basiamm 0 Napisano Marzec 12, 2009 chciałam tylko się przywitać bo u mnie póki co spokój-i dobrze:) miłego dni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
idka20 0 Napisano Marzec 12, 2009 mama samiego dziękuję Ci :) jednak chyba dla spokoju pójdę w przyszłym tyg. do niego, bo martwimnie to tsh 4,15. Czytałam na wielu forach, że to o wiele za dużo przy staraniach o maleńswto, więc niech przepisze leki na obniżenie i będę sobie spokojnie czekała :) basiu dzień dobry :) i całą resztę tez witam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO Napisano Marzec 12, 2009 mnie tez po laparo sie nie udalo jak na razie (mija pół roku) a nawrót torbieli mialam zaledwie po 2-3 tyg od zabiegu wiec u mnie dupa 53 dc i NIC , brak @ mój rekord wynosil 54 dni czuje ze pobije ten rekord chyba bede zmuszona odwiedzic mojego doktorka, choc obiecalam sobie w grudniu ze szybciej niz kwiecien sie u niego nie zjawie niestety ehhhhh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lucyna 79 0 Napisano Marzec 12, 2009 Patiana- Ty jak juz krzykniesz to ...:) bardzo dobrze goń to towarzystwo:):) hmm? wiecie tam czytam i wymiękam jakie Wy jesteście zaradne,mądre,inteligentne ,piękne.Podziwiam Was studia+praca! Ja nie mam sił powiem Wam szczerze po tej chorobie jakoś tak jakby mi przybyło 20lat:( nawet wczoraj miałam telefon w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej i wiecie co nie poszłam bo jakos nie miałam sił!! Dzis cosik głowa mnie boli...chcę WIoSNY!!! tyle newsów:( ************************CMOKI DLA WAS************************************** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
choineczka 0 Napisano Marzec 12, 2009 dziewczyny zaslablam... nawet na uczelnie nie poszlam... jest mi niedobrze, jestem blada jak sciana i sie zataczam :( eh... musze sie zevrac, bo jestem dzisiaaj do dermatologa umowiona... bo na rekach mam takie uczulenie,ze mi skora peka do krwi ;/ a poza tym robie sie siwa :( bardzo dziwne... bo w mojej rodzinie pozno zaczeli siwiec... czy to przez stres? ale w wieku 23 lat???? :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lucyna 79 0 Napisano Marzec 12, 2009 Chioneczka- zaczynasz mnie martwić.co z Tobą? Ty to lepiej jak wyjdziesz od dermatologa to idz na izbę przyjęć d o szpitala bo dzieje si e cosik nie dobrego z tobą:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niesia26 0 Napisano Marzec 12, 2009 choineczko,lucyna ma rację.Idź do lekarza,zrób jakieś badania bo niewesoło z tobą jest :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
choineczka 0 Napisano Marzec 12, 2009 wrocilam... Pani dermatolog nie potrafi mi pomoc... ;( dupa a nie lekarz! dala mi tylko skierowanie do chirurga plastyka... bo od malego mam na nosku maly pieprzyk i ona uwaza,ze powinnam go usunac... jutro chyba rano pojde na jakies badania porobic w prywatnym lab, zeby sie dowiedziec co mi jest... anemie mam na 100%.... ehhhh ide sie polozyc, bo jestem wykonczona :( Buziaki!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Marzec 12, 2009 Hej Choineczko uwazaj na siebie. Rzeczywiscie cos niedobrego sie dzieje. Olu, wlasnie oilatum jest super na sucha skorke. Ale chce nadmienic, ze jak moja byla tuz po urodzeniu to najperw z niej zlazla skorka, normalnie z raczek i stop to platkami schodzila. I smarowalam, i Oilatum bylo a i tak schodzila. Moja mama mowila, ze to normalne, zejdzie i bedzie juz dobrze. I faktycznie tak sie stalo. Schodzila jej prze pierwszy miesiac. Wedlug mojej mamy to od wod plodowych ;) Powodzenia dla wszystkich starajacych i duzo