Maz jest brudasem-sprzatac po nim czy zostawic syf?

Wkurzam sie codziennie,ale moj szczyt wkurzenia osiaga punkt kulminacyjny w sobote,kiedy to mamy sprzatac. Maz rozrzuca swoje rzeczy wszedzie(jego matka go nauczyla ze posprzata po nim zawsze,ona nawet teraz scieli lozko swojego 22 letniego syna!!!!!!!!!!). Maz nie scieli lozka,potrafi wyjsc z lozka wstac,zalozyc spodnie i wyjsc( w tym w czym spal+spodnie bo przewaznie spi w podkoszulku). Juz go nauczylam ze trzeba sie kapac codziennie,nauczylam go ze jak pozmywa naczynia to rece nie odlatuja...ale nadal jest brudasem,nadal rozrzuca,nie pomaga w domu(oprocz tego zmywania).. Zostawic te jego brudne rozwalone rzeczy czy sprzatac?

wlasnie miedzy innymi dlatego nie wyjde za fecta z ktorym nigdy nie mieszkalam :D

ty walnij go w ten durny łeb i zagon do sprzatania, niech sie uczy sprzatac po sobie.

albo zapros tesciowa niech posprzata po synalku jak go tak nauczyla

ja tesciowej nie musze zaprasza,wpada codziennie popatrzec jak synek mieszka:( A jk bylam w pracy to czasami sprzatala!!!!!!!!przylazila sobie do naszego domu i sp[rzatala te jego brudy!z zimi,z szafek,z pralki,z krzesel w kuchni...zewszad...

skoro to już twój MĄŻ to niestety ale musisz po nim sprzątać - to twój obowiązek. Jeżeli Ci to nie odpowiada, trzeba było myśleć wcześniej

KarolinaN.in.a no to sie usmialam :D obowiazek :D a tak przy okazji to powinna byc n akafe emotka "lol" :D

nie wiem co cie rozbawiło w mojej wypowiedzi. Prawdopodobnie jesteś jeszcze niedorozwiniętym podlotkiem z pustą główką i wybujałymi marzeniami.

wspoczuje takiej tesciowej ale meza to sie da sie jescze utemperowac. nie popusczaj mu bo sie nigdy nie nauczy.

tak tak, zyj sobie w tej swojej (nie)swiadomosci :D

A jak powiedzialam mezowi ze tesciowa przesadza,bo to moj dom on stwierdzil ze przeciez tylko pomaga!!!I ze powinnam sie cieszyc ze jego matka,chociaz starsza osoba,ktora ma swoja prace do zroboenia przychodzi i jeszcze sprzata u nas( to co mam jej stopy kurwa mac lizac za to czy co??!!)

a potem w tym samym podkoszulku wychodzi z domu?:O a ile dni tak go nosi-spiąc i chodząc w tym samym???

ale nie WYRECZAĆ wstyd zeby dorosły facet wstał z łózka, włożył spodnie i wyszedł w tym czym spał:O

wez no poganiaj go i nie popuszczaj

AHAHAHAHAHAHAHA o ja pierdole....

do tego nigdy nie trafia do kibla jak sika, a po "dwójce" nawet się do końca porządnie nie podetrze, bo "to co zostanie to i tak w majtki wsiąknie". No ręce opadają :(

do tego nigdy nie trafia do kibla jak sika, a po "dwójce" nawet się do końca porządnie nie podetrze, bo "to co zostanie to i tak w majtki wsiąknie". No ręce opadają to zart,prawda?:o

ze nauczylas go zmywac i sie kąpac , bo mój nie dosc ze nic nie robi , bałagani , chodzi w czym śpi, to jescze kąpie sie raz na 2,3 dni :(

mam nadzieje że to podszyw:O gdzie ty oczy miałaś jak za niego wychodziłaś?:( (chociaż może-gdzie ty NOS miałaś?:O )

to przede mna to jakis podszyw ,ale wiecie co jest jajsmieszniejsze...to prawda...to znaczy jak on sika to musze mu przypominac zeby spuscil wode,albo wytarl siki ktore sie rozlarly bo nie trail...fajnie co?? A poza tym to nieraz musialam mu przypoinac zeby spiscil wode po kupie,.albo umyl slady po kupie z ubikacji...jezu az mi wstyd to pisac..

Ellinka to nie musi być żart, były mąż mojej siostry też się nie umiał podcierać! Ona go uczyła!!!!! Dodam, że już są 5 lat po rozwidzie... Na prawde żyją takie świnie w mieście...

to tez zart, prawda?::o

albo wytarl siki ktore sie rozlarly bo nie trail...fajnie co?? Kochanie powiedz mu zeby napletek obciagal wtedy bedzie prosto sikal :)

On sie kapie wieczorem(codzennie teraz,bo wczesniej twierdzil ze jak jest zimno to raz na 2-3 dni wystarzy),zaklada koszulke i majty, i idzie spac w tym.Rano wstaje ,zaklada spodnie i idzie...

jak nie może trafić i sika dookoła to kaz mu sikac na siedząco. a co do niespłukiwania to nie rozumiem zupełnie, moze u niego w domu spłukiwało się tylko grubsze sprawy i stąd te nawyki:O

Nie sadze żebyś to w nim zmieniła... chyba musisz po prostu zaakceptować, albo zmienić męża :) Jak Ty to wytrzymujesz? Chociaż mój profesor zawsze mawiał, że "lepiej w smrodku niż w chłodku" :P

jak nie może trafić i sika dookoła to kaz mu sikac na siedząco :D

co do slupiwania to jestem sklonna uwierzyc bo moj facet mial sasiada w akademiku ktory po sobi enie splukiwal!:o ale byly batalie i awantury :o

lub do umywalki :)

Elinka niestety to ze musze mu przypominac o starciu sikow z podlogi to nie..ale ten tekst cos z dwojka to nie byl moj,ale bardzo zblizony do prawdy. Forest Gump a to maz twojej siostry co robil w takim razie po zrobieniu kupy? No i wlansie tu wchodzi sprawa rozwodu,bo co powiem pozniej-rozwiodlam sie bo mialam dosyc przypominania o wkreceniu zarowki(bo przy jedej-bo pozostale sie przepalily- nie mozna nic przeczytac), o wytarciu podlogi, o wytarciu kibla , o tym zeby umyl zeby przed tym jak chce sie kochac albo chce mnie calowac, o tym ze...jezuu duzo by tutaj mowic... A ja sobie wtedy mowie ze ludzie nie rozstaja sie z powodu takich glupot.