

żaden z moich facetów* mialo być (kilka razy zmazywałam i sie pokićkało) :P:P:P:P hihi

to idz i się bzykaj jak cie to kreci

"Mówi że jest dobry w te klocki" ja, kazdy tak sie chwali :o

no właśnie, nigdy mnie szczególnie nie kręciło, nawet nie odpisywałam na zaczepki od nieznajomych wirtualnych flirciarzy. jestem zwykłą dziewczyną, po prostu cos mnie naszło zeby sobie pożartować ,ale w sumie czy to taki zly pomysl?

a ja bym sie bzykla:)

A nie boisz sie, ze cos Ci zrobi? Albo czyms zarazi? :o

Ze dobry w te klocki..... I do tego pewnie ma małego ponad średnią z kafffee... ;) każdy tak mówi.... a jaka prawda to sama się przekonasz lub nie...... nie nastawiaj się na zbyt wiele, lepiej być mile zaskoczonym niż myśleć kiedy skończy. A jeśli myślisz że nowy chłop z ,,techniką" to gwarancja orgazmu.... To tak jak z jazdą sportowym motorem, może być najlepszy i doskonały kierowca, ale póki się nie pozna go to jada wygląda marnie. No chyba że motor lekko się prowadzi albo kierowca to arcymistrz..... ale takie rzeczy to tylko w erze......

on jest żonaty, chce tylko przygody bo jest znudzony i zona mu sie zbrzydla, a ja kochanka nie chce, wole rówieśników, ciekawe rozmowy, muzea, galerie. przewaznie umialam sie z facetami kumplować- za to nie umiem ich kokietować, nie chichocze,ubieram się malo wyzywająco. Myślicie że sam zrezygnuje? Może oczekuje że sie wypindrze w miniówe i ostry makijaz, a tu zonk... :D

Wiecie co, ale ja jestem troche nieśmiala. mam małe cycki i często wstydzilam sie troche mówic moim facetom o swoich fantazjach erotycznych,wstydzilam się swoich reakcji na podniecenie....itp.może dlatego nie umialam dojść. Może przy kims obcym bym się odblokowała. nie boje sie że mnie zabije, bo ja i tak mam próby samobójcze za sobą, a gumki podobno zabezpieczają przed chorobami.

to po cholere sie chcesz z nim spotkac skoro nie zamierzasz sie w jakis specjalny sposob zaprezentowac? przeciez chyba sie nie umawiacie na spotkanie w celu omowienia najnowszej lektury? jesli sie umawiasz na sex to badz konsekwentna... absurd! a propos miniowy, to cieniutki chwyt, ktory raczej jest niesmaczny, prawdziwa kobieta wie jak podgrzac atmosfere do czerwonosci strojem rownoczesnie wcale duzo wbrew pozorom nie pokazujac, moze najpierw warto dorosnac?

No kur..... i to żaden facet nie potrafił zaspokoić a sama tu mówisz że się wstydziłaś coś powiedzieć i pokazać co cię kręci.... Wybacz maleńka, ale żaden facet nie jest jasnowidzem. Sama sobie winna jesteś...... A z żonatym chcesz, przeleci cię i wróci do żonki.....

Krowa, któa dużo muczy....wiadomo....Tyle zwykle znaczą przechwałki , że ktoś jest dobry w te klocki;o

jak ja mialbym miec romans to chcialbym w specjalnej oprawie ktorej nie mam w domu:) poprostu "inna" dupa to wyjatkowo prymitywne!

Pisałam, że nie chce kochanka, tylko ewentualnej przygody, wiec spokojnie do żonki moze wrócić, nie mam nic przeciwko.

Weź od niego przynajmniej 150pln-a co będziesz darmodajką.

A nie przeszkadza ci to, że rozwalasz rodzinę, bo faceta i ciebie krocza swędzą?

romans nie oznacza koniecznosci odbycia wiecej niz jednego stosunku seksualnego:) coz za pomysl:) wybacz, ale ze zwykla szara mysza to ja bym nie chcial... nie warte zachodu... chyba ze fascynowaloby mnie w niej cos... ale to juz emocjonalne sa sprawy

pozdro co Ty bredzisz? ona nic nie rozwala, to raczej ten facet rozwala wlasna rodzine... poprosze wywod logiczny w ktorym udowodnisz ze ta dziewczyna jest odpowiedzialna za los obcej sobie rodziny? bylaby odpowiedzialna jedynie wtedy gdyby tego faceta uwiodla i to w taki sposob, ze on by sie opieral a ona zwiodlaby go mimo wszystko perfidnie i celowo! nic takiego tutaj nie ma miejsca!

kolezanko mietowa--> masz szanse sie do tego nie przyczynić...wiecej argumentacji w tej kwestii nie potrzeba

errata: MA szanse of korz.....Gdyby wszyscy myśleli w ten sposob: co złego to nie ja, albo: jeżeli nie ja, to ktoś inny i tak to zrobi...świat pogrążyłby sie w chaosie

przestan zbawiac swiat pozdro! najgorsi sa nawiedzeni, ktorzy uwazaja ze wiedza co dobre dla innych! umoralniaczki to przewaznie zazdrosnice badz dewoty!

ona nie ma zadnych zobowiazan wobec rodziny tego faceta... to on jest odpowiedzialny za te rodzine, to on szuka romansu, to on chce jej wsadzic fiuta w cipe! jego fiut nie nalezy do niego, a jej cipa nalezy tylko do niej, to proste!

Spytalam go czy zwykle kumpelstwo też wchodzi w gre, jakieś ciekawsze spędzanie czasu jakas wymiana zainteresowań- nic, tylko seks. On nie chce rozwalać sobie małzeństwa.Tzn ma zamiar zdradzać i oszukiwać zone ale nie chce od niej odchodzić. KPW? Poza tym mnie nic nie swędzi, umiem wytrzymac bez seksu- mam kolegów którym moglabym dać dupy, a tego nie robie!!!!

kolezanko mietowa--> no sory...gdyby do mnie podwalał sie żonaty facet pogoniłabym go w 3 doopy.No ale takie jak ja sie zwie umoralniaczkami

no dobra zgadzam sie z tym pozdro że jak na to pójde to bedzie 50% mojej winy że on zdradził swoja żone -dał propozycje 50% - zgodziłam sie - moje 50% wkładu w ich pożycie (choć równie dobrze moze być 25% jeśli by sie znalazła druga chętna)

a po cholere sie tlumaczysz? mnie tylko ciekawi dlaczego nie masz zamiaru w jakikolwiek sposob tego przerobic z oprawa... tylko tak na zywca, prosto z ulicy? sobie i jemu odbierzesz mnostwo zabawy!