Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ELKAPENTELKA

jestescie zadowoleni ze swojego,zycia,zyjecie w zgodzie ze soba?

Polecane posty

Witam chodzi mi o to czy jestecie szczesliwe,ale nie tak ze macie faceta,ze jestescie zakochane,macie motylki w brzuchu tylko ze zyjecie w zgodzie ze soba. Bo ja od jakiegos czasu nie,nie jestem zadowolona,przytylam bardzo,nie moge zaakceptowac swojego ciala,ciagle kloce sie z facetem,nie mam pracy,nie zyje z zgodzie ze soba,nie jestem zadowolona, nie mam spokoju wewnetrzego w sobie.kiedys bylo inaczej bylam bardzo zadowolona,lubilam swoje cialo,z chlopakiem tez sie klocilam ale nie tak jak teraz,mialam prace. Czy wy tez tak macie,zyjecie ale nie w zgodzie ze soba,ja to powoli zmieniam,cwicze aby miec lepsze cialo,bo moje teraz mi przeszkadza,szukam pracy intensywnie,z chlopakiem tylko nie wiem co bedzie,daze zeby bylo dobrze ze mna,tak jak kiedys,teraz targaja mna emocje.Napiszcie czy wy tez macie,mialyscie podobnie,chodzi tez o inne sprawy nie tylko te co ja wymieniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za długie streść to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za długie streść to
no jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona zaspiańska
tak, wreszcie tak!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona zaspiańska
był czas, ze życie mnie skopało równo, teraz już jest ok, czuję, ze na wszystko jest czas, że nie ma żadnej presji, wiesz dałam w końcu szanse życiu... nie umiem tego opisać... nie wszystko jest zależne od nas i wielu murów po prostu nie przebijesz,,, taka lekka "zyciowa olewka" , swoboda, radocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o walsnie o takie cos mi chodzi biedronko,kiedys tak sie czyma jak Ty,nie potrafisz opisac,ale ja wiem o co Ci chodzi,ja teraz sie budze i czuje ze cos jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona zaspiańska
tez przytyłam lekko ale po prostu wiem, ze nie schudne z dnia na dzień - ale powoli skutecznie za miesiąc powinnam być już w normie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona zaspiańska
no wiec skoro podjęlaś kroki - jest pewne, ze schudniesz - wiec to już nie problem teraz praca -trzeba znaleść przyczyne , odpowiadają na Twoje cv?? jeżeli tak tzn, ze cv jest ok, jezeli nie odpowiadają po rozmowach to moze popełnisz jakiś błąd w rozmowie, poczytaj w necie coś nt rozmów itd :) jedno jest pewne : Twoja wymarzona praca już na Ciebie czeka i znajdziesz ją w odpowiednim momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona zaspiańska
rozumiem autorko bo ja byłam w lipcu w takim dole , ze chciałam sie rano nie obudzić i w ogóle... wtedy po prosyu wziełam na przeczekanie - to musiało w końcu minąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
ELKAPENTELKA , a ja Cie rozumiem, mam tak jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz tak mam,moze juz mniej,ale chcilam spac,nie chcialam sie budzic,nie wiedzialam co poczac ze soba w dzien,uwielbialam isc spac, teraz tez ze mna jest jeszcze nie tak jak kiedys,ale czuje ze juz niedlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
normalnie, jakbym o sobie czytała, tylko ja się jeszcze nie umiem pozbierać i dale nie mam ochoty się budzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona zaspiańska
znajdziesz :) a z tym zadowoleniem to nie ma zlotej rady ...niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona zaspiańska
robiłam w sensie takim, ze szukałam zajęć albo z przyjaciólmi/znajomymi albo sama, rower, muzeum, angileski itd i duuzo czytałam o rozwoju duchowym, psychologiii po prostu przyęłam taką postawę, ze to minie tylko muszę zacisnąc zeby nie mogłam sie zabuć/skrzywdzić bo moja mama by tego nie przezyła w sensie dosłownym ja naprawde wtedy siebie nienawidziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
no więc przytyłam, straciłam całą ochotę do życia, najchętniej nie wychodziłabym z domu no i najgorsze jest to, że czuję, żen wszyscy sią na mnie zawiedli, wiecie, kiedyś mogłam wszystko, przychodziłam do domu, gotowałam obiad, potem na siłownie, a wieczorem miałam jeszcze ochotę się pouczyć i pospędzać wieczór z moim wtedy jeszcze chłopakiem. A teraz? Najchętniej spałabym do 12, nawet domu nie chce mi się posprzątać, nie mówiąc już o gotowaniu obiadów, czasem mam oczywiście lepsze dni, ale to może z dwa, trzy w miesiącu :/ nie daję już rady i najgorsze, że nie potrafię sobie pomóc no i te zawiedzione spojrzenia rodziny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
ja wiem, że muszę wziąć się w garść, wszyscy mi to powtarzają, ale jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak mam,nie moge sie do czegos przemuc,czasem mam taka sile w sobie ale zaraz opada ta sila,mam nadzieje ze teraz kolejna podjeta proba da mi szanse na moje zycie,lepsze ktore mialam wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
będziesz tu jeszcze pisać? na innym temacie napisali mi, że to depresja, i że bez pomocy psychologa się nie obejdzie, ale ja chciałabym spróbować jeszcze raz, może ostatni ale sama. Może jakoś się uda i może spróbujemy razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....//...........
mam tak samo..:( nie mam pracy, w domu z rodzicami nie da sie wy3mac, ciagle klotnie. prace znalezc po prostu musze, bo studiuje zaocznie.ale latwo nie jest ,bo zajecia mam takze w piatek:O a to odstrasza pracodawace. w moim miescie pracy po prostu nie ma, wiec chce sie przeprowadzic, ale boje sie, bo pieniedzy starczy mi na miesiac..i co dalej, jesli pracy nie znajde? poza tym nie do konca sie akceptuje, czasem wrecz z obrzydzeniem patrze w lustro. w moim zyciu co prawda pojawil sie niedawno ktos wazny, ale za 1,5 tygodnia idzie do wojska. za duzo problemow, przyszlosc jest jedna niewiadoma:( i nie umiem w tym balaganie znalezc spokoju:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
musimy cos zrobic, tylko od czego zaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×