zdrowia dziewczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość irmka26 Napisano Marzec 12, 2009 Hej... czytam sobie wasze literki a sama piszę raczej tylko by zapytać się o coś, i tak jest tym razem... może zbyt osobiste pytanie ale tutaj chyba tylko takie zadajemy i pytamy o wszystko... po stosunku np wieczorny kładę się na brzuszku lub boku i zasypiam, staram się już nie ruszać żeby nic nie wyciekało ze mnie, mam na myśli spermę, rano gdy wstaję to czuję jak coś wycieka gdy idę do łazienki lub sikam... podobno nie należy zaraz po tym jak się kochamy lecieć do łazienki, myć się itd a jak to wygląda u Was??? obserwujecie coś podobnego u siebie...??? pozdrawiam cieplutko... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ola_K-P 0 Napisano Marzec 12, 2009 Właśnie wczoraj nabyłam oilatum i już wczoraj w nim kąpaliśmy :) Mi położna też w szpitalu powiedziała że taki suchy bo \"przenoszony\" w wodach, zobaczymy jak będzie to wyglądało po jakimś czasie stosowania :) pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
choineczka 0 Napisano Marzec 12, 2009 spalam... nic nie jadlam... fatalnie sie czuje... jeszcze dostalam info od kumpla,ze byla afera na uczelni,ze mnie dzisiaj nie bylo... MAM DOSYC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem strzepkiem nerwow :( Ratunku... ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość repetytorium Napisano Marzec 12, 2009 Chioneczko- kurcze uspokoj sie!!!!! co to ze afera byla ze nie bylo cie na uczelni!!!!idz do rodzinnego bedziesz miala zwolnienie lekarskie, jak was tam traktuja, to jest szkola wyzsza a nie oboz pracy!!!:O jestes oslabiona, przemeczona, zdrowie jest wazniejsze niz jakas zakichana uczelnia!!!!!jak cie beda gnebic idz do dziekana na skarge, a jak to nie pomoze do rektora ds. studenckich!!!juz ja bym sie ztakimi rozmowila dupki zoledne jedne!!!!!!:O idz koniecznie jutro do lekarza, porob wyniki a studiami sie nie martw, zawsze mozna wziac urlop zdrowotny nawet na 2 miechy!!!! Irmka- :P co za pyt. ja mysle ze to normalne, przeciez twoj orgnizm nie wchlonie spermy do siebie:P miesza sie z twoim sluzem, i to co niepotzrebne czyli niemal wszystko wyplywa wraz z sluzem kobiety pod wplywem grawitacji...:)zauwazylam ze kobiety sie martwia ze cos z nimi nie tak bo sperma z nich wyplywa po seksiku:D mnie to smieszy troche no bo co ma sie z nia stac?! aha no i oczywisicie jak sie ma dni plodne pozniej wycieka, a jak nie szybciej bo szyjka macicy jest zamknieta;) Olu ja cie nie mam na Nk, zreszta Basi i mamy Samiego tez nie:( dziewczyny jak bysie mnie chcialy;) to dajcie znac wysle namiary;) Mi juz dol powoli przechodzi, wiem ze czeka mnie teraz intensywne leczenie:( szkoda myslalam naiwnie ze moze bez lekow "wpadniemy":(a tu przez spory kawalek czasu bede zarla jakies durne tabletki:( Pati i co mam trzymac kciuki za II krechy?:) a mialas ty w ogole owu w tym miesiacu?!?! ja sie na tempkach nie znam za bardzo ale jak wzrasta to moze przed @?!? chociaz kto tam wie czy nie jakis "kolega ci sie w macicy zagniezda"- pamietasz jak mi pisalas jak mialam te plamienia w srodku cyklu:)niestety racji nie mialas :( no ale strasznie mi sie to spodobalo:D Surfi co tam u was?! gratuluje @:) ja postanowilam odstawic duphaaston sadze ze mi nie sluzy...powroce do starej niedobrej luteinki;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emwojka 0 Napisano Marzec 12, 2009 Witam dziewczyny, Jakiś czas temu znalazłam Wasz wątek i trochę poczytałam. Fajnie tu u Was. Ja 10 lat temu miałam zdiagnozowane policystyczne jajniki i