Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolka23

aborcja czy samotne wychowanie?

Polecane posty

Gość desghjjj
.....Dzieci rodza sie w pelnych rodzinach, a potem ojciec ginie w wypadku, umiera na raka..... wiesz co, ty porównujesz chorobę ojca do matki, która poszła w cug z byle kim. Wstyd. Dawanie bez zastanowienia sie komu a choroba to jest różnica moja droga. Co niektórym to dolna część ciała całkiem przesłoniła górną cześć ciała tj. mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita0107
Obiecałam sobie, że nie będę komentowała takich wypowiedzi, ale chyba nie potrafię zupełnie się nimi nie przejmować. Nie jestem ani nigdy nie byłam prostytutką ani idiotką która idzie do łóżka co tydzień z innym facetem!! Od 8 lat spotykałam się z jednym tylko mężczyzną, więc to chyba nie świadczy o tym, że dolna część ciała przysłoniła mi mózg! Jeśli tak ktoś uważa, że to niech lepiej zachowa swoje komentarze dla siebie, bo najprawdopodobniej majestat osoby świętej nieskażonej nigdy żadną pomyłką nie powinien zniżać się do poziomu tego forum ani takich osób jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czytam watek od poczatku, gratuluje Wam t6ej decyzji ❤️ , jestem pewna ze jeszcze zaznacie prawdziwej milosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
a wiec....przeczytalam wczesniejsze wypowiedzi,a co do jednej to nawet nie chce mi sie gadac...wstyd to powinno byc tej osobie ktora to napisala,ale coz... Dzisiaj a raczej wczoraj zlapala mnie straszna deprsja,w pracy juz nie wytrzymalam i wpadlam w histerie.Plakalam jakies pol godzinny,tak poprostu.To wszystko mnie chyba przerasta,zmeczenie dalo o sobie znaki kiedy to po 36 godzinach w pracy,spalam dzisiaj 14 godz. Strasznie sie czuje zdolowana,ciagle mysle...wypowiedz Evity jeszcze to skumolowala,bo boje sie ze bede miala takie samo poczucie jak ona przez cala ciaze,ale to nie znaczy ze nie zaczynam dopatrywac sie pozytwynych stron. Musze wziac sie w garsc,tylko ze mialam powiedziec mamie,a jeszcze tego nie zrobilam,nie wiem czego sie boje...moze tego ze poprzedni raz doradzala mi usunac. Strasznie mi jest zle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az zal sie przyznac...
to okropne ze we wlasnej matce nie masz popracia/autorytetu... mam nadzieje ze teraz nie doradzi ci zabijania dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolka23,evita0107 Dziewczyny błagam was nie poddawajcie się i nie popełniajcie drugi raz tego samego błędu!!!Ja wiem że jest wam teraz okropnie ciężko,jesteście zrozpaczone,wydaje wam się że cały świat się zawalił,że zmarnowałyście sobie życie i nie dacie sobie rady.To są odczucia w waszym przypadku jak najbardziej zrozumiałe i jestem pena, że każda kobieta będąc w waszej sytuacji myślała i czuła by tak samo.Musicie jednak przeczekać ten najgorszy okres,stawić czoła życiu i wykazać się ogromną dojrzałością i odpowiedzialnością.Zobaczycie że z czasem oswoicie się z nową sytuacja i stwierdzicie, że macierzyństwo to najcudowniejsza rzecz jaka was tylko w życiu spotkała.Z waszych wypowiedzi wynika że jesteście osobami bardzo wrażliwymi,potrzebującymi ciepła i miłości.Wierzcie mi kochane, że żaden facet nie jest w stanie dać wam tyle miłości co wasze dzieciaczki i nigdy nikogo bardziej nie będziecie kochały niż te maleństwa które nosicie w sobie.Wierze w was dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita0107
