co zrobic z oziębłą żoną

tylko r****cz,zdrajca zrobi z zony oziębłą kobietę ambitna,honorowa zona nie kocha sie z k****arzem, jedynie kochanka jest od posuwania, ta zawsze czeka na niego i korzysta z jego ochlapów a mąż i tak wraca do swojej zony,a czy ona ona go chce,to juz problem żony

zrezygnować z seksu albo takiej żony

Witam Jestem 17lat z jedną kokieta wierny jak pies mamy 2 dzieci dom pracę wszystko co by sie chciało Ale jednego nie ma - ostatnie bzykanko to nędza a po nim usłyszałem ze bym sobie niemyslal bo ona też ma potrzeby ,Myślałem ze mnie po.......doli Od tamtego razu czyli od czerwca NIC I NIC A jak mnie złapała na zabawianiu sie samemu to powiedziała ze jestem świnia Moja odp była jedną JESTEM ZDROWY A TY MASZ PROBLEM Jak robię podchody jestem grzeczny itd to zawsze jest ta sama gadka Zmien sie przestan krzyczeć bądź inny albo jestem zmęczona nie mam nastroju I chcbym robił wszystko to i tak g..no Ma na codzień buziaki słodkie słowa itd to mówi ze to za mało Kiedyś było ok a teraz sybir jak proszę by poszła do doktorka ro mówi ze ją mam problem nie ona Byłem u doktorka i NIC mi nie jest -na wesoło powiedział by przyprowadzila inna jak sama nie chce :) Od kilku dni przychodze z pracy i idę pracować by jej nie widzieć PRZESTALEM SIE DO NIEJ ODZYWAĆ Co mam robić bo ją nadal kocham Aaa! Jak ją pytałem czy mnie kocha to mówi przecież jestem z TOBĄ

A dla pełnej wypowiedzi jestem szalony w tych sprawach i zawsze otwarty A poszedłem spać do salonu Kiedyś robiłem kolację świece itd a teraz słyszę jesteś nudny daj se na wista Przez brak sexu i taki układ stałem się nerwowy i złośliwy czasami nie daje sobie rady ze złością która siedzi w moim środku i zaczyna mnie roznosic

też bym brzydziła się seksu z takim prostakiem, który na forum opisuje nasze życie seksualne, ja się wcale tym kobietom nie dziwię, że z takimi prostakami co na forum wszystko opisują, nie cchą chodzić do łóżka

To nie jest chwalenie się tylko często i ostatni krzyk o POMOC bycie anonimowym czasami a nawet w wiekrzosci pomaga w otwarciu sie i opisaniu problemu jaki nas toczy i NIE POZWALA NORMALNIE ŻYĆ więc daj se na wstrzymanie z takim wpisem

Musiała Cię zdradzić albo dostała syndrom koziej cipusi.Jedno napewno:)

Nawet nie chcę myśleć ze mogła by to zrobić -ale Ty a co to ta kozia:))))))

Co zbliżonego do lesbijskich zachowań.

NIE - z tą zdradą to bzdura

Dałem Ci wybór.Nie znam Twojej żony.Lecz tak sie kobiety zachowują jak maja syndrom koziej cipusi :D

Wiem jedno jak tak dalej będzie to chyba będziemy musieli powiedzieć sobie dość i pa pa Może zna ktoś jakiś sposób by to ona właśnie zaczęła sie starać i zabiegać Tylko nie piszcie o kwiatach kolacji i podobnych pierdołach bo to na 10000000% nie działa Chyba będę stosował coś na podniesienie iej popędu -jakieś propozycje dla wybitnie ozieblych kobiet

Sobie wziąłeś kłodę to teraz kłodę rżnij ;)

ja powiem, musisz sobie sprawić magiczną różdżkę i zaczarować, by Cię znowu kochała

Zapytaj jej wprost. Czy nie ma ochoty w ogóle czy tylko z Tobą.