hiperprolakktynemię. Strasznie się naleczyłam i namęczyłam. Jak miałam 20 lat lekarka dramatycznym tonem oznajmiła, że dziecko albo teraz albo nigdy i najlepiej od razy laparoskopia. Byłam przerażona, potencjalnego \"tatusia\" poznałam dopiero co, zaczynałam studia itd. Moja mama poszła na rozmowę z tą lekarką i okazało się, że mogę jednak jeszcze poczekać. Wiele rzeczy zaczęło wyglądać inaczej od tamtej pory (pogląd na aborcję, macierzyństwo, małżeństwo) oprócz tego walka ze swoim ciałem - coraz nowe tabletki, zastrzyki, raz wywoływanie okresu po 2 miesiącach innym razem 2 miesięczne krwawienie... pewnie same wiecie... Wtedy czułam ogromną blokadę na myśl o dziecku (chociaż potencjalny \"tatuś\" - teraz tatuś i mąż - był dobrej myśli i pełen wiary) i wypierałam z siebie chęć zostania mamą. Przerażało mnie właśnie to o czym piszecie, comiesięczne czekanie na brak @, wyglądanie II kresek i seks z kalendarzem w ręku a na koniec ogromne rozczarowanie. Ale nie da się oszukiwać siebie w nieskończoność. Prawie cztery lata temu, kiedy kolejny lekarz wymacał wielką torbiel na moim jajniku i zapytał się czy zgadzam się na leczenie tabletkami, na których nie wolno zachodzić w ciążę, zdecydowanie powiedziałam nie i czułam, że coś się we mnie zmienia. Postanowiłam z moim lekarzem, że poczelam do kolejnego cyklu i zaczynam starania. Zaraz potem pojechaliśmy z mężem na urlop. Ale okres nie chciał przyjść. Nie byłam wtedy jeszcze w ogóle wyedukowana w sprawach ciąż i starań, nie miałam pojęcia jakie są objawy, itd. Senność - przemęczenie pracą, bolące piersi, dziwny brzuch - to dla mnie nic niezwykłego, brak okresu - też coś! normalne. Zadziwił mnie tylko, że wszyscy w pracy nagle zaczęli mi śmierdzieć, nie mogłam tego znieść, rzygać mi się chciało! I wtedy, nagle przypomniało mi się, jak mama opiadała kiedyś, że w ciąży ze mną drażniły ją zapachy. serce zaczęło mi walić, bo przecież to niemożliwe, ja od 6 lat nie miałam owulacji!!! Postanowiłam jednak zrobić test, bo wybieraliśmy się z mężem na imprezę i wiadomo - szaleństwo, a gdyby to była prawda to bym nigdy sobie nie darowała. Specjalnie nie wysiusiałam się w pracy i pędem do domu. Po drodze apteka. Możecie sobie wyobrazić jak się czułam, cała drżałam, trzęsłam się wręcz. W windzie rozerwałam opakowanie i szybko czytam instrukcje. wpadłam do mieszkanie i prosto do toalety. Wcześniej postanowiłam, że jak test wyjdzie pozytywny to nie powiem mężowi tylko sprawdzę to najpierw u lekarza. Siadam, siusiam, pobieram próbkę, słyszę tylko swoje serce, przymykam oczy, mam przecież kilka minut. Uchylam jednak powiekę i zerkam, minęło dosłownie kilka sekund a tu dwie wielkie czerwone kreski! Tylko Wy możecie zrozumieć jak się czułam, bo przecież teoretycznie to prawie nie możliwe. Zaczęłam histerycznie wołać męża (a pamiętacie co sobie postanowiłam? Nic z tego, jestem w autentycznym szoku) Jestem w ciąży, chodź szybko! Myślałam, że test się myli, ale mąż stwierdził, że to chyba jednak prawda. Natychmiast umówiłam się na następny dzień do lekarza. Będąc już u niego, kiedy się rozbierałam zobaczyłam krew na bieliźnie, mówię, że chyba wizyta zbędna bo dostałam okres, ale on poważnieje i każe natychmiast siadać na fotel. Mówi: jest ciąża i jest krew. Zaczęłam płakać, byłam pewna, że to początek poronienia. No dobra będę się streszczać, bo zajmę tu całe miejsce. Szybko USG, 6 tydzień i brak tętna. Duphaston i do domu. 2 tygodnie leżenia i czekania co dalej. 