Karolko nie wiem na ile to może mieć odniesienie do Twojej sytuacji, ale moja mama poprzednio też sugerowała, że powinnam coś z tym zrobić... Teraz jest całkiem inna, jest cudowną mamą i nikt nie daje mi teraz tyle wsparcia ile daje mi ona. Przez tyle lat nosiłam w sobie jakiś żal, że wtedy odwróciła sie ode mnie, ale teraz jestem przekonana że mam najlepszą mamę na świecie. Nie muszę nic mówić, ona widzi i rozumie, jak wiele we mnie strachu i niepewności. I rozumie. Jeszcze przed tym kiedy moi rodzice sie dowiedzieli, byłam pewna, że tego nie zaakceptują bo nigdy nie przepadali za moim chłopakiem. Ale okazało się, że zareagowali wspaniale. Spróbuj. Może się okaże, że właśnie Twoja mama da Ci największe wsparcie i wtedy poczujesz się silniejsza. Ja ciągle spadam w dół i tylko przy mamie czuję się odrobinę lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita0107
Agnesa bardzo dziękuję Ci za ciepłe słowa. Ja sama siebie do końca nie rozumiem i tym bardziej jestem wdzięczna tym osobom, które nie znajdują dla takich jak ja wyłącznie potępienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
ach...ja juz sama nie wiem...znowu dzisiaj mialam w planach do niej zadzwonic,ale niestety nie udalo sie :( to chyba rzeczywiscie jest poczucie strachu przed tym co ona powie... Evito prosze zacznij myslec pozytywnie,ja wlsanie tak probuje. Co z tego za na zakupy chodze sama,chociaz poprawka-juz nie sama:) Ja probuje snuc plany jak juz dziecko sie pojawi,co zrobie ze swoim zyciem i takie tam,chociaz zazwyczaj przychodzi mi to na koniec dnia,bo rano jak sie budze to wydaje mi sie ze to wszystko sen i cala ta sytuacja poprostu mi sie sni.Niestety kiedy dochodze do siebie wiem ze musze znowu od poczatku myslec pozytywnie,ciezkie to jest jak cholera. Musze poza tym umowic sie z lekarzem i pewnie mnie skieruje na pierwsze usg...to juz 8 tydzien teraz leci cholercia :) Wierze ze jak zobacze malucha na usg to go dopiero wtedy naprawde poczuje i pokocham :) Dzisiaj bedac na zakupach kupilam sobie Pregancecare,specjalne tabletki dla ciezarnych z folikiem i 18 witaminami,wiec robie pierwsze kroki. A ojciec dziecka jak sie nie odzywal tak sie nie odzywa....ach...coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola jeśli mogę coś poradzić to ostrożnie z tymi witaminami bo we wczesnej ciąży często po nich mdli. Sam kwas foliowy wystarczy, tak mówił mój lekarz. Zresztą po wit. na początku rzygałam jak długa. A tak ogólnie to zadzwoń w końcu do swej mamy i jej powiedz a jak będzie truć to skończ rozmowę szybko. To twoje życie, twoje dziecko, twoja sprawa. I powodzenia! I głowa do góry. I więcej śpij bo ciąża lubi seeeeeeeeeeeeeeeeen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK MOZNA ZABIC wlasne dziecko,to NIE rzecz ktora sie wyrzuca do kosza,albo do klozetu...a jak dziecko mialoby zalozmy 2 lata tez bys go ZAMORDOWALA????? to jest to samo tylko ze tego biedactwa w brzuchu nawet nie zobaczylas nie dalas mu szansy przyjsc na swiat TO ,STRASZNE jak mozna????? Ttego grzechu juz nic ci nie wymaze ale daj szanse choc drugiemu dziecku urodz je i oddaj do adopcji,a TY rob ze soba co chcesz razem z tym gachem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
Karola 27...mialas racje co do tych witamin,masakra!!!! tak strasznie sie nie czulam chyba nigdy w zyciu,mdlilo mnie caly czas,wiec odstawilam te tabletki i dzisiaj kupilam sobie sam kwas foliowy i.....mam juz umowiona wizyte u lekarza na nastepna srode :) ociec dziecka sie odzywa,ale tylko raz z nim rozmawialam przez telefon i to az godzine,nie wiem dlaczego tak dlugo wytrzymalam tych calych oszczerstw i grozb,ze bede sama z dzieckiem cale zycie,bede biedna i juz nic mi sie nie ulozy.... postanowilam sie tym nie przejmowac,trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe a nie mówiłam żeby się wstrzymać z witaminami?! :) fajnie że wracasz jeszcze na swój temat i piszesz co u ciebie :) A docinkami faceta się nie przejmuj - zwyczajnie boi się odpowiedzialności! A mamie już powiedziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