Co do wypowiedzi wcześniejszej dot czegoś na podniesienie jej "ochoty" to nigdy bym jej czegoś takiego nie podał - był bym ostatnim wieprzem

Nie ma ochoty na żadnego faceta to masz jak w banku.Syndrom koziej cipusi i nic w tej materi nie da sie zrobić.:(

Jak jesteś wierzący masz od razu z kościoła unieważnienie małżeństwa.

Postawiłem wszystko na jedną kartę iiii postanowiła iść do lekarza A co do koziej cipki ToSTARY MOZESZ MI WIERZYC ZE TO BLEDNA DROGA pogadalismy postawiłem swoje zadałem wiele pytań i ona też sie wypowiedziała i mam nadzieję ze będzie dobrze Panowie by nie było ze jest wszystko ok dalej śpię w salonie i powiedziałem ze jak coś chce to wie gdzie mnie szukać I WCZORAJ ZNALAZLA MNIE 2x :)

bo się przestraszyła i nic więcej, nie łudź się, ona nadal Cię nie chce, robi to ze strachu, że rozpadnie się wasz związek

Mam 40 lat i 15 lat małżeństwa za sobą. Ożeniłem się z kobietą która jest piękna ale oziębła. Zła informacja jest taka że nic z tym samo się nie zrobi, Prawdopodobnie jestem dla niej niewłaściwym facetem. Skąd to wiem stąd własnie że bzyka Ją mój sąsiad z bloku kiedy ja jestem w delegacjach. Wiem z jego relacji że ma kochankę która od roku robi mu wszystkie numerki świata jak w p***osach. Skojarzyłem fakty kilka miesięcy później. W odwecie poszedłem do łózka z koleżanką z pracy i okazało się że ze mną też inna kobieta może robić rzeczy o których z żoną mogłem pomarzyć. Wniosek: zmiana partnera/partnerki na właściwego/właściwą

panie i panowidawac sie czyms przyjemnye tak to juz jest. Dla nas facetow sex sam w sobie jest celem. Dla kobiet to tylko srodek do celu. I jezeli z sexem nie wiaze sie cos innego to nie ma on sensu i racji bytu- poprostu po co.

Nasza chemia- męska jest inna. A kobiece hormony- no coz tu nie wiadomo o co chodzi- nigdy Jestem zonaty 5 lat. Mam piękną zone. W narzeczeństwie seks był boski i bardzo czesty. Po ślubie coraz rzadszy. A gdy pojawiły sie dziec**prawie zanikł. Co do argumentow o atrakcyjnosc i dbanie o siebie czy czulosc - robilem zonie male prezenciki, pamietam o rocznicach, staralem sie przytulac i okazywac zrozumienie. Na dodatek dobrze zarabiam i dbam o swoj wyglad- uprawialem sport jako nastolatek i nadal cwicze. Moi drodzy nie ma zasady. Co do nastepnych argumentow- lubie kochac sie dlugo a co do atrybutow meskosci wychodze ponad przecietnosc. Ja sie tylko pytam- gdzie tu jakis sens. No i odpowiadam- nie ma

Zgadzam się z przedmowca. Mam atrakcyjnego męża, dba o mnie ,a jednak pociąga mnie coraz mniej. Coraz częściej myślę o tym żeby znaleźć sobie kochanka,bo naprawdę lubię sex..tyle,ze nie z nim.

http://tinypic.com/view.php?pic=svqk44&s=7#.Ush_J9JdXfI

witam mam to samo od paru lat teraz albo jest zmęczona albo nie ma ochoty

witam mam 44lata a żona 40lat od około pięciu lat się nie kochaliśmy ona albo jest zmęczona albo nie ma ochoty czy ktoś ma jakiś sposób aby namówić ją na upojny sex?

Polecam pigułkę gwałtu :-P

W jakimś tam wieku nie istnieje upojny sex ! Najlepszy spontaniczny i kiedy jedna ze stron czy obie naraz mają ochotę trzeba działać. Niekiedy takie samo przytulanie kończy się ... i już jest błogo.

W kazdym moze byc bosko. Chodzi pewnie o staz zwiazku, a nie o wiek partnerow.