8 tydzień: jest tętno! Pierwsze cztery miesiące wspominam okropnie (ale i cudownie) ciągłe mdłości, uderzenia ciśnienia, bóle głowy, bóle brzucha. Straciłam parę kilo. I w tym wszystkim, o ja głupia idiotka chodziłam do pracy! Kretynka! Ale wtedy nie wiedziałam tego wszystkiego, co wiem teraz. W 20 tygodniu, w piątek po pracy postanowiłam pojechać na izbę przyjęć, czułam się zaniepokojona, pomimo ciągłych zapewnień koleżanek w pracy, że nim mi nie jest, to przecież tylko ciąża. Diagnoza: szyjka skrócona prawie do zera, a ciągłe stawianie sie brzucha doprowadziło do \"macicościsku\" (to mój termin, chodzi o to, że nie mogli mi rozkurczyć macicy przez 10 dni). Oczywiście leżednie do końca ciąży. Miałam zatem dużo czasu na dokształcanie. Dobra, kończę i przepraszam za tego gigantycznego posta, ale czasem ogarnia człowieka potrzeba pdzielenia się czymś ważnym. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Córeczka urodziła się w 36 tygodniu, zaraz po odstawieniu fenoterolu. W międzyczasie jeszcze raz byłam w szpitalu, moja macica ciągle walczyła i raz nawet miałam akcję skurczową co 5 minut. Zdrowy, cudowny, malutki cud. Wniosek? Psychika jest najważniejsza, prawie tak ważna jak owulacja, albo i ważniejsza. Aha, córka ma 2,5 roku, ja odstawiłam tabletki, miałam 54 dniowy cykl, teraz pewnie czekają mnie 3 tygodnie okresu, wizyta u lekarza, badania i... planowane starania. Tylko strasznie się boję, więc nie wiem jak to będzie, z tą psychiką.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
choineczka 0 Napisano Marzec 12, 2009 repetko to nie jest takie proste... ;/ no mozna powiedziec... ze ta katedra to oboz pracy, a traktuja nas jak smieci... :( zaluje,ze wybralam taka specjalizacje... :( AAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! najchetniej pojechalabym gdzies daleko odpoczac... :( ale niestety nie mam takiej mozliwosci, bo nie mam ani czasu ani kasy ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emwojka 0 Napisano Marzec 12, 2009 Ależ tego wypociłam, wygląda strasznie, nie musicie tego czytać, po prostu miałam ochotę to napisać. Jestem jeszcze niedoświadczoną forumowiczką. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość repetytorium Napisano Marzec 12, 2009 Emwojka;) witaj nie wiem o co ci chodzi, post jest bardzo szczery i fajnie sie czyta takie historie podnosza na duchu;) mam nadzieje ze z drugim dzidziem szybko ci sie uda i obejdzie sie bez takich ekscesow!!! zostan z nami:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emwojka 0 Napisano Marzec 12, 2009 Dziękuję. Myślałam, że nie będę mieć dzieci, stało się inaczej. Miałam szczęście urodzić cud. Czy prosić o drugi to nie za dużo? Strasznie się boję. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, to dość skomplikowane, wiele uczuć się we mnie szamocze. Nie wiem czy to dobre miejsce na takie zwierzenia, wiele z was stara się o pierwsze dziecko i to są zupełnie inne uczucia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Marzec 12, 2009 emwojka twój post mnie poruszył pasujesz do nas jak nic;) szczere serce już polubiłam;) ja trace nadzieję już tyle zeżarłam hormonów operacja e tam do kitu nic nie pomaga ciągle jakieś leki zasrane biore. mam nadzieję że będziesz z nami i nie znikniesz pisz wszystko swoje żale smutki zwykły dzień:P:) repetko ty optymistko nie trzymaj kciuków bo nie ma sensu nie czułam owulacji nei wiem czy kiedykolwiek ona jest niby coś mnie tam bolało jeden dzień a wcześniej a nawet nie wiem czy się wtedy jakos przytulałam wcześniej czy nie . olej ten test bo mam typowe przygotowanie organizmu do okresu wierz mi na słowo jestem przekonana na 100 % kobiety