Witam ponownie :) Niestety,ale nie poinformowalam mojej mamy,nie mam odwagi... Chce zamowic bilety do Polski tak na poczatek grudnia i pomyslalam ze powiem,ale przy rozmowie w cztery oczy.Nie chce zeby caly czas do mnie wydzwaniala i pytala jak sie czuje z ta decyzja,ale tak strasznie boje sie jej powiedziec,bo wiem ze nie bedzie w stanie mi pomoc,sama wychowuje mojego mlodszego brata,ktory dopiero skonczyl 8 lat....juz sama nie wiem,jeszcze ta ciagla spiaczka wogole nie daje mi szansy pomyslec. Do tego osatnio przesladuja mnie dziwne sny,koszmary raczej...snilo mi sie ze lezalam w lozku i nagle zaczelam strasznie krwawic,ale ta krew byla wrecz czarna i gesta,az wkoncu wylecialo ze mnie jakby lozysko,ruszalo sie...a ja wpadlam w panike i zaczelam krzyczec Mamo!!!!....Dobrze za zadzwonil telefon i sie wybudzilam ...koszmar straszny....ja juz chyba za duzo mysle na ten temat i dlatego takie mam sny,chociaz wierze tez w ich znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet26
hey karolka23,wlasnie poczytalam se Twoj topic:).ja tez uwazam ze dobrze zrobilas nie usuwajac ciazy:).a ojcem dziecka sie nie przejmuj.tak na marginesie to ja tez jestem w anglii i zostalam sama z zsynkiem.Ale jakos sie wszystko ulozylo i jest ok.a zkad jestes z uk?jakie miasto.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
witam sweet26 fajnie ze odezwala sie osoba,ktora jest w podobnej sytuacji jak ja :) dzieki za poparcie :) mieszkam na poludniu w Bournemouth a ty? no i tak na marginesie jak tu jest z tymi benefitami dla samotnych matek,kiedy powinnam zaczac sie o nie starac ? bylabym ci bardzo wdzieczna sweet26 za wszelkie informacje :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet26
:)a ja tez z poludnia,southampton:)to blisko,z benefitami radzilabym Ci sie starac jak tylko urodzizsm,albo nawet kilka tyg.przed,jak znajde chwile czasu to napewno napizse Ci zserzse informacje:).poki co muzse zmykac bo ide pazurki se robic:).pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desggggg
No nie, ale ortografia. Dzieci umią zrobić ale co do nauki to aż wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet26
ja tez jestem z poludnia-z southampton,bliziutko:).co do benefitow to mysle ze powinnas zaraz po porodzie,masz na to czas do 3mscy od dnia urodzenia dzidzi:).narazie musze zmykac,ale jakby co to pytaj postaram Ci sie pomoc jesli bede mogla:),pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet26
sorki za literki,maluch mi sie tu kreci:)a Ty nie masz o co sie czepiacS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOBIETA*
adopcja ze wskazaniem- mozesz wybrac pare ludzi i dziecko trafi do nich od razu a nie do osrodka- moze nawet zgodza sie zebys mieszkala u nich do porodu powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
dzwonilam wreszcie do mamy w niedziele...o wszystkim jej powiedzialam,podtrzymala mnie na duchu i nawet sie ucieszyla :) powiedziala ze jak tylko bedzie mogla to mi pomoze...kamien z serca mi spadl i zaczelam wierzyc ze podjelam wlasciwa decyzje...:) najgorsze w tym wszystkim jest to ze po rozmowie z mama,zadzwonil ON i chcial sie wreszcie spotkac i pogadac,uleglam i sie umowilismy....wydawal sie taki pokorny i zrobil wszystko ze to ja w pewnej mierze poczulam sie winna,gdyz oznajmil ze wogole go nie wzielam pod uwage w tej calej sytuacji,zaczal pic...poplakal sie praie...powiedzial zebym powiedziala tylko jedno slowo a skonczy z piciem...potem zapytakl sie czy bedziemy razem...ja sama nie wiem...juz sie oswoilam z mysla ze bede sama...powiedzialam zeby wszystko sobie jeszcze raz przemyslal i wzial sie w garsc,wtedy moze do mnie zadzwonic,to bylo w niedziele....dzisiaj jest wtorek...nie odezwal sie....i znowu glupia dlalm sie zwiesc...nie wiem na co liczylam,moze na wielkie bumm ze sobie uzmyslowil... no ale....jutro ide na pierwsza wizyte do gina,pewnie da mi skierowanie do szpitala na usg...ciesze sie a zarazem dziwnie sie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, dziwny facet... może sytuacja go przerasta, ale jeszcze wszystko przed wami... powodzenia jutro na wizycie u lekarza, no i gratuluję rozmowy z mamą! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reinka
