Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Benia.

Ile śpią w dzień wasze dziewięciomiesięczne dzieci?

Polecane posty

Gość Benia.

moja mała śpi raz w dzień i robi przy tym awanture:O W nocy śpi od 20 do 6 rano. Jakwasze dzieci śpią i w których godzinach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
moj synek ma prawie 10 miesiecy,do tej pory spal 2 razy w dzien tak po dwie godziny,czasem zdarzylo sie ze ucial sobie drzemke 3,5 godziny to juz drug raz go nie kladlam,a teraz juz od kilku dni spi krocej ale tez dwa razy. w nocy spi od 20 do 5,6 rano,ale nie cala noc,budzi sie czesto i placze bo zeby trzonowe mu wychodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
gdybym chciala go przestawic na jedna drzemke w ciagu dnia to sie niestety nie a bo ok.8.30 jest tak padniety nieprzespana noca,ze zasypia na siedzaco,pospi 2 godziny i po poludniu tez musze go polozyc,bo do wieczora ne wytrzyma:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
jak ja Wam zazdroszczę... mój 12-tygodniowy synek nie śpi w dzień WCALE!!! jedynie na spacerze choć i tu potrafi się obudzić i nie spać trochę:O wieczorem zasypia ok.22 i budzi się ok. 6-7 rano:O maskara jest:O jestem wykończona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
taka tam mama-----czyli juz nie potrzebuje spac w dzien????czy jest grzeczny w ciagu dnia,tzn nie marudzi???gdybym mojego nie polozyla to bylby nie do wytrzymania,zreszta nie da sie go nie polozyc,bo zasnie na siedzaco. szczerze to wolalabym zeby wogole nie spal w dzien ale za to cala noc.nie przespalam ani jednej calej nocy od ponad trzech lat,bo mam starszego ktory dopiero teraz w ostatnim czasie zaczal przesypiac cala noc. starszy zaczal,no ale jest jeszcze mlodszy,wiec czeka mnie pewnie kolejne 3 lata :-( w dzien sie nawet nie klade,bo po pierwsze starzszy juz nie spi w dzien i trzeba tez mu jakies zajecie zorganizowac,a po drugie gdy sie zdrzemne w dzien to jak wstane to sie jescze gorzej czuje niz przed:-( Wy tez tak macie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na pewno
Sylwia u mnie to samo.rano niewyspana, spi ok 1, 5 h,potem po poludniu ok 1,5 h. czasami przyspi na spacerze w poludnie w nocy budzi sie na godzine i bawi sie w lozeczku, wstaje najpozniej o 6 rano koszmarrrrrrr ale i tak ja kocham i wole byc niewyspana, niz zeby jej nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na pewno
no ja mam latwiej. spie z nia jak mi sie chce a jak wstaje- od razu pije kawe, bo inaczej chodze zakrecona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
on od początku czyli od urodzenia nie spał w dzień:O łatwo sobie wyobrazić, że zaraz po porodzie to myślałam, że zwariuję z przemęczenia:O teraz nieco oswoiłam się już z sytuacją, ale jednak jest to cholernie męczące, bo ileż można zajmować się dzieckiem??? to tak jakbym pracowała przez 16 godzin na dobę:O w nocy wiadomo - budzi się na jedzenie (ze 3 razy), bo jest jeszcze malutki, poza tym jęczy, gdy go boli brzuszek... no nie jest wesoło:O przestałam się już łudzić, że kiedykolwiek będzie spał w dzień:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
a ja na pewno-----dokladnie tak jak piszesz,ciezko jest (moj synek tez w nocy potrafi sie obudzic do zabawy na jakies 2 godziny,tyle ze w lozeczku nie wysiedzi,wiec biore go na lozko,no a wtedy to on wstaje,kurczeeeeee,gdybym nawet chciala sie zdrzemnac to sie nie da ,bo boje sie ze spadnie z lozka) ,ale nawet gdy obudzi sie w nocy ,ja go wezme do siebie i zakrywam sie koldra(bo jeszcze troszke chce pospac)on mnie odkrywa i robi akuku i taki slodki minki przy tym ze nie sposob sie nie cieszyc i smiac choc to srodek nocy. czasami jednak jestem naprawde wkurzona,gdy go klade z 50 razy w ciagu tych 2 godzin zanim zasnie,wtedy mam nadzieje ze pospi dluzej rano,no ale coz...5 rano a on wyspany i szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na pewno