jaki ja dziś miałam zapierdal masakra!!!!!! i jeszcze wróciłam do chaty i dalej jechałam z koksem bo mam mega sprawozdanie nie chce mi się tłumaczyć ale pełno tam obliczeń z całego roku z obecności dzieci frekwencji systematycznych okazjonalnych masakra jednym słowem i nawet nie wiem czy babie o to chodziło się kurde dowiem w poniedziałek jutro będę dalej walczyć bleeeeeeeee Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niesia26 0 Napisano Marzec 12, 2009 emwojka witaj na forum,twój post mnie poruszył.Fajnie się czyta takie coś,oby jak najwięcej takich historii w szczęśliwym zakończeniu.Życzę ci aby twoja druga droga do dwóch kreseczek nietrwala długo :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda-30 Napisano Marzec 12, 2009 Witam! Jestem nowa i zielona... Od niedawna wiem ze mam PCO. To kolejna z kolekcji moich chorób (nadcisnienie, tarczyca, otyłośc, poczatki cukrzycy, bóle głowy, kamica pecherzyka - juz usuniety... i takie tam). Biore dwa razy dziennie glucophage 850mg. Kompletnie nie wiem co dalej... gdzie powinnam pojsc... co robic...? Jak wiekszosc kobiet chcialabym miec dziecko (chwilowo nie mam dla niego tatusia...ale wciaz chce miec malenstwo)... BOJĘ SIĘ :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emwojka 0 Napisano Marzec 12, 2009 Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że każda z was doczeka się zdrowego niemowlaczka. Jak bedzie ze mną zobaczymy. Stresuję się trochę tym planowaniem i myśleniem, no i nie wiem co tam u mnie w środku słychać. Miałam jutro mieć wizytę u ginekologa, ale dziś dostałam @, więc wszystko się odwleka, ostatni okres trwał 3 tygodnie. Zobaczcie jak to jest z tą psychiką. Ile się ciągle słyszy: odpuść trochę to się uda. Tysiące takich przypadków. U mnie też tak było, tylko z pewną modyfikacją: odpuść i dopuść. Można by pomyśleć, że u nas peceosek szczególnie owulacja zależy od stanu umysłu. Z tą przypadłością ciągle trzeba coś robić i czymś się faszerować i samo to już jest stresujące i robi się błędne koło, bo jesteśmy ciągle zaangażowane w nasze cykle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
choineczka 0 Napisano Marzec 12, 2009 pozdrawiam nowe Kolezanki... :* dziewczyny mam zle przeczucia... w przyszlym tygodniu pojde chyba porobic markery nowotworowe... zeby zobaczyc co we mnie siedzi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
idka20 0 Napisano Marzec 13, 2009 choineczko jejku ale mnie zamartwiłaś :( jakie nowotwory! Ty młodziutka jesteś, na pewno to nic tak poważnego :( porób badania krwi-jak coś będzie nie tak to wyjdzie..kochana trzymam kciuki za twoje zdrówko-pamiętaj masz nas, nie jesteś sama - nie zamartwiaj się tak-wszystko będzie dobrze !!!! dla Ciebie!! witam nowe koleżanki :) cieszę się, że do nas dołączyłyście-chętnie Was wysłuchamy, pocieszymy, pomożemy bądź rozweselimy :) walczymy z tą samą chorobą - musimy być dzielne i nie poddawać się, a kto nas najbardziej zrozumie jak nie my wszystkie tutaj?? dla wszystkich forumek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiamm 0 Napisano Marzec 13, 2009 emwojka witaj aż sie wzruszyłam-wyobrazam sobie jaie to uczucie cały czas drżeć o ten cud na który sie czekało tyle czas(tak na prawde to wiem -bo tez to przeżywam i nie wiem jak wytrwam do końca-SIŁY mi trzeba dużżżżżżżżżżżżooooooooooooo) bardzo się cieszę że tobie się udało i powodzenia teraz:) choineczko kurde moze najpierw morfologie mocz i takie zwykłe? nie od razu markery-zreszta ich jest tyle że nawet nie wiem które miałabyś zrobićmoze to rzezczywiscie przemęczenie