Witam:) Gratuluję decyzji i chcę Ci powiedzieć, że dasz radę. Moja mama owdowiała jak skonczyłam rok. Praktycznie wychowała mnie sama. Może nie było jej łatwo ale poradziła sobie i dziś ja sama chcę być matką. Z drugiej strony potrafie sobie wyobrazić sytuację, w której mogłabym usunąć ciążę ale nigdy w życiu nie oddalabym dziecka obcym ludziom. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h-h-h-h-h-h-h
Autorko a powiedz coś o ojcu swojego dziecka, ile ma lat, jest odpowiedzialnym człowiekiem? czym się zajmuje?? też kiedyś mieszkałam w Bourne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
niestety ale wlasnie wychodze do pracy h-h-h-h-h-h-h wiec napisze cos jutro :) dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka23
jejku jak ja dawno nie wchodzilam na moj topik.... z biegiem czasu fajnie na niego powracac,taka forma pamietnika...obaw i rozterek przyszlej mamy... a zatem karolko 27 w czwartek mam wizyte na pierwsze 12 tyg usg,juz nie moge sie doczekac :) postanowilam rowniez odpoczac psychicznie i z przyjaciolka jedziemy do Paryza na 3 dni w sobote-musze przyznac \ze to bylo moje marzenie a musialo sie dopiero ziscic w takiej sytuacji... do Polski tez postanowilam ze polece zaraz po Paryzu na tydzien,przynajmniej spotkam sie z rodzina,mama.... w pracy tez powiedzialam o ciazy,moja menadzerka sie ucieszyla i powiedziala ze jak tylko czegos bede potrzebowac to nie ma sprawy,nawet juz nie bede musiala pracowac na noce jak zechce,a chce wiec jest ok :) a jesli chodzi o ojca dziecka to....spotykalam sie z nim ostatnio dosyc czesto....z czasem myslalam ze cos zrozumial,bylo nawet jak w bajce,wspolne wieczorne przytulanki z uwglednieniem mojego brzuszka....az nagle cos w nim znowu peklo i powiedzial ze nie daje rady psychicznie,ze nie chce miec jeszcze dziecka.... kazalam mu wyjsc z mojego domu,ze znowu zdeptal moje uczucia i zeby juz wiecej nie dzwonil....zadzwonil po 30 min i wysylal smsy,ale ja juz jestem martwa ....przykro mi jak cholera ale nie chce takiego zachowania tolerowac przez nastepne pol roku...wiec bedzie chyba lepiej jak nie bede sie odzywac a tak poza tym czy evita0107 jeszcze jestes???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik.k1
Hej, gratuluję decyzji i trzrymam mocno kciuki. :D:D. To niesamowite. naprawdę podziwiam Cie i z całego serca życzę jak najlepiej. chciałam jeszcze nawiązać do tatusia dziecka, przykro mi z tego powodu :(. facet najwidoczniej jeszcze nie dorósł do bycia tatą. ale z drugiej strony mam wrażenie że sam nie jest pewien co chce. boi się.... jeżeli bedzie Ci smutno i będziesz chciała z kimś pogadać to napisz : madzik.k1@wp.pl nigdy nie będę Cie oceniać i z chęcią pomogę, trzymaj się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super że się odezwałaś! czytam tu większość dobrych wieści! bardzo to miłe! jedź moja droga do Paryża i baw się super! spełnij marzenie! tylko uważaj na siebie, no i alkohol odpada, pamiętaj hehe facet się boi! masz rację, nie ma sensu z nim gadać dopóki nie zmieni swojego punktu widzenia! czekamy na wieści z usg! :-) Pozdrowienia z Polski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×