hehehe znam to ja jestem taka zolza, ona normalnie ze mna spi- bo karmie i kocham nad zycie, nie umiem sie odzwyczaic ale jak chce sie bawic, to wsadzam obok do lozeczka i sobie przysypiam, mowi - a baw sie sama bo nie dam rady i bawi sie a jak sie nie da to lezy obok i ma ograniczone pole manewru bo ma takie puchate spiworki do spania ze ciezko jej w nich wstawac , musze nawet pomagac jej sie przewracac w koncu jak zaczyna klasc mi sie na piersiach i mruczec to wim ze czas dac cyca i zasypia I JA TEZ !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
taka tam mama-----twoj synek ma 12 tygodni tak?????i nie spal w dzien od urodzenia????to troche dziwne,tak mi sie wydaje,mowilas o tym lekarzowi???co on na to??moze powinnas go poprostu bujac zeby pospal,no nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córcia róznie ale przewaznie to 2 razy w dzien jak wstaje ok7 to klade ją tak ok 10 zwykle zasypia z mlekiem znaczy podczas karmienia. I spi od godzinki do dwóch. pozniej znowu 3-4 godzinki zabawy, i klade ją ok 15 wstaje o ok17 i na noc idzie spac po 20 ... tylko mamy jeden problem wciąż w nocy budzi sie na mleko:O pediatra kazal mi jej nie dawac mleka tylko jakis soczek albo cos to sie odzwyczaji sprobowalam dwa razy to co godzine mi sie budzila ... i tak przez sen ona placze wiec jak moge jej nie dac tego mleka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
oczywiście mówiłam lekarzowi, ale to niestety NORMALNE i zdarza się:O to taki typ dziecka po prostu lekarz stwierdził, bo on przysypia sobie przy piersi na kilkanaście minut i to mu pozwala zregenerować siły na następne kikla godzin:O no porażka dla mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na pewno
krasnalek ja sobie odpuscilam karmie jak chce w nocy i przestalam sluchac o kaszkach na dobranoc itp bo nic nie dzialalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
krasnalek----------> z tego co mi wiadomo, to jednak takie dwa razy nie wystarczy by dziecko odzwyczaić od nocnego jedzenia. Musisz próbować do skutku, a podobno już po tygodniu (wiem, męczarni) dziecko przestaje sie budzić w nocy na jedzenie, gdy dociera do neigo, że na wodę po prostu nei warto;) Zatem warto chyba pomęczyć się z tydzień czy nawet dłużej by mieć już spokojną noc cały czas, a i dziecko też powinno w nocy odpoczywać, a nie obciążać żołądek jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
ojjjj,no to naprawde troszke przewalone,jesli jeszcze dzieciatko jest spokojne,to pol biedy,mozna w domu ogarnac,obiad ugotowac,ale gdy jest maruda to naprawde ciezko,wspolczuje. szczerze to ja nie moge sie doczekac chwili kiedy maly pojdzie spac w dzien;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
moj tez jeszcze w nocy pije mleko(nie karmie piersia),probowalam oczywiscie soku mu podac,ale nawet nie zrobi drugiegi lyka,jak poczuje ze to nie mleko,pluje,zlosci sie,krzyczy......wiec daje mu mleko,bo boje sie ze zaaraz obudzi starszego....... nie wiem co tu wymyslic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
no właśnie o to chodzi, że to maruda do kwadratu:O cały dzień jęczy mi, że chce na ręce:O oszaleć idzie:O i nawet teraz - trochę muszę go ponosić i coś tutaj napiszę, ale żeby napisać muszę go odłożyć i jest ryk:O mam serdecznie dość:O gdy robię obiad on ryczy w pokoju obok... szkoda gadać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