i zwykła anemia irmka no tak mówiąż żeby nie lecieć prosto do łazienki po seksiku -ja zawsze chwile poleżałąm , czasem udawało mi sie już zasnać ale tak jak piszą dziwczyny do zapłodnienia nie potrzeba wiadra nasienia tylko jeden spryciarz wiec nie warto o tym mysleć takmocno-po prostu po przytul się do chłopa i tyle :) repetko koło mojego nicka pojawia sie adres meilowy wiec napisz mi meila na nk z linkiem do twojej strony-i ze Ty to Ty;) patinko ja jak czułam ze mam owulke i szłam na monitoring to lekarz mi mówił no niestety a jak byłam pewna że nie mam to była z naszymi orgaznizmami to na prwde dziwne rzeczy się dzije nie trać nadziei-kiedyś musi się udać magda znależć dobrego ginekologa albo endykrynologa najlepiej-to podstawa leczenia dunia co tam u Was? kubuś lepiej? surfitko no super z tą @ moze jedank cosik sie zmieni? miłego zimowego dnia (mnie obudziła piękna zima.hahaha) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patiana 0 Napisano Marzec 13, 2009 piątek 13 witam was ledwo wstałam popsuł mi się nastrój jak zobaczyłam śnieg za oknem brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ja chce słoneczko opalanko wakacje itp:):P free luz a przede mną perspewktywa egzmainów obrony stres ślubny trochę tego jest a z tego co pisalam i ścigąlam i lałam wodę dostałam 4:P basiamm no właśnie to jest to nigdy nei wiadomo co się tam dzieje w tym naszym organiźmie ale tobie się na szczęście udało i teraz czekasz na swój mały cud:P a ja i reszta jeszcze się pomęczymy pewnie zdrowo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pierniczek_83 0 Napisano Marzec 13, 2009 Witam :) Widzę, że Patianka to dzień rozpoczyna od opier***nia nas :) Uroczy początek dnia :) U mnie bez zmian. Trzeci dzień po odstawieniu Luteiny - jestem ciekawa kiedy tym razem @ zawita. Na razie nic, ani bolesnych cycków, tylko taka poirytowana chodzę. Łatwo wścieka łapię, ale to pewnie dlatego, że jestem na razie udupiona w domu przez tę nogę i świra dostaję! A kul nie mam...przydałyby się teraz. Noga już sklęsła, ale za do jest cała w krwiakach. Są ciemnoczerwone wybroczyny, zielone, żółte i sine plamy...trochę jakby mi skarpeta pofarbowała :) No i boli...normalnie chodzić nie da rady. Nie wiem czy nie będzie konieczny kolejny tydzień zwolnienia - masakra :O Nudze się jak jasny gwint... Choineczko, no właśnie jakie te markery chcesz robić? Rak piersi, jajnika, jelita grubego...no bo chyba nie prostaty :) Pamiętaj tylko, że podwyższony marker CA-125 może też świadczyć o endometriozie. ALe ja też bym na początek sprawdziła: mocz, krew (morfologia, OB albo CRP, elektrolity na początek). No chyba, że hormony tarczycy jeśli nie miałaś ostatnio. No i na pewno poziom żelaza. Witajcie wszystkie nowe kobietki i zapraszamy do czynnego udzielania się :) Basiumm, trzymam kciuki, żebyś miała duuuuużo sił :) U mnie deszczyk mży. Jaka zima? U mnie śniegu ani widu ani slychu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pierniczek_83 0 Napisano Marzec 13, 2009 Acha, Irmka - ja to po seksiku normalnie się przytulam do menia. No chyba, że trzeba mi iść sisiu. Mój szef zawsze mówił, że to zdrowo się po stosunku wysikać :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO Napisano Marzec 13, 2009 pierniczku mam to samo zdanie - dobre jest wysiusianie sie po seksiku (szczególnie dla dziewczyn które często miewają różne zapalenia pochwy) to w jakims stopniu zapobiega chodzi o ucisk na pęcherz chyba jakos tak pozdrawiam was ja bije rekord 54 dc i NIC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach