Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greenline25

Zony i kochanki....łączymy sie!!!!

Polecane posty

Gość nowa0440
na kochankach i sposobach zdradzanych żon dawno nie pisałam bo tam właśnie pojawiały sie takie komentarze nieprzemyślane jak w/w i to mnie od niech odpycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
kolejny moherowy berecik sie wypowiedzial :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa0440
a my na poprawę samopoczucia: www.mmj.pl/~cichy/motylek.swf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają.....
kolejny moherowy berecik sie wypowiedzial" kolejny argument popularny wsórd kochanek... nie zdradza, znaczy się kto??moher:D pomyśl....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
moher to nie ten kto nie zdradza, a ten kto probuje tepic, kazdy zyje jak chce i nic jej do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają.....
no to fakt, ale z drugiej strony zobacz..... zdrada niezależnie od pobudek była, jest i będzie wyrządzaniem krzywdy w świadomości innych ludzi, jest społecznie nieakceptowana, więc nie szukałabym akceptacji własnie dla siebie.... ja nie szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa0440
a co jeżeli mam ciche przyzwolenie od męża? /on o tym nie chce wiedzieć i ode mnie się nie dowie zresztą będę zawsze się tego wypierać/. ja bardzo bym chciała żeby on mogł mnie zdradzić. wiedziałabym, że jest zdrowy. a tak to mam w domu przysłowiowe troki od kaleson a nie mężczyznę. mój kochanek ma żonę dużo starszą od siebiei chorą. więc on ma sobie zawiązać supełek kiedy jest w pełni wartościowym facetem? Ludzie - trochę wyobrażni. są roźne sytuacje w małżeństwach i nikomu nie wolno włazić tam z butami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam wszystko...duzo tego było,byli i tacy którzy próbowali nas oceniać i obrażać...Pomimo,iz nie którzy z nich mają trochę racji to uważam,że mimo wszystko nie mają prawa NAS obrażać.Każdy żyje jak chce,według swojego sumienia,według swoich zasad... Dla wszystkich świętoszek...owszem,zdradziłyśmy..ale każda z nas zapewne miała jakis powód,o którym nie musimy WAM tutaj opowiadać,nic nie dzieje się bez powodu....życze WAM wszystkim świętoszkom udanych, nie pijących,kochających oraz nie bijących WAS mężów,którzy zawsze będą WAS kochac i wspierać,dla których nie będziecie kurami domowymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka czujna ....
moja sąsiadka wszystko wie o wszystkich mieszkańcach. ja dowiaduję się od niej różne historie mimo że tego nie chcę. listonoszka czy jakiś inkasent to potencjalny kochanek. za ścianą u niej często słyszę awantury i wyzwiska. rano w niedzielę idą z mężem pod rękę do kościoła. zawsze przystępuje do komunii. co sądzić o takiej osobie? może też pisze na kafe? chyba nie bo jest za prymitywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacy też są......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
hej!!! green jak tam bylo na imprezie, gadalas z k???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ona...witaj. Na imprezce bylo świetnie, pomimo tego ze z K juz koniec i to na 100% !!! Wczoraj nie odezwal sie caly dzien, nie odpowiedzial na mojego smsa. Nie wiem co on sobie myslal...ze mi przejdzie i zadzwonie zeby go przeprosic? W sumie powiem Ci, ze nawet sie ciesze, ze to sie juz skonczylo. Nie warto dla kogos takiego jak on komplikowac sobie zycia. Wydawalo mi sie ze jest inny na poczatku...ale chyba sama sobie to wmawialam. Teraz wiem, co z niego za typ. Noo...ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo:) Wczoraj na dyskotece poznalam wspanialego faceta. Rozmawialismy caly wieczor, tanczylismy, swietnie sie bawilam. Moj ex K. to widzial i minę mial taka, ze chyba nigdy tego nie zapomne:D Ja nie odezwalam sie do niego slowem, traktowalam go jak powietrze, tak jak bym go w ogole nie znala! Ahh jak sie ciesze, ze to sie juz skonczylo! No a co do tego faceta ktorego poznalam, to przezylam cos wspanialego!!! Widzielismy sie pierwszy raz, a czulam jakbym go znala od dawna. Jest taki mily, inteligentyny, czuly a jaaaki przystojny:D Na poczatku nie zapowiadalo sie na nic wiecej jak tylko mila rozmowa i wspolne picie piwka. Ale pod koniec dyskoteki poszlismy tanczyc. W pewnej chwili ( nawet nie wiem jak do tego doszlo ) bylam w jego ramionach, przytulal mnie tak mocno i czule...a ja normalnie odplywalam. Czulam sie z jedenj strony taka szczesliwa, a z drugiej strony dziwnie...mial w sobie to cos, co mnie tak przyciągalo. A przeceiz znalismy sie tylko kilka godzin. Potem poszlismy na spacer. Okryl mnie swoim plaszczem...potem przystanelismy na chwilke. Przytulal mnie, gladzil po wlosach i patrzyl takim wzrokiem....To bylo niezwykle przezycie. Stalismy tak na srodku chodnika wtuleni w siebie i czulam sie tak, jakby nikt ani nic do okola nie istnialo. Tylko ja i ON. Traktowal mnie jak księzniczke, obejmowal, glaskal, calowal po rękach...i tak patrzyl jak bym byla najpiekniejsza. Nie wierzylam, ze to sie dzieje naprawde...i chyba nie potrafie opisac slowami tego wspanialego uczucia jakie wczoraj przezylam. Nie zapomne tej nocy do konca zycia. Nie przezylam takiego czegos chyba nigdy z zadnym facetem. On jest chyba nie z tej ziemi:) Na koniec odprowadzil mnie do domu i podziekowal za ten wieczor. wymienilismy sie numerami tel. i wstepnie umowilismy sie na przyszla sobotę. Czuje, ze dla tego czlowieka stracila bym glowe. Moze to glupie co tutaj wypisuje...ale naprawde, to bylo niesamowite! Chcialabym sie z nim spotykac...ale ja przeciez wyjezdzam za 2 tygodnie i mozliwe ze juz nigdy wiecej go nie zobacze:( Ale nawet jesli...nawet jak bede potem tesknic i cierpiec, to wiem ze bylo warto. Nie zaluje tego i to piękne wspomnienie na zawsze pozostanie we mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
