Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mrowa1234dcp

co zrobic z oziębłą żoną

Polecane posty

Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, takie bardzo proste. Jak mozna z kims tworzyc zwiazek, malzenski, partnerski, zapewniajac jego o swojej milosci i nie chciec z nim uprawiac seksu? Sorry przeciez bliskosc dwojga osob jest dopelnieniem wszystkiego, to jest bezcenne. Ale tak jak przedmowczyni napisala brak odwagi u kobiet powoduje taki stan rzeczy, ze wy Panowie zachodzicie w glowe i dostajecie na glowe w przenosni co jest grane ze " ja robie wszystko a ona ma to w ...." ma i bedzie miala, bo nie kocha, jej sie wydaje ze kocha. Taka sama sytuacja rowniez dziala w druga strone. Przykro mi, ale to co napisalam , to byl moj wlasny przyklad i mam nadzieje ze nikogo ne urazilam.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, takie bardzo proste. Jak mozna z kims tworzyc zwiazek, malzenski, partnerski, zapewniajac jego o swojej milosci i nie chciec z nim uprawiac seksu? Sorry przeciez bliskosc dwojga osob jest dopelnieniem wszystkiego, to jest bezcenne. Ale tak jak przedmowczyni napisala brak odwagi u kobiet powoduje taki stan rzeczy, ze wy Panowie zachodzicie w glowe i dostajecie na glowe w przenosni co jest grane ze " ja robie wszystko a ona ma to w ...." ma i bedzie miala, bo nie kocha, jej sie wydaje ze kocha. Taka sama sytuacja rowniez dziala w druga strone. Przykro mi, ale to co napisalam , to byl moj wlasny przyklad i mam nadzieje ze nikogo ne urazilam.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, takie bardzo proste. Jak mozna z kims tworzyc zwiazek, malzenski, partnerski, zapewniajac jego o swojej milosci i nie chciec z nim uprawiac seksu? Sorry przeciez bliskosc dwojga osob jest dopelnieniem wszystkiego, to jest bezcenne. Ale tak jak przedmowczyni napisala brak odwagi u kobiet powoduje taki stan rzeczy, ze wy Panowie zachodzicie w glowe i dostajecie na glowe w przenosni co jest grane ze " ja robie wszystko a ona ma to w ...." ma i bedzie miala, bo nie kocha, jej sie wydaje ze kocha. Taka sama sytuacja rowniez dziala w druga strone. Przykro mi, ale to co napisalam , to byl moj wlasny przyklad i mam nadzieje ze nikogo ne urazilam.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś byłam windą
tak, własnie tak kiedy kobieta nie kocha, nie chce seksu oczywiście mówi, że kocha, bo jak pisała przedmówczyni, wydaje jej się że kocha, ale ona nie kocha Was tylko bezpieczeństwo, dom, rodzinę, stabilizację i pewność jutra jaką jej dajecie więc co innego ma mówić niż to, że Was kocha (mogłąby tylko dodać - kocham Cię jak starszego brata i to by była prawda) i oczywiście się boi od Was odejść, bo jak sobie sama poradzi o ileż prostsze byłoby życie, gdyby ludzie nie byli ze sobą na siłę, tylko mieli odwagę się rozstać, kiedy się nie kochają gdyby pozwolili sobie wzajemnie na znalezienie takiej osoby, z którą miłości nie trzeba by udawać i nie trzeba by się nad nią zastanawiać i problemów z seksem też by nie było xxx podobnie też jak przedmówczyni - na własnym przykładzie Wam mówię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie w 100% z przedmowczynia. Brak odwagi powiedzenia prawdy, strach przed nowym nie znanym, do tego jeszcze dzieciaki, co powie rodzina itp, mnostwo powodow, ale glownym jest brak odwagi. Ja tez nie bylam dlugi czas odwazna, ale w koncu przyszedl taki dzien ze uznalam, ,moze inaczej , zadalam sobie pytanie, jak dlugo mozna kogos i siebie oszukiwac? To nie jest latwe, ale co sie okazalo, po pierwsze poczulam jakbym zrzucila worek kamieni z plecow, po drugie moj maz o dziwo zachowal sie z klasa, pisalam wczesniej ze byl nerwowy i obawialam sie nie jego tylko jakis krzykow, szantazow itp, to mnie chamowalo. Na koncu powiedzial ze czuje do mnie ogromny szacunek, za co, nie za to ze przestalam kochac, tylko za slowa prawdy. Istnieja dwa wyjscia Panowie, albo sie godzicie na tzw biale malzenstwo, czyli bez seksu, badz mowicie spokojnie swojej zonie, podkreslam spokojnie, bo one sie boja, co was boli i uwaga, sluchacie uwaznie drugiej strony. Potem oboje wyciagacie wnioski, ale musicie zapewnic spokoj i bezpieczenstwo psychiczne przy takiej rozmowie, wtedy jest duza szansa na naprawde uslyszenie prawdy. Wspolne oskarzanie sie nic nie da, wrecz odwrotnie. Po takiej rozmowie mozna podejmowac dopiero decyzje co dalej. Jezeli kobieta jest inteligentna i nie poczuje sie atakowana, powie prawde. Czasami trzeba lat by do tego dojrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aramis176
hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ellisee