dziewczyny, musicie próbować aż do skutku z tym odstawieniem nocnego karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
moj starszy taki byl maruda,ciagle na raczkach,ale szczerze :to go tego nauczylam,mieszkalam jeszcze wtedy z rodzicami,wiec byla pomoc,nie gotowalam,byla jeszcze siostra,wiec ja mialam czas na noszenie....ehhhh.....gdy pojął chodzenie,to sie skonczylo noszenie(ok .roku),ale maruda pozostal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
ja niestety jestem tylko sama z mężem więc na pomoc kogoś nie mam co liczyć, a wybór mam taki - albo noszę albo słucham krzyków:O tak czy siak można pierdolca dostać:O tylko nadzieja, że gdy synek podrośnie będzie lepiej pozwala mi jeszcze jakoś funkcjonować natomiast często wieczorami, gdy już jestem padnięta pytam siebie "i po co mi to było?", bo naprawdę mam wszystkiego zwyczajnie dość:( wiedziałam, że będzie ciężko, ale nie ża aż tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
nie wiem czy to zalezy od dziecka,czy od tego jak sie je nauczy.po urodzeniu drugiego synka juz sami mieszkalismy,na poczatku tylko jadl i spal,pozniej juz nie bylo taak kolorowo,chcial sie bawic,dawalam mu zabawki,wsadzalam do lezaczka i bawil sie sam,a ja robilam obiad itp.gdy zaczynal marudzic dawalam inna zabawke,poznie bralam go do kuchni na stol.gdy wyrosl z lezaczka siedzial we wozku,gdy zaczynal plakac,zajmowalam go czyms na chwike i szlam do swoich obowiazkow,nieraz bylo tak ze plakal,ale tylko mowilam mu ze jestem obok i zeby sie dalej bawil,to byl wlasnie taki kryzys kiedy zrobil sie nieznosny i chcial na raczki,ale przetrzymalam chyba ze 3 dni placzow,marudzenia i go nie nosilam,no i sie nauczy ze nie wezme go bo jestem zajeta.teraz jest gorzej,bo raczkuje,wstaje,w wozku nie wysiedzi,i gramoli sie za mna krok w krok. trzeba chyba nauczyc dziecka troche samodzielnosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
mój jest chyba jeszcze za mały na samodzielność;) ale kupiliśmy mu i bujaczek z zabawkami i matę edukacyjną (grającą i ze światełkami by było jak najwięcej bodźców), ma karuzelkę w łóżeczku, ale jemu to się tak szybko nudzi... i o ile jest ok, gdy ja jestem obok tak, gdy tylko odejdę i on zorientuje się - jest ryk:O wiesz co, tak się zastanawiam czy rzeczywiście najlepiej wcale nie nosić? czy to jest dobre? bo przecież zwłaszcza na tym etapie powinno się nosić dziecko w pionie i pokazywać mu różne rzeczy czy to w domu czy na dworze, no ale ileż mozna??? cały dzień?:O gdy słyszę albo czytam o dzieciach, które tylko jedzą i śpią to jakoś wierzyć mi się nie chce, że to w ogóle możliwe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddllllssss
moj do 2 miesiaca zycia naprawde tylko spal i jadl,gdy nie spal to lezal spokojnie. nie bylo tak ze wcale nie nosilam,ale naprawde ograniczalam sie(moze to zle,ale chyba nie),starszego nosilam przez pare ladnych miesiecy i bardzo bolal mnie kregoslup i lewa reka,dlatego powiedzialam sobie ze teraz tak nie bedzie!!!no i nie bylo.ale to moze od temperamentu dziecka tez zalezy(mlodszy o wiele spokojniejszy byl) Twoj pewnie jest jescze za malutki na samodzielnosc,no ale jak zaczniesz teraz nosic nonstop to tak zostanie...chyba....ale da sie przezyc;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiaaaa
to wyzej to bylam ja :-) cos sie przekrecilo jak zaczernic nick?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
no właśnie staram się nie nosić i wtedy mam ryki i krzyki;) więc albo tak albo siak wesoło nie jest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mama
wyjdź z forum "Ciąża, poród..." i na samej górze masz na czerwono napisane: "Internautko zerezerwuj sój nick":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×