oj, greenka,widze ze taka sama z Ciebie niegrzeczna dziewczynka jak ja, hehe :) moze jestesmy jakies poligamiczne??? bo ja kocham meza, a czasem tez tak kogos spotykam i wydaje mi sie nie z tej ziemi, tylko ze staram sie zeby nic wiecej z tego nie bylo, chociaz mysli mam sprosne ze hej...Fajnie, ze sie dobrze bawilas, a ex k pewnie byl zazdrosny dlatego mial taka mine, niech spada, bo nie warto ryzykowac dla kogos takiego. a nie mozesz tam zostac gdzie teraz jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ona...poligamiczne:D to chyba dobre okreslenie, hehe niestety nie moge tu zostac...musialabym zmieniac wszystkie swoje plany, a tak mam juz wszystko poukladane. Wiesz...gdybym sie uparla, to bym nie wyjechala...ale zostac, dla faceta ktorego nie znam?? To bylo by totalne szalenstwo juz, z mojej strony:D ...choc moze i warto by bylo;) A moze ON tez niedlugo przyjedzie do Polski??? Kto wie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
a moj k chyba ma mnie gdzies, bo dzis byl na kilka godzin w miescie i chcial sie spotkac, to postanowilam go sprawdzic i napisalam ze w sumie mam okres i ze moze lepiej we wtorek jak planowalismy, ale jak bardzo chce mnie widziec to mozemy, a on na to , ze wlasnie jego pinda dzwonila i cos musi jej kupic i ze faktycznie lepiej we wtorek, co za chuj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do rece opadaja
"kolejny argument popularny wsórd kochanek..." Ja za to stwierdzam, ze masz jakas fobie i powinnas sie leczyc. KOLEJNY raz widze jakies dziwne stwierdzenie co jest popularne wsrod "kochanek". A co do chuja jest popularne wsrod mezatek, narzeczonych, samotnikow? Normalnie rece opadaja ha ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no mojemu k. musze przyznac, ze kilka razy robilam sprawdziany (czy tylko na seks przyjedzei, czy zeby po prostu mnie zobaczyc:)- i faktycznie wyszedl z tego obronna reka:). Fakt,ze to ja jestem strona, ktora bardzije erotycznie podchodzi do tematu, ale i tak bylam ciekawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale szczerze mowiac...nie mialabym nic przeciwko,zeby traktowal mnie tylko jako obiekt seksualny - byc pozadana to cos cudownego:) - nie potrzebuje do tego czulych slowek;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
moze ja sie niepotrzebnie nakrecam, bo porzada mnie na maksa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
ogolnie niby pokazuje ze mu troche zalezy, w koncu, jak by chcial tylko bzykania, to by to robil z kims innym, ja mu przez 2 lata odmawialam, ale dzis sie troche wkurzylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale o co Ci chodzi? chcesz z nim byc? z tego co zrozumialam, to nie.Nie ma nic złego w seksie dla seksu - to po prostu przyjemnosc i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
nie chce z nim byc, ale jestem widocznie jakas taka pieprzona romantyczka hehe, a on nie jest typem romantyka, zawracam sobie dupe i jemu tez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
magiczko, myslisz ze to nic zlego zeby sie spotykac tylko na seks??? bez uczuc, tylko dzika rzadza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widze w tym nic zlego - jesli odpowiada to obu stronom...inna sprawa:),ze latwiej wyznawac takie poglady, a gorzej stosowac je w praktyce...tez lubie slyszec od kochanka ze KOCHA;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
ja kurcze nie potrafie sie bzykac bez uczuc, bo mi sie wtedy szybko nudzi, nie wiem czy to milosc, raczej nie, ale nie jest mi obojetny...chcialabym zeby mu chociaz troszke zalezalo, a nie byc lalka do bzykanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze jestem zimna suka..ja nie angazuje sie zbyt szybko - choc musze przyznac,ze gdyby k. nie mowil wciaz o uczuciach i nie dawal do zrozumienie ile dla niego znacze, trudniej byloby mi sie otworzyc na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też poczytałam
i nie rozumiem Was, może jestem młoda, może naiwna , ale z Wami naprawdę jest coś nie tak, to ekscytowanie się własnym brakiem hamulców, a w paru przypadkach wyznania, że jak nie ten to inny, jak szybko lukę po kimś zajmuje ktoś inny i od razu ile wielkich uczuć, cóż to za uczucia, które tak łatwo umierają, odchodzą nie rozumiem Was i mam nadzieję, że nie będę nigdy taka jak Wy nie jestem moherem, za takie uważacie ludzi, którzy się z Wami nie zgadzają mieszkam z chłopakiem, bez ślubu, nie wiem co będzie, gdy zostaniemy mężem i żoną, ale jeżeli będzie paskudnie, to rozejdziemy się bez kłamstw co się z Wami porobiło, posłuchajcie same siebie, popatrzcie na to co piszecie z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekamy_ pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
Do rece opadaja.. i tam, czytaj ze zrozumieniem, a potem sie popisuj:) wsrod mezatek tez znajdzie sie sporo popularnych zachowan. moze tego nie widzisz, ale kochanki spiewaja jednym glosem.proste.mimo roznorodnosci w ich historiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×