No to chyba ja jestem reprezentantka "ozieblych zon". :-) czemu taka jestem? nie wiem ale nie zawsze taka bylam. Moj maz to fajny facet ale cos sie skonczylo, ja przestalam go pragnac, sex raz na 2 miechy bo nie mam ochoty, nie kreci mnie juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek111959
Ale jak można długo się męczyć z taką żoną kłodą .Mi już zeszło 29 lat i co roku myślałem że się to zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja męczyłem się 10 lat teraz mam kochankę i już się nie męcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maad81
Ja męczyłem się jakieś 5 lat. Nadal się trochę męczę ale jest widoczna poprawa. Stanowisku które zająłem było następujące: Zaczynam dbać o siebie - robię z siebie młodego wysportowanego boga. A czy skorzysta z tego moja żona czy inna kobieta, to zależeć będzie tylko od mojej żony. I powiedziałem jej o tym. Powiedziałem, że ja już mam dosyć i biorę się za siebię. Jeśli nie ona to inna. Koniec pieśni! Przemyślała trochę nasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panowie a że się tak spytam - czy Wasze partnerki-kłody były dziewicami do ślubu? Pytam a'propos dyskusji w innym temacie w którym męskie audytorium tokuje nad zaletami ożenku z dziewicą którą rzekomo "można wszystkiego nauczyć" i wychować na seksrobota ; ))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozdrawiam tych z oziebla zona....Ja w zwiazku 12 lat, 4 po slubie. Sex od dwoch lat raz na miesiac - z mojej inicjatywy. Teraz juz mi sie nie chce. Nie chce mi sie walic konia - noz kur...a 35 lat mam! Zdradzac tez nie chce - co to za zwiazek ze zdrada w tle, zycie na dwoch biegunach. Zona nigdy nie ma orgazmu, sama tez sie potrafi doprowadzic. Kocham ja, ale zaczynam wariowac....nie wiem ile jeszcze pociagne......tylko szkoda mi jest piekna madra sexi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumnięty
ok powiem ci a co. Należy w tym celu wsadzić ją na 10 min do piekarnika. Jak wyjdzie będzie babka że paluszki lizać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mający to samo
Pendzior - to znaczy, że jest już byłą żoną? Czyżby z powodu jak w tytule?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mający to samo
No tak! Opowiedziałeś o swoich smutkach i początku nowej odsłony pożądania (chyba). No i jak Ci wiedzie z Julią? Jak była sobie radzi? Jakie relacje miedzy Wami - Tobą, byłą towarzyszką życia, Julią no i córką? Opłaciło się (że tak powiem)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mający to samo
To, chyba prawdą jest to, jak pisała wyżej Avia123, żebyś na ch... stawał... Jak nie ma chemii trzeba szybciutko spier....lać z takiego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiecie kobieta ktora nie kocha prawdziwie, a tylko mowi ze kocha nigdy nie bedzie Wam oddana, tylko tak jak piszecie bedzie kloda. Moze byc najlepsza matka, gospodynia, nie zdradzac, dbac o dom, ale jej pojecie milosci jest inne niz tego oczekujecie. Przyznajcie sami co wolicie, sterylny dom, czy lekki nielad z super seksem. Kobiecie zakochanej nie glowie pomidorowka i scierka do kurzu. Przynajmniej ja taka jestem. Wnioski wyciagnijcie sami." Głupia p**do,to nie oziębła żona tylko mąż k****arz z zamiłowania i ochlaptus budzi obrzydzenie.Jak taki trafi na szmatę,jest im tylko jedno w głowie-....a potem oziębła zona.... Zonie zakochanej potrzebny jest wierny facet,który dba i szanuje swoje małżeństwo i partnerkę.A kiedy wraca z k***wstwa i pijaństwa,to każda zona będzie miała w d***e kochanie z kimś takim.Nie p********e głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Ex nadal nie rozumie dlaczego się rozstaliśmy. Nie widzi w sobie żadnej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy rozmawiałeś ze swoją ex? czy to tylko jej wina? a dlaczego ożeniłeś się z nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumnięty
mialo byc nie bede sie z tobą kochac wp******ilo mi nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oziębła żona jest wtedy kiedy w łóżku ma kogoś ,kto ją nie kocha On potrzebuje prostytutki,która go obsłuży i za to dostanie zapłatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumnięty
hej napiałem to samo tylko ty to okresliłaś zwieźlej :) no nieźle musze sie przestać tak rozpisywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taką zone nalezy zdradzic a potem wypierrdolic za drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nak****ij jej po ryju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za drzwi to w********a sie k****arza a samej szuka się porządnego faceta nie szmatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość40
do pieca na 3 